|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy Len i Edward są podobni? |
Tak |
|
5% |
[ 8 ] |
Nie |
|
94% |
[ 128 ] |
|
Wszystkich Głosów : 136 |
|
Autor |
Wiadomość |
tyska
Adept II roku
Dołączył: 14 Sie 2009
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:33, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
rzeczywiście. ale niestety pani Meyer na to nie wpadła...^^ tzn. sam sobie da jako taki zakaz. ale to się nie liczy. chodzi o sądowy.
a myślicie,ze Len takiego zakazu by przestrzegał jesli o Wolhę chodzi?^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tyska
Adept II roku
Dołączył: 14 Sie 2009
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:37, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
jestem dopiero na 1 stronie! ciekawam co on tam nawyrabia. bądź też ona. ah. Cullen do Lena się nie umywa. ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dasha
Mistrzyni Okrucieństwa Arcymag
Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 1782
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:16, 18 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
A wracając do tematu, Tyśko, Szatynko pisałyście że nawet Edward na swój sposób jest ciekawy, skoro tak myślicie to możecie zrobić jakąś ciekawą analizę na ten temat?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dasha dnia Czw 16:14, 27 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
anulka870
Arcymag
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Wadowic Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:35, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
no i kto by wpadłna to by panne młodą w noc poślubną do lasu wywlec a nie na wyspie od społeczeństwa w razie draki odgradzać....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosi
Adept V roku
Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:14, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Czytałam całą serię Meyer i dwa tomy W.Rednej. Moim zdaniem Len jest dużo bardziej "prawdziwy" i ciekawszy. Edward jest po prostu płaski i przewidywalny . To typowy rycerzyk i to w nie najlepszym wydaniu. Jest władczy, przekonany o własnej słuszności. Jak czytałam serię to mi się w głowie zaczęły pojawiać wszystkie feministyczne hasła.
Len za to jest niezłym manipulatorem ale nie bagatelizuje i nie pomniejsza Wolhry. W końcu na samym początku uważa ją nawet za realne zagrożenie dla swojej osoby.
Poza tym mi osobiście "polubić postać" która nie lubi siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 19:01, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
gosi napisał: | To typowy rycerzyk i to w nie najlepszym wydaniu. |
Te, a od rycerskości to mi się tu natychmiast odczepić, jasne?! Dobry rycerz nie jest zły, więc nie obrażajmy miłych panów w zbrojach stwierdzeniami, że Edek ma z nimi cokolwiek wspólnego!
gosi napisał: | Jest władczy, przekonany o własnej słuszności. |
A Len to niby nie?
Ja tam nie widzę tej władczości Edka, ewentualnie widzę totalny brak charakteru Belli, który wymusza na nim podejmowanie decyzji. Ech, żeby ten Edek jeszcze był władczy, to może bym go jakoś przebolała, a on taki... Niby przekonany o własnej słuszności, ale jednocześnie jakoś dziwnie rozmemłany. Ot, paćka taka. Fuj.
gosi napisał: | Poza tym mi osobiście "polubić postać" która nie lubi siebie. |
No i zgaduj tu, człowieku, co autor miał na myśli Właśnie dlatego proszę, żebyście pisały poprawniej - tak trudno to pojąć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irae
Adept II roku
Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:15, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ja bym rycerskość zamieniła na monotonność ;> Czytając książkę, w kółko powtarzał się jeden wątek "jestem niebezpieczny", "jestem wampirem, uważaj na mnie", "jestem przerażający", "będąc ze mną narażasz się na niebezpieczeństwo!", "uważaj, jestem groźny".
I cały czas to samo, aż do znudzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
Adept II roku
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:38, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Z Waszych rozważań wniosek jest prosty: Edward to rozmamłana klucha, z niskim poczuciem wartości, a Len, to wymarzony facet każdej kobiety, władczy, nie nadopiekuńczy, uroczy... Aż ślinka cieknie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Irae
Adept II roku
Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:03, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Hekate, czytając "-To nie siła nieczysta, to ja, naczynie grzechu!..." przypomniałam sobie ten fragment książki.
Hahaha!
