|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dasha
Mistrzyni Okrucieństwa Arcymag
Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 1782
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:45, 11 Wrz 2009 Temat postu: O Wampirach rzecz |
|
|
Ciąg dalszy krypto-offtopu...do przeniesienia lub dalszego karmienia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dasha dnia Pią 19:57, 11 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:20, 09 Wrz 2009 PRZENIESIONY Pią 19:49, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Tez tak myślę, że nie skończyłoby się to dla niej najlepiej
Strzyga napisał: | gosi napisał: |
Co różnic w wyglądzie Edwarda i Lena to myślę że podstawowa jest taka, że według uniwersum Olgi Gromyko wampiry są jedną z ras, można powiedzieć, że są ludzcy (pomijająć skrzydła i długie kły). Chodzi mi tu o kolor skóry, oddychanie itp.
Meyer ze swoich wampirów zrobiła raczej istotny z "innego wymiaru", które całą swoją osobą mają oczarować potencjalną ofiarę.
|
Teoretycznie tak, ale ja bym jednak zaryzykowała stwierdzenie, że wampiry Meyer są w miarę ludzkie. Nie oddychają, ale za to nie mają skrzydeł i kłów.
A z tym czarowaniem ofiary... Biorąc pod uwagę, że kanon wampiryzmu na przestrzeni lat zmienił się znacząco, to właśnie te wampiry Meyer, kuszące ofiarę, są jako tako kanoniczne. Wzorowane na Rice, no ale przecież nikt nigdy w życiu nie popełniłby takiego błędu, jak zarzucanie Meyer oryginalności. |
Nie pamiętam, czy się jeszcze gdzieś spotkałam z wampirami jako rasą (żyją, rozmnażają się i takie tam) poza Wiedźmą i Regisem (choć ten to tak pół na pół, niby żywy, ale jednak wspomniana Koniunkcja sfer). Wampiry to tak z założenia i najczęściej chyba żywe trupy - ludzie po przemianie w nieumarłego. U Pilipiuka było coś takiego - w tej trylogii "Kuzynki" i tak dalej. Monika była wampirem (miała ssawkę, o! ), nie starzała się, ale nigdy nie umarła - przemiana dokonała się jak miała tam 15 czy coś koło tego lat, kiedy się napiła krwi po raz pierwszy. I to było dziedziczne, coś jak mutagen czy ?ja wiem?. A jak w drugiej części na nią polowali łowcy wampirów, to stwierdzili, że ona żyje, jest pseudowampirem, a nie nieumarłym, które oni mają w zwyczaju zabijać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 18:42, 09 Wrz 2009 PRZENIESIONY Pią 19:51, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ookami napisał: | gosi napisał: | A Regis Sapkowskigo?? Też inna rasa, też się rodzą, nawet krew to nie jest dla nich jedzenie tylko trunek. |
No kołatał mi się po głowie Regis, rzeczywiście jest tam podobna historia. Ale jakoś lepiej to wszystko usprawiedliwione. Koniunkcja sfer i te sprawy. Poza tym ASowe wampiry są znacznie mroczniejszymi postaciami. Mają mrroczne zwyczaje i mrroczne zdolności, i ludzie nie bez powodu się ich boją. I nie przypominam sobie nic o kołaczącym sercu Regisa... ale dawno czytałam, więc głowy nie dam, ze nic nie było. W każdym razie myślę o nim jako o mniej lub więcej umarłym |
O to, to to! Poza tym, wampiry Sapka jednak tę krew piją z dość rozsądną i jak najbardziej szkodzącą ludziom częstotliwością - a w Wiedźmie? Komu zrobił poważniejszą krzywdę Len, zżerając krowę? Wspomnianej krowie tylko. Czy wampiry z Wiedźmy organizują wypady na pobliskie wioski celem łyknięcia hemoglobiny? Też nie. Można by się zastanawiać, skąd w ichnim uniwersum ten paniczny lęk przed krwiopijcami, skoro tych krwiopijców fizycznie nigdy w zasadzie nie było. "Zmierzch" wyleciał z wiedźmiego kręgu, przeczytali i zaczął się popłoch?
