Tolkien John Ronald Reuel

Villka

Surreal, to ździebko nieprofesjonalne krytykować coś, czego się nie poznało...

Tolkiena przeczytałam, ale za jego stylem pisarskim nie przepadam. Nie powoduje to jednak, że nim gardzę - wręcz przeciwnie: podziwiam go za przywrócenie do życia fantazji, która w ludziach drzemie. Smile

Trudno mówić o lubieniu bądź nie lubieniu fantastyki nie znając jej kamienia węgielnego. Smile

To "Władca Pierścieni" inspirował młodych twórców, reżyserów i artystów. Gdyby nie było Tolkiena to... byłby ktoś inny, ale pytanie w jaką stronę rozwinęłaby się wtedy literatura fantasy?
Polecam Trylogię - pomimo przydługich opisów ta powieść pachnie magią. W tej najlepszej, magicznej postaci Smile

Surreal

Wiem, że Tolkien to pierwowzór fantasy i to on postawił fundamenty w tym gatunku. Czytałam tylko początek I tomu, czyli biorąc pod uwagę całą trylogię prawie nic. Fragment nie zachęcił mnie, ale nie powiedziałem, że to "mordęga i gniot na potęgę". Po prostu oddałam do biblioteki przed terminem.

Alicee, szkoda, że tyradę wycięłaś, chętnie bym przeczytała. Broń Boże nie chcę wywoływać żadnej burzy, po prostu mówię to z czystej ciekawości Wink

Ktoś się na ciebie obraził? Za co? Mnie ta twoja... przemowa jakoś bardziej popchnęła do ponownego spróbowania. A nuż coś mi się przez te dwa lata odmieniło?

Co do książek przeze mnie przeczytanych: są fragmenty, które mocno zapadły mi w pamięć - przykładowo jatka w Zazdrości z Wiedźmina, postać Achai A. Ziemiańskiego, czy Akkarina z Trylogii Czarnego Maga, ale nie
mam żadnej ulubionej pozycji fantasy. Kiedyś najprawdopodobniej byłby to Eragon, ale dwuletnie czekanie na kolejne części potrafi zniechęcić. Czyli wychodzi, że nie mam jakiegoś szczególnego wyznacznika. Rolling Eyes

W obrażaniu się nie widzę najmniejszego sensu, więc możesz spokojnie się powyzłośliwiać. A, że nie potrafię gniewać się na kogoś dłużej niż 5 minut, chętnie posłucham co myślą o mnie inni ludzie. Na co dzień nikt nie proponuje mi takiego komfortu. Very Happy

Interpunkcja... O ludu, nie przypominajcie. Staram się pilnować, ale widzę, że w poprzednim poście coś mi nie wyszło. Za co bardzo przepraszam i obiecuję poprawę.

Villko, nie gardzę Tolkienem. Ja nic takiego nie powiedziałam.
*marszczy brwi*
Albo raczej napisałam coś, co zostało źle zrozumiane, za co również przepraszam.

Ło matko, alem się rozpisała... No nic, mam tylko nadzieję, że to wystarczy na sprostowanie. Nie miałam żadnych niecnych zamiarów typu wywołać burzę, czy też robić offtop w postaci kłótni.

Villka

Oj, ja do ciebie nie piłam, nie, nie, źle zrozumiałaś Very Happy

Ja chciałam powiedzieć, że mój stosunek do Tolkiena nie jest skrajny w żaden sposób: ani nie ziębi, ani nie grzeje. Smile

Zachęcam do przebrnięcia! Very Happy

Surreal

Hm, będę musiała w najbliższym czasie na bibliotekę napaść i wypożyczyć I tom Władcy.

Zastanawiam się, kto jeszcze będzie miał ochotę mnie pogryźć xDD

alicee

TheTosterMaster

Właśnie przeczytałam ten temat od samiusieńkiego początku. Czego tutaj nie ma.. młotki, łuki, plum- plum, pośladki Brada Pitta, kokosy - offtop na offtopie^^ Uśmiałam się, naprawdę; całą familię pobudziłam, zaraz mnie zamordują.. łopatką!

