|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mono
Adept III roku
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:58, 19 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Siwewca Wiatru Kossakowskiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 23:48, 19 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Jeżu, jak ja dawno Siewcy nie czytałam Do tego stopnia, że jak ten fragment zobaczyłam, to skojarzyłam jedynie, że pochodzi z jakiejś mojej ulubionej książki i odruchowo pomyślałam o Wiedźminie, tylko coś sobie nie mogłam tego kawałka dopasować XD A jak się zorientowałam, to był zaiste tragiczny facepalm i atak histerycznego śmiechu - przywdziewam włosiennicę i idę się ubiczować, że Siewcy nie poznałam. Muszę w święta przeczytać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mono
Adept III roku
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:32, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ja skojarzyłam, ale niezbyt wiedziałam z czym xD
Dopiero ja sobie dopasowałam imiona do wykropkowanych miejsc to mi wyszło, że Siewca xD
leci fragmencik:
"- O żesz ty... - mruknął L...
Wziął zamach lewą ręką, ale szarpnięty przez E... stracił równowagę.
-Ha, ha, haaaaa! - zawył triumfalnie E...
Zaskoczony L... klapnął na tyłek.
Za plecami E... obute stopy zadudniły na posadzce. Ciemne sylwetki rzuciły się na L... W roztańczonym świetle dwudziestu pochodni dźwignęli go z podłogi. Silne dłonie zacisnęły mu się na nadgarstkach, ramionach, i karku.
C...B... przepchnął się przez podekscytowany tłumek, delikatnie odepchnął E... i stanął twarzą w twarz z L... Na jego czerwonym, otłuszczonym obliczu malowało się podniecenie i niecierpliwość.
- No, założę się, że w tej chwili wasza wysokość jest kompletnie zaskoczonym skurczybykiem.
Ludzie B... wybuchnęli śmiechem, rozległy się triumfalne okrzyki i wiwaty, a potem wielka jak szynka pięść capy walnęła L... w brzuch i wypchnęła mu całe powietrze z płuc. Pierś eksplodowała czarnym bólem. I dopiero wtedy zrozumiał, w jakim bagnie naprawę się znalazł."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:06, 22 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Mono, podpowiedź czas dać... (właściwie czas na podpowiedź był już dwa dni temu)
chyba trzeba będzie zarządzić jakoś z tymi podpowiedziami bo wszyscy o nich zapominają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mono
Adept III roku
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:19, 22 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Oups.
Książka jest debiutem autora, pojawiły się jak na razie 2 tomy, planowanych jest jeszcze kilka. Imię głównego bohatera zawarte jest w tytule Fantastyka, fabularnie podobna odrobinę do Ocean's 11. Bohaterowie to złodzieje, główny bohater jako dziecko trafia do Złodziejmistrza, który udaje kapłana, a rzecz dzieje się w kraju złożonym z wielu wysp, coś jak Wenecja. W sumie powinno wystarczyć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:34, 22 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ty czekaj, chyba kojarzę, a nie jest to Kłamstwa Locke'a Lamory Lyncha?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mono
Adept III roku
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:46, 22 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Braffo!
Zagadkę dawaj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:48, 22 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ty się nieee cieesz, zara rzucę taką zagadkę że padniesz na zawał (niech ktoś puści deleta ty pedofilom, bo mnie złoszczą)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mono
Adept III roku
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:57, 22 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ja sierota jestem i do konkursów nigdy szczęścia nie miałam
Dawaj, będziemy się zbiorowo męczyć xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:19, 23 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Cztery fragmenty tej samej sceny. Jeśli ktoś czytał to na pewno będzie wiedział bo tego się nie da zapomnieć
[UWAGA! dużo wulgaryzmów, a nie będę psuć klimatu gwiazdkami]
"- Co chcesz wiedzieć?
H*** rozprostował ręce i strzelił knykciami, jeden po drugim - seria stłumionych trzasków zdradzających mordercze zamiary, jakby ładował pociski do pistoletu.
- Kogo muszę tu zabić, żeby się czegoś napić?
**********
- Co z wami? To całe gwałcenie w tyłek, nie kumam tego. Znaczy nie mam nic przeciwko takim, co to riki-tiki każdego chętnego, wiesz co mam na myśli, ale co jest z wami, pojeby, że tak lubicie rżnąć heteryków? W końcu ja nie chodzę i nie gwałcę lesb, nie? Gdzie tu zabawa?
