|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:12, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Laura i pierścień Ognistej Żmii?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rosalie Soiree
Adept VII roku
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:53, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Tak. Znalazłaś czy wiedziałaś? Proszę, nie żartuj, że to czytałaś... Oczywiście Twoja kolej, Wijaro. (:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:57, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Znalazłam Nie było trudno odszukać to na stronie wydawnictwa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosalie Soiree
Adept VII roku
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:22, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dlatego podałam. Stwierdziłam, że czekanie na kogoś, kto przeczytał to lub co najmniej przeglądał do niczego nie doprowadzi... (: Można prosić zagadkę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:52, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Okej... A więc jest to moja pierwsza książka fantasy Z biegiem czasu zauważyłam, że jest naprawdę kiepsko napisana, język jest ubogi, fabuła oklepana itd., ale jako 9-10-latka ją uwielbiałam. Także zgadujcie!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A*** wstał, odsłaniając ciało O***.
-Spójrz, O***, ona nie żyje!- zaczał mówić niepewnym głosem.- Nie żyje! Przeze mnie! Rycerz Zakonu ją zabił! Mogłęm temu przeszkodzić, a nic nie zrobiłem!
Umiech na ustach O*** zgasł. Rzucił się do łoża, na którym spoczywała O***. Ujął jej dłoń i spojrzał na krew spływającą wciąż z rany, po czym bez słowa wybiegł z pokoju jak szalony. J*** i A*** spoglądały na siebie zdumione. Po kilku minutach O*** d'Y*** powrócił w towarzystwie krępego mężczyzny, który w milczeniu począł badać O***.
-Przywiodłem tu L***- wyjaśnił O***.- Jednego znajlepszych uzdrowicieli. Oczywiście, w przypadku twojej przyjaciółki jest to zbędne, ale nie może stracić zbyt dużo krwi.
-O***, przestań drwić ze mnie- odpar cicho A***.- O*** nie żyje i żaden uzdrowiciel tego nie zmieni. To nie jest zabawne!
-Zabawne?!
O*** uderzył się w czoło.
-Prawda, przecież ty o niczym nie wiesz!-zakrzyknął.
-O czym nie wiem?- spytał bez tchu A***, czując bezsensowną nadzieję wnikającą do serca.
-O strajku Śmierci. Od dwóch stuleci tego nie było. To naprawdę kłopotliwe, ale twoja przyjaciółka żyje.
-Kłopotliwe?- spytała A***.- Nie rozumiem, dlaczego cud ma być kłopotliwy. Co to jest, ten strajk Śmierci?
-Wszyscy wiedzą, że Śmierć jest istotą, która mieszka w C***. Oczywiście, przebywa na obszarach, gdzie nie można się dostać. Kilka godzin temu postanowiła, że nie będzie więcej pracować. Tak więc nikt już nie może umrzeć.
J** i A** stały osłupiałe. A***, przywykły do dziwów C***, pozwolił, by z oczu popłynęły mu łzy szczęścia.
-Śmierć jest przygnębiona- mówił dalej O**.- Uważa, że nikt jej nie kocha, co zresztą jest prawdą. Powiadają, że chce się zabić, ale ponieważ to niemożliwe, wpada w coraz większe przygnębienie. Jej doradcy są w rozpaczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:15, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Pratchett? Pojęcia nie mam. Strzelam, bo najczęściej chodzi o pratchettowską śmierć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:37, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nie, tym razem śmierć jest grubą, nieładną dziewczynką...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Optymistka^^
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawaaa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:43, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Wiem co to jest, wiem!
"Proroctwo Kamieni" Flavii Bujor?
