|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:02, 03 Paź 2009 Temat postu: Brudny świat, czyli Ed i Bella po raz nty |
|
|
Przeszukiwałam twilightseries, ponieważ bardzo mi się nudziło i postanowiłam coś sobie przeanalizować (napisałam najpierw "zanalizować", i cokolwiek dziwnie mi to zabrzmiało ).
I oto, co znalazłam. Oznaczone jako +18. Parę informacji na początek:
Cytat: | Akcja dzieje się w LA, wszyscy są ludźmi. Narracja prowadzona jest dwutorowo, E&B. (...) Byłem wokalistą i gitarzystą najbardziej topowego zespołu na świecie. (...) Do naszej załogi, dołączyła nowa dziewczyna, która pisała najlepsze teksty, jakie kiedykolwiek miałem okazję czytać. |
ROZDZIAŁ 1
Cytat: | Wyobraźcie sobie faceta przed trzydziestką, który może mieć wszystko. |
U, ale Edzio wydoroślał... Niezbyt dobrze mi to wróży, szczerze mówiąc.
Cytat: | Możecie domyślać się, jak spędzam dni? Próby w studiu nagrań, wywiady, występy w różnego rodzaju talk-show, sesje zdjęciowe, spotkania z fanami, a głównie z fankami, |
Zaraz, to jeszcze o Edzie, czy już o Pattinsonie?
Cytat: | Brukowce walczyły o informacje na temat członków zespołu Semtex, a każdy kolejny, chciał być lepszy. |
Ależ kreatywna nazwa, chociaż interpunkcji nic nie przebije - w każdym zdaniu strzela taki nadprogramowy przecinek Niby nic, ale mnie tam wkurza.
I kolejna rzecz, która mnie wkurza, ale przede wszystkim zastanawia - jak to się stało, że Ed i Bella stali się parą uniwersalną? Że pisze się o nich durne opka w każdej możliwej scenerii (tzn każdej, która wydaje się aŁtoreczkom w jakiś sposób atrakcyjna, oczywiście), że przestają mieć cokolwiek wspólnego z oryginałem? Ed rzucający mięsem, muzyk jakiś pierniczony, Bella, która pisze jakoweś genialne teksty... Czy te wszystkie aŁtoreczki nie mogłyby ponazywać jakoś inaczej swoich bohaterów? Rozumiem jeszcze tradycyjne ff, w których robi się totalny chłam z życia postaci albo kontynuuje historię opowiadaną przez autora, ale czegoś takiegoś nie jestem w stanie zrozumieć. Czy AŁtoreczkom naprawdę chodzi tylko o to, żeby jak najwięcej im podobnym tłajlajtfanek przeczytało to ich nieszczęsne opko, po które na pewno sięgną, skoro to "o Edwardzie i Belli"?
Cytat: | Konkluzja - aŁtoreczki są g'uuuupieeee... |
Cytat: | To ja, Edward Cullen - gwiazda rocka. |
O jeżu...
Cytat: | Witajcie w moim brudnym świecie. |
Witajcie w moim burdelu.
Cytat: | Coś „waliło” w mojej głowie, tak mocno, że miałem ochotę urwać sobie łeb i wyrzucić jak stary bilet parkingowy. |
Ale porównania się tutaj stosuje... Pewnie po to, żebyśmy mogli sobie wszyscy tego jego kaca dokładnie wyobrazić. Już podziwiam aŁtoreczkę.
Cytat: | Przykryłem głowę poduszką i usiłowałem zignorować to uporczywe pukanie. |
Chyba mi go nie jest żal...
Cytat: | włosy na głowie sterczały mi we wszystkie strony. | To faktycznie o Pattim jest, nie o Edwardzie.
Cytat: | Cały czas słyszałem pukanie, jakby coś nieustannie z wielką siłą stukało w mojej głowie. |
Naprawdę, mistrzostwo. Pukanie jak stukanie. Może zaraz wystąpi "pieprzenie jak pierdolenie"?
Cytat: | w końcu zrozumiałem, że to nie w głowie mi coś puka, tylko ktoś próbuje dostać się do mojego apartamentu. |
Pewnie jakaś dzika fanka.
Cytat: | Resztką sił zwlokłem się z łóżka, a do drzwi dostałem się prawie czołgając. Chciałem powiedzieć, żeby nieznajomy poszedł sobie w diabły i zostawił mnie w świętym spokoju. |
To nie można było ZAWOŁAĆ?
Cytat: | Otworzyłem drzwi, po drugiej stronie stała jakaś przestraszona istota płci żeńskiej.
- Nie zamawiałem sprzątania. - wybełkotałem i chciałem zatrząsnąć drzwi.
- Ale Edwardzie, to ja, Izabella Swan. Mieliśmy dzisiaj pracować razem. - powiedziała łagodnym głosem, który i tak świdrował mi czaszkę. | Jak ktoś przestraszony jest, to raczej nie mówi "łagodnym głosem". I co on, tej swojej genialnej tekściodajki nie poznaje?
