|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alvik
Adept II roku
Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:47, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nie tylko Ty, Tris. Znam osoby które jedynie oglądały film, bądź czytały jeden lub dwa tomy. Książka może jest jaka jest, ale i tak cenię ją wyżej niż filmy i dziwię się takowym osobom
Siódmy tom czytałam po łebkach, siedząc na pralce w łazience, bo moja kolej miała nadejść... no cóż, przede mną na liście były dwie osoby, a nikt nie pomyślał, że każdy z nich czytać będzie to kilka dni, a przecież mi wystarczą 2-3 godziny. Zdążyłam przeczytać zanim się połapali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tristan
Adept II roku
Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:53, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ja zaprzestałam oglądania filmów po czarze ognia.
A ciekawe jakby nakręcono Wiedźmę, to jak by wypadły filmy w porównaniu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alvik
Adept II roku
Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 1:29, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zależy jak by ją nakręcono. Mogą iść dwoma drogami - odtworzyć wiernie nastrój, motywy, albo też zaaranżować wszystko po swojemu. Znając moje szczęście, pół filmu będę się krzywić bo wybiorą wersję numer dwa - zepsucie wszystkiego od początku do końca "bo reżyser własną wizję miał".
Jak dla mnie film miałby szansę tylko,jeśli autorka zaangażowałaby się w tworzenie go (podobnie jak Anne Rice w Wywiadzie z Wampirem). Mniejsza szansa, że reżyser obsadzi w roli Wolhy blondynkę z lekko-rudym odcieniem włosów za to z wyjątkowo hojnym biustem, no i Lona w wersji a'la Szwarceneger.
Co do HP - filmy oglądam, chociaż umięśniony Potter, w dodatku wystrzyżony (on miał mieć nieposłuszną czuprynę... a nie niemalże krótkiego jeżyka!) trochę mnie odstręcza. Takiego go ani w fanfikach ani w filmach zwyczajnie nie znoszę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rissaya
Adept I roku
Dołączył: 14 Cze 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:14, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Kiedy czytam książkę przyzwyczajam się do stylu pisarza i jego widzenia bohaterów. FF zawsze są inne. Pisane innym stylem, pokazujące inną rzeczywistość. Dla mnie to jak gwałt na książce. Próbowałam parę razem ale mnie odrzuca. a już na pewno, nie czytam ff tych książek które uwielbiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczna88
Bakałarz I stopnia
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:44, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja piszę mnóstwo fanfików, uwielbiam to i sądzę, że mogę się wypowiedzieć. Będę mówiła wyłącznie o Potterze.
Pierwsze sześć części było super. Fajne. Podobały mi się niezmiernie. Ale przyszła część siódma, gdzie rozstrzelano wszystkich bohaterów i każdy z nich zmienił się w smarczące się żałosne zwierzątko (Snape na przedzie). To mnie wkurzyło na maksa.
Kiedyś, przypadkowo, natknęłam się na fanfik i utknęłam. Od tamtego czasu czytałam wiele opowiadań i muszę powiedzieć szczerze, najlepsze są te, które napisano po 5części. Te po 6 jeszcze da się znieść. Ale po 7... Porażka. Przez Insygnia Śmierci nie czytam żadnych fanfików po 2007roku, bo WSZĘDZIE znajduje się żałosna miłość Snape'a do Lily.
Co do mordowania kanonu - czasami tak jest lepiej. Ja osobiście przymierzam się do pisania czegoś, co wystrzeli kanon w kosmos. Co innego gdy zmienia się nieco historię, a co innego, gdy zmienia się charakter bohaterów.
Historia może być zmieniona, zwłaszcza z dwóch-trzech ostatnich książek, o ile bohaterowie niewiele się zmienili. Toleruję (a czasami uwielbiam) zmianę partnerów i obiektów westchnień (tudzień smarkania i ryku), nawet niektóre detale są przyjemnie zmienione. Gdyby tak nie było - nie byłoby świata fanfików.
