Klasyka, czyli co przeczytać warto :)

Caylith

I sam sobie odpowiedziales czemu na 1 miejscu;D
Pierwsze fantasy w mojej karierze, wtedy gdy nie mialam pojecia co to wogole jest to fantasy:D A moja matka zrobila wielkie oczy gdy ja uswiadomilam jakis czas temu ze kupujac mi pokolei ksiazki z tej serii wlasciwie zaszczepiła we mnie fantasy" Very Happy

No gdyby nie to to na 1 miejscu pewnie wylądowała by "Morska Twierdza" z przesławnego i przeboskiego Świata czarownic - kolejne zetkniecie z fantasy gdy mialam 16 lat i zapalenie płuc. Bo od tego momentu praktycznie za nic innego niż fantasy sie nie biore;D

Cassie

Ja nie mam porównania , jak powiedziałam mamie że w życiu nie czytałabym nic innego niż fantasy , to ona powiedziała że zaczynała od kryminałów i bardzo lubiła czytać o życiu Indian , dalej ma do tego typu książek sentyment ale fantasy to jej brożka Smile

Tak sobie myślę , że gdybym zaczęła od romansów Danielle Steel to bym właśnie kochała i czytała Mad

EDIT: nie , nie chodzi mi o wybijanie postów , cokolwiek napiszę , ktoś mi mówi że robię to po to by dostać się do tłumaczeń co NIE JEST PRAWDĄ Confused

To też chciałabym uroczyście ogłosić , że nie chcę nawet dostępu do nich , nawet gdybym miała 100000000 postów to się nie upomnę Mad

.
Dziwi mnie również to Mikka , że jesteś urażona bo uważam że nie masz powodu. Są różne gusty na tym świecie , jak sama zauważyłaś. Ja wypowiedziałam się tylko na temat swojego i uważam, że mam do tego pełne prawo.

Mikka

Tu się nie zgodzę, ja sama zaczynałam od książek Nory Roberts, a więc ta sama dziedzina co Danielle Steel, choć tej ostatniej nie trawię. I wcale nie umiejsza to mojej miłości do fantasy.
A poza tym, Cassie, pisanie "blee" o jakimkolwiek gatunku literackim jest obraźliwe. Przynajmniej ja to tak odbieram. Nie podoba ci się, ok. Wiadomo co się mówi o gustach. Ale twój komentarz jest pusty i bez sensu. I bez obrazy, ale tak samo jak większość tego co nawypisywałaś, przynajmniej w Bibliotece. A takimi postami zabijasz wszelką dyskusję. Samym tym, jako moderator, czuję się urażona.
Jeśli chodziło ci o nabijanie ilości postów, to przykro mi, ale albo popoprawiasz wszystko co napisałaś, albo to powyrzucam w diabły. Bo pisanie na forum dyskusyjnym postów w typie "to jest super" albo "to jest blee" bez uzasadnienia, dlaczego ci się podoba czy też nie podoba dana książka, do tego z błedami ortograficznymi, jest czymś czego ja nie mogę ścierpieć.
Biorąc pod uwagę, że już widziałam że inne osoby ganiły cię za styl takiej wypowiedzi, a ty nadal popełniasz ten błąd, po prostu czuję się zobowiązana do uprzedzenia, że każdy pusty post jaki znajdę w tym dziale pójdzie do śmieci.

anulka870

ja zaczynałam i uwielbiam Nore Roberts w każdym wydaniu i gatunku a co do Danielle Stell jedyna książka jaka podobała mi sie i wyszła spod jej pióra to biograficzna książka o jej synu pt.,,Swiatło moich oczu '' piękna i tłumaczy czemu ona o miłości pisze w taki sposób i po raz kolejny pisze , że ja zaczynałam od harlekinów i na nich nauczyłam sie szybko czytać , co nie znaczy , że jestem ograniczona tylko do tego

Lunatyczka

Pierwszymi książkami, które tak naprawdę mnie wciągnęły, były „Przygody Trzech Detektywów” Hitchcocka. Dzięki nim rozwinęła się moja miłość do zagadek kryminalnych i tajemnic. Samego autora uważam za klasykę (nie tylko dzieła literackie, ale filmy także) i polecam (choć to nie fantastyka:>).

Za fantastykę zabrałam się w 3/4 klasie podstawówki, a były to książki Tolkiena. Często spotykam się z opiniami, że jego styl jest zbyt dziecinny, podczas gdy ktoś zaraz stwierdza, że jest to ‘ciężka’ literatura, zdecydowanie nie dla dzieci. To chyba dobrze, gdy książka potrafi wywołać skrajne emocje Wink

. Ja tam kocham Śródziemie i nic tego nie zmieni.

