|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:23, 03 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Strzyga napisał: | Fajne są te instrukcje co do wypowiadania imion - co nie zmienia faktu, że nadal uważam, iż to się nie nadaje do mówienia XD Kurde, jak po walijsku - patrzysz na to i jedyne, co jesteś w stanie pomyśleć to "alle osso chozi?".
|
Well... hehehe
Coś w tym jest.
Nie zmieniałam tego na polski, bo jak mi lingwiści na ogon siądą to pewnie padnę ze wstydu xP Nie znam się na zapisie fonetycznym, ale mogę spróbować zrobić to tak, jak mi się wydaje, że jest poprawnie.
Drodzy lingwiści: dopuszczę się zapisu amatorskiego. Proszę, nie gryźcie xP
A nie-lingwiści są proszeni o próbę wymówienia tego jakby mieli pełne usta makaronu... czyli z angielskim akcentem (teraz to lingwiści mnie zabiją na pewno xP!)
Jaenelle -- Dzia-nel
Daemon -- Dej-mon
Saetan -- Sej-ten
Lucivar -- Lu-si-war
Eyrien -- Ir--i-en
Kaelas -- Kej-les.
Khardeen -- Ker-din
Khary -- Keri-i
Tersa -- Teir-sa
Grezande -- Gri-zan-dej
Kaeleer -- Ka-lir
Terreille -- Ter-ril
Chaillot -- Szaj-lo
Hayll -- Haj-il
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 0:13, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Villka napisał: |
A nie-lingwiści są proszeni o próbę wymówienia tego jakby mieli pełne usta makaronu... czyli z angielskim akcentem (teraz to lingwiści mnie zabiją na pewno xP!) |
Nie makaronu, tylko ziemniaków! "Misia" nie widziałaś?! XD
Villka napisał: |
Jaenelle -- Dzia-nel
Daemon -- Dej-mon
Saetan -- Sej-ten
|
Mniej więcej tutaj oficjalnie odpadłam i stwierdziłam, że fonetyczne zapisy tru mhrocznych imion, to prawdopodobnie jeden z lepszych znanych ludzkości środków wywołujących głupawkę XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halkatla
Arcymag
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:24, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Strzyga napisał: | Villka napisał: |
A nie-lingwiści są proszeni o próbę wymówienia tego jakby mieli pełne usta makaronu... czyli z angielskim akcentem (teraz to lingwiści mnie zabiją na pewno xP!) |
Nie makaronu, tylko ziemniaków! "Misia" nie widziałaś?! XD
| Kopytka!
[Dzia-nel xD]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:52, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
xD noż mówię, że się nie znam...
chodzi o to, że to "j" w Jaenelle jest miękkie - czyli nie jest to Dźanel, z "dź" jak w wyrazie niedźwiedź, tylko miększe twór będący czymś pomiędzy "dź" a "dzi"...
Nie jest też to też "dzi" jak w działce.
Może lepiej byłoby to zapisać jako Dź-ia-enl?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halkatla
Arcymag
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:57, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dobrze jest jak jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasmin
Adept II roku
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:19, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Muszę przyznać, że obraz facet na obrazie faktycznie przypomina Lucivara ;D Jeszcze tylko dodać skrzydła.
Ja niektórych z tych nazw często nawet nie próbowałam wymówić- byłam przerażona myślą, że mogę połamać sobie przez to język. Jeśli już to robiłam to na ogół zajmowało mi to dobre kilka minut, bo zawsze mi coś nie pasowało. Chyba każde z tych imion słyszałam inaczej wymawiane. Wszyscy moi znajomi którzy czytali trylogię mówili inaczej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:54, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Niom okay.
Ale chciałabym podyskutować na temat Sadysty.
Dlaczego jest tak magnetyczny?
Dlaczego mimo sadyzmu ciarki przechodzą wzdłuż kręgosłupa (i to nie ze strachu bynajmniej!), kiedy się o nim czyta?
Czy dzieje się tak dlatego, że w każdym człowieku jest odrobina sadystycznej, okrutnej natury?
A może moje odczucia dotyczące tej postaci są odosobnione? Może bardziej przypadła Wam do gustu inna postać?
Też odczuwaliście względem niego współczucie? Czy Sadysta uwalniał się wtedy, kiedy życie doprowadzało go do obłędu? Czy każdy może się taki stać, jeżeli życie potraktuje go równie okrutnie jak tą postać?
