|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:36, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Z jednej strony macie rację, dziewczyny, że lepiej, żeby czytały masy chłam niż nie czytały nic, ale z drugiej... Z drugiej strony, czy im top faktycznie na dobre wychodzi? Ok, fajnie, nadal umieją składać literki, ale co im daje taka lektura? Ja nie mówię, to jest niczego sobie metoda na odstresowanie, kto czyta tłajlajta w ten sposób, jak dla mnie może być. Ale kult zmierzchu jest niemal... niemal groźny. Przecież on nawet agresję potrafi budzić ! (Byłam raz świadkiem sytuacji, jak dwie koleżanki, prawda, młodsze sporo, się niemal pobiły, bo jedna była Team Ed, a druga Team Jacob. ) Już nie mówiąc o nienawiści, jaką żywią do świata "niezmierzchnego" fanatyczne fanki. Żal serce ściska.
Z BJ kłócić się nie będę, szczerze mówiąc, wcale przez to nie przebrnęłam (odrzuciło mnie po prostu ), film miałam nieprzyjemność widzieć (ech, nie ma to jak koleżanka zapraszają cię na urodziny nie mówiąc, co właściwie jest w planach ). Ale jako historia o kobiecie nam współczesnej mogłaby być materiałem na lekturę chyba dopiero za sto lat Współcześnie jest jednak... zbyt uboga.
Cytat: | Nie sądzę, aby Zmierzch kiedykolwiek trafił do lektur szkolnych. Literacko to żadna rewelacja(...)
[1] Moim zdaniem ta książka to grafomaństwo w stylu "Cierpień młodego Wertera". |
Ale (*se se se*) Cierpienia Wertera SĄ w kanonie lektur (*se se se*)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez alicee dnia Pon 21:02, 17 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:12, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Dla wiadomości - Harry Potter jest lekturą, a "Zmierzch"... nie wiem jak w Polsce, ale w Niemczech, mój kuzyn, lat 16 właśnie przerabiał go w szkole (i się wpieniał, bo doszedł do wniosku, że nie ma szans znaleźć dziewczyny jeżeli nie będzie miał Volvo i grał na fortepianie, później zdał sobie sprawę, że nie chce być z dziewczyną dla której takie rzeczy byłyby istotne, a na koniec głośno się zastanawiał czy któraś z jego koleżanek z klasy myśli podobnie jak on... i doszedł do smutnych wniosków, że nie... Volvo i fortepian, albo wynocha).
Kuzynka przerabiała "Zmierzch" na studiach, na zajęciach z literatury amerykańskiej. Nie wiem czy się to liczy jako lektura...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:30, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Volvo *rozpływa się we wspomnieniach fanfikowskich*
Cierpienia młodego Wertera są w sumie... niby lektura, ale klasyk? Chyba pod względem spowodowania zgonów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:47, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Werter to klasyka... Epistolarny kawałek klasyki
No i tak, ze względu na spowodowane zgony.
Moje naj z twórczości Goethego to "Król Olch".
Polecam posłuchać po Niemiecku - wiecie jak to jest z poezją, tłumaczona brzmi ładnie, ale najlepiej jej kosztować w oryginalnym języku, żeby wczuć się w rytm, który narzucił jej autor. Posłuchajcie tutaj. Połowy z tego nie rozumiem, ale to jest przykład na to, ze ten język może brzmieć ładnie .
Co to za wspomnienia Volvo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:01, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Volvo?