Oczywiście czasami autorzy idą trochę zbyt do przodu, ale najczęściej są to całkiem przyjemne historie. Rowling skopała siódmą część, więc nie trzeba się specjalnie starać, żeby napisać lepiej od niej, ale widziałam wiele lepszych historii. Można było to inaczej pociągnąć.
Styl autorów od autorów fanfików jest o wiele inny, ale przy takiej książce jaką jest Potter - to nie ma znaczenia. Nie oszukujmy się, Rowling wymyśliła piękną historię, ale stylistycznie nie rządzi. Jeśli jednak ktoś jest przy kanonie na amen, to nic go nie przekona.
Alvik - co do Snape'a,to książkowy mi zwisał. Ale on jest świetną postacią do opisania, bo weź pod uwagę, że historię znamy z perspektywy Harry'ego. Tylko i wyłącznie Harry'ego. Snape w kanonie ma tylko kilka cech charakteru, które są li i wyłącznie fasadą, rysem, tym co pokazuje na zewnątrz. Dlatego tak wiele osób się za niego bierze. Niestety, często przesadzają i go upiększają, albo robią z niego ostateczną ciotę, ale z zasady całkiem nieźle to wychodzi. Sama uwielbiam o nim pisać i robić z niego człowieka - nie maszynę, super-szpiega, ale człowieka, który ma uczucia, potrafi się mylić, robi błędy i miewa chwile słabości. Bo rzeczą ludzką jest popełniać błędy i pozwalać sobie na słabość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 23:16, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
No cóż, zapewne wyjdzie na to, że pojawiam się na forum tylko na chwilę, robię bezczelną reklamę Satorowi i uciekam, ale NIE JEST TO PRAWDĄ! Na Satorze nie byłam jeszcze dłużej niż tu i aktualnie nawet nie śmiem tam wpaść.
Ale do rzeczy.
Nigdy nie myślałam, że zdarzy mi się powiedzieć - tak, rzeczywiście, to jest fanfik lepszy od książki. Zawsze twierdziłam, że fanfiki są po prostu inne, nawet jeśli ktoś - z lepszym lub gorszym skutkiem - usilnie podrabia styl autora (tak, no już, rzucajcie tymi kamieniami).
A jednak. Jestem skłonna stwierdzić, że tak, Tryptyk sprzętów użytkowych prezentuje poziom lepszy niż książki Kossakowskiej. Bo choć jestem przyzwyczajona do jej mocno zaprawionego grafomanią stylu i, w gruncie rzeczy, naprawdę go lubię, to jednak uważam, że gdyby pani Maja pisała z odrobinę mniejszym przydechem, książki mogłyby tylko zyskać. Issay pisze właśnie bez tego przydechu. Moim zdaniem lekko i uroczo - pomimo tematyki. Obiektywnie, nie jest to jej najlepszy tekst, ale też nie miał być. Dwie pierwsze części powstały jeszcze w czasie mojego dość częstego urzędowania na Satorze i pamiętam, że były pisane ot, tak ku uciesze dziewczątek, które chciały zobaczyć pannę Blankę Krammer nareszcie martwą etc.
Piersza część jest naprawdę dobra, druga daje radę - choć większość czytelniczek właśnie tą drugą częścią się zachwyca, z powodów już wymienionych. Mnie Asmodeusz po przeczytaniu Zbieracza stanowczo przestał interesować (ciekawe czy tom II utwierdzi mnie w tym przekonaniu, czy przeciwnie?), więc stwierdzam, że kawałek bardzo dobrze, sprawnie i właśnie naprawdę lekko napisany, ale w kwestii moich prywatnych odczuć, to "ani zieje, ani grzębi".