Czy Daemon i Sadysta byli jak Dr. Jekyll i Mr. Hyde, czy może od zawsze stanowili jedność?
I jeszcze jedno pytanie: Wasza ulubiona postać żeńska w serii?
Kobiety są u Anne Bishop zaczepiste
Królowa Harpii, Surreal, Karla, Jaenelle !
Surreal uwielbiam od pierwsze momentu, gdy tylko się pojawiła w burdelu xP
A jej rozmowa z Daemonem, ta, po tym jak ją porwał jest genialna... Moja ulubiona wymiana zdań w całej trylogii. Nie jest zabawna, ale... jest w niej coś takiego, że nie mogę jej zapomnieć. Celna jest? Gorzka? Chodzi o tą jej butę i niewiedzę w stosunku do Daemona.
(spoiler!)
Godzinę później siedziała przy kuchennym stole na umeblowanym strychu, w innej części Królestwa. Tersa krążyła nad nią, zachęcając do jedzenia, podczas gdy Daemon obserwował ją, sącząc wino.
Zbyt zdenerwowana, aby jeść, Surreal rzuciła do niego: - Jestem dziwką.
- Niezbyt dobrą - odpowiedział spokojnie Daemon.
Rozwścieczona Surreal skierowała do niego potok wszystkich słów z rynsztoka, jakie znała.
- Czy rozumiesz, co mam na myśli? - zapytał, śmiejąc się, gdy wreszcie zamilkła.
- Będę tym, czym jestem.
(koniec spoilera!)
Jeszcze jeżeli o Czarnych Kamieniach mowa:
Warto wspomnieć o okładkach, które są ładnie i zadowalająco przeformatowane z angielskiego oryginału. Bardzo mi się podoba, że do dwóch ostatnich pozowała ta sama modelka.
UWAGA!
Właśnie się dowiedziałam, że... --->
W kwietniu tego roku wyjdzie Dream Made Flesh pod polskim tytułem Serce Kaeleer.
Nie do końca wiem, co jest na okładce... Surreal? Marian?
Ze względu na kolor owłosienia wykluczam Jaenelle, ale mogę się mylić.
Jak już pisałam wcześniej, jest to uzupełnienie do trylogii. Zawiera cztery opowiadania.
1 - Prządka marzeń
Opowiadanie wyjaśniające skąd się biorą kamienie mocy.
2 - Książę Ebon Rih
Romans o początkach związku skrzydlatego Lucivara z.... nie spoiluję.
Trudno go po tym nie polubić . Serio...
Anne Bishop serwuje tutaj kilka scen obyczajowych, dla których w trylogii ani nie było miejsca, ani czasu, np: urządzanie domu Lucivara.
Chronologicznie opowiadanie znajduje się między 2, a 3 tomem.
3 - Zuulaman
Gdzieś w trylogii jest tylko napomknięta ta nazwa, bodajże Mephis ostrzega, żeby nie drażnić Saetana, bo urządzi drugie Zuulaman.
Ciekawe opowiadanie szczególnie przez wzgląd na to, że Mephis i jego braciszek są jeszcze mali i baaaardzo lubią swojego tatusia.
Dobre opowiadanie - wraca największa intrygantka serii i jej umiłowanie do brutalności.
Akcja się rozgrywa na kilkaset lat przed narodzinami Jaenelle.
4 - Serce Kaeleer
Sadysta powraca!
Kolejny romans, fabularnie powiązany z opowiadaniem ze zbioru Książę Ebon Rih i opisująca życie głównej bohaterki po zakończeniu trylogii. Cokolwiek bym powiedziała, będzie to spoiler. =/
Jeżeli się nie podobała końcówka III tomu tutaj znajduje się odpowiedź na kilka niedopowiedzeń.
Wielbiciele Sadysty znów go zobaczą w akcji (nawet zabawny był momentami ... tzn oczywiście: niebezpieczny, ale rozbawiła mnie jedna scena), jest całkiem ciekawa intryga.
I jest moja ulubiona Surreal
Jeszcze a propos tłumaczenia - przeglądnęłam angielskie oryginały i porównałam...
