|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Adept II roku
Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:38, 08 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zgadzam sie z Katarzyną, że nadmierne uczłowieczanie czy to wąpierza (ahh kocham to słowo) czy innej istoty np. zmiennokształtnego jest zwyczajnie nieciekawe dla mnie. Lubię nutkę tajemniczości, kiedy nie wiem jak dana postać się zachowa, czy w grę wejdzie instynkt, czy też nie. A takie sztampowe i przewidywalne postaci są nudne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
dorka
Adept VI roku
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:13, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | Zgadzam sie z Katarzyną, że nadmierne uczłowieczanie czy to wąpierza (ahh kocham to słowo) czy innej istoty np. zmiennokształtnego jest zwyczajnie nieciekawe dla mnie. Lubię nutkę tajemniczości, kiedy nie wiem jak dana postać się zachowa, czy w grę wejdzie instynkt, czy też nie. A takie sztampowe i przewidywalne postaci są nudne. |
Zmiennokształtni nie są nudni, oni wciąż walczą ze swoja naturą i nigdy nie wiadomo która strona przeważy. Dobrze jednak iż większość chociaż próbuje zmienić swoje zachowanie i przekonania. Wtopienie się w społeczeństwo to jedyna droga na ich spokojną egzystencję. Poza tym nie jest miło czytać o jakimś zmiennokształtnym czy wampirze, który w momencie gdy jego druga natura bierze górę, zamienia się w zwierzę bez pamięci i rozumu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga
Adept II roku
Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:32, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Nie chodziło mi ot o, że są ogólnie nudni bo ja akurat lubię wszystkie gatunki stworzeń. Miałam na myśli to, że podoba mi się jak postać nie jest do końca przewidywalna. Fajnie jest czytać o takim uczłowieczonym wampirze ale bez przesady też w drugą stronę. W przypadku Edwara trochę ekspresji mi brakowało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorka
Adept VI roku
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:50, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | Nie chodziło mi ot o, że są ogólnie nudni bo ja akurat lubię wszystkie gatunki stworzeń. Miałam na myśli to, że podoba mi się jak postać nie jest do końca przewidywalna. Fajnie jest czytać o takim uczłowieczonym wampirze ale bez przesady też w drugą stronę. W przypadku Edwara trochę ekspresji mi brakowało. |
A czy czytałaś "Zmierzch oczami Edwarda". Po przeczytaniu tej książki miałam go ochotę kopnąć. Po prostu wampir w żadnej innej książce, nie ma tyle sobie do zarzucenia. Nie walczy tak ze swoja naturą i nie boi się tak bardzo nieprzewidywalności swojej reakcji na śmiertelniczkę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dorka dnia Wto 12:51, 09 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczna88
Bakałarz I stopnia
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:19, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
dorka napisał: | Aga napisał: | Nie chodziło mi ot o, że są ogólnie nudni bo ja akurat lubię wszystkie gatunki stworzeń. Miałam na myśli to, że podoba mi się jak postać nie jest do końca przewidywalna. Fajnie jest czytać o takim uczłowieczonym wampirze ale bez przesady też w drugą stronę. W przypadku Edwara trochę ekspresji mi brakowało. |
A czy czytałaś "Zmierzch oczami Edwarda". Po przeczytaniu tej książki miałam go ochotę kopnąć. Po prostu wampir w żadnej innej książce, nie ma tyle sobie do zarzucenia. Nie walczy tak ze swoja naturą i nie boi się tak bardzo nieprzewidywalności swojej reakcji na śmiertelniczkę. |
Z nim problem jest taki, że on z kolei ciągnie za bardzo w stronę samoumartwiania się. Asceza dawno wyszła z mody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aduu
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przybiernów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:13, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Taaa... udało mi się przeczytać Zmierzch oczami Edzia i jakoś mnie nie zachwycił. Miałam wrażenie, że koleś ma więcej kompleksów i zmartwień niż kobieta, która ma niecałą godzinę na przyszykowanie się do wyjścia na imprezę.
I popieram Mroczną
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga
Adept II roku
Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:42, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
dorka napisał: | A czy czytałaś "Zmierzch oczami Edwarda". Po przeczytaniu tej książki miałam go ochotę kopnąć. Po prostu wampir w żadnej innej książce, nie ma tyle sobie do zarzucenia. Nie walczy tak ze swoja naturą i nie boi się tak bardzo nieprzewidywalności swojej reakcji na śmiertelniczkę. |
Niestety nie czytałam. Szczerze to miałam dość po tych 4 tomach. Moim zdaniem im dalej tym gorzej było. A ostatnia część z tym ich dzieckiem też jakaś taka hmmm. Ed praktycznie martwił się tylko o Bellę co po pewnym czasię było deczko nużące. Nie twierdzę, że ta saga jest zła, tylko jak dla mnie trochę zbyt prostym językiem i dość ubogim napisana. Czytało mi się ją bez większych problemów ale szału na nią nigdy nie miałam. Osobiście bardziej wolę takie raczej "pelne życia" wampiry z lekką nutką ironii.