Poszukaj w dziale FF. Bodajże "Wolha, rzepa i zapach truskawek"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iwosia
Adept I roku
Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:06, 31 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
wydaje mi się....hmmm tak...jestem pewna ze czytanie czegokolwiek jest lepsze niż nie czytanie, badziwie w końcu się nudzi, a potrzeba czytania pozostaje, potem człowiek szuka czegoś lepszego, nowszego itd itp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kristos89
Adept VII roku
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:11, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
iwosia napisał: | wydaje mi się....hmmm tak...jestem pewna ze czytanie czegokolwiek jest lepsze niż nie czytanie, badziwie w końcu się nudzi, a potrzeba czytania pozostaje, potem człowiek szuka czegoś lepszego, nowszego itd itp |
A nie sądzisz, że gdy zacznie sie czytać badziewie - to czytanie się znudzi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczna88
Bakałarz I stopnia
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:41, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
kristos89 napisał: | iwosia napisał: | wydaje mi się....hmmm tak...jestem pewna ze czytanie czegokolwiek jest lepsze niż nie czytanie, badziwie w końcu się nudzi, a potrzeba czytania pozostaje, potem człowiek szuka czegoś lepszego, nowszego itd itp |
A nie sądzisz, że gdy zacznie sie czytać badziewie - to czytanie się znudzi? |
Mnie się jakiś czas temu znudziło. Co brałam jakąś książkę do ręki - chłam, chłam i jeszcze większy chłam (po-tłajlajtowe tekściory). Odrzuciło mnie na dobre cztery miesiące od jakichkolwiek książek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:01, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Em.. "chłam"... nie dla każdego "chłam nasz" jest "chłamem jego"
Można postrzegać literaturę jako coś, no właśnie: klasycznego. Coś, co trzeba przeczytać, co wnosi mądrość i morały w nasze życie, co wzbogaca słownictwo i daje do myślenia. Przedstawia problem i nadgryza go z różnych stron.
Kontrastem są błahe opowiastki, książki zabawne, lekkie, infantylne, proste, które odstawia się na półkę i się o nich zapomina. Ale w deszczowe, smutne popołudnie się do nich z przyjemnością wraca. -taki "chłam" w tym przypadku.
Dla innych chłam to wszystko traktujące o tym, czego nie rozumieją.
Czyli "Nostalgia Anioła" będzie dla nich warta uwagi, a fantastyka zaliczy się do "chłamu".
I tak dalej - ilu ludzi, tyle "klasyków" i tyle "chłamów".
I teraz się pojawia młody człowiek, który dopiero wyrabia sobie zdanie na temat tego, co lubi, a czego nie lubi.
Jeżeli zacznie przygodę z książką od "chłamu" - albo się zniechęci, albo poszuka czegoś innego, co go zainteresuje. W końcu znajdzie gatunek, który mu odpowiada i będzie szedł we właściwą stronę.
Jestem bardziej skora przybić sobie piątkę z iwosią, niż popierać Twoją teorię kris.
Gdybym zaczęła czytać książki dla przyjemności od "Lalki" - wściekałabym się tylko autora, bohaterów i styl, rzuciłabym badziewie w cholerę i poszukała czegoś ciekawszego, choćby Harry'ego Pottera.
Młodzież nie gęsi, też rozum mają
Możliwe, że teraz herezję prawię, bo wszak klasykiem -"Lalką"- sobie buty wytarłam, chwaląc fenomenalną... bajeczkę dla dzieciaków.
Być może.
Tylko, że "Lalka" - i cały pozytywizm - to tak nudna, usypiająca książka (i okres), że powinno jej się używać wyłącznie w gabinetach okultystycznych/psychologicznych do wprawiania ofiary/pacjenta w hipnozę.
Well, klasyk klasykowi też nie jest równy, jak widać...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Sob 16:42, 18 Wrz 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kristos89
Adept VII roku
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:13, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tam "Lalkę" czytałem z wypiekami na twarzy, jeżeli można tak to ująć
Villka, spójrz na swój temat a propo słowiańskich ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:17, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzałam, nawet linkacza Tobie poprawiłam
Dziękować :*
W każdym razie... jak to "czytałeś Lalkę z wypiekami na twarzy"?
A "Buszującego w zbożu" czytałeś bez wypieków?
