|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anulka870
Arcymag
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Wadowic Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:22, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
ano...widać facet krwiożerny też daje rade
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:39, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Czasami daje xP
Ale stracił charakter, kiedy rozwinął się ten cały romans.
Mam na myśli to, o czym pisałam poprzednio: zaczął brzmieć jak każdy inny zakochany facet stworzony przez Norę xP
Jakby nie było i tak to on wymiatał!
Bardzo podobał mi się wstęp do "Doliny Ciszy" i opis tego kolejnego snu również. :d Było w tym coś... niebezpiecznego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:34, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Czemu nie do końca go lubiłam? W sumie lubiłam nadal, ale strzeliłam focha o to, że się dał "sczłowieczyć". No i w DC nie jest już taki chilaoutowy jak w poprzednich częściach - jak tylko się w Moirze zakochał zaczął mięknąć To mnie lekko rozdrażniło.
Co do literatury wg Roberts - lubię ją. Serio, niektóre (te starsze) książki są cudne pod względem tak akcji jak i psychologii. My big bad love: "Uczciwe złudzenia" - jedna z pierwszych książek które przeczytałam dla rozrywki i wyłam przy niej jak bóbr (kto czytał: scena z rozbiciem wazonu - absolutnie jeden z moich numerów uno, no i dorastanie dzieciaków i to jakie numery wywijali jest boskie). Podobnie z Miasteczkiem Innocence, Niebem Montany i pierwszymi trzema częściami o Quinnach [ostatnia jest ble]. Dużo jej książek przeczytałam i jedne są lepsze, inne gorsze, ale to już chyba zależy jak do kogoś coś trafi, czy jak to komuś się spodoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:50, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Co do Ciana - hymm... no właśnie, kiedy odkrył, że jego martwe serce zadrgało zrobił się... nie tyle "miękki", co stracił nieco charakter Ratował się brawurową akcją przeciw wampirom (ujeżdżając Larkina hie hie hie ) - widać było, że kiedy nie był w pobliżu jednej, jedynej osoby znów był "facetem".
Tymi tytułami mnie zaintrygowałaś. Myślę, że powinnam po którąś pozycję sięgnąć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cicha 21
Adept V roku
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:04, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam wszystkie części i też uwielbiam Ciana mimo, że faktycznie pod koniec zakochując się stracił troszkę swojego uroku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:41, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A co z Glenną, też Was irytowała?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anulka870
Arcymag
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Wadowic Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:36, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
mnie najbardziej Cian podobał sie w scenie , w której przesłuchiwał półwampira strzelającego z łuku do Moiry wtedy pokazał kto ma jaja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smile_
Adept IX roku
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:45, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem w trakcie czytania pierwszego tomu Trylogii Kręgu i Ómarłam. Bohaterowie są przerażający, a jak się trafi jakiś nie użalający się nad sobą to dobiera się w parę z osobnikiem wybitnie durnym. Hoyta wręcz nie cierpię, to jest taka typowa ciapa moim zdaniem, jego rozmyślenia potrafią ostatecznie dobić człowieka. Jest taki niesamowicie patetyczny we wszystkim, do niczego nie podchodził 'na luzaka' a każda jego myśl miała podtekst "muszę uratować świat". Moira przypomina mi nieco lepszą wersją Belli ze Zmierzchu, tylko ona nie przepadała za wampirami. Jedynie za upodobanie do czytania ma u mnie plus. Jestem w stanie znieść Glenne (nie wiem jak to się pisze), choć czasami bywała irytująca i polubiłam Ciana, tylko oboje musieli się fatalnie dobrać z Hoytem i Moirą. Larkina też da się w miarę lubić. Blair jest w porządku, choć w moim świecie bym jej nie chciała. A pomysł ratowania światów autorka miała całkiem całkiem, zgrzyta mi tylko dobra Morrigan. Lekturka w sam raz na wakacje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anulka870
Arcymag
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Wadowic Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:39, 30 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
uhh żeby mi tak Moirę do Belli... *zamierza sie by wymierzyć kop*
na a teraz na poważnie Smile fakt Hoyt mnie 3 tomy wk*rwiał, Glenny też sympatią wielką nie darze ale ostatnia scena z Kingiem I Cianem przywróciła mi wiarę w tę kobietę Blair i Larkin są świetni a Moira właśnie w drugim i pierwszym tomie podobała mi sie najbardziej bo ona wiedziała jak zabijają bestie i nagle musiała zawiązać sojusz z jedną z nich Cianem , który wcale jej nie ułatwiał sytuacji ale w chwili gdy poiła go krwią albo mierzyła do niego z łuku pkazała kto nosi spodnie w drużynie...choć związek romantyczny z jej udziałem też uwielbiam najlepsza była scena jak popażonego Ciana poiła krwią...bezcenne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:24, 31 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Smile_ napisał: | Jestem w trakcie czytania pierwszego tomu Trylogii Kręgu i Ómarłam. |
Eeee... Pierwszy tom i już masz wyrobione zdanie o Blair?
Uśmieszek napisał: | Bohaterowie są przerażający, a jak się trafi jakiś nie użalający się nad sobą to dobiera się w parę z osobnikiem wybitnie durnym. |
O, dokładnie! Z ust mi to wyciągnęłaś.
