O Wampirach rzecz

Meami

Edward jest bardzo dobrym przykładem kompleksu Rycerza na Białym Koniu Wink

Luiza

Edward nie daje sobą rządzić. Oczywiście w kwestii obrony Belki, bo ona jest jego więźniem, nie może czasem poszaleć, bo Edward się obrazi i będzie się obwiniał, że jej nie upilnował i przez jego zaniedbanie coś się jej stało. Czasem taka nadopiekuńcza matka z niego.

Coya

RokitaBanshee

Ale gdyby zestawić ( czysto hipotetycznie ) Lena z Bellą to Len również stałby się apodyktyczny w stosunku do bezpieczeństwa Belli. Wychodzi więc na to, że całą tą sytuacje rozstrzyga charakter kobiety. No bo tak zestawić Wolhe z Edwardem ( co jest na samą myśl odrażające - Bo mimo wszystko kochamy Lena) i Edzi by próbował ją w jakiś sposób kontrolować to by dostał w najczulszy męski punkt Laughing

TheTosterMaster

Jeździmy po Edku, a tak naprawdę, to Bella jest jeszcze większą "pipą" niż on. Skoro pozwala tak sobą rządzić, to jej interes - Wolha by się nie dała!
I skoro Edek cierpi na "kompleks rycerza na białym koniu", to Belka ma jakiś syndrom sierotki Marysi vel biednego dziewczęcia, które leci na ... no właśnie, co ona w nim widzi?!

Meami

Gdyby Edek poznał Wolhę to ta:
-wyśmiałaby go
-zrobiła na nim nielegalne eksperymenty (nienaturalne błyszczenie)
-porzuciła i pojechała w swoją stronę.
Idealnie w tej kolejności.

RokitaBanshee

Chciałabym to zobaczyć Very Happy

kuszumai

Nigdy nie mogłaby się po upajać jego torsem w blasku słońca.*

*Cosik za ckliwo zabrzmiało...

Villka

Katarzyna

Ha ha ha Vill wspaniale ujęłaś ten dialog. Szczególnie z worem. Ale jedno jest pewne. Wolha po chwili zastanowienia się, gdzie rozmówca zniknął dałaby spokój dziwnym myślom i poszłaby dalej wkurzac Lena

TheTosterMaster

Villka, ja ci dam "Gofer Potffora" !!! ;/*zgrzyta zębami ostrząc osinowy kołek*

Marysia Zuzanna jest świetna^^. Tylko jakby się tak zastanowić, cała masa bohaterek z literatury fantasy pasuje do tego schematu/nie- schematu. Wychodzi na to, że same zalety, nieustanne sukcesy, "nierzeczywistość" postaci czy ich porąbana przeszłość pojawiają się w większości książek. Tylko ze wszystkich Marry Sue, które sobie właśnie przypomniałam, jedynie Bella odznacza się niebywałą wręcz zdolnością denerwowania, a następnie dobijania czytelnika. Razz

A Leno-Belkowy FF Strzygi to czysty geniusz. Very Happy

Agata

Ja nie mogę sobie wyobrazić ich "pomieszanych"...Nie no może jakieś szczątkowe wizje to tak, np. że jakby już Wolha I Edward byli razem to ona by tam rządziła do czasu aż on ją by związał Very Happy

A Len i Bella to cóż on gdzieś by się wałęsał, a Bella siedziałaby w rezerwacie z Jacbem:)

Katarzyna

Primo: Edward nie związałby Wolhy, bo nie nadążyłby uciekać przed pulsarami, które pojawiłyby się "znikąd*" odkąd zacząłby wcielać plan w życie,
Secundo: Len nie wałęsałby się, tylko uciekałby co szybciej przed zakochanymi mieszkankami Forks,
Terzo: Bella nie siedziałaby w rezerwacie, bo po drodze przewróciłaby się i złamała nogę lub spadłby na nią meteoryt... Smile

Przynajmniej tak mi się wydaje

*razem

Agata

W sumie może i tak Very Happy

Ale przecież w "Zmierzchu" wampiry są prawie że niezniszczalne więc jakiś tam pulsar nie wiem czy mu by zaszkodził...Co do fanek i Lena, no cóż wałęsałby się szukając schronienia przed psychopatycznymi fankami O! A Bella..hmmm....No właśnie Jacob zająłby miejsce nadopiekuńczego rodzica po Edwardzie i złapałby Bellę czy odepchnął we właściwym momencie....Taka jest moja teoria spiskowa Laughing

Zelka

Otóż wyprowadzę z błędu - może PRAWIE niezniszczalne ale jednak... Przecież aby się nie złożył z powrotem w całość trza było go spalić Very Happy

Więc żaroodporny nie jest Wink