W pierwszym tomie słowo Consort jest tłumaczone na "Małżonek" - dowiadujemy się, że Saetan był Małżonkiem Kasandry, chociaż nie wiązał ich związek małżeński, on był sługa na jej dworze - nie mężem. W kolejnych tomach dopasowano tłumaczenie do funkcji jaką sprawowała osoba nosząca ten tytuł na bardziej odpowiednie: Faworyt. Lepiej to brzmi, ale zdążyło we łbie namieszać.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Sob 19:09, 06 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:32, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Villka, tym razem nie zdzierżę. Masz ode mnie pochwałę. No po prostu nie da się nie docenić tak starannych postów, szczególnie po paru mało zabawnych sytuacjach z Nowościami. Oby tak dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasmin
Adept II roku
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:12, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Villka napisał: |
Czy dzieje się tak dlatego, że w każdym człowieku jest odrobina sadystycznej, okrutnej natury?
A może moje odczucia dotyczące tej postaci są odosobnione? Może bardziej przypadła Wam do gustu inna postać?
Też odczuwaliście względem niego współczucie? |
Zdecydowanie w każdym jest odrobina okrutnej natury. Ostatnio coraz częściej się o tym przekonuję- na szczęście nie na własnej skórze.
Właście to jaki jest Daemon Sadi? Słyszałam tysiące opinii. Najczęściej powtarzane określenia to: mroczny, tajemniczy, kuszący zakazany, piękny. "Postać spowita mrokiem" usłyszałam kiedyś. Może właśnie dlatego przyciąga on spore grono czytelniczek (bo nie miałam okazji porozmawiać na żywo z faceta, który przeczytałby trylogię)? Przecież Yaslana też był opisywany jako przystojny facet, ale on jakoś nie ma tylu wielbicielek co Daemon. On jest spełnieniem najskrytszych fantazji wielu kobiet. Nawet czytając o nim można wyczuć tą seksualną aurę, która go otacza i przyciąga jak magnes.
Villko, zapewniam cię, że nie jesteś odosobniona. Może sama zdystansowałam się już do tej postaci, zachwyt mi minął, ale znam jedną jedyną osobę, która pokochała na zabój i od pierwszego wejrzenia Lucivara. Pozostałe- bezapelacyjnie fanki (jejku, jak to dziwnie brzmi) Daemona.
Muszę przyznać, że po skończenie "Córki Krwawych" byłam zachwycona Sadim. W "Dziedziczce Cieni" było o nim niewiele i już zdarzyłam ochłonąć po pierwszym tomie. Moje poglądy zmieniły się diametralnie po "Królowej Ciemności". To już nie była ta postać. Sadi zrobił się jakiś taki... miękki. Ja rozumiem, że te lata w Wykrzywionym Królestwie nie wpływały dobrze na jego psychikę, ale gdy już Jaenell poskładała go do kupy to nawet wtedy nie był on dla mnie tym samym bohaterem. Może po prostu się uprzedziłam. Ale właśnie, dlatego bardziej polubiłam Lucivara. Wydał mi się ciekawszy. Arogancki, wkurzający (w "Dziedziczce Cieni" Jaenell mówi o nim, że jest wrzodem na tyłku) i bawiły mnie niektóre sytuacje z jego udziałem. To jak traktuje Jaenell i resztę Sabatu.
Ale moimi ulubionymi postaciami są zdecydowanie Karla i Surreal. Od razu mi się spodobały.
SPOILER
-Być może on po prostu chce pomachać twoimi skrzydłami- powiedziała, dołączając do nich Karla. Położyła rękę na ramieniu Saetana i oparła się o jego plecy, ostry podbródek kładąc na drugim ramieniu.-One są imponujące. Czy to prawda, że długość twojego...- spojrzenie jej bladoniebieskich oczu powędrowało do podbrzusza Lucivara- jest wprost proporcjonalna do długości twoich skrzydeł?
Lucivar wykonał bardzo nieprzyzwoity gest.
-Drażliwy, prawda? Ale nie niedotykalski? No cóż, w porządku. Całuski.
-Wypchaj się Karla- powiedział Lucivar, szczerząc zęby w uśmiechu.
Karla roześmiała się.
-dobrze jest byś z powrotem wśród niegrzecznych znajomych. Kilka dni temu powiedziałam całuski i wszyscy próbowali mnie całować.- Zadrżała dramatycznie, a następnie zmierzwiła włosy Saetanowi, nie zwracając uwagi na jego gniewne warknięcie.