Cytat: | Poczłapałem w stronę barku i nalałem sobie Burbona.
- Hm, nie sądzisz, że to nie jest dobry pomysł? - spojrzała na mnie.
- Co? - stałem z napełnioną szklanką nie wiedząc, o co jej chodzi.
- No, Burbon o 10 rano, w dodatku po całonocnej imprezie?! - wskazała na trzymaną przeze mnie szklankę.
- A ciebie co to obchodzi? - mruknąłem, opróżniając jednym haustem szklankę. - Przyniosłaś te teksty? - zapytałem dość nieuprzejmie |
Tak , w kontekście całej sytuacji to było faktycznie "dosyć nieuprzejme pytanie. "
Cytat: | - Przyniosłam, ale widzę, że dzisiaj nie będę miała możliwości współpracy z tobą. - zaczęła zbierać swoje rzeczy.
Chyba się ku*** przesłyszałem. |
No i na co komu te żałosne gwiazdeczki? Pierwsza kurwa poleciała w pierwszym akapicie. (Albo to byłby pierwszy akapit, gdyby w tekście występowało coś takiego.) Co będzie dalej?
Cytat: | nie pogrywaj ze mną Swan, tylko bierz się ku*** do roboty! |
No i tu właśnie wychodzi niepraktyczność gwiazdeczek. Bo skąd czytelnik ma wiedzieć, co Ed powiedział: "Bierz się, kurwa, do roboty!", czy "Bierz się kurwo do roboty!" Interpunkcja dodatkowo utrudnia nam rozszyfrowanie wypowiedzi "topowego muzyka", kieruje nas bardziej w stronę tej drugiej wersji. A w takim razie, pozostaje pytanie, jak mamy właściwie zinterpretować polecenie Edwarda, które wyrwane z kontekstu, ( a zresztą, w kontekście też) brzmi co najmniej dwuznacznie.
Cytat: | patrzyła na mnie zielonymi oczami. |
*zgon* Nawet kolor oczu jej zmienili...
Cytat: | Zadzwoniła moja komórka, to był Emmet- nasz perkusista.
- Emo, co tam? |
O.
Cytat: | - Edo, wstałeś chłopie, ale wczoraj była jazda... |
Genialne te zdrobnienia, po prostu genialne.
Cytat: | Hm, w sumie była niezła. Jak dla mnie to trochę za świętoszkowata, ale można było o niej powiedzieć, że jest nawet ładna. I gdy się zarumieniła, jak gadałem z Emmetem, to wyglądała bardzo apetycznie. |
Aha, ale wampirze zamiłowania kulinarne mu zostawiono...
Cytat: | Chciało mi się śmiać, gdyż zabawna był ta Swan. Przecież bym jej nawet palcem nie tknął, nie ta liga, mała, a uciekała, jakby naprawdę myślała.... |
Leżę i kwiczę. A wamp... pardon, człowiek nie czuje, jak mu się rymuje.
Cytat: | Co on sobie myślał, do cholery? Że jestem jedną z tych pustych, plastikowych laleczek, które ściągają majtki na każde pstryknięcie jego palców? |
Tak.
Cytat: | Nie wiedziałam, czy mówi poważnie, czy żartuje... |
Czy to aby nie jest cecha wyżej wspomnianych panienek o niskim ilorazie inteligencji?
Cytat: | Pisałam teksty dla najbardziej topowego zespołu na świecie i współpracowałam z najbardziej pożądanym facetem na świecie, z obiektem westchnień nastolatek, dojrzałych kobiet, modelek, aktorek i podejrzewam, że niektórych facetów także. |
Chyba się z nią zgodzę.
Cytat: | No, patrząc na jego powierzchowność, w sumie to uwielbienie było w pełni usprawiedliwione. Był wysoki, naprawdę wysoki i bardzo dobrze zbudowany. |
Faktycznie, czegóż chcieć więcej?
Cytat: | I ten uśmiech, krzywy, sarkastyczny czasami wręcz obraźliwy. |
Obraźliwy uśmiech. To pewnie taki jak mój teraz.
Cytat: | Nie mówiąc już o wzroku, który taksował cię z góry na dół i mówił: ”Jesteś niezła, możesz zostać”, albo „ Jesteś niezła, ale nie na dzisiaj”. |
Trochuż wszystkożerny ten nasz Ed, no ale przecież nie ma brzydkich kobiet.
Cytat: | I ja z nim miałam pracować? Czy dam radę? |
Wymagań za wysokich to on nie stawia.
Cytat: | Nie miałam zamiaru zostać kolejnym podpunktem, odhaczonym na jego liście zaliczeń. |
Podpunkt odhaczony na liście zaliczeń. To brzmi durnie.