Prostuje się, nadal szczerząc zęby, i zaczyna rozsznurowywać rozporek.
- Może takich rzeczy człowiek uczy się z czasem - odpowiada.
- B*** był taki sam - mówię. - Słyszałeś o B***? Nigdy się nie zorientowałem czemu. Zamierzałem go zapytać... - Opieram się na rękach i szczerzę zęby. - Ale umarł.
Ż*** odpowiada takim samym spojrzeniem.
- Więc chyba masz szczęście, że ci się nawinąłem i mogę zaspokoić twoją ciekawość.
Niektórzy nie chwytają subtelnych aluzji.
**********
Kręcę ze smutkiem głową.
- Na twoim miejscu całkiem poważnie rozważyłbym zawleczenie swojego durnego, zboczonego tyłka tam, na środek J*** i podniesienie ręki, kutasino.
- A dlaczego miałbym to zrobić?
- Bo jeśli tego nie zrobisz, to ci dopierdolę.
Ż*** porusza ramionami, rozluźniając się jak bokser w przerwie między rundami.
- Śmiałe słowa w ustach starego kaleki.
- Przemyśl to sobie. To trochę upokarzające. Zapytaj O***
- Bardziej niż dać się zgwałcić w tyłek całemu gangowi?
Kręcę głową i rzucam pogardliwie:
- Masz coś do zrobienia, pojebie? No to bierz się za to.
Patrzy na mnie spod zmrużonych powiek.
- Stary, sam się prosisz...
- Błagam. No, śmiało, boisz się mnie? Cholera, co za ciota.
- Pieprzyć to - mówi i rzuca się na mnie.
*********
A teraz katechizm.
- W porządku, Ż*** - mówię. - Kto tu jest szefem?
- Ty skur... - zaczyna, ale uciszam go szarpnięciem ręki.
- Spróbujmy jeszcze raz, co? Kto tu jest szefem?
- Ty - warczy.
- Bardzo dobrze. Kto ustala reguły w J***?
- Ty.
- No, dwa na dwa - mówię zachęcająco. - Świetnie ci idzie. A teraz konkrety. Mam nadzieję, że słuchałeś uważnie. Jaka jest zasada numer jeden?
- Ehm... - zaczyna i wtedy go zabijam.
Jeszcze mówi umierając - w pewnym sensie mówi, bo może wydać z siebie tylko ciche charczenie (przypomina mi w tym G***), kiedy gwałtownym ruchem ręki łamię mu kark. Kręgi szyjne przecinają rdzeń kręgowy, więc teraz leży jak marionetka, której odcięto sznurki, i światło gaśnie w jego oczach.
Spycham z siebie trupa, podciągam się na kamienną ławkę. Rozglądam się po cichym tłumie więźniów.
- Jakieś pytania?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:30, 23 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Nawet nie spróbujecie? No pobawcie się ze mną
Podpowiedź 1
Główny bohater jest mordercą. Trafił do więzienia za zabicie boga i świętego (no i jeszcze paru osób po drodze), ale prawdą było że boga nie zabił, a święty zasługiwał na dużo gorszą śmierć niż ta co go spotkała. Wszyscy zakładali że długo w więzieniu nie pożyje bo większość innych więźniów trafiła tam ponieważ zostali oskarżeni o wyznawanie filozofii niezgodnej z główną wiarą, a opierającą się na postawie głównego bohatera, który znany tam był jako Wróg Boga (coś jak nasz Lucyfer). Ale bohater spacyfikował więzienie (jak widać po fragmencie, no i było trochę innych ofiar) i wkrótce zaczął z więźniów tworzyć własną armię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:03, 23 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ja jestem pewna że tego nie znam, bo takiego bogatego słownictwa się nie zapomina . Zgadujcie szybka, bo chce znać tytuł i autora, żebym mogła bliżej zapoznać się z tym o to dziełem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:11, 23 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
No cóż słownictwo rzeczywiście jest... hmmm... CIEKAWE. I to i tak jest jeden z lżejszych pod tym względem fragmentów. A pozycja naprawdę jest warta uwagi Przynajmniej na mnie zrobiła duże wrażenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:04, 25 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
W sumie tak sądziłam że z tą książką będzie lekki problem. Dobra teraz najłatwiejsza możliwa podpowiedź a jak do wieczora nikt na to nie wpadnie to rzucę odpowiedź.