KONIEC
Uwielbiam fragmenty z Lucivarem i Karlą w roli głównej. Kiedy je czytałam potrafiłam śmiać się jak głupia nad książką, przez co moja siostra patrzyła się na mnie jak na idiotkę.
Okładki bardzo mi się podobają. Rzeczowe, na temat. wiadomo o co chodzi i kto jest na nich przedstawiony. I modelka jest bardzo ładna ;D
O tym, że w kwietniu wyjdzie "Serce Kaeleer" wiem od jakiegoś miesiąc. Przez przypadek, szukając jakiejś książki trafiłam na stronę z tą informacją.
Sama zastanawiam się któż to jest na tej okładce. Na początku myślałam o Karli, ale coś mi nie pasowało. potem myślałam, że Marian, ale gdzie skrzydła? Surreal... Może.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:19, 11 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Czytam Córkę Krwawych. I całkiem mi się to podoba. Dopiero 30% książki mam za sobą.
Chciaż mam parę pytać.
Czy A. Bishop leczy się psychiatrycznie? A może jakaś ciężka trauma z dzieciństwa? Bo ja wiem, może jej rozdzice przykręcali zabawki do podłogi? Bo jak na razie to nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ta kobieta jest chora.
Cały ten świat Krwawych to chyba najbardziej chory i wypaczony świat o jakim czytałam (przebił nawet ziemię Stovera).
Serio, często czytając jakąś książkę zastanawiam się, jakby to było trafić do przedstawionego świata. Przy tej książce ta sama myśl wywołała reakcję w stylu: "Oh no, no fucking way!"
A bohaterowie? Tu jednak autorce należy się medal.
Saetan - fajny
Lucivar - za mało go na razie, żeby oceniać, dopiero w dwóch fragmentach się na niego natknęłam.
Surreal - prostytutka i morderczyni w jednym? Cóż, nice...
No i oczywiście Daemon. Cóż trzeba przyznać, że Daemon Sadi zabił mi ćwieka. Nie wbił się hurmem na moją listę ulubionych, co prawda, ale na tyle przypomina Caine'a, że mogę o nim czytać. Chociaż miękki jest, mięciutki. Kolejny w typie: "mnie zrobili kuku, to teraz się zabawimy".
Ogólne wrażenie: seksowny gość, ale niech się nie zbliża, chyba, że po porządnej terapii.
Czym on w końcu jest? Daemonem czy Sadystą? Serio, tą postacią autorka zabiła mi ćwieka i to mocno. W jednej chwili go tłuką i ci go żal, za chwile jest opowieść o tym jak to dla kogoś był dobry i go lubisz. Za chwile się nad kimś znęca i też ci go żal. A jak się zaczął dobierać do Lucivara to mi szczęka opadła (często będą takie klimaty? bo nie wiem czy się w Nerwosol nie zaopatrzyć).
Jeanele - (dobrze napisałam?) co z tą laską jest nie tak? Niby Czrownica, co to może wszystko rozpieprzyć w drobny mak i nawet się przy tym nie spocić, a jak na razie z moich domysłów wynika, że ładnie się daje gnębić. Jak na razie zrzucam to na fakt, że jest dzieckiem. (kiedy się w końcu spotka z Daemonem? Ehh... pewnie on jej poryje psychikę, co? To jest perfidnie brzydki numer ze strony autorki)
Ogólnie, cholernie ciekawa książka, ale jeśli zacznę za nią szaleć, albo się zachwycać, to mam cholerne szczęście, że za miesiąc wychodzi Caine - to dopiero jest typ z górnej półki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:35, 11 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Jasmin napisał: | On jest spełnieniem najskrytszych fantazji wielu kobiet. Nawet czytając o nim można wyczuć tą seksualną aurę, która go otacza i przyciąga jak magnes. |
Hymm
Jakoś to by tak było. Wychodzi na to, ze chcemy brutala o miętkim serduszku?
A może łagodnego romantyka, który staje się dręczycielem w łóżku?
Mnie też irytował w trzecim tomie, ale jakoś łatwo było mi to przełknąć. Swoje przeżył, z okrucieństwem skończył. Był tak delikatny psychicznie, że byle co mogło go całkowicie rozchwiać. Początek III tomu trzymał mnie w diabelnym napięciu: spodziewałam się, że już w następnym zdaniu, tuż- tuż, dojdzie do krwawej łaźni Daemon vs Lucivar. Nie miałam pojęcia co będzie dalej i jak się zachowają, bo obydwojgu mocno się zmieniły priorytety w życiu .