Część trzecia jest moim zdaniem łał. Wśród czytelniczek wywołała niesmak albo w najlepszym razie została uznana za "przyciężkawą", mnie podobała się stanowczo najbardziej ze wszystkich, może przez dosyć... konstruktywne podejście do kanonu, jeszcze bardziej konstruktywne podejście do psychiki bohaterów i cudownie wysmakowany, nieprzesadzony angst. I teraz się tylko cieszę, że ktoś się odważył coś takiego napisać i że tak dobrze to wyszło.
I naprawdę-naprawdę bym się nie obraziła za coś takiego u Kossakowskiej, ale zdaję sobie sprawę, że to czcze nadzieje, bo pani Maja jest mimo wszystko dosyć zachowawcza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:58, 17 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Hyh, a tak w temacie - to ja się chyba nawróciłam na fanfiction XD to znaczy tylko jeśli chodzi o Dragon Age i moje ukochane z tego postacie XD
Ale poważnie rzecz biorąc, to musze przyznać że jak na razie [biorąc pod uwagę że czytam tylko angielskie ficki (zaraz do tego wrócę)] to zdaje się że jedynym co mnie drażni to pairingi z kosmosu [serioooo, Anders i Fenris? O_o albo Alistair i Zevran? 2xO_o] i zmienianie osobowości postaci [Zostawiłyby Zevrana w spokoju! jak jeszcze raz przeczytam że z mojego ulubionego erotomana o ukrytej głębi robią cukierkowatego emo to się porzygam.]. Poza tym sztywne trzymanie sie kanonu też po jakimś czasie zaczyna męczyć. Czytanie tej samej historii w różnych układach po jakimś czasie męczy.
Tak poza tym to absolutnie zakochałam sie w komiksach fanowskich XD Niektóre mogą zabić Podręczę was paroma przykładami
chwilowo moja ulubienica Zinoodle i jej Strażniczka Messalyn w pairingu z Zevranem XD uwaga, można opulć monitor XD
Mess&Zev, "luridly stare"
***
"Peep in bushes"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SerekBrzoskwiniowy
Adept I roku
Dołączył: 04 Gru 2012
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:09, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Myślę ,że warto ten temat odświeżyć z jednego ciekawego powodu.. "Pięćdziesiąt odcieni Grey'a". W WB ponoć pobił rekordy sprzedaży w pierwszym tygodniu ,przeganiając samego HP. Wszystko ładnie się z tematem zazębia bowiem jest to ff Tłajlajtu ,napisany przez niepocieszoną brakiem scen łóżkowa Panią James Z babskiej ciekawości czemuż to w twarz mi rzucają ta książką w każdej księgarni. Schemat zerżnięty od Meyer bohaterka łamaga ,tajemniczy amant niczym granitowa rzeźba jedwabiem okryta i co drugą kartkę obrzydliwy seks. Można z FF zrobić sposób na życie ,ano można.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tradonix
Adept II roku
Dołączył: 04 Sie 2010
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:25, 06 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Oj tam, fajna (jak to mówi mój kolega) porno-książka. I owszem, można na tym zarobić. Zwłaszcza w społeczeństwie, której łaknie seksu (czy raczej pornografii).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SerekBrzoskwiniowy
Adept I roku
Dołączył: 04 Gru 2012
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:10, 06 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam bom ciekawa dusza ,ale po nocy z taką lektura przyznam szczerze ,że czułam się jak zombie. Tyle drzew ,tyle makulatury na waniliowe sadomaso bez ładu i składu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tradonix
Adept II roku
Dołączył: 04 Sie 2010
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:49, 07 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Taaakkk... Od momentu przeczytania "Ciemniejsza strona Greya" linijka przestała mi się kojarzyć tylko z matematyką...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SerekBrzoskwiniowy
Adept I roku
Dołączył: 04 Gru 2012
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:52, 18 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Za to mi imię Anastazja zaczęło kojarzyć się z głupiutką dziewuszką bez swojego zdania ,ciągle zalękniona i uciekającą na jedno malutkie tupnięcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|