Czy śmiejecie się czasem do monitora? Ciekawie to musi z boku wyglądać ;>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosi
Adept V roku
Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:06, 03 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Już spieszę tłumaczyć, poprawiać i polemizować
Strzyga napisał: |
Te, a od rycerskości to mi się tu natychmiast odczepić, jasne?! Dobry rycerz nie jest zły, więc nie obrażajmy miłych panów w zbrojach stwierdzeniami, że Edek ma z nimi cokolwiek wspólnego! (...) Ja tam nie widzę tej władczości Edka, ewentualnie widzę totalny brak charakteru Belli, który wymusza na nim podejmowanie decyzji. Ech, żeby ten Edek jeszcze był władczy, to może bym go jakoś przebolała, a on taki... Niby przekonany o własnej słuszności, ale jednocześnie jakoś dziwnie rozmemłany. Ot, paćka taka. Fuj. |
Istnieje wiele typów "rycerskości". Od rycerza, który jest uosobieniem księcia a bajki każdej kobiety (i ten pewnie dla każdej jest inny) do stereotypu rycerza jako zakutej pały - macho co tylko maczugę zamienił na miecz, a skórę w ciapki na zbroję.
Edward, którego osobiście nie lubię, zachowuje się dla jak stereotypowy koleś z początku XX wieku, kiedy to w sporej liczbie państw kobiety dopiero wałczyły o prawo samodecydowania o sobie i prawo głosu.
Tak zgadzam się z Tobą - jest jak żarcie bez przypraw, bezbarwny i płaski.
Bella to w ogóle dla mnie okaz na którym nie jeden psycholog i psychiatra mógłby napisać rozprawę doktorską. Faktycznie może jej zachowanie powoduje część zachowań Edwarda, ale mimo wszystko nie podoba mi się jeśli jedna osoba arbitralnie decyduje o drugiej. Nie będę tu rzucać przykładami z książki żeby nie spoilerować tym którzy nie czytali.
Strzyga napisał: |
A Len to niby nie? |
Len jest władczy ale w inny sposób. Trudno mi to opisać. Może tak: rodzaj władczości Lena byłabym w stanie zaakceptować w związku, Edwarda nie.
Strzyga napisał: |
gosi napisał: | Poza tym mi osobiście "polubić postać" która nie lubi siebie. |
No i zgaduj tu, człowieku, co autor miał na myśli Właśnie dlatego proszę, żebyście pisały poprawniej - tak trudno to pojąć? |
Sorki. Moja wina. Tak to jest jak człowiek się spieszy. Miało brzmieć: Poza tym trudno mi osobiście "polubić postać" która nie lubi siebie.
Hekate napisał: |
Z Waszych rozważań wniosek jest prosty: Edward to rozmamłana klucha, z niskim poczuciem wartości, a Len, to wymarzony facet każdej kobiety, władczy, nie nadopiekuńczy, uroczy... Aż ślinka cieknie... |
Dla mnie tak . Chociaż Zmierzch jako powieść lubię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 17:36, 03 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Hekate napisał: | Z Waszych rozważań wniosek jest prosty: Edward to rozmamłana klucha, z niskim poczuciem wartości, a Len, to wymarzony facet każdej kobiety, władczy, nie nadopiekuńczy, uroczy... Aż ślinka cieknie... |
Prosimy nie uogólniać. Ja stanowczo protestuję! Edward to rozmamłana klucha, ale Lenowi do mojego ideału również cholernie daleko.
Boru, co się stało z moim mózgiem?! Pojęcia nie mam, ale te wyidealizowane, huraoptymistyczne postacie Gromyko drażnią mnie dużo bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. (Jeżeli ktoś twierdzi, że postacie Gromyko nie są huraoptymistyczne i wyidealizowane, to niechaj staje w szranki - będę bronić swojego poglądu.)
gosi napisał: |
Istnieje wiele typów "rycerskości". Od rycerza, który jest uosobieniem księcia a bajki każdej kobiety (i ten pewnie dla każdej jest inny) do stereotypu rycerza jako zakutej pały - macho co tylko maczugę zamienił na miecz, a skórę w ciapki na zbroję. |
E, taki stereotyp to chyba stworzyli fantaści - paradoksalnie - uciekający od stereotypów i usilnie robiący idiotów z archetypicznych rycerzy "bez skazy i zmazy". Niby Sapkowski stwierdził, że rycerzem Okrągłego Stołu było łatwiej zostać niż dzisiaj zdobyć zezwolenie na broń, ale to jednak aż tak nie było i ci rycerze, którzy się wryli w pamięć ludzką jako bohaterowie legend i przysłów, tępakami nie byli. A jeśli nawet, to historycy i magowie zmyślnie ten fakt zatuszowali
gosi napisał: |
Bella to w ogóle dla mnie okaz na którym nie jeden psycholog i psychiatra mógłby napisać rozprawę doktorską. Faktycznie może jej zachowanie powoduje część zachowań Edwarda, ale mimo wszystko nie podoba mi się jeśli jedna osoba arbitralnie decyduje o drugiej. |
Może przenieśmy się do tematu o Zmierzchu? Bo ja mam na ten temat pewną tezę, ale rozwijanie jej tutaj byłoby krypto-offtopem.