Czekałam, czekałam, a napięcie rosło... Ufff...
Mimo wszystko miałam nadzieję na powrót Sadysty - a powrót był za mocny. Bardzo lubię tę część osobowości Daemona – sex on the legs . Opłacało się czekać - przynajmniej w moim odczuciu: chyba, że jest to właśnie ta rzecz, która Tobie nie odpowiadała w zakończeniu tomu III, Jaśmin (?). Mi serce z piersi chciało wyskoczyć, kiedy czytałam ostatnie sceny. Ile go to wszystko musiało kosztować: żeby być zimnym sukinsynem, jednocześnie żyjąc na krawędzi załamania nerwowego.
Myślę, że jest dobrze poprowadzoną postacią. Realnie - zmienia się, ewoluuje: w dziwnym kierunku, ale na pewno według koncepcji bohatera tragicznego.
Jasmin napisał: | Ale właśnie, dlatego bardziej polubiłam Lucivara. Wydał mi się ciekawszy. Arogancki, wkurzający (w "Dziedziczce Cieni" Jaenell mówi o nim, że jest wrzodem na tyłku) i bawiły mnie niektóre sytuacje z jego udziałem. To jak traktuje Jaenell i resztę Sabatu. |
Hehehe
Tak tak!
Nie do końca byłam pewna co o nim myśleć, aż do drugiego tomu - jeżeli pojawiał się w "Córce Krwawych" to głównie był powodem czyjegoś bólu głowy... I zwykle lała się krew xP. Powaliła mnie jego reakcja na to, co uczynił swojej właścicielce (jedno słowo dla przypomnienia: łechtaczka).
Taki typ Bad Boya -> gdyby fabuła została osadzona w naszym świecie byłby długowłosym motocyklistą w skórzanej kurtce
On również był postacią tragiczną
Jednak przy Sabacie odżył. Ni?
Jasmin napisał: | Uwielbiam fragmenty z Lucivarem i Karlą w roli głównej. Kiedy je czytałam potrafiłam śmiać się jak głupia nad książką, przez co moja siostra patrzyła się na mnie jak na idiotkę. |
Tja! Tja!
Szkoda, że szans na paring nie było. To byłby wyjątkowo wybuchowy związek ;P
Jeżeli lubisz tą mieszankę sięgnij po "Serce Kaeler - Książę Ebon Rih" (fajo byłoby, gdyby lasencja z okładki to Surreal -> racja co do Marian, zapomniałam o skrzydłach ), tam jest cały rozdział traktujący o tej dwójce - również się uśmiałam do łez i moja siostra też patrzyła na mnie jak na idiotkę. xP
Coś to nasze rodzeństwo nie odporne!
Jasmin napisał: | Ale moimi ulubionymi postaciami są zdecydowanie Karla i Surreal. Od razu mi się spodobały. |
Popieram!
Surreal w trzecim tomie wymiata xP
Najlepszy tekst: „Samce są głupie i pierdzą” xD
Natomiast najbardziej nie lubiłam Kasandry. Zazdrośnica!
A w sumie moją wielką, intrygującą niewiadomą jest Tersa.
Saetan w pewnym momencie zdaje sobie sprawę, że Tersa mogła być kimś wielkim. Tylko kim? Zastanawiam się skąd ona pochodziła i dlaczego ją złamano.
Jak sądzicie?
Może miała zostać Czarownicą, na miejsce Kasandry (- i na tych samych zasadach co Kasandra-)?
Gdzieś w tekście się pojawia przypuszczenie, że miała zastąpić Dorothe, okay, może to jej przeznaczenie, ale kim była zanim ją złamano...
Czyżby pomysł na kolejny wątek fabularny (który Bishop napisze i niestety go zawali =/ )?
Mikka napisał: | Czy A. Bishop leczy się psychiatrycznie? A może jakaś ciężka trauma z dzieciństwa? Bo ja wiem, może jej rozdzice przykręcali zabawki do podłogi? Bo jak na razie to nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ta kobieta jest chora.
Cały ten świat Krwawych to chyba najbardziej chory i wypaczony świat o jakim czytałam (przebił nawet ziemię Stovera).