Kocham Tolkiena. Dwukrotnie przeczytałam "Władcę Pierścieni", "Hobbita" i "Silmarillion", filmy oglądałam niezliczoną ilość razy. Przebrnęłam przez jego książki w I gimnazjum - to były moje początki z fantastyką. Wtedy jeszcze nie miałam porównania do innych autorów i nie przeszkadzał mi wszechobecny patos. "Niedokończonych opowieści" nie mogę przetrawić, ale do władcy będę wracać. Mimo zapoznania się z dziełami Sapkowskiego, Ziemiańskiego, Goodkinda, Ćwieka i wielu innych, w żadnej z nich nie znalazłam takiego czaru, takiej magii, która urzeka niezależnie od wieku czytelnika, rzadko trafia się na tak pięknie opowiedzianą historię, a i od dosadności i czarnego humoru lubię czasem odpocząć.^^

A tak z innej beczki:
W następnym wcieleniu będę hobbitem! Będę popalać fajkę, popijać domowe naleweczki, wcinać pyszności, nie przejmując się czy wlezę w nową sukienkę i wszystkie sprawy światowej wagi będę miała głęboko gdzieś. Tylko te wielgachne, kudłate stopy mnie niepokoją... no trudno! Dla naleweczki i wyżerki.. Smile

AMEN.

Aduu

Z moim lenistwem i "zapałem" do pracy, też w następnym życiu powinnam zostać Hobbitem ;D Żarłabym, piłabym, spałabym ;] I tyle xD Czysty relaks ^^

Co do Tolkiena, trzeba powiedzieć, że gość miał łeb na karku, kiedy pisał Władcę Pierścieni. Jak już raz się wpadnie w przedstawiony przez niego świat, to już nie ma z niego wyjścia Very Happy

Czytając, na początku ciężko mi było przez opisy przebrnąć, a później nie mogłam się ich doczekać. Wyobraźnia działa na wysokich obrotach ;] Taaa... dzieło jakich mało ;D

TheTosterMaster

Kiedy czytałam Tolkiena, złapałam taką fazę, że połowę opisów znałam na pamięć, to samo z nazwami. Nieźle mnie zeschizowało - sporo pamiętam do tej pory, dlatego nigdy nie byłam w stanie przetrawić "Eragona". Oczywiście przeczytałam, ale przy nieustannym zgrzytaniu zębami, przeklinaniu pod nosem i mruczeniu: plagiat.
Mógłby chłopak chociaż nazwy i imiona jakieś oryginalne wymyślić..

Zapraszam na nieziemską wyżerkę w przyszłym życiu Very Happy

Zelka

Ja muszę się wam pochwalić (przez większość wątków tego typu to robię Wink

) że przeczytałam... do połowy I-go tomu! Laughing

Nie no... bez jaj... Ale nie... To nie dla mnie Sad

sally

Zelka, ja przeczytałam pierwszy tom "WP" w trzech wersjach językowych (po angielsku, polsku i łozińsku- czyli w tłumaczeniu Jerzego Łozińskiego) w pół dnia Razz

ale... tak naprawdę, "Władca Pierścieni" jest książką trudną... przez cały pierwszy tom lezą, lezą, lezą i dojść nie mogą... w drugim robi się ciekawiej, bo pojawiają się jakieś bitwy, poza tym cała Wyprawa rozbija się na kilka mniejszych i mamy relację wydarzeń z różnych punktów i perspektyw... Smile

TheTosterMaster

Mi się tam podobało jak leźli Very Happy

Tylko w filmie odwalili chałę i wycieli Toma Bombadila Sad

Zelka

No nie wiem.. Mnie to nie przekonuje...
Jak to kiedyś przeczytałam...
'O gustach się nie dyskutuje. Ani to miłe, ani bezpieczne'

TheTosterMaster

Ten temat już się tutaj na forum pojawiał. Jeśli nie o gustach, to o czym my niby rozmawiamy i o czym zamierzamy rozmawiać?

Zelka

Dobra... Znikam Very Happy

A wy rozpatrujcie wędrówkę Very Happy

sally

mnie też się podobało jak leźli Smile

w końcu ja w ogóle uwielbiam Władcę Pierścieni Smile

(Tolkiena ogólnie Smile

) i też mi brakowało w filmie Toma Bombadilla, ale i tak uważam, że ta konkretna ekranizacja jest jedną z lepszych ekranizacji ever Smile

naprawdę ładnie im to wyszło...