Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:04, 21 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Wiecie ja tu nie mam zamiaru wyskakiwać z żadnym moralizatorstwem i w ogóle, ale jako że 4 lata spędziłam ucząc się o ochronie środowiska, mogę tylko powiedzieć że uważam pomysł z przerzuceniem się na książki elektroniczne za dobry. Książki papierowe może i są świetne i klimatyczne, ale z tym wycinaniem drzew to nie żarty. Jak się w szkole nasłuchałam razem z resztą klasy na ten temat to dziwnym trafem wszyscy zaczęli oszczędzać zeszyty itd. Zresztą trzeba wziąć pod uwagę jak w takim wypadku spadłyby ceny książek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Seand
Adept II roku
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:48, 21 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
zawsze można przerabiać makulaturę i w tedy środowisko na tym skorzysta a i mniej śmieci będzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
viacona
Adept II roku
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:33, 21 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Mikka te które juz zostały wydane może i potaniałyby - ale nie wydawano by nowych.
Ksiązki drukowane powoli staja sie luksusem - na które nie kazdy moze lub chce sobie pozwolić. Eleganckie wydania na kredowym papierze szyte i z twarda okładka juz plasuja sie w granicach 50 -60 zł. "Papier toaletowy" klejony to wydatek rzędu 30 zł.
Mam nadzieję że niedługo wydawnictwa, lub nawet sami autorzy zaczną sprzedawac ksiązki w formacie ebooków - tylko musza niestety troszkę potanieć czytniki. 1000 zł to jednak odrobine za dużo.
Jest jednakowoż jedno ale - Polacy niestety nie sa narodem osób skrajnie uczciwych i w momencie rozpoczęcia sprzedaży ebooków (których juz nie trzeba mozolnie skanowac i poprawiać) wzrosłoby radosne pożyczanie e-książek w gronie bliższych i dalszych znajomych. Obawiam sie że jest to dla wydawnict dośc duża blokada.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez viacona dnia Pon 14:34, 21 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seand
Adept II roku
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:20, 21 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
być może duża ale opłacalna, bo jaki problem zabezpieczyć e-booka przed kopiowaniem, wystarczy dobry program i już
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
viacona
Adept II roku
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:37, 21 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wyobrażam sobie takiej mozliwości - musiałaby ksiązka zostac zapisana w formacie obrazów. Jednakowoż kupujący ebooka bedzie chciał go sobie przeczytac dajmy na to w telefonie - musi byc w formacie txt - nie ma siły z pliku tekstowego zawsze możesz przekopiować.
Program blokujący kopiowanie blokowałby równiez zmiane formatu - a na to sie nie zgodzi potencjalny kupujący który chce miec dowolnośc w wyborze sposobu czytania.
Zresztą dla polskich speców żaden program blokujący nie stanowi problemu dłużej niz kilka dni.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez viacona dnia Pon 17:37, 21 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seand
Adept II roku
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:52, 21 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
w sumie masz rację... Ale firmy nigdy nie pójdą na produkowanie ebooków bo po wystawieniu oferty kupna zaraz wszystko wyląduje na darmowych stronach i nikt od nich nic nie kupi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wredniak
Imperator Offtopu Arcymag
Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:09, 22 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Eeeee. W stanach przecież prawie wszystkie książki są dostępne jako ebooki. Dodatkowo są takie zabezpieczenia które umożliwiają otwarcie książki na tylko jednym komputerze, tylko na jednym urządzeniu (głównie chodzi i o komórki, ale gdyby urządzenia do czytania ebooków się rozpowszechniły...), czy takie które pozwalają otworzyć plik określoną liczbę razy.
A prawda jest taka, że jak książkę chce ktoś rozpowszechniać po sieci to brak ebooka od wydawcy go nie powstrzyma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
viacona
Adept II roku
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:36, 22 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Mi osobiście odpowiadałoby coś w rodzaju abonamentu - nie wiem czy dobrze to wytłumaczę - coś jakby neostrada. Podpisuje sie abonament na dajmy na to 24 miesiące dostaje sie czytnik ebooków i mozna dowolnie sciągac potrzebną liczbę ksiązek. Ksiązki można przeczytac tylko na określonym odtwarzaczu. Ale zasób biblioteki takiego serwera musiałby obejmowac ronwież nowości wydawnicze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mfabry
Adept IX roku
Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:56, 23 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Wiecie z tymi e-bookami nie jest wcale tak wesoło. Tak na prawdę brakuje kilku rzeczy - dobrej woli wydawców (bardziej przyjaznej klientowy polityki wydawniczej), ustalonych formatów plików, popularności.
Wybór tytułów nawet w Stanach nie jest jakoś imponujący. To prawda, że coraz więcej nowości pojawia się na Kindle czy Nooka. Niestety większość ma ograniczenie regionalne na CA i US (pamiętacie jeszcze chryje z deCSS na DVD?) - dranie z BN sprawdzają nawet, gdzie wydano kartę kredytową, na Amazonie potrzeba tylko lewe konto zasilane certyfikatami. W dodatku są spore opóźnienia wydawnicze - ebooka potrafią wydać nawet kilka lat po premierze (i nierzadko już dawno można dorwać wersję nielegalną) - w dodatku nie ma gwarancji wydania całej serii. No ludzie, ja przepraszam, ale kto kupi tom 2 i 4 z 10?