Ookami napisał: | No a swoją drogą kolejny przepiękny przykład kalkowania Sapkowskiego przez panią Olgę
|
Założę temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosi
Adept V roku
Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:33, 10 Wrz 2009 PRZENIESIONY Pią 19:51, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Strzyga napisał: | Można by się zastanawiać, skąd w ichnim uniwersum ten paniczny lęk przed krwiopijcami, skoro tych krwiopijców fizycznie nigdy w zasadzie nie było. "Zmierzch" wyleciał z wiedźmiego kręgu, przeczytali i zaczął się popłoch? |
A to jest bardzo dobre pytanie. W sumie dlaczego zaczęła się wojna między ludźmi a wampirami?? Coś mi się kołacze że chodziło raczej o ziemię niż o "religijne" uniesienia.
Strzyga napisał: | Ookami napisał: | No a swoją drogą kolejny przepiękny przykład kalkowania Sapkowskiego przez panią Olgę
|
Założę temat. |
Czekam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:38, 10 Wrz 2009 PRZENIESIONY Pią 19:52, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
gosi napisał: | Strzyga napisał: | Można by się zastanawiać, skąd w ichnim uniwersum ten paniczny lęk przed krwiopijcami, skoro tych krwiopijców fizycznie nigdy w zasadzie nie było. "Zmierzch" wyleciał z wiedźmiego kręgu, przeczytali i zaczął się popłoch? |
A to jest bardzo dobre pytanie. W sumie dlaczego zaczęła się wojna między ludźmi a wampirami?? Coś mi się kołacze że chodziło raczej o ziemię niż o "religijne" uniesienia.
|
Bo tak autorce pasowało
Nie no, tak na serio - kły ma jak drapieżnik jakiś (pamiętajcie, wilki to złooo...), w dodatku skrzydła i dość odporny na ciosy maści wszelkiej. Wygląda inaczej niż my, no to za widły! No bo jak myślicie, do czego mu te kły?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:49, 10 Wrz 2009 PRZENIESIONY Pią 19:53, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
alicee napisał: | No bo jak myślicie, do czego mu te kły? |
W dzisiejszych czasach to bym powiedziała, że do otwierania piwa Ale kiedyś.............bo ja wiem, pewnie myśleli że to jakiś wyrośnięty nietoperz albo inny pomiot Belzebuba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:52, 10 Wrz 2009 PRZENIESIONY Pią 19:54, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Jak mieli skojarzyć nietoperza z kłami? Toż one nia mają tak widocznych... Równie dobrze mogliby go wziąść za wilkołaka.
Złapałam się za serce. Na szczęście tylko wydawało mi się, że mam 4 ostrzeżeń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosi
Adept V roku
Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:15, 10 Wrz 2009 PRZENIESIONY Pią 19:54, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Kły toby raczej skojarzyli z jakimś dzikim zwierzęciem (jak pisała kuszmai). Skrzydła to mi się raczej z pterodaktylem kojarzą, ale zakładam że wtedy mogło kojarzyć się inaczej.
No jakbym tego nie próbowała ugryźć to skrzydła i kły nie kojarzą mi się z trupem (jeśli wypiorę swoją łepetynę z naszych "ziemskich" legend o wampirach). Ale Ci chłopi muszą być kreatywni i pomysłowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 18:44, 10 Wrz 2009 PRZENIESIONY Pią 19:55, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
gosi napisał: | Strzyga napisał: | Można by się zastanawiać, skąd w ichnim uniwersum ten paniczny lęk przed krwiopijcami, skoro tych krwiopijców fizycznie nigdy w zasadzie nie było. "Zmierzch" wyleciał z wiedźmiego kręgu, przeczytali i zaczął się popłoch? |
A to jest bardzo dobre pytanie. W sumie dlaczego zaczęła się wojna między ludźmi a wampirami?? Coś mi się kołacze że chodziło raczej o ziemię niż o "religijne" uniesienia.
|
Cholera, tylko tutaj trzeba strasznie uważać, żeby do tematu odpowiednio podejść.