Zresztą - z wypiekami na twarzy czytałam erotyki - głównie Tuwima, Leśmiana, Tetmajera (ładnie facet pisał, ale kobietę traktował jak przedmiot... to tylko mi się nie podobało...) i Kochanowskiego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 20:45, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Leśmian jest genialny, co do Tetmajera też popieram - i odrobinę mnie to zraziło. (Baj de łej - zgadnijcie ile osób z mojej klasy, kiedy pani profesor powiedziała "Kazimierz Przerwa-Tetmajer" zanotowało to INACZEJ niż "Kazimierz Tetmajer"? ==')
Villka napisał: | Em.. "chłam"... nie dla każdego "chłam nasz" jest "chłamem jego" |
A ja dodam z doświadczenia własnego, że czasem można też naprawdę wiedzieć, że coś jest chłamem i nadal to lubić - wstydząc się tego mniej lub bardziej. Znam kilka osób, które uważają SoLL za chłam, a mimo to przyznają się, że darzą ją sentymentem. Osobiście nie mam dobrego zdania o wartości literackiej "Wiedźmy", ale przeczytałam i nawet jeśli mój entuzjazm już osłabł, to muszę przyznać, że kiedyś tę książkę uwielbiałam. Tak samo, jak nie uważam, broń Boże, "Pamiętników księżniczki" ani też "Dziewczyny się zakochują" za coś wartego polecenia i wiem, że wypadałoby opalać nimi w kominkach, to jednak jak mam głęboką chandrę, nie leczę się Sapkowskim, nie wspominając o wieszczach, a właśnie taką papką dla gimnazjalistek (co prawda musi być to chandra zarąbiście głęboka, niemniej się zdarza).
A "Lalki" nie czytałam. Ale film był bardzo dobry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:26, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Dokładnie Strzyguś - to miałam na myśli
Czasami chłam jest trawiony
Ekranizacja "Lalki" była świetna - taki wizerunek BEATY Tyszkiewicz utkwił mi w głowie
Z czytaniem powieści idzie znacznie gorzej - możesz zasnąć w międzyczasie i tego nawet nie zauważyć. Opisy są męczące i nużące, bohaterowie - chociaż mają ciekawe rozterki - prowadzą rozwlekłe dialogi, ich przemyślenia są męczące, nim dotrą do jakiś wniosków rozwodzą się nad problemem za pomocą miliona zbędnych przymiotników...
Bry...
To tego pozytywizm jest tak strasznie przyziemny - a przez to jest tak strasznie odległy od fascynującej mnie fantastyki...
O ile w "Ludziach Bezdomnych" opisy mnie nużyły, ale rozumiałam doktora Judyma, który miał idealistyczne marzenie by zbawić świat i dla tego marzenia był gotów poświęcić własne szczęście, o tyle Wokulski z cała swoją infantylną i płytką miłością mnie wkurzał!
Bryyy....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:51, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Strzyga napisał: | A ja dodam z doświadczenia własnego, że czasem można też naprawdę wiedzieć, że coś jest chłamem i nadal to lubić - wstydząc się tego mniej lub bardziej. Znam kilka osób, które uważają SoLL za chłam, a mimo to przyznają się, że darzą ją sentymentem. |
To ja Zresztą sporo różnych książek bym tu wrzuciła Ostatnio zauważyłam, że zaczęłam czytać prawie same "odmóżdżające" książki. To pewnie dlatego, że w życiu/pracy mam tyle poważnych spraw do przemyśliwania, że na poważne rozterki bohaterów już nie mam siły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczna88
Bakałarz I stopnia
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:18, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
"Lalka" i Prus w ogóle mnie irytują skrajnie. Za to kocham Sienkiewicza Gdzieś kiedyś usłyszałam, że miłośnicy Sienkiewicza nienawidzą Prusa i vice versa.
Co do klasyki - owszem, zgadzam się, że co człowiek to chłam, dlatego nie wymieniałam tytułów, bo coś dla was może być fajne, a mnie się nie podobać. I to nie tak, że rzuciłam po pierwszej książce, tylko po piątej czy szóstej z rzędu. Wiadomo - zła książka boli całe życie, a jak się sięgnie po kilka bolących pozycji, to aż strach brać następne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|