(Dalej jest mowa o tym, że ona robi to tylko dla "Jimmiego".)
I komentarze...
Cytat: | Kim jest Jimmi ? Mam nadzieje że bratem Belli.
Skrót od imienia Emmetta, jest poprostu boski ! |
Ómieram...
Cytat: | Dobrze że piszesz następne FF, bo bez tego nie dało by się noramlnie egzystować. |
Aha.
Cytat: | biorąc pod uwage ze jestem twoja wielka fanka i wlasnie skonczyłam kolejny raz czytac twoje poprzednie ff "trudna miłość" gdy zobaczyłam iz wrzuciłas swoje najnowsze zapowiadane juz szybciej przez ciebie dzieło zaczełam az piszczec z zachwytu ... a po przeczytaniu tych dwoch fragmentów juz wiem ze w najmniejszym stopniu nie przeceniłam twojego talnetu ... Sposob w jakim opowiadasz i twoje genialne pomysły zapiraja mi dech w piersiach ... Ten ff jeszcze dobrze sie nie rozkrecił a juz sie w nim zakochałam i choc rzadko mi sie to zdarza musiałam go skomentowac ... Mam nadzieje ze bedzisz dodawała kolejne czesci rownie szybko jak w TM bo ze bedzie on rownie fascynujacy i wciagajacy jestem tego pewna... Zycze duuuuuzo wolnego czasu i duuuuuuuuzo weny Jestem podziwu dla Twego talent .... I czekam z wstrzymanym oddechem na kolejna czesc ... błagam nie daj mi sie udusci ;o) | Niech żyje inteligencja i znaki przestankowe.
Cytat: | Jimmie? Nie wiem czy to jej brat, czy mąż (!), czy ojciec (raczej niemożliwe;]), czy pies (ale to by było bez sensu;]), ale zaintrygował mnie;) |
Ja obstawiam, że to jej synek. (Jak się później okaże - trafiłam.)
ROZDZIAŁ 2
, z którego dowiadujemy się, że Rosalie jest siostrą Belli.
Cytat: | ani Edwarda, ani Emmeta, ani Jacoba jeszcze nie było. Jasper właśnie wchodził do studia, wyglądając na bardzo chorego, ale doskonale wiedziałam, jaki charakter ma jego dolegliwość. |
Dżejkob???
Cytat: | - Gdzie reszta? - spytałam.
- Ciiiiii... Dziewczyno, nie krzycz! - wymamrotał. |
Powinno się wynaleźć szczepionkę przeciwko chorobie cywilizacyjnej, jaką jast Syndrom Wiecznego Kaca.
Ale swoją drogą to całkiem sympatyczne wyjaśnienie "chorego" wyglądu Cullenów.
Cytat: | Chcecie dzisiaj zacząć pracę, czy dajemy sobie spokój? - spytał Laurent, ich menadżer, który najwyraźniej bardzo się wkurzył.
- Laurie, Jake już jedzie, a Bracia E. wczoraj ostro zabalowali .... | Ach, te skróty i zdrobnienia... Rozmarzyłam się po prostu.
Cytat: | Skinęłam głową portierowi. Nie zatrzymał mnie, bo od razu poznał i wiedział do kogo idę. Pewnie pomyślał, że jestem kolejną panną, która leci rzucić się do łóżka gwiazdy rocka. |
Tak wcześnie rano? No jasne, już rozumiem, zapewne wiele panienek korzysta z porannego braku świadomości Braci E. i ich kolegów i wykorzystuje ich do własnych celów.
Cytat: | Najpierw uderzył mnie mocny zapach alkoholu, perfum, jakiegoś niezidentyfikowanego jedzenia i sama nie wiem jeszcze czego. |
Podpowiedzieć ci?
Może to były rzygowinki?
Cytat: | Edward leżał na sofie w salonie w objęciach dwóch nieprzytomnych, niemal nagich blondynek. |
No i nici z wykorzystywania, one się pewnie nie podzielą. Chociaż kto je tam wie.
Cytat: | - Ale burdel... - mruknęłam do siebie i podeszłam do sofy. |
Wow, bella nauczyła się wyciągać w miarę poprawne wnioski z obserwacji świata ją otaczającego. Brawo, brawo.
Cytat: | Patrzył na mnie wściekłym, ale jednak nieco rozproszonym wzrokiem. |
O, rozbroiło mnie to. Skacowany i wściekły, ale nia zachował trzeźwości umysłu (bo tak chyba owo "rozproszenie" należy rozumieć?).
Cytat: | -Swan, wiesz co? Jesteś niesamowicie upierdliwa! |
Że też on nie odkrył tego w oryginale...
Cytat: | Poczułam, że zaraz złapię ten jego rozczochrany łeb i zagram nim w piłkę. |
Aha, poczułaś to? A gdzie lub czym, jeśli można spytać? I w ogóle jakaś agresywna ta bella...
