Margit Sandemo

Mikka

Toż Marco się cieszył że go rzuciła, bo jej nie kochał, miał jakiś defekt związany ze swoim urodzeniem, który sprawiał że nie mógł kochać żadnej panny, to chyba opisane było w "Bestia i wilki" w rozmowie Marca i czarnymi aniołami. Dopiero jak go napoili jasną wodą to zaczął na panny zwracać uwagę, z tego co pamiętam to chyba nawet do Sol poczuł miętę

alicee

*z otwartymi ustami wpatruje się w monitor* Dobra, od dzisiaj nie jeden, ale dwa tomy dziennie. A najlepiej w ogóle trzy... I tak pewnie do końca wakacji nie zdążę. Sad

Nuthien

No i narobiliście mi smaka... Very Happy

Ide szukać ebook'ów

anulka870

no to jej wybaczę....

mala_wiedzma_1992

alicee

Mikka

anulka870

no to nie ma jak wzdychać do osoby zajętej to trąci złamanym serduszkiem.... Crying or Very sad

alicee

Po przeczytaniu 7 tomów ( *szlocha, że tak mało* ), mogę stwierdzić, że podoba mi się coraz, coraz bardziej... Z każdym tomem jest ciekawiej. Strasznie mi się podobała Cecylia z Alexandrem, Tarjei był zabójczy, jak się oświadczał Cornelii, no i Tancred z Jessiką mnie zbsolutnie dobili; może ich samych jakoś tak nie lubiłam, ale przemyślenia Jessiki na temat "zbędnego nadmiaru cnoty", kiedy Tancred nawet pocałować jej nie chciał przed ślubem, były zabójcze. Laughing

Mikka

próbuję skojarzyć gdzie jesteś jeśli chodzi o akcje Very Happy

Szczerze mówiąc poza 3 pierwszymi tomami początkowe części mi się nie podobały (Samotny mnie dobił aż miałam ochotę wyć). Dopiero jak jest Villemo, Dominik i Niklas robi się ciekawie Very Happy

Potem Ulvhedin jeszcze podnosi akcję nawet mimo smędzenia Tristana Very Happy

Strzyga

Hmm... Jakby nie pochłaniały mnie bardzo dramatyczne próby napisania opowiadania na Polcon, to zapewne bym się zabrała... Boru, tak mi się to wszystko z opisu podoba, a nie mam kiedy usiąść i czytać Crying or Very sad

alicee

Wczoraj wieczorem skończyłam na "odnalezieniu" Mikaela przez Tancreda, czyli skończyłam "Zamek Duchów", ale możliwe, że kiedy to przeczytasz, będę już o tom dalej Wink

W każdym razie "Samotny" jest wciąż przede mną

Achillea

Też to kiedyś czytałam, podobało mi się, nawet... potem Silje i Tengel zeszli z kart książki, przeczytałam kilka następnych tytułów i już mi nie szło :/, ale znajoma się tym zaczytywała (chyba wszystkie części kupiła), więc miałam dobry "update".
Mój problem polega na tym, że się bardzo przywiązuje do bohaterów, a oni w tej sadze się szybko przemieszczają ;] I jest dużo nieszczęśliwych sytuacji, zaś ja słabej konstrukcji psychicznej jestem i bardzo te nieszczęścia przeżywam ;]

Halkatla

Mikka

Ahhhaa.. To była jedna z najbardziej interesujących rzeczy, chociaż nie powiem nieraz się wściekałam jak mi któryś ulubiony bohater umierał (parę godzin ryczałam po śmierci Heike) albo rzadko się pojawiał (Tamlin, Marco)