Podpowiedź:
Akcja tej książki odgrywa się w dwóch światach.
Jeden to ziemia w przyszłości, tyle że po wybuchu chol... wrednej zarazy - odmiany wścieklizny. Społeczeństwo podzielone jest na system kastowy i jest bardzo niewiele sposobów na przeniesienie się z niższej kasty do wyższej. Nazwy kast to (przynajmniej te występujące w książce): Robotnicy, Komedianci, Rzemieślnicy, Administratorzy, Biznesmeni i Uprzywilejowani.
Drugi świat to kraina rodem z powieści fantasy, gdzie są smoki, bogowie, elfy, krasnoludy itp.
Główną rozrywką ziemian jest wysyłanie Aktorów [należących do kast Komediantów] do tego drugiego świata. Aktorzy tacy przechodzą specjalne szkolenia w walce wręcz lub w posługiwaniu się magią by móc w tym drugim świecie odgrywać różne, jak najciekawsze role role. Potem są podłączani do różnych śmiesznych urządzeń i wysyłani na ten drugi świat. Podłączenie to pozwala widzom nie tylko widzieć ale też czuć to co Aktor, a nawet słyszeć myśli.
Główny bohater jest na ziemi najsłynniejszym Aktorem, a w drugim świecie najsłynniejszym mordercą.
Już chyba lepszej podpowiedzi nie wymyślę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:51, 26 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
*kręci głową* jednak nikt nie zgadł, ale mam nadzieję, że chociaż kogoś to zaciekawiło na tyle by sięgnąć po tę pozycję, bo myślę że miło by było o tym podyskutować.
A więc fragment pochodzi z "Ostrze Tyshalle'a. Tom 2: Wojna" z cyklu "Akty Caine'a" Matthew W. Stovera
********
Coś dużo łatwiejszego (tak sądzę)
W ręku R*** błysnął miecz.
– Broń się! – krzyknął.
– Nie, R***, on jest mój! – zawołała V***. – Nie potrzebuję abyś walczył za mnie. Odstąp!
– Możesz go mieć po mnie – rzucił R***. Ponownie odwrócił się do M***. – No, chodź. Zobaczmy, czy umiesz walczyć tak ładnie, jak wyglądasz.
M*** zwrócił swe czarne oczy na wysoką postać, stojącą przed nim. R*** natychmiast poczuł bolesny skurcz żołądka: to śmierć! Zimna, ostateczna, śmierć z oczodołami pełnymi robaków. W tym starciu nie miał żadnych szans. Przerażenie ścisnęło mu serce, i osłabiło ramiona. Znowu był dzieckiem zamkniętym w ciemnym pokoju, pewnym, że w czarnym cieniu kryją się demony. Strach napłynął mu żółcią do krtani, a żołądkiem wstrząsnęły mdłości. Chciał uciekać... musiał uciec.
Zamiast tego R*** krzyknął głośno i przypuścił atak; ostrze świsnęło w kierunku czarnosrebrnego hełmu. Zaskoczony M*** pospiesznie odparował cięcie, ale drugi cios prawie go dosięgnął. Wojownik cofnął się, rozpaczliwie próbując odzyskać inicjatywę, lecz wściekły napad R*** wytrącił go z równowagi. M*** parował ciosy i robił uniki, starając się krążyć.
V*** obserwowała w zdumionym milczeniu błyskawiczny atak R***. Miecze obu mężczyzn migotały w porannym słońcu, tworząc oślepiającą pajęczynę białego światła i dając zdumiewający pokaz zręczności. V*** poczuła przypływ dumy. Chciała okrzykiem dodać odwagi R***, ale powstrzymała ten odruch wiedząc, że najmniejsze odwrócenie uwagi może przechylić szalę zwycięstwa.
– Pomóż mi – M*** skierował myśl do S*** – bo będę go musiał zabić. - Powstrzymał cios zaledwie kilka cali od swojej krtani. – Jeżeli potrafię.