Radzę także przeczytać „Świat Króla Artura. Maladie” Sapkowskiego. Ta legenda jest chyba klasyczną klasyką sama w sobie. Zresztą wg. mnie większość fantastyki wywodzi się właśnie z takich starych opowieści i mitów, które przetrwały wiele wieków i ewoluowały wraz ze zmieniającymi się czasami.

Strzyga

A "Maladie" to, swoją szosą, jedno z lepszych opowiadań Sapkowskiego. A na pewno moje ulubione Smile

W ogóle przyjemna jest fantastyka oparta na mitach arturiańskich - "Był sobie raz na zawsze król" White'a (tu przeżywałam katusze, zastanawiając się, czy lubię tłumaczenie tytułu "The Once and Future King" - bo nawiązanie jest dość lekkie, a jednocześnie tłumaczenie dosłowne zabiłoby ten lekko baśniowy klimat) i "Mgły Avalonu" Marion Zimmer Bradley. I to jest naprawdę klasyka dla osób interesujących się tym tematem.

alicee

O, chyba się za to wezmę w czasie najbliższym. Jak tylko skończę z tym całym Bones'em. ^^ Czyli... Kurka, czyli za jakieś dwa tygodnie (obiecałam sobie, że do finału olimpiady nie wezmę do łapek nic poza Zbieraczem i pierwszym tomem Jeaniene Frost, bo nie lubię, jak ludzie się czymś zachwycają, a ja nie wiem o co chodzi Rolling Eyes

) Ech, życie jest ciężkie, a doba za krótka. Sad

Tak, wiem, że mój post to czysty offtop nic nie wnoszący do tematu, i przepraszam za to. Embarassed

Lunatyczka

Mity arturiańskie kocham, a „Mgły Avalonu” chyba będę musiała w końcu sobie kupić, gdyż jakiś niezwykle miły typ człowieka wypożyczył tą książkę z mojej biblioteki blisko dwa lata temu i jeszcze nie raczył jej oddać -.-”

Strzyga

No to życzę powodzenia, bo ja zbiegałam wszystkie znane księgarnie i nie znalazłam... Ale nie spieram się, może to tylko łódzkie sklepy są pod tym względem upośledzone.

Lunatyczka

Optymizm jest ważny. Zawsze się gdzieś coś znajdzie. Na allegro i innych stronach. W ostateczności poszukam wersji niemieckojęzycznej albo wydrukuję ebooka ;>.

Jasmin

Oczywiście Tolkien- to trzeba przeczytać. Ale moim mistrzem jest King. Ja go po prostu uwielbiam! "Wielki Marsz"- to jest numer jedne. "Bastion", "Cmentaż zwieżąt", "Lśnienie" i wiele, wiele innych.
"Cykl o Anicie Blake"- coś dla miłośników wampirów, zagadek kryminalnych i pyskatej Egzekutorki.

Mikka

Ooo, jeśli chodzi o Kinga, to też go ubóstwiam (moje ulubine to Dolores Clairbourne [do tej pory mam lęki przed kotami kurzu], To, Bezsenność, Łowca snów i Desperacja). Jak mnie najdzie ochota na horror to sięgam tylko po niego i Mastertona (rzadziej)

anulka870

nie cierpie Mastertona prawie tak bardzo jak Gargamel smerfów......
i o dziwo czytałam tylko jedną jego książkę dodam , że nie całą i możecie mnie zbić ale motyw jak gołą panne wyciągneli na drabinę uwiązali jej sznur na szyi i powieśili skutecznie odstraszył mnie od jego książek nawet na okładki jego tytułów w księgarni nie patrze...tfu....nie lubie sie bać a już na pewno nie tak.....

klasyka? w tym momencie Siewca jest dla mnie taką klasyką.....dlaczego? a dośćjuż o tym napisano w innych działach

kristos89 · Wysłany: Pią 0:24, 12 Mar 2010 Temat postu:

Ja polecam wszystkie ksiażki Pratchett'a - Świat dysku -, Ann Norton - Świat Czarownic -, Anne Rice - Kroniki wampirów -, Stephen King - Mroczna Wieża - i może tyle na początek Smile

Kuku_xumusu · Wysłany: Nie 23:56, 14 Mar 2010 Temat postu:

DOBRY OMEN - Terry Pratchett i Neil Gaiman. Świetny humor i cała historia ocieka sarkazmem Razz

. Nie będę opisywać książki bo żeby się czegoś o niej dowiedzieć wystarczy wklepać w google.
A jak już mówimy o książkach Pratchetta to czytał ktoś "Nację" jego autorstwa? Słyszałam raczej nieprzychylne opinie i nie wiem czy warto czytać Confused

.