Cytat: | Poszedłem w stronę łazienki, myśląc, że dawno nie spotkałem tak irytującej kobiety! |
Wolałby mniej irytującą? No to w końcu jednak ma jakieś minimalne wymagania.
Cytat: | Piłeś! Jeszcze nie wytrzeźwiałeś od wczoraj i chcesz wsiąść za kierownicę?!
- No i co z tego?! Zazwyczaj tak robię! - podniosłem głos. - Zawsze jesteś taka praworządna i święta?
- Nie, nie zawsze! Za to zawsze używam mózgu, bo po to go mam! Ale skoro komuś go najwyraźniej brakuje, to niech się zabije, albo wyląduje w więzieniu. |
Faktycznie, widać po jej wypowiedziach, jaka to ona inteligentna i przed trzydziestką... Śmiać się chce i rzygać.
Cytat: | Ona była... niemożliwa. W jej towarzystwie czułem się jakoś dziwnie. Tak jakoś słabo... Cholera! To pewnie przez tę wódę. I pobudkę. I imprezę. I dziewczyny. Tak... Nie widziałem innego powodu. |
Ja bym tam powiedziała, że to jakieś pozostałości po mutacji antybrokatniczej, ale ok, jego interpretacja jest do przyjęcia.
ROZDZIAŁ 3
Cytat: | Laurent poinformował nas, że w sobotę musimy wziąć udział w charytatywnym party dla szpitala dziecięcego. Średnio się nam to uśmiechało, ale była to też swoista promocja zespołu i musieliśmy występować na takich imprezach. |
Boru, toż to zupełnie nie pasuje do ich, pożal się Boże, wizerunku. Naprawdę myślą, że to się trzyma kupy ztymi wspomianymi wcześniej notorycznymi pobiciami ochroniarzy? (Swoją drogą, juuuuż widzę takiego wiecznie skacowanego Eda tłukącego ochroniarza.)
Cytat: | "Nie jestem tanią dziwką” – chciałam mu powiedzieć, ale nie przeszło mi to przez gardło. Zresztą, może sobie pochlebiałam? |
Zdecydowanie, zdecydowanie sobie pochlebiałaś.
Cytat: | Może chciał być miły za to swoje wcześniejsze zachowanie i za to, że go odwiozłam. A ja sobie myślałam nie wiadomo, co. W sumie czasami sprawiał wrażenie całkiem miłego i... normalnego i... przystępnego. |
No jasne, przecież to widać jak na dłoni, ta jego przystępność i normalność po prostu bije po oczach...
Cytat: | Bałam się, że jak powiem, iż mam dziecko, to nie dostanę tej pracy. Pomimo moich zdolności. A w dodatku nie było to takie zwykłe dziecko... |
Miało tą dodatkową parę chromosomów, tak?
Cytat: | W sobotę mam imprezę charytatywną. Chyba... cholera... będę musiała się jakoś ubrać – mruknęłam.
– Nooo, na pewno! Myślę, że Alice będzie mogła ci pomóc. Zadzwonię do niej – odparła Rosalie. |
*zgon* No ale czemu się tu dziwić, w sumie. Przeciez żadna normanla kobieta przed trzydziestką nie ubiera się sama.
ROZDZIAŁ 4
Cytat: | jej lekka spódnica podjechała do góry, pokazując kształtne kolano i kawałek gładkiego, opalonego uda. |
Przecież belka była blada
ROZDZIAŁ 5
Cytat: | Zadzwonił do mnie Emmett z fascynującą wiadomością, że po balu jedziemy na imprezę do domu Jazza. Skoro mamy niedzielę wolną, to party będzie do rana. W sumie miałem to w dupie, nieszczególnie chciało mi się gdziekolwiek dzisiaj jeździć. Złapałem się na tym, że wolałbym pojechać... cholera, do Belli. Zabrać ją, na przykład... na plażę i po prostu porozmawiać... |
Kurczę, samo patrzenie na belkę budzi w edzie jakieś nieznane jak dotąd instynkty - żeby porozmawiać... Toż to jakaś cud-dziewczyna jest, tylko takich więcej! (żart)
Cytat: | – Panie Cullen, była tutaj ta ładna pani z blond włosami, co przyjeżdżała w zeszłym roku.
Tanya? |
O, pamięta jakąś blondlaskę sprzed roku? *szok*
Cytat: | Pojechaliśmy po Bellę. Gdy byliśmy już przed jej domem, kazałem im ściszyć muzykę, ale moi szaleni koledzy nie mieli takiego zamiaru. Emmett otworzył okno i krzyczał na całą ulicę:
– Bello, piękna Bello! Wychodź, czekaaaamyyyy!
Złapałem go za fraki i posadziłem na siedzeniu. |
Zonk. Emmett powala nawet w tej postaci...