gosi napisał: | Nie będę tu rzucać przykładami z książki żeby nie spoilerować tym którzy nie czytali. |
Wszyscy czytali - rzucaj przykład, bo to one w zasadzie są tu najważniejsze. Co najwyżej napisz na początku postu, że spoilery będą.
gosi napisał: |
Len jest władczy ale w inny sposób. Trudno mi to opisać. Może tak: rodzaj władczości Lena byłabym w stanie zaakceptować w związku, Edwarda nie.
|
A Len też jakiś mało władczy, jak na władcę. Niby super-hiper, a nawet nie potrafi Wolhy ustawić do pionu. Zaczęłam wierzyć, że on wcale bycia władcą nie lubił i znalazł sobie taką trzepniętą, dominującą kobitkę, żeby chociaż w płaszczyźnie emocjonalnej się do kogoś dostosować, zamiast rządzić.
Nie, nie przejmujcie się mną za bardzo - ja mam jakąś zdrowo porypaną definicję "władczości". Ostatnio co mi podetkną najbardziej kliniczne przypadki władczych bohaterów - a figa, znajdę haka. Jestem lepsza niż KGB - dajcie mi bohatera, znajdę na niego paragraf!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosi
Adept V roku
Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:35, 04 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Tak na początek to nie wiem czy bym chciała spotkać na swojej drodze, którą Strzyga uważa za władczą. to by się źle skończyło
Strzyga napisał: |
Wszyscy czytali - rzucaj przykład, bo to one w zasadzie są tu najważniejsze. Co najwyżej napisz na początku postu, że spoilery będą.
|
Skoro tak: UWAGA SPOILERY
pierwszy tom - James zaczyna polować na Bellę. Co robi nasz Romeo?? Postanawia ją wywieźć w ogóle nie pytając jej o zdanie. Dopiero rodzeństwo przekonuje go żeby tego nie robił.
No a w 4 części dobiła mnie już cała akcja z samochodami dla Belli. Najpierw ten cholerny mercedes, który biedulinkę prawie wprowadził w jakąś następną chorobą psychiczną, jak również pewność że po przemianie na pewno będzie chciała zostać rajdowym kierowcą :/.
Dla mnie Len na pewno nie jest ideałem faceta, ale ma w sobie coś, co sprawia, że mam do niego słabość . Przypuszczam, że wiele robi też sam język jakim napisana jest książka. Gdy powieść oryginalnie napisana jest w języku słowiańskim to łatwiej przetłumaczyć gagi słowne itp. Zresztą sam zmierzch nie jest napisany językiem humorystycznym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 18:01, 04 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
gosi napisał: | Tak na początek to nie wiem czy bym chciała spotkać na swojej drodze, którą Strzyga uważa za władczą. to by się źle skończyło |
Oj, nie, stanowczo byś nie chciała ^^' JA nie wiem, czy bym chciała. Chociaż... nie, JA to bym chciała. Tak na próbę.
gosi napisał: | Zresztą sam zmierzch nie jest napisany językiem humorystycznym. |
Sam Zmierzch jest napisany językiem kulawym, tyle stwierdzam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:09, 04 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Kulawym? Nie.... On już w ogóle rąk i nóg nie ma
Ja bym nie chciała takiego władczego spotkać, bo ewidentnie ubiłabym gada. Pantoflarze - też opcja do bani. Najlepszy taki co cie traktuje równorzędnie.
Ale to też można między bajki włożyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halkatla
Arcymag
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:39, 04 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Strzyga napisał: | Edward to rozmamłana klucha, ale Lenowi do mojego ideału również cholernie daleko. | Mówisz tak bo nie widziałaś mojego Delikwenta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|