Woda święcona, krzyże i cała reszta wydają mi się potwornie chrześcijańskie. Gromyko wybrnęła z sytuacji lekko naciąganym stwierdzeniem, że bogów jest czterech, zgodnie z liczbą ramion krzyża. No dobra, odpuszczę.
Ale czy sam mit wampira - takiego bardziej cywilizowanego, myślącego wampira nie-demona - nie jest z lekka chrześcijański? No dobra, jednak to też odpuszczę.
Ale powtarzam - skąd te lęki?! Zakładam, że musieli mieć mitologię zbliżoną do naszej. Ale to też się kupy nie trzyma, bo w naszej mitologii od każdej dziedziny życia jest mniej lub bardziej miłosierne bóstwo i odpowiedni demon (przy czym negatywne bóstwo wcale nie wyklucza istnienia jeszcze bardziej negatywnego demona). I na długo przed przybyciem chrześcijan mieliśmy sposoby na pokonanie upiora - odcięcie głowy, włożenie czosnku do ust (potencjalnego upiora, nie własnych), wbicie drzazg pod paznokcie, przecięcie ścięgien, ułożenie twarzą do ziemi... i ogólnie profanacja zwłok, czyli niezbyt chrześcijańskie zachowanie (chrześcijanie profanowali za życia patrz Inkwizycja). Z bardziej lajtowych sposobów - rozsypanie maku lub soli w grobie, koło grobu lub - ochronnie - na progu domu.
Te sposoby u Gromyko nie występują, a dziwne.
Cholera, czuję, że się zapętlam w swoim wywodzie - może ktoś konkretne zagadnienia i tezy podrzucić? Co w tych gromykowych wampirach i tym, dlaczego ludzie się ich boją jest nie tak? Chętnie poszukam argumentów, ale powtarzam - konkretów potrzebuję.
A temat o Sapku już jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosi
Adept V roku
Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:10, 14 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Wampir w naszej kulturze jest zbitkiem cech, które odzwierciedlają nasze lęki (nasze w sensie, teraz i w przeszłości).
Nasi przodkowie bali się ciemności, wtedy żerują drapieżniki, a my nie widzimy.
Boimy się tego co nieznane, jak śmierć stąd motywy śmierci.
Kiedy do władzy do szło chrześcijaństwo i purytanizm doszły aspekty seksualne (nie jestem pewna ale seksualność i uwodzicielskość Wampira doszły dopiero w XIII czy XIX wieku).
Kiedy doszło do rozprężenia obyczajów, a ludzie masowo zaczęli podważać styl życia propopagowany przez Kościół mniej zły stał się również Wampir (dotyczy to również demonów, wilkołaków i całego panteonu istot nadprzyrodzonych wcześniej "czysto" złych).
Ciągle jednak nie widzę do końca jak świat mógł sobie dopisać tak wiele do ichnich wampirów. Chyba że było tak. Wampir jako mit istniał wśród tamtejszych ludzi na długo przed ich spotkaniem z rasą "lenowskich" wampirów (na takiej samej zasadzie jak u nas). Po spotkaniu na podstawie wyglądu ludzie "nałożyli" resztę cech na tą rasę i zaczęli utożsamiać ją z "mitycznymi" stworami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 22:25, 14 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
gosi napisał: |
Kiedy do władzy do szło chrześcijaństwo i purytanizm doszły aspekty seksualne (nie jestem pewna ale seksualność i uwodzicielskość Wampira doszły dopiero w XIII czy XIX wieku).
|
Tutaj dopatrywałabym się nałożenia obrazu chrześcijańskiego sukuba/inkuba na słowiańskiego upiora. U nas upiór był raczej męskim odpowiednikiem strzygi (nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że pogańskie wąpierze były tylko rodzaju męskiego, zaraz postaram się do tego nawiązać), a oba te potwory raniły bardzo mechanicznie i generalnie wszelaka konsumpcja w ich wydaniu była raczej zagadnieniem czysto gastronomicznym... ale podobno martwi mężowie, stający się upiorami, nękali swoje wciąż żywe żony, więc w sumie cholera wie...