Cytat: | Wreszcie drzwi od jej domu się otworzyły i poczułem, że ... ku***, zaraz dostanę pieprzonego zatoru. Wyglądała tak zajebiście bosko, że dosłownie wbiło mnie w asfalt. |
Ach, no to może jednak dobrze, że nie ma zbyt wielu takich belli na świecie
Cytat: | Pa! – To ostatnie słowo raczej było skierowane do Emmetta, który cieszył się jak głupek i gdy odjeżdżaliśmy nie spuszczał wzroku z oddalającej się Rosalie. |
A z tym, że się cieszył jak głupek, to się akurat zgodzę
Cytat: | – Alice! Sukienka była naprawdę wspaniała, ale nie sądzisz, że na charytatywny bal, zbyt... hmm... skromna?
– Skromna?
– No... skromnie uszyta? Jakby krawcowi zabrakło materiału... |
XD To mi się niemal podobało
Cytat: | Usłyszałam, że Edward wciąga z sykiem powietrze. |
O, syczeć umie nawet w wersji human?
Ciąg dalszy nastąpi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez alicee dnia Wto 15:59, 06 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:28, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Jutro też zanalizuje. Zabiło mnie:
Emo - łemo.
Edo.
I określenia Belli Swan (łabędź),
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halkatla
Arcymag
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:43, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nawet Laurent się załapał... O Boruru... I Emo, a jakże A Edo to musi byc skrót od Eduardo.
Cytat: | - No, Burbon o 10 rano, w dodatku po całonocnej imprezie?! - wskazała na trzymaną przeze mnie szklankę. | Nikt jej nie poinformował co to klin? Hm. A burbon pisze się wielką literą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:51, 04 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ciąg dalszy
ROZDZIAŁ 6
Cytat: | Nie rozumiałam Edwarda Cullena. Przez cały bal, nie podszedł do mnie nawet na sekundę. Bawił się za to z oszałamiająco piękną blondynką w cudnej, czerwonej i mega kusej sukience odsłaniającej jej seksowne i zadbane ciało. |
No zaraz, zaraz - przecież bella jeszcze nie wie, że ed dostał bzika na jej punkcie (kolejna durna cecha oryginału - zachowana). No to jakim prawem się spodziewa, że ten będzie ją podrywał, skoro ma tam jakąś seksowną blondynkę? Trąci mi to brakiem logiki, ale pewnie nie powinnam się dziwić...
Cytat: | Siedziałam sama przy barze i sączyłam drinka, zastanawiając się, co ja robię tutaj. |
*nuci idiotycznie* Co ja robię tuuuu...
Nie no, składnia powala. To tak celowo? Jeśli tak, to nie rozumiem what for.
Cytat: | -Piękna kobieta nie powinna pić w samotności – usłyszałam nagle czyjś głos. |
Zamykam oczy i nie patrzę, co będzie dalej. Bo na pewno mi się bardzo nie spodoba. Czy ta aŁtoreczka nie mogłaby wymyślić czegoś oryginalniejszego?
Cytat: | – Nie piję w samotności – mruknęłam, pokazując dłonią tłum ludzi wokół.
– Hmm, no tak. – Taksował mnie wzrokiem. – Czyja jesteś, kicia? – mruknął, patrząc mi w biust.
– Przepraszam? – spytałam nieco rozbawiona. – A ty czyj jesteś, kotek? – mruknęłam.
– Oo, charakterna kicia. – Roześmiał się. – Teraz można powiedzieć, że jestem kotkiem, który szuka swojej kici. – Przysunął się i objął mnie ramieniem.
Odsunęłam się.
– Ja jestem nieszczepiona, więc lepiej nie podchodź – mruknęłam.
– Panna cnotka niewydymka? |
AŁtoreczka chyba posłuchała mojej prośby i wrzuciła baaaardzo oryginalego "dialoga". Mam surrealistyczne wizje wściekłej belki z pianą na pysku goniącej za jakimś bliżej nieznanym mi z imienia i nazwiska opalonym przygłupem. Oboje mają doklejone kocie uszy i oboje miauczą przeraźliwie. Masakra.
Cytat: | Złapał mnie za łokieć i chciał coś wysyczeć do ucha, |
Skąd ona wie, co on chciał zrobić? Z Alice się na nią jasnowidztwo przeniosło? I dlaczego tutaj wszyscy syczą, nawet ci, co nie byli nigdy wampirami? A może - o, nieszczęsna godzino - to jest JAMES?
Cytat: | Podniósł jedną brew i patrzył na mnie. Czułam, że jego wzrok wypala we mnie... nie wiem... tkliwą dziurę... bez sensu... |
A faktycznie, bez sensu. To po co to w ogóle pisać, skoro nawet aŁtoreczka widzi, że bez sensu?