Serio, często czytając jakąś książkę zastanawiam się, jakby to było trafić do przedstawionego świata. Przy tej książce ta sama myśl wywołała reakcję w stylu: "Oh no, no fucking way!" |
To właśnie miałam na myśli pisząc, że świat atakuje zbyt agresywnie
Mnie także na samym początku odrzuciło.
Za nic nie chciałbym trafić do świata z Terreille, a już na pewno nie chciałbym być tamtejszym facetem.
Także zastanawiałam się co pchnęło Ankę Bishop do opisania takiego bestialstwa i okrucieństwa... I pojęcia zielonego nie mam. Ważne, że jest proza jest wciągająca. A jest, prawda?
Mikka ---> z tym dobieraniem się do Lucivara to tego... Nie będę spoilować, ale chyba sobie nie przypominam, żeby on konkretnie na tym polu jeszcze ucierpiał. Lucivar już nie...
Mikka napisał: | Czym on w końcu jest? Daemonem czy Sadystą? Serio, tą postacią autorka zabiła mi ćwieka i to mocno. W jednej chwili go tłuką i ci go żal, za chwile jest opowieść o tym jak to dla kogoś był dobry i go lubisz. Za chwile się nad kimś znęca i też ci go żal. A jak się zaczął dobierać do Lucivara to mi szczęka opadła. |
hehehe no właśnie xP
Przyjaciółka, która polecała mi tą książkę nakreśliła mi bohaterów w ten sposób:
Saetan jest najlepszy, najukochańszy i takiego chciałabym mieć do kochania, Lucivar tobie się spodoba (to znaczy mi ma się spodobać ) bo jest arogancki, bezczelny i impulsywny, a ostatni, Daemon to postać romantyczna, żal mi go.
Po takim wprowadzeniu spodziewałam się co najmniej Młodego Wertera, tym czasem mamy wirtuoza erotyki, męczennika i najlepszą dziwkę w mieście.
Chyba przez te nawzajem wykluczające się cechy ludzie go kochają.
Daj Jaenelle czas - jeszcze się rozkręci
Fabuła też popłynie bardziej spójnie od połowy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Czw 19:19, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
_aizdaM
Adept IV roku
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Warszawy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:02, 11 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Villka napisał: |
Daj Jaenelle czas - jeszcze się rozkręci
|
rozkręci się i to bardzo, a w niektórych momentach do tego stopnia, że bałabym się spotkać osobę z takim charakterem/temperamentem...
nie wiem dlaczego, ale Lucivara polubiłam już od pierwszego tomu bo w drugim, wręcz pokochałam tą postać
pamiętacie ten moment, gdy pokazała się Sabatowi w całej swej okazałości? [tom II] myślałam, że pęknę ze śmiechu...
albo chociażby w tomie III gra w kołyskę i moment, gdy Lucivar i Daemon się upili... albo chociażby sceny z Surreal...
Momentami cieszyłam się, ze nikogo nie ma u mnie w pokoju jak czytałam, bo pomyśleliby, że całkiem zwariowałam xD tzn mojemu czytaniu towarzyszyły niekontrolowane i głupawkowe napady śmiechu
Mikka: jeżeli przebrniesz przez około 1/2 książki i Cię nie zaciekawi, czytaj dalej bo nie umiem powiedzieć dokładnie od którego momentu historia wręcz pochłania, ale uwierz na słowo: pochłania
tak nawiasem mówiąć znalazłam całkiem fajny obrazek Lucivara, Saetana i Daemona [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez _aizdaM dnia Czw 21:02, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 21:10, 11 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nie wiem, albo czytałam to o niewłaściwej godzinie, albo w niewłaściwym humorze, albo tak się u mnie objawił ten syndrom ogłuszenia światem przedstawionym, ale wysiadłam po 60 czy 70 stronach pierwszego tomu. I ani mnie nie wciągnęło, ani z kolei też nie ziewałam, więc w sumie nie wiem, o co chodzi. Chyba jedna z wielu książek, o których bez wahania powiem, że są dobre, ale zupełnie nie w moim stylu i nie jestem w stanie przez nie przebrnąć.
I ja nie wiem, może jestem ofiarą patriarchatu, ale jakoś nie leży mi takie znęcanie się nad mężczyznami
Villka napisał: |
Jakoś to by tak było. Wychodzi na to, ze chcemy brutala o miętkim serduszku?