Ale nie, nasze upiory to bezwolne martwiaki - jeśli miałabym rzucić jakąś pomysłową tezę, to stwierdziłabym, że w ogóle nie czują przyjemności seksualnej. Zanim mnie zlinczujecie - to nieprawda, że taka teza już była wielokrotnie. Zazwyczaj jeżeli autor twierdzi, że wampir nie odczuwa przyjemności z obcowania z żywymi, to uzasadnia to tym, że dla wampira takim niemal erotycznym przeżyciem jest picie krwi - ileż to ja się naczytałam opisu tych poniekąd jednak gastronomicznych orgazmów... Widać jesteśmy, my, ludzie, zbyt głęboko związani z poglądem, że jakąś przyjemność musi odczuwać każda istota.
Ale wampir nie jest przecież żywą istotą. Kto powiedział, że musi mieć jakieś doznania podobne do naszych? Może jednak wróćmy do korzeni...
... to jest istota ciemności. Mroku. Złego. Czy o wiele bardziej przerażający nie jest właśnie ten niemyślący wampir, głodny po części krwi, a po części zemsty, zemsty, zemsty poprzez tę krew właśnie. Wampirem człowiek nie stawał się ot tak - to byli zawsze ci w jakiś sposób "przeklęci".
Odwołam się do przypadku strzygi, bo jest znacznie bardziej wyrazisty w tym względzie.
Strzygą się nie stawało, strzygą się rodziło. Właśnie rodziło - z dwoma sercami, dwoma rzędami zębów i dwoma duszami. Dwudusznica - spotkałam się z taką nazwą, choć nie daję głowy, czy to nie jest neologizm ukuty przez miłośników fantastyki. Niemniej, bardzo trafny. Strzyga z góry była na przegranej pozycji. Wiadomo było, czym stanie się po śmierci, więc zawczasu wypędzano ją z ludzkich siedzib. Samotna - ginęła. I żyła dalej, tylko dzięki chęci zemsty na ludziach, którzy ją skrzywdzili. Jak już mówiłam, strzyga atakowała "mechanicznie" - w pewnym sensie żyła dalej (stanowczo bardziej niż upiór), dalej była głodna i ten zwykły, ludzki głód mogła zaspokoić atakując zwierzęta, ale nadal ciągnęło ją do ludzi. Dlaczego? Zemsta. Po trzykroć zemsta...
Za to wąpierza trzeba było przekląć. Ponieważ wszyscy chcą odejść w spokoju, zamiast pętać się nadal po ziemi w takiej mało przyjemnej powłoce, też miał spore powody do niezadowolenia.
Oni się mścili. Wyobraźcie to sobie. Wyobraźcie sobie, że giniecie i żyjecie dalej. Nie możecie pójść dalej, bo chcecie zemsty. Krwawej, okrutnej zemsty. Niech inni cierpią tak jak wy cierpieliście wcześniej i cierpicie teraz, nie mogąc wreszcie zaznać spokoju po tamtych cierpieniach. Nadal tli się w was ognik życia który nie jest niczym innym, jak tylko zemstą, tą paskudną zemstą, która każe iść, iść przez noc i zabijać, a kiedy wreszcie zabijacie, czujecie tę namiastkę ukojenia, dziką radość, że wreszcie ktoś też cierpi...
Jedyna przyjemność, jakiej zaznajecie. Jedyna, bo wszystko inne w was już umarło, zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Jesteście już tylko cierpieniem i zemstą za cierpienie. I nie macie nic wspólnego z bohaterem romantycznym, bo już nie umiecie zastanawiać się nad sobą, bo to już jest martwe, bo już cali jesteście martwi.
Niech się schowają pociągające, ociekające seksem wampiry, niech się schowają ucywilizowane wampiry w których "budzi się potwór", niech się schowają nawet te holyłudzkie (pogardliwa pisownia zamierzona) potwory robiące sobie prysznice z krwi, niech się schowają wszystkie inne wariacje, o których pewnie nawet nie słyszałam. TO jest prawdziwy horror. Psychologiczny wręcz.
... i właśnie zdałam sobie sprawę, że popłynęłam, machnęłam kawał dobrej, grafomańskiej roboty i kurewsko zaspoilowałam "Straszących"...