Cytat: | Gdy zbliżyła się do mnie, poczułem delikatny zapach jej perfum. Gdy się odezwała, owiał mnie jej ciepły oddech z delikatną nutką alkoholu. Podziałało to na mnie jak cholera!... Nie wiem, ale czułem, że momentalnie zrobiłem się twardy jak skała. ku***! Nie zdarzały mi się takie akcje od szkoły średniej. |
*wali głową w biurko* Co gorsze - truskawki czy alkohol? Już sama nie wiem.
Oddech, to chyba może owionąć, nie owiać, ale jak był to taki silny oddech, jak wiatr, to może i racja, że owiał...
Dlaczego wszystkie kurwy w tym tekście sa pisane z małej litery, nawet jeśli zaczynają zdanie? Zdarza się to już nty raz. Może to dlatego, że aŁtoreczkę tak to podnieca, że używa "słowa na k", że wszystko inne przestaje się liczyć.
No i coś mało opanowany ten Ed, ale to chyba dość charakterystyczne dla wszelkich ff o nim, w których jest "zludziony".
Cytat: | ...półgołe modelki pływały w podgrzewanym, oświetlonym basenie... |
Wow, półgołe. Czyli co, przepraszam? Coś pomiędzy półnagie a gołe? Czy po prostu półnagie, ale aŁtoreczce nie podoba się ten wyraz i woli stworzyć własny, ot tak, just for fun? Dla większego efektu?
Cytat: | – Nie, nie, Edwardzie, ja... muszę iść. – Zaczęła zakładać buty, jednak zatoczyła się i upadła wprost na mnie. |
Rany, toż ona nawet jednego drinka nie wypiła teraz, a już się zatacza. A nic nie było powiedziane o jej braku koordynacji ruchowej. To jest straszne.
Cytat: | Teraz – bez butów, zapadając się dodatkowo w miękkim piasku – miała oczy akurat na wysokości mojej klatki piersiowej, w której utkwiła wzrok. Podniosłem jej głowę do góry, żeby spojrzała na mnie. |
Pytanie za tysiąc złoty - o czym myśli bella?
Ja obstawiam, że już zaczyna świrować i zaraz usłyszymy, jak to Ed ją pociąga, jak nie może oderwać od niego oczu, jak mąci jej w głowie samym tylko spojrzeniem... Bue. I zaraz znowu będziemy rzygać.
ROZDZIAŁ 7
Cytat: | Dotknął palcem moich ust i patrzył tak strasznie przenikliwym wzrokiem, że miałam wrażenie, że zaraz się uduszę, bo z tego wszystkiego zapomniałam o oddychaniu. |
*płacze rzewnymi łzami* DLACZEGO??? Dlaczego belli zostawili wszystkie nagłupsze cechy, a zabrali te neutralne typu kolor oczu?
Cytat: | – Wyobrażam sobie – te setki dziewczyn, na wpół nagich, pchających się drzwiami i oknami. Ech – westchnęłam. – Dla faceta to musi być koszmar.
– Jeśli nie przestaniesz, to wrzucę cię do wody – powiedział poważnie. |
O, to coś nowego przynajmniej jest... Mocno żałosnego, ale zawsze.
(Ed ją bierze na ręce i wsadza jej nogi do wody.)
Cytat: | Przylgnęłam do niego, trzymając go kurczowo za szyję i podnosząc się do góry, żebym nie zamoczyła sobie spódnicy. Wtuliłam się mimowolnie, chowając twarz w jego pachnącą cudnie szyję. | Czyli alkoholem, tak? No to faktycznie - cudnie...
Cytat: | Nagle Edward się wyprostował, spojrzał na mnie tak palącym wzrokiem, że nawet w lekkim świetle księżyca widziałam go bardzo dobrze.
Wyszedł z wody, postawił mnie powoli na piasku i jedną ręką dotknął moich włosów. Cały czas patrząc na mnie, niemal boleśnie złapał moje włosy w garść i przyłożył sobie do twarzy, zaciągając się jak papierosem. Wyszeptał chrapliwym głosem:
– Co ty ze mną robisz, Bello? |
Boru, jaki debliny samiec z tego edwarda. I oczywiście to belki wina, to ona "coś robi", urok na niego rzuca w ogóle. Wiedźma przebrzydła. Na pohybel jej i kobietom wszystkim!
Cytat: | Za szybkie tempo, jak dla ciebie? – złapałem ją za rękę i splotłem jej palce ze swoimi. – Nie musimy się śpieszyć, tylko byłaś tam taka... gorąca, że trochę mnie poniosło. |
No jasne, to twoja wina bello, nie powinnaś była mnie uwodzić, kto ci w ogóle dał prawo tak pięknie pachnieć trus.. ekhm, alkoholem, kto ci dał parwo przyjąć moje zaproszenie na imprezę, co? Już chyba wolałam tego Eda, który o wszystko obwiniał siebie.