A może łagodnego romantyka, który staje się dręczycielem w łóżku?
|
W przypadku większości z całą pewnością to pierwsze. A szkoda, bo druga wersja jest chyba ciekawsza i mniej oklepana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:40, 11 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
_aizdaM napisał: | tak nawiasem mówiąć znalazłam całkiem fajny obrazek Lucivara, Saetana i Daemona [link widoczny dla zalogowanych] |
em... niet, to mnie nie rusza.
[link widoczny dla zalogowanych] niby jest Lucivar, ale brakuje mu masy mięśniowej. Jak dla mnie to raczej mieszanka Daemon-Lucivar.
Natomiast to [link widoczny dla zalogowanych], jest moim ulubionym, chociaż Daemona sobie wyobrażałam zupełnie inaczej. Artystka przyznaje, że wzorowała się na własnym portrecie. Bardzo podoba mi się połączenie kolorów zimnych z ciepłymi, czuć klimat Księcia.
Kolejny [link widoczny dla zalogowanych].
Strzyga napisał: | Ja nie wiem, albo czytałam to o niewłaściwej godzinie, albo w niewłaściwym humorze, albo tak się u mnie objawił ten syndrom ogłuszenia światem przedstawionym, ale wysiadłam po 60 czy 70 stronach pierwszego tomu. I ani mnie nie wciągnęło, ani z kolei też nie ziewałam, więc w sumie nie wiem, o co chodzi. Chyba jedna z wielu książek, o których bez wahania powiem, że są dobre, ale zupełnie nie w moim stylu i nie jestem w stanie przez nie przebrnąć.
I ja nie wiem, może jestem ofiarą patriarchatu, ale jakoś nie leży mi takie znęcanie się nad mężczyznami |
Może przeczytaj do końca
Ale jeżeli na prawdę Cię to nie chwyta nie męcz się - mówiłam Tobie kiedy ja chwytam książki romantyczne hihihi. Trzeba mieć nastrój i się zdystansować.
Poza tym co do tego znęcania - im [mężczyzną] się to również nie podoba. Wątek fabularny skupia się na błędnym i prawidłowym odczytywaniu reguł panujących w dwóch wariantach rzeczywistości: Terreille i Kaeler. Te same zasady i kodeks honorowy w świecie zdominowanym przez kobiety, w Terreille nagięto dla wygody tamtejszych wUadczyń. Jeszcze nie miałaś okazji zobaczyć jak te same zasady funkcjonują w Królestwie Cieni
Tak, jak napisała _aizdaM : czytaj dalej, bo trudno rzec w którym momencie historia wręcz pochłania
Strzyga napisał: | Villka napisał: | Jakoś to by tak było. Wychodzi na to, ze chcemy brutala o miętkim serduszku?
A może łagodnego romantyka, który staje się dręczycielem w łóżku? | W przypadku większości z całą pewnością to pierwsze. A szkoda, bo druga wersja jest chyba ciekawsza i mniej oklepana. |
Hymm...
Bo ja wiem czy wszyscy lubimy wersję pierwsza ... *zadumana*
*kupiłam sobie winko, które zwie się Sadi xP ciekawe jak smakuje*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Czw 21:41, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 22:04, 11 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Villka napisał: |
Strzyga napisał: | Villka napisał: | Jakoś to by tak było. Wychodzi na to, ze chcemy brutala o miętkim serduszku?
A może łagodnego romantyka, który staje się dręczycielem w łóżku? | W przypadku większości z całą pewnością to pierwsze. A szkoda, bo druga wersja jest chyba ciekawsza i mniej oklepana. |
Hymm...
Bo ja wiem czy wszyscy lubimy wersję pierwsza ... *zadumana* |
Ależ ja stwierdzam, że większość! I to w rozumieniu mocno ogólnym - nikomu niczego nie wmawiam. Cholera wie, może akurat u nas na forum są zupełnie inne proporcje.
Zastanawiam się, czy druga wersja nie jest bardziej... praktyczna.
Villka napisał: |
*kupiłam sobie winko, które zwie się Sadi xP ciekawe jak smakuje* |
Uważaj, bo jeszcze się samą nazwą nakręcisz i cię zdrowo trzepnie
(Też jesteś fanatyczką rzeczy uwikłanych literacko/kulturowo/ogólnie fajnie się kojarzących? Bo ja na święta kupiłam śledzie tylko dlatego, że firma nazywała się "Graal" XD)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|