Do kretynizmu wydawców zaliczyłabym też ceny. Ja rozumiem, że chcą się nachapać jak mogą, ale mocno przesadzają. E-booki kosztują tyle co zwykłe książki papierowe. Niechby i sobie kosztowały, ale:
1. dlaczego książka elektroniczna ma cenę hardcovera, mimo, że od kilku miesięcy może być już dostępny paperback za połowę ceny?
2. książkę papierową mogę pożyczyć kumplowi, postawić dla szpanu na półce, wykorzystać jako podpałkę do kominka, dać psu do zabawy, podeprzeć stół czy odsprzedać. Wersja elektroniczna jest zubożona - w zależności od schematu DRM dostaję za przeproszeniem wersję wykastrowaną. W najlepszym wypadku tylko zabezpieczoną hasłem/zakodowaną kartą kredytową. Jak mam pecha to moja książka będzie do odczytu na jednym lub kilku urządzeniach (kto zgubił, utopił w wannie, stracił w wyniku kradzieży lub wymienił na nowe ten wie jaki to ból) lub będzie miała ograniczenia ile razy mogę przeczytać. Dlaczego więc mam płacić więcej? Ja rozumiem, że cała infrastruktura sprzedaży może trochę kosztować (licencje kosztują majątek), ale nikt mi nie wmówi, że związki zawodowe pracowników drukarni i koszty papieru są mniejsze.
Doszłam do ponurego wniosku, że wydawcy to pijawki na sznurkach prawników odpraw autorskich (jeszcze większych pijawek i prawdziwych krwiopijców, o których nawet Tudorowi się nie śniło). I tu wielkie zdziwienie, że piractwo kwitnie. Tracą tylko autorzy i czytelnicy, bo niestety to czytelnicy są grupą, która nie otrzymuje produktu, który chce i za który jest skłonna zapłacić. Zamiast iść klientom na rękę wydawcy jęczą ile kasy tracą nie robiąc nic by poprawić sytuację. O abonamencie w typie bibliotecznego radzę zapomnieć. Wspomniane pijawy nigdy na to nie pójdą, chyba, że ktoś przystawi całej branży pistolet do głowy. Dla ich ograniczonych móżdżków ściganie piratów i wywalenie kupy kasy na nowe schematy DRM opłaca się bardziej niż pójście klientom na rękę [1]
Musimy poczekać chyba aż rynek wypracuje kilka popularnych formatów a skala piractwa wymusi bardziej racjonalną politykę wydawniczą. Na naszym rodzimym podwórku nie liczyłabym na jakiekolwiek zmiany. U nas nic nigdy się nie opłaca z zasady.
[1] Ci sami geniusze pomstują na biblioteki publiczne w Stanach. Gdyby mogli to by zamknęli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna
Adept III roku
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:53, 26 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Pewnie pomyślicie ze jestem staroświecka dla mnie jednak książka powinna mieć kartki .Zdaję sobie sprawę e-booki są praktyczne ,zwłaszcza jeżeli chodzi o literaturę do jednorazowego czytania.Sama często z nich korzystam ze względu na brak kasy i czasu.Jednak nic nie zastąpi książki pod kocem z kubkiem kakao:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:01, 26 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Książki górą... Jak się czyta ebooki to większość treści umyka. Aż dziw, że to właśnie wiedźmę czytałam jako ebook. :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nattu
Adept III roku
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:15, 26 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Sądzę, że to kwestia przyzwyczajenia. Kiedyś tak czytałam i nie narzekam. Teraz przyzwyczaiłam się do papieru i mój portfel na tym cierpi... Wczoraj zrobiłam listę. Troszkę na niej jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dora
Adept II roku
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:05, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Zawsze czytałam zwykłe książki. Dopiero od jakiś 2 lat wzięłam się za ebooki. Wiecie, myślałam sobie - wzrok mi się popsuje itd. Teraz wolę czytać ebooki od zwykłych książek. Wiem, może i jest to dziwne, ale nie chce mi się latać do biblioteki i czekać na książki. Po co jak mogę znaleźć je na necie? Oczywiście ta metoda ma swoje wady - za kilka lat będę miała google jak jakaś babcia ;D.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna
Adept III roku
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:04, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Dobra książka to przyjaciel który ma zapach ,kartki i chociaż niekiedy ręce mdleją od jakiegoś opasłego tomiska,to za nic ich nie oddam.Dla mnie ebooki to jak miłość na odległość.No bo jak tak bez kontaktu fizycznego.Kurcze chyba jestem jakaś zboczona:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:19, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Anna napisał: | Dobra książka to przyjaciel który ma zapach ,kartki i chociaż niekiedy ręce mdleją od jakiegoś opasłego tomiska,to za nic ich nie oddam.Dla mnie ebooki to jak miłość na odległość.No bo jak tak bez kontaktu fizycznego.Kurcze chyba jestem jakaś zboczona:) |
Nie przejmuj się
Ja też wolę "zwykłe" książki, tylko że nieraz nie mogę ich znaleźć, do biblioteki chodzić nie lubię (daleko), w szkolnej nie ma dosłownie niczego, no a kupować sobie ciągle książek nie mogę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|