Cytat: | – Przepraszam – mruknęła cicho. – To nie twoja wina... Byłeś... było... cudownie. Ale to ja... to moja wina...
– Chcesz o tym porozmawiać? |
XD
ZONK. A może napisać ff do tego ff? Ed pschologiem - tego jeszcze nie było... Ale bella jest zdecydowanie bardziej zgodna z oryginałem - przeprasza i przeprasza.
Cytat: | Patrzyłem za oddalającym się samochodem. Spojrzałem w niebo i na całą ulicą wykrzyczałem z głębi siebie, bardzo odkrywczo:
– Ku***!!! |
O, pierwsza kurwa z wielkiej litery? Podejrzewam nazwę własną. I faktycznie, bardzo odkrywczo i z głębi siebie... O jeżu, cóż to za masakryczny tfur.
Cytat: | Wiesz, Emmett, ona ma dziecko – odparłem.
– Serio? Dziecko? Ale numer! |
Niesamowite - kobieta przed trzydziestką, która dziecko ma! No szok po prostu! Skąd ona je wytrzasnęła?
Cytat: | A faceta ma? – Emmett zaczynał mnie już wkurzać.
– Nie ma, ale co ty, ku***, książkę piszesz? |
Ach, logika - ktoś się pyta o coś, to na pewno pisze książkę.
Cytat: | usłyszałem dzwonek windy. Otworzyły się drzwi i wysiadała z nich Tanya.
Zajebiście… |
Faktycznie, zajebiście. Ktoś mi wyjaśni, jak się wysiada z drzwi? To chyba tylko Chuck Norris potrafi, no i Tanya, oczywiście.
(Tanya o Belli)
Cytat: | – Wiem, co mówię, Edi, takie niewyżyte pensjonarki mogą być groźne |
Oj, ma rację, dziewczyna, ma. Ed powinien się słuchać Taniej. Nawet sobie nie wyobrażacie, jaka ona potrafi być groźna. I niewyżyta.
Cytat: | Pomachała mi palcami dłoni |
Zdziwiłabym się, gdyby pomachała czymś innym. Może biustem? Albo palcami u stóp?
Cytat: | Teraz nawet, gdy o tym myślałam, czułam miłe skurcze w dole brzucha. |
Skurcze to chyba dopiero za dziewięć miesięcy. I nie wiem, czy one takie miłe.
C. D.N.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez alicee dnia Pon 9:46, 05 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wredniak
Imperator Offtopu Arcymag
Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:47, 04 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nie no, opowiadanko całkiem całkiem, a w porównaniu z niektórymi, które czytałem to trzyma nawet poziom (marny, bo marny, ale jakiś zawsze). Machanie biustem zostało już opatentowane w grze flashowej Epic Battle Fantasy 2.
Mnie ciekawi co za masochistyczną przyjemność znajdujesz w czytaniu takich "wybitnych" dzieł? Mi za to płacili ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 16:01, 04 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
alicee napisał: |
Cytat: | Nie rozumiałam Edwarda Cullena. Przez cały bal, nie podszedł do mnie nawet na sekundę. Bawił się za to z oszałamiająco piękną blondynką w cudnej, czerwonej i mega kusej sukience odsłaniającej jej seksowne i zadbane ciało. |
No zaraz, zaraz - przecież bella jeszcze nie wie, że ed dostał bzika na jej punkcie (kolejna durna cecha oryginału - zachowana). No to jakim prawem się spodziewa, że ten będzie ją podrywał, skoro ma tam jakąś seksowną blondynkę? Trąci mi to brakiem logiki, ale pewnie nie powinnam się dziwić... |
A ja się zastanawiam - czy teraz dla bezpieczeństwa powinnam przefarbować włosy, przedłużyć wszystkie posiadane sukienki i nigdy w życiu nie zakładać nic czerwonego, czy też zdaniem aŁtorki (bo o preferencjach Edzia jako takiego chyba trudno się wypowiadać) nie zaliczam się do kategorii oszałamiająco pięknych?
alicee napisał: |
Cytat: | – Nie piję w samotności – mruknęłam, pokazując dłonią tłum ludzi wokół.
– Hmm, no tak. – Taksował mnie wzrokiem. – Czyja jesteś, kicia? – mruknął, patrząc mi w biust.
– Przepraszam? – spytałam nieco rozbawiona. – A ty czyj jesteś, kotek? – mruknęłam.
– Oo, charakterna kicia. – Roześmiał się. – Teraz można powiedzieć, że jestem kotkiem, który szuka swojej kici. – Przysunął się i objął mnie ramieniem.
Odsunęłam się.
– Ja jestem nieszczepiona, więc lepiej nie podchodź – mruknęłam.
