|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:30, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja się zastanawiałam momentami, jaka fazę musiała miec autorka, kiedy wymyślała bohaterów i fabułę bo w sumie na trzeźwo to chyba by się nie dało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:35, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Jacy bohaterowie? Jaka fabuła? Jaka akcja?
Moja zagadka:
"Żwir chrzęścił pod kołami samochodu. Skręciłam na podjazd i zatrzymałam starego Królika* przed domem. Gdy tylko wysiadłam, zauważyłam, że na werandzie stoi klatka dla kotów.
Medea miauknęła żałośnie, ale zanim ją wypuściłam, oderwałam przyczepioną do klatki karteczkę.
Pani T*** - czytałam - proszę trzymać kotkę z dala od mojego domu. ZJEM JĄ, JEŚLI JĄ ZNOWU ZOBACZĘ.
Karteczka nie była podpisana. Zwolniłam zatrzask, wyjęłam kotkę i potarłam twarzą o jej miękką sierść.
- Czy ten niegodziwy stary wilkołak wetknął biedną kocinę
do pudła i tak ją zostawił?
Medea pachniała sąsiadem, więc prawdopodobnie A*** trzymał ją jakiś czas na kolanach, zanim postanowił ją tu przynieść. Większość kotów nie lubi wilkołaków - czy też zmiennokształtnych, takich jak ja. Medea, stare poczciwe kocisko, lubi wszystkich, nawet mojego zrzędliwego sąsiada. I
właśnie dlatego często ląduje w klatce na werandzie."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:41, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Patricia Briggs, seria o Mercedes Thompson?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:42, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Tak. Lecisz maleńka, twoja kolej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 21:27, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Cholera, a było wcześniej się zorientować, oba wiedziałam - buuu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanguina
Adept V roku
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świebodzin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:37, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja to drugie też znam. Zważywszy na to, iż jest to jedna z moich ulubionych książek... Nie martw się Strzygo! Będą inne zagadki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:33, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
CO??? To ja w końcu znałam odpowiedź.
Kusi mnie by wstawić fragment jednej z moich ulubionych książek, ale ze względu na język szansę miałaby tylko Strzyga.
— Owszem. Tylko zapas mi się kończy. Podejrzewamy, że alchemik ciągle żyje...
Ubrała się do końca. Spokojnie otwiera zamknięte na zasuwkę drzwi. Nie ucieknie. Już wie, że nie będzie musiała. Nie zrobią jej krzywdy. K******** studiowała psychologię. Poznała, że powiedziała prawdę... Druga nauczycielka także chowa swoją śmiercionośną spluwę do torebki. Lepiej nie paradować z czymś takim po szkole. Uczennice mogłyby by się przestraszyć. Jeszcze kilka gryzących pytań.
— Znałaś biskupa Mikołaja, świętego Mikołaja? — dopytuje się K********.
— No jakim cudem? — księżniczka wzrusza ramionami. — Przyjechałam do Myry w 898 roku a on zmarł coś z pięć stuleci wcześniej... Powiedziałam prawdę. Urodziłam się w 86 roku... 886 — dodaje tytułem wyjaśnienia.
Dzwonek rozbrzmiewa jasno i czysto. Zaraz zacznie się lekcja polskiego. S********* powinna iść na francuski z maturalną klasą. Nie wypada się spóźniać. Druga nauczycielka ma okienko, ale obiecała dyrektorowi skonfigurować komputer.
Rozstają się przed drzwiami przebieralni. Nie muszą nic mówić. Jeszcze będzie okazja, by pogadać spokojnie, bez pośpiechu, bez czarnych luf zaglądających w oczy. Informatyczka podaje dziewczynce bułatowy sztylet zostawiony pod prysznicem. To ostateczna oznaka zaufania. Wrogom nie wręcza się broni... K********** M***** wbiega po schodach.
— Zaczekaj! — woła za nią S*********.
Zatrzymuje się i odwraca.
— Tak? — twarz rozjaśniona uśmiechem.
— Wpadnij do nas jutro po lekcjach, zrobię leczo.
PS. Każda gwiazdka odpowiada jednej literze
PS2. Starałam się wybrać coś łatwego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juny
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:45, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja! Ja wiem!
"Kuzynki" by Andrzej Pilipiuk!
str 155...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Juny dnia Wto 12:47, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juny
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:13, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ponieważ jestem pewna na sto procent, że to ten fragment (bo mam książkę na półce i sprawdziłam:), pozwolę sobie na wpisanie kolejnej zagadki, bo zaraz zmykam i będę dopiero wieczorem:)
Nie jest trudna- każdy kto czytał skojarzy:)
"Potrzebowałem długiej chwili, by sformułować rozsądną odpowiedź, najpierw bowiem musiałem przepuścić to, co usłyszałem, przez wewnętrzne obwody logiczne, z których znaczna część przepaliła się na sam jej widok.
-Staż- wykrztusiłem w końcu po przerwie ciągnącej się do granicy wytrzymałości- Chcesz odbyć u mnie staż.
_jeśli tak to nazywasz, owszem. Pracować z tobą. Obserwować cię. Uczyć się.
Usiadłem powoli i ostrożnie, żeby nie upaść i nie wykonać gwałtownego ruchu. Wolałem, by nie zmieniła zdania i nie wypruła za mnie flaków.