Kiedyś strasznie to lubiłam, nawet stoi u mnie na półce
I jak by na to popatrzeć, to historia naprawdę była oryginalna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:02, 28 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Zgadłaś Jor tern.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Optymistka^^
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawaaa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:37, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
"Starszawy mag o bladoniebieskich oczach (zwał się Iks albo Igrek, pan Zet nie dosłyszał nazwiska), odziany w pastelowy strój, oznajmił omdlałym głosem, że sprawa nie podlega dyskusji. Dżentelmenowi nie przystoi praktykować magii. To zajęcie dla ulicznych sztukmistrzów, którzy oskubują dziatwę z grosików. Magia stosowana podupadła, zbratała się z ludźmi podejrzanej konduity i kojarzy się ją z różnymi niebieskimi ptakami, cyganerią, włamywaczami, a uprawia w obskórnych budynkach o brudnych żółtych kotarach. O nie, dżentelmen nie powinien praktykować magii. Może ją studiować (trudno o szlachetniejsze zajęcie), ale nie wolno mu się nią posługiwać. Starszawy jegomość wbił spojrzenie wypłowiałych, po ojcowsku zatroskanych oczu w pana Zet i wyraził nadzieję, że uczony kolega nie próbował czarować.
Pan Zet oblał się rumieńcem."
Dla tego, kto zgadnie dodatkowa paczka żelek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosalie Soiree
Adept VII roku
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:47, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
"Jonathan Strange i pan Norrell" Susanny Clerke? Tak znalazłam dzięki Google'om. (:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Optymistka^^
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawaaa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:59, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Wujek Gugiel jest niezastąpiony.
Twoja kolej
*wysyła paczkę żelek; smak i rodzaj należy wybrać samemu*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:02, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
holender, a ja sobie dopiero eraz przypomniałam że Strange'a próbowałam kiedyś czytać XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:13, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też zaczęłam czytać. Nawet ten fragment przeczytałam Ale po akcji w kościele jakoś utknęłam. W sumie sama nie wiem czemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosalie Soiree
Adept VII roku
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:19, 30 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję bardzo za żelki, ale chyba mi się nie należą. ):
A oto zagadka. Nie mam pojęcia, jaki stopień trudności...
"Trzeciego dnia doktor D**** zabrał mnie do jamy, kiedy Ł***** polowała. Tym razem wziął ze sobą zwój długiej liny z siatką i obciążnikiem doczepionym na końcu. Polecił, bym wrzucił je do nory i zobaczył, co zdołam wyciągnąć.
- Pamiętaj, że nie mamy zbyt wiele czasu. Nie chcemy przecież dać się przyłapać na okradaniu smoczej jamy.
Wrzuciłem do środka ciężarek, on zaś pociągnął za sobą linę i siatkę. Choć lina była długa, niemal cała zniknęła w dziurze, zanim poczułem szarpnięcie. Zupełnie jakby wpadała do pionowego szybu.
- Nie puszczaj - upomniał doktor D****.
Zacząłem powoli wciągać linę, ręka za ręką. Szło ciężko. W siatkę musiało coś się złapać. W końcu wyciągnąłem ją z nory i wysypałem zawartość. Spodziewałem się czegoś innego - może skarbu albo króliczych kości - ale znalazłem tylko kilka starych szklanych butelek i z dziesięć glinianych fajek.
- W porządku - rzucił doktor D****. - A teraz musisz odłożyć wszystko na miejsce.
Za pomocą laski wepchnąłem butelki i fajki z powrotem do dziury. Doktor D**** otworzył skórzaną torbę, wyciągnął jeszcze trzy stare gliniane fajki i pustą butelkę po swojej tynkturze, które położył tuż przy wlocie nory.
- Samica wodnika zorientuje się, że tu byliśmy. Zostawimy jej podarunek. To powinno ją uspokoić - oznajmił.
W drodze do domu doktor D**** zwrócił się do mnie.
- I czego się dowiedziałeś, Da*****?
Nie wiedziałem, co odpowiedzieć.
- Wodniki lubią pić i palić? - palnąłem z głupia frant.
- Wielkie nieba, Da*****! - doktor D**** wybuchnął śmiechem. - Wodniki może i są głupie, przynajmniej jak na smocze standardy, ale nie aż tak. Musisz pamiętać, że wszystkie smoki uwielbiają gromadzić skarby. Wodniki nie są szczególnie wybredne. Zabierają niemal każdy pozostawiony przez ludzi przedmiot, jeśli tylko mogą wciągnąć go do nory. Ł*****, jak dotąd, udało się znaleźć jedynie puste szkło."
Powodzenia!
EDIT: Mam dać podpowiedź?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rosalie Soiree dnia Śro 21:06, 01 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|