– Panna cnotka niewydymka? |
AŁtoreczka chyba posłuchała mojej prośby i wrzuciła baaaardzo oryginalego "dialoga". Mam surrealistyczne wizje wściekłej belki z pianą na pysku goniącej za jakimś bliżej nieznanym mi z imienia i nazwiska opalonym przygłupem. Oboje mają doklejone kocie uszy i oboje miauczą przeraźliwie. Masakra. |
Cóż rzec - no masakra. To jest po prostu najzwyczajniej w świecie głupie.
alicee napisał: |
Cytat: | Złapał mnie za łokieć i chciał coś wysyczeć do ucha, |
Skąd ona wie, co on chciał zrobić? Z Alice się na nią jasnowidztwo przeniosło? I dlaczego tutaj wszyscy syczą, nawet ci, co nie byli nigdy wampirami? A może - o, nieszczęsna godzino - to jest JAMES? |
Skoro nawet Laurent się załapał... Wiesz, z takimi pomysłami sama powinnaś pisać fanfiki do Zmierzchu ^^ (No co, ja planowałam zostać aŁtoreczką, ale wena mi uciekła.)
alicee napisał: |
Cytat: | Przylgnęłam do niego, trzymając go kurczowo za szyję i podnosząc się do góry, żebym nie zamoczyła sobie spódnicy. Wtuliłam się mimowolnie, chowając twarz w jego pachnącą cudnie szyję. | Czyli alkoholem, tak? No to faktycznie - cudnie...
|
Wiesz, na pewnym etapie upojenia alkoholowego człowiek sam tak wspomnianym alkoholem wali, że inni już mu nie przeszkadzają...
alicee napisał: | Cytat: | Nagle Edward się wyprostował, spojrzał na mnie tak palącym wzrokiem, że nawet w lekkim świetle księżyca widziałam go bardzo dobrze.
Wyszedł z wody, postawił mnie powoli na piasku i jedną ręką dotknął moich włosów. Cały czas patrząc na mnie, niemal boleśnie złapał moje włosy w garść i przyłożył sobie do twarzy, zaciągając się jak papierosem. Wyszeptał chrapliwym głosem:
– Co ty ze mną robisz, Bello? |
Boru, jaki debliny samiec z tego edwarda. I oczywiście to belki wina, to ona "coś robi", urok na niego rzuca w ogóle. Wiedźma pzrebrzydła. Na pohybel jej i kobietom wszystkim! |
I później będzie: "Wysoki sądzie, ona sama chciała!".
alicee napisał: |
(Tanya o Belli)
Cytat: | – Wiem, co mówię, Edi, takie niewyżyte pensjonarki mogą być groźne |
Oj, ma rację, dziewczyna, ma. Ed powinien się słuchać Taniej. Nawet sonie nie wyobrażacie, jaka ona potrafi być groźna. I niewyżyta. |
A ja tam się z Tanią zgodzę. Zawsze ją lubiłam. Aż żałuję, że tak mało jej w fanfikach.
Generalnie, analiza na tyle fajna, że w większości przypadków nie mam co dodać. Zatem nie dodaję. Kawał niezłej, indywidualnej roboty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wredniak
Imperator Offtopu Arcymag
Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:23, 04 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
alicee napisał: |
Cytat: | Pomachała mi palcami dłoni |
Zdziwiłabym się, gdyby pomachała czymś innym. Może biustem? Albo palcami u stóp?
|
Nie mogłem się powstrzymać XD
Jak się chce wszystko można
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:51, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Wredniak napisał: | Mnie ciekawi co za masochistyczną przyjemność znajdujesz w czytaniu takich "wybitnych" dzieł? Mi za to płacili ^^ |
Pisałam, że mi się nudziło bardzo
A co do poziomu ff, to jest zdecydowanie wyższy niż ten u typowych wytworów blogaskowych, ale jak widać i tak można się wyżyć.
Cytat: | Jak się chce wszystko można |
Pewnie, że można. Dobrze o tym wiem, nie wszystkie koleżanki noszą na wf odpowiednio dobrane staniki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:49, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Niektóre specjalnie nie noszą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:37, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
A na starość będą miały pępek między piersiami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:25, 06 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Jak się zamachnie takim cycem to wszystkich w promieniu 5 metrów pozabija.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:01, 06 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
XD
Na razie to ty mnie zabiłaś Masakra, jak się ma taką bujną wyobraźnię jak ja - wszystko, co mówicie, ja sobie wizualizuję. I potem cierpię...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:04, 06 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Od wyobrażenia sobie "uderzenia cycem" czy śmiechu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:03, 06 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Od wyobrażenia I od śmiechu też zresztą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ookami
Adept I roku
Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:54, 10 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
To jest piękne! Jakoś nigdy nie czytywałam wielu ffków, ale chyba zaczne. Można sie popłakać do łez ze smiechu !!!!
Jest może gdzieś dział z linkami do Absolutnie Absurdalnych FFków??
Cos czuję, ze znalazłam swoje nowe hobbi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|