- Dobra-powiedziałem-Tak,tak, jestem gotów cię... cię przyjąć. To znacznie, znacznie lepsze niż alternatywa. Ale... nie obraź się, czy mogłabyś, proszę, coś na siebie włożyć? Bo potrzebuję trochę krwi w mózgu. W przeciwnym razie pewnie zaraz zemdleję."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:20, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
"Mój własny diabeł" Careya? Tak obstawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:09, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tylko potwierdzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juny
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:04, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Taaak, znowu za proste:)?
Twoja kolej, Mikka!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:10, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Nie było zbyt proste, po prostu ten tekst z potrzebą krwi w mózgu zapadł mi w pamięć
A oto zagadka:
Nagle zobaczyła przed sobą potężne uda. Miał tak długie nogi, że biodra znajdowały się teraz powyżej jej głowy. Dziś najwyraźniej nie miał ochoty męczyć się w niewygodnej zbroi.
Miał na sobie dżinsy. Zmusiła się, żeby przesunąć wzrok w górę po smukłych biodrach. Po chwili jej spojrzenie padło na sportową bluzę. Poczuła, że skacze jej ciśnienie. Bluza była czarna i miała na piersi napis: Śmierć B***.
- Jakie to miłe... - powiedziała słabym głosem.
K*** wydał z siebie niski pomruk, ale stał nadal z opuszczonymi rękami. Powoli przesunęła wzrok po jego szerokiej piersi, ramionach i karku. Potem zobaczyła twarz.
Jak do tej pory mogła w ogóle skupić myśli w jego obecności, nie wspominając już o tych demonstracjach lekceważenia? Był tak niesamowicie przystojny, że zaparło jej dech. Jeśli teraz ma umrzeć, to nie ma nic przeciw temu.
Patrzyła na ciemne włosy opadające na ramiona, mocno zarysowany podbródek, zdecydowaną linię ust i lekko wystające kości policzkowe. Co za niezwykła twarz, taka męska, promieniująca siłą. O tak, to jest jej rycerz. Ależ on musiał siać spustoszenie za życia! Jej wzrok przykuły jego oczy. Ich barwa...
- Twoje oczy mają tak niewiarygodnie zielony kolor... - wymamrotała wpatrując się w niego.
- Po matce - rzucił krótko.
- Po matce? - powtórzyła bezmyślnie, czując, że się czerwieni.
- Oczy - mruknął niecierpliwie. - Mam oczy po matce - wyjaśnił, dodając pod nosem jakieś przekleństwo. – Ojciec zwykł mówić, że jej oczy mają kolor prześwietlonej słońcem szałwi.
- Jakie to romantyczne... - G*** uśmiechnęła się zachwycona. - Z pewnością lubił żartować. - Pomyślała, że po takich rodzicach upiór nie może być wcieleniem zła.
Przez dłuższą chwilę milczał. Po czym wydał z siebie niezbyt przekonujące mruknięcie.
- Tak, lubił żartować.
- Masz piękny akcent...
Zdesperowanym gestem dotknął dłonią czoła.
- Nigdy dotąd nie byłem w tak idiotycznej sytuacji - przyznał. - Przyszedłem zabić kobietę i stoję tu gawędząc z nią spokojnie, jakbyśmy przechadzali się po królewskim ogrodzie. Na wszystkich świętych, dziewczyno, doprowadzasz mnie do szału!
- Och, jestem pewna, że tak naprawdę nie chcesz mnie zabić - szybko powiedziała G***. - Tak miło się nam rozmawia. Właściwie dlaczego nie usiądziesz...
- Ty głupia dzierlatko!... - Parsknął ze złością. - Oczywiście, że chcę cię zabić! Jak ci się zdaje, po co przyniosłem ten cholerny nóż?
Powstrzymała ironiczny uśmiech. Ten facet wyraźnie jej nie docenia. Przez trzy dni próbował zbić ją z tropu cyrkowymi sztuczkami z nieistniejącymi mieczami i tym podobnymi historiami, a teraz sądzi, że ona da się nabrać na ten sztylet? Nic z tego. Poczuła przypływ odwagi. Wyciągnęła do niego rękę.
- Mam na imię G***.
- Wiem, kim jesteś!
Uśmiechnęła się nie zwracając uwagi na jego reakcję.
- Bardzo mi miło. A ty jesteś?... - zawiesiła pytająco głos.
Upuścił nóż na fotel obok i rozpaczliwie podniósł ręce do nieba.
- Ty, moja damo - powiedział z bólem w oczach – doprowadziłabyś wariata do obłędu. Na Boga, nie widzisz, co się ze mną stało? - Odwrócił się i podszedł do drzwi mamrocząc coś cicho. - Jakże nisko upadłem. Na szczęście ojciec tego nie widzi. Rozniósłby mnie na strzępy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juny
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:07, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Nie mam pojęcia, ale z chęcią poczekam, aż się dowiem:) Wyczuwam tu nosem niewymagającą, lekką i zabawną książkę dla młodych dziewcząt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanguina
Adept V roku
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świebodzin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:50, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Też jestem ciekawa Juny! Bardzo spodobał mi się ten fragment!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|