A tak swoją szosą, to w zasadzie większość nakazów i zakazów chrześcijaństwa po krótkiej analizie można sprowadzić do "Mądrze zaczynają, a zawżdy na dupie kończą"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Strzyga dnia Pon 22:30, 14 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ookami
Adept I roku
Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 6:07, 15 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Jeeejku... temat rzeka!!!!! Nie jedną książkę o tym napisano - w sensie, że naukową a nie fantastyczną . I nie jedną rozprawę.
To też grafomaństwo bardzo uzasadnione.
Co do seksualności wampiryzmu, to sama nie wiem. Był jakiś szczególny czas kiedy zaczęto stylizować wampiry na rozpustne, obmierzłe potwory, lubujące się we wszelakich seksualnych dewiacjach???
Nasze upiory chyba też lubowały się we włażeniu do łóżek wdowom po sobie. Oczywiście z czystej zemsty, za zaniedbania. Ale jakichś szczególnych dewiacji poza nekrofilią (i to przymusową) to w tym chyba nie ma. Sukuby pewnie miały większą fantazję.
Mi się wydaje, że najbardziej to wampiry są zepsute za naszych czasów. Te najokrutniejsze to narodziły się całkiem niedawno.
A jeśli chodzi o odczuwanie seksualnej przyjemności. Hmm... to chyba też raczej jakieś nowatorskie wymyły. Na początku była pewnie przyjemność z zemsty, potem z konsumowania krwi, gdzieś tam zaplątała się satysfakcja z władzy nad ofiarą. Pewnie jakaś wyimaginowana boskość ze względu na odbieranie życia (znaczy władzą nad życiem) + nieśmiertelność ( czy też wieczna śmierć jak mawiają złośliwi). No dużo tego jest. Ale fizyczna, seksualna przyjemność to ostatnie co może odczuwać wampir :] - szczególnie martwy wampir (taki któremu serducho nie kołacze). Co innego jeśli chodzi o dawanie przyjemności. Tu można wyobraźni pofolgować. i o to chyba głównie chodzi jeśli mowa o wampirzej seksualności - wyłacznie jako wabik na ofiary.
I mieszane uczucia mam też co do naszego słowiańskiego wąpierza. Bo to raczej taki słowiański 'żywy trup', dziś pewnie nazywalibysmy go zombi (bo to nasz własny 20wieczny tFór).
Tak naprawdę to nawet ciężko mi myśleć o nim jako o wampirze. Bardziej już upir czy martwiak. Dla wampira to on był czymś takim jak małpa dla ludzi (w ameryce ewolucja cofnęła się i powstała bezmózga kupa mięsa, a u nas elegancko poszła do przodu i narodził się nosferatu).
Tylko ciekawa jestem kiedy on właściwie zaczął pić krew. Bo pierwotnie to przecież to takie coś się odbywało jak Strzyga wstrząsająco wygrafomaniła powyżej. Cierpienia, zemsta, cierpienia... . A o krwi ani słowa.
A podobno są różne teorie. Np., że to picie krwi z Chin (czy tam ogólnie Azji ) do nas przywędrowało i przemutowało z rodzimymi straszydłami. A przybyło razem z jakimiś plemionami stosującymi bydlęcą krew jako lekarstwo. Zresztą i u nas pewnie plątało się kilka świrów co to lubiło popijać krew. Np coby przejąć siły wielkiego niedźwiedzia itp.
No to wiadomo, że inni na takiego patrzą i się zastanawiają kiedy ze zwierząt przerzuci się na ludzi. . I gotowy czynnik ewolucyjny dla martwiaka...niech pije krew
Dobra dosyć, bo przecież o tym można bez końca!!!! Patrząc od strony historycznej, medycznej, socjologicznej, mitologicznej, etymologicznej i innych "-cznejów".
No masakra, ja wracam do prostego i nieskomplikowanego świata Gromyko.
Strzyga napisał: | Co w tych gromykowych wampirach i tym, dlaczego ludzie się ich boją jest nie tak? Chętnie poszukam argumentów, ale powtarzam - konkretów potrzebuję. |
Moje teorie co do legend o wampirach są takie.