Zgadzam się z Mroczną. Asceza nie jest już na topie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Arcymag
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:23, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Czytałam Zmierzch oczami Edwarda i powiem Ci, że dla mnie to jeszcze nudniejsze niż 4 tomy sagi. W kółko podejście: "nie zabiję jej, nie zabiję jej, nie zabiję jej..." jek mantra. To miała być książka z akcją, a nie książka-usypiaczka, a szczerze Ci powiem, że miałam większe trudności z przebrnięciem przez nią niż z Preparatyką Organiczną Vogla. I co więcej po tej lekturze jeszcze mniej (o ile się da) lubię postać Edwarda. Dla mnie to takie skrzywdzone przez los dziecko, które rozdłubuje psychologiczne rany nie pozwalając, żeby czas je zabliźnił.
A wampir MUSI być silny i to nie tylko fizycznie. Jako definicyjny potwór nie może siedzieć i użalać się nad sobą. Bez przesady!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aduu
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przybiernów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:56, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Widocznie może Edward nam to udowodnił xD
Czytałam o wampirach, które nie mogą się pogodzić ze swoim losem, o tych, którzy są z tego cholernie dumni i o tych, którzy wcale nie traktują tego poważnie. Ale takiej postaci jak Ed to chyba nigdzie już nie było. Albo ja zacofana w czytaniu jestem Jest jeszcze w jakiejś książce wampir, który ma takie problemy jak on?? ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga
Adept II roku
Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:10, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Aduu jeśli o mnie chodzi to również nie spotkałam postaci takiej jak Ed. Wampiry są rożne: jedne silne drugie mniej ale żaden nie ma takich problemów jak Ed. Jeszcze nie czytałam o żadnym , który by się zamartwiał w tak dużym stopniu i miał ogólnie jakiś taki tok myślenia nastolatka po tylu przeżytych latach a przy tym był tak poważny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Arcymag
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:11, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Osobiście nie znalazłam. Trzeba przyznać Meyer, że w pewnym sensie wykreowała oryginalną postać...
Ach, żeby tylko to "w pewnym sensie" można było odebrać jako rzecz pozytywną
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aduu
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przybiernów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:15, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Taaa... poważnie to się wygląda w trumnie... xD
A jak się w książce robi nazbyt poważnie, uciekam gdzie pieprz rośnie. Nie po to sięgam po lekturę, by się zamartwiać, bo bohater nie daje sobie rady. Wolę coś, co mnie rozbawi, podrzuci na wyższy level, wciągnie. A problemy Edwarda, jakiekolwiek by nie były, jakoś mnie nie rozbawiły. Przecież w każdym aspekcie naszego życia, nawet, gdy dzieje się coś złego, można znaleźć pozytywy, prawda? Zawsze jest coś, z czego można się pośmiać. Widocznie Edward żył w piekle, a nie na Ziemi, skoro poczucie humoru się go nie imało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Arcymag
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:22, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
jednocześnie był w piekle i chciał do jeszcze większego. Bez przesady... Żyje się raz. Jedni krócej, drudzy dłużej. I skoro się już żyje to należy tym życiem się cieszyć, a nie zamartwiać, bo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aduu
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przybiernów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:31, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
"Mówi się: trudno i żyje się dalej"
*nuci piosnkę z "Gdzie jest Nemo"*
Takie użalanie się nad sobą widocznie wyszło mu na dobre. Miał przy sobie kobietę swoich marzeń (współczuję mu, jeśli ma tak ograniczoną wyobraźnię xD), która dałaby się za niego pokroić i odrzuciła cholernie niezłe ciacho, by z nim zostać. Za to poświęcenie Bella powinna dostać jakiś medal. I chyba nie trafił do piekła, skoro był szczęśliwy. A szkoda. Szatan sam by strzelił sobie w łeb, jakby posłuchał jego biadolenia. xD
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Arcymag
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:37, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Szatan sam by strzelił sobie w łeb, jakby posłuchał jego biadolenia. |
Padłam. I znów współlokatorki zastanawiają się czy nie zwiałam z psychiatryka, bo się śmieję do monitora
Dobrze jednak, że nie trafił tam. Nawet szatana szkoda...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|