Smile napisał: | Hoyta wręcz nie cierpię, to jest taka typowa ciapa moim zdaniem, jego rozmyślenia potrafią ostatecznie dobić człowieka. Jest taki niesamowicie patetyczny we wszystkim, do niczego nie podchodził 'na luzaka' a każda jego myśl miała podtekst "muszę uratować świat". |
Yup! Jest tak dobry i wzniosły, że aż zęby bolą.
Niestrawności!
Wiesz, nie bez przyczyny angielskie słowo "pathetic" oznacza zarówno "patetyczny" jak i "żałosny"
Ale kiedy przestanie być narratorem, a czytelnik nie będzie musiał czytać tych jego tyrad o "pokoju na świecie" - dużo zyska.
Serio - dopiero tak od drugiego-trzeciego tomu robi się znośny (bo żeby zapewniać, że "można go polubić" to nie będę obiecywać na kredyt ). Dopiero wtedy odczułam wobec niego jakąś sympatię
Jeszcze jedna scena z udziałem jego i Glenny była, która moim zdaniem nie miała w realnym świecie prawa bytu:
Scena jest cała w nastroju takiego ogólno pojętego przerażenia i strachu. Kobitka się w nocy zrywa targana koszmarem. Ciemność nocy i cienie nieznanego domu wzbudzają w niej niepokój. Szukając bezpieczeństwa laska biegnie do pokoju czarnoksiężnika i wciska mu się pod pierzynę.
Wszystko okay. Tylko po kiego grzyba ona jest naga?
Chyba tylko dla tego wątku romantycznego i wzbudzenia napięcia seksualnego u czytelników xP
Mi się tam zabawnie zrobiło, bo ta jej nagość dodała całej scenie groteskowości.
Słuchajcie tylko: czy kiedy się boisz, czujesz bezradnie i masz wrażenie, że za rogiem natkniesz się na jakieś irracjonalne źródło trwogi - chcesz być naga? xP
Nagi człowiek czuje się jeszcze bardziej bezbronnie!
W razie konfrontacji z potworem spod łóżka taka osoba by się bardziej skupiła na ratowaniu swojej godności niż na wymierzaniu kopniaków w otwartą paszczę
Inna rzecz to uczucie chłodu: boisz się, drżysz ze strachu - otuchy dodaje coś, co ciebie otuli i rozgrzeje.
Na miejscu Glenny bym zerwała się z łóżka, założyła T-Shirt, zabrała pogrzebacz/ciężką torebkę/szpilki z bardzooo długimi obcasami (czy coś innego, co może się znajdować w babskim pokoju w zasięgu ręki, czego można użyć jako ewentualnej broni - rzucasz w napastnika i spier*alasz!) i dopiero tak uzbrojona przemknęłabym do sypialni czarnoksiężnika...
*myślu myślu*
Nie wiem, czy byłabym tak zdesperowana by mu pod kołdrę włazić (odegrałabym przerażoną niewiastę, on poszedłby poszukać tego co mnie przestraszyło, a później bym faceta zmusiła by mi oddał łóżko, a sam na podłodze spał obok mnie , w charakterze strażnika... ale w przypadku Glenny i Hoyta było inaczej, bo co innego wpadać do pokoju "jakiegoś tam" czarnoksiężnika, a co innego wpadać do pokoju czarnoksiężnika, na którego się leci hie hie hie).
W każdym razie ta jej nagość była sprzeczna ze wszystkimi ludzkimi odruchami
Moira Bllą...? well, może coś w tym jest: wiecznie bezradna i wiecznie chce coś tam robić, co sprawia, że ryzykuje życiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sampietia
Adept III roku
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piecki, mazury :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:26, 28 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Tak cykl mnie również bardzo wciągnął i niedawno skończyłam go czytać. Mnie Glenna aż tak bardzo nie irytowała. Raczej była dla mnie neutralna. Z męskich bohaterów najbardziej podobał mi się również Cian, lecz dla mnie nie ubyło mu po tym jak zakochał się w Moirze. Sama Moira też jest dobrze napisaną postacią. Cała trylogia jak dla mnie jest świetna i na pewno sięgnę po nią jeszcze raz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellerena
Adept I roku
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Krakowa, ale w stolicy mieszkam Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:38, 30 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Cian! Za niego już byłabym w stanie pokochać tę serię. Tylko dlaczego Moira?? Ona mi zdecydowanie najmniej do niego pasowała, za to do Hoyta owszem:P
Dlaczego bogowie tylko Ciana w człowieka zmienili? Bo tylko on się strał, a inne wampiry były przecież krwiożerczymi bestiami, niestety. Należalo je więc do nogi wybić, przecież jako ludze mogli być nadal takimi samymi potworami.
Co do tego całego patetyzmu, to nawet go lubię. W odpowiedniej ilości, bo Nora trochę przesadza. Ale i tak czytałam parę jej książek i mi się podobały. do Trylogii mam zamiar wrócić, jak tylko skończę te wszystkie książki, które chcę przeczytać po raz pierwszy, a trochę ich jest:(
A z kobiet Blair wymiata:P Ale co Wy w Glennie denerwującego widzicie? Moira bardziej wkurza, jak dla mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
verka-2
Adept II roku
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: He He He... :P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:19, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Iiiii !!! Łyknęłam całą serię w 2 dni... Mamuśka ma pełno romansideł, a ta trylogia mi całkiem przypadkiem w łapska wpadła... a jak już się pobieżnie zaznajomiłam z treścią to nie było dla mnie odwrotu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|