– Jak możemy to powstrzymać? – S*** zapytał Vin***. – Ten człowiek to berserker. Nie mogę do niego dotrzeć. Zaraz zabije M***.
– Dziewczyna! – powiedział Vin***. – Przyłącz się do mnie.
V*** zadrżała, patrząc na rosnącą siłę R***. Berserker! Ojciec opowiadał jej o takich ludziach, ale nigdy nie zaliczyłaby do nich R***. Byli szalonymi zabójcami, którzy w walce zatracają wszelkie poczucie strachu i rozsądku, stając się najzajadlejszymi z przeciwników. Każdy szermierz nieustannie przechodzi od obrony do ataku, ponieważ oprócz woli zwycięstwa kieruje nim równie silny instynkt samozachowawczy. Jednak berserker nie zna strachu; nieustannie atakuje i zawsze zabija przeciwnika, nawet jeśli sam padnie. Nagle uderzyła ją pewna myśl i zrozumiała, że wojownik nie chce zabić R*** – ta walka była jedynie sprawdzianem.
– Opuśćcie miecze – krzyknęła przeraźliwie. – Przestańcie!
Mężczyźni walczyli dalej.
– R***, posłuchaj mnie! – zawołała. – To tylko próba. On nie chce cię zabić.
Jej głos dotarł do R*** jak z niezmiernej odległości, przebijając czerwoną mgłę przed jego oczami. Cofając się, raczej wyczuł niż zobaczył ulgę na twarzy drugiego mężczyzny; wziął głęboki oddech i rozluźnił mięśnie, nogi uginały się pod nim, a ręce dygotały.
– Wtargnąłeś do mojego umysłu – oskarżył wojownika, wbijając zimne spojrzenie w ciemne oczy mężczyzny. – Nie wiem, jak to zrobiłeś, ale jeśli zrobisz to jeszcze raz, zabiję cię. Rozumiesz?
– Rozumiem – powiedział M*** łagodnie, głosem stłumionym wewnątrz hełmu. Za drugim razem udało się R*** schować miecz do pochwy. Odwrócił się do V***, która patrzyła na niego dziwnym wzrokiem.
– To nie byłem naprawdę ja – tłumaczył się. – Nie patrz tak na mnie, V***.
– Ach, R***, przepraszam – zaczęła ze łzami w oczach.
– Naprawdę mi przykro.
Kiedy odwróciła twarz, znowu targnął nim niepokój.
– Nie zostawiaj mnie – powiedział. – To się rzadko zdarza i nigdy nie zwróciłbym się przeciw tobie. Nigdy! Wierz mi.
Podskoczyła do niego i zarzuciła mu ręce na szyję.
– Zostawić ciebie? O czym ty mówisz? To dla mnie nie ma znaczenia, ty głupcze. Jest mi tylko ciebie żal. Ach, R***, jaki z ciebie idiota. Nie jestem jakąś tam dziewką z gospody, która piszczy na widok myszy. Jestem kobietą, która wychowała się wśród mężczyzn. Żołnierzy. Walczących wojowników. Myślisz, że zostawiłabym cię dlatego, że jesteś berserkerem?
– Umiem nad tym panować – powiedział, przyciskając ją mocno do siebie.
– Tam, dokąd idziesz, R***, nie będziesz musiał – rzekła.
S*** opuścił balkon klasztoru i nalał sobie kielich źródlanej wody z kamiennego dzbana.
– Jak on to zrobił?
Vin*** usiadł w skórzanym krześle.
– Jest w nim studnia odwagi, zasilana wieloma źródłami, których możemy się tylko domyślać. Jednak gdy M*** nakarmił go strachem, on zareagował przemocą. Ponieważ, czego M*** nie mógł wiedzieć, ten człowiek boi się samego strachu. Pochwyciłeś to wspomnienie z dzieciństwa, kiedy starł się z M***?
– Masz na myśli te tunele?
– Tak. Co powiesz o dziecku, które boi się ciemności, a jednak szuka ciemnych korytarzy i podąża nimi?
– Próbował pozbyć się lęku, stawiając mu czoło - wyjaśnił albinos.
– I nadal tak robi. Dlatego M*** nieomal zginął.
– On się przyda w D*** D*** – zauważył S***, uśmiechając się.
– Bardziej niż myślisz – przyznał Vin***. – Bardziej niż myślisz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|