No więc te całe 'mity' o wampirach możnaby nazwać tutaj uprzedzeniami rasowymi. I to ludzkimi. Bo tak właściwie nie wiemy co inne rasy myślą o wampirach. Właściwie to mało wiadomo co inne rasy myślą w ogóle na jakikolwiek temat. Natomiast z tego co wiadomo to ludzie (jak zwykle) przybyli najpóźniej i na ziemie się rzucili. I na ludzki kalendarz mamy jakiś tam setny rok, więc cywilizacja zasadniczo w powijakach. I chyba nie wiadomo jaki był stosunek ludzi do wampirów przed tą wojną 70 lat temu (bo nie wiem czy jest gdzieś wspomniane z którego roku są "Krwiopijcy", ale równie dobrze to mogła być powojenna, albo przedwojenna propaganda).
No więc powiedzmy, że wcześniej ludzie się z wampirami nie spotykali zbyt często, a i wampiry nie miały zbyt wiele powodów żeby pokazywać ludziom kły. I tak sobie trwali we wzajemnym neutralizmie aż zachłanni ludzie postanowili rzucić się na ziemię wampirów.
I w tym momencie wampiry wystawiły kły. Pokazały swoje umiejętności. A przecież jasnowłosych wojowników miały wtedy sporo. I te umiejętności miał kto pokazywać. No i zaczęły się rodzić opowieści.
Mają skrzydła jak nietoperze - znaczy pewnie zamieniają się w gacki. (swoją drogą ciekawe skąd te skrzydła???, jakaś pozostałość ewolucyjna??? jest coś o tym w pozostałych częściach??? )
Zabijasz ich, a oni wciąż wstają, poruszają się i walczą + praktycznie brak starzenia się (a w każdym razie zauwazalnego dla przeciętnego człowieka). No to może oni są od początku martwi - no i mamy żywego trupa
Krzyż - no to wiadomo, że jak człowiek nie daje rady to udaje się po pomoc do bóstw
Czosnek - nie mam zielonego pojęcia. Tak samo zresztą jak nie widzę żadnego sensownego wyjaśnienia dla naszych rodzimych przesądów z tym związanych
Osinowy kołek - hmmm...nie tu też mam pustkę w głowie. Może jakiemuś oddziałowi przyszło kiedyś dobijać wampiry kołkami osinowymi a potem wojacy sie chwalili po pijaku i przyjęło się jako niezawodny środek na wampiry.
Brak cienia - to też jest głupie, szczególnie w zestawieniu z wrażliwością na światło.
A wrażliwość na światło - może to też coś związanego z wojenną strategią. Może wampiry robiły częściej nocne wypady. Co by było całkiem inteligentne z ich strony , wziąwszy pod uwagę, ze w ciemnosciach świetnie widzą w odróżnieniu od ludzi. Więc czemu nie wykorzystać takiej przewagi nad wrogiem. (to może stąd ta plota o braku cienia. Zgodnie z zasadą, ze czego się nie widziało tego nie ma )
Picie krwi - no to wiadomo. Dużo walki, dużo krwi się przelewa po obu stronach. A dla regeneracji pewnie wampiry nie gardziły łabędzimi szyjami swoich wrogów ;] - i poszła potem plota po świecie, że okrutnicy napadają bezbronnych ludzi, a szczególnie niewinne dziewice - bo trzeba pokazac ludowi jak zły jest nasz wróg.
A na dalsze źródła domysłów to muszę poczekać aż dane mi będzie przeczytać pozostałe części, bo jestem pewna, ze temat wampirzej cywilizacji i historii wojny jest tam bardziej rozwinięty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosi
Adept V roku
Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:28, 15 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Wow - normalnie jakbym podręcznik czytała, tyle że temat ciekawszy .
Ja tam trzymam się teorii Regisa jeśli chodzi o wampiryzm i ludzkie lęki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:26, 15 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Mogłybyście pisać partiami? Bo jak dochodzę do końca tekstu to nie pamiętam początku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosi
Adept V roku
Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:29, 15 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
co to znaczy partiami??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|