|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:25, 28 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Strzyga napisał: | A teraz to ja dziko chichoczę. Wydaje mi się, że rozbawienie Miriam wzięło się z omawianego długo i obszernie zagadnienia "jak, do cholery można coś złożyć w rulon/zwinąć w kostkę?!". Bo, na miły Bór, co w składaniu w rulon może się z seksem kojarzyć?...
|
Tak, masz rację ja dalej o tym zwijaniu w kostkę i składaniu w rulon:) Jeszcze nie może mi to przejść. Widocznie się z dorką nie zrozumiałyśmy. Tzn. dorka mnie nie zrozumiała, bo jeszcze chyba nie przeczytała tematu o Klanie.
Zaintrygowałaś mnie tą Klaudyną. Trzeba będzie kiedyś przeczytać i zobaczyć jaka to książka sprawiła, że się chowałaś po kątach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Katarzyna
Arcymag
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:53, 29 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
dorka napisał: | Te wszystkie delikatne, subtelne związki w książkach, gdzie ledwie się pocałują to już wielkie halo, są dla bardzo młodych i nieco wystraszonych (jeśli chodzi o te sprawy) dziewcząt. Utwory te należą w końcu do literatury młodzieżowej. No i słusznie, gdyż nie można młodego dziewczęcia zbombardować od razu ostrą sceną erotyczną. | Dlaczego? Po takich "delikatnych" lekturach obserwujemy coraz częściej dziewczęta, które uważają, że głównym organem rozrodczym kobiety są usta, a jak przychodzi co do czego to pojawiają się czternastolatki w ciąży. Trzeba od młodego tłumaczyć, co to jest sex, do czego służy i jak uchronić się od niechcianych konsekwencji własnej głupoty!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan
Adept II roku
Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:15, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zupełnie się zgadzam co do informacji. Jest to ludzkie i naturalne. Bez tego bylibyśmy ginącym gatunkiem, więc nie ma co dzieciaków trzymać w nieświadomość, inaczej sami dojdą co i jak, a konsekwencje też będą poznawać w praktyce.
Widziałam tak wiele blogów z opowiadaniami nastolatek kręcących się właściwie wokół seksu, że jestem przerażona. Tu kilka lekcji nic nie da, to powinien być cały rok specjalnego programu (chociaż pomińmy już prace domowe i praktyki )
Ale czego wymagać jak powstają takie książki i na ich podstawie filmy, które wszystko idealizują lub najczęściej wypaczają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alvik
Adept II roku
Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:41, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Sądzę że dobry romans w fantastyce nie jest zły, a jego granicę powinno wyznaczać to, do jakiej grupy wiekowej jest przeznaczony i do jakiego typu osób. Są ludzie którzy lubią gdy erotyka jest jedynie lekko zaznaczona w tle, są tacy, którzy uważają, że powinna stanowić wątek osiowy. Książki są i takie i takie, i tak jest dobrze.
Wiadome, że 11latkowi nie da się książki z szczegółowym, trzy stronicowym opisem prokreacji - z drugiej strony zaś osoba dorosła średnio zniesie bohaterkę która mdleje, bo chłopak dotknął jej ręki.
Tris, podejrzewam, że widziałyśmy podobne blogi.
Chociaż i tak nie pobije to niektórych opowiadań z rodzaju yaoi, w których nie dość, że pozycje są wręcz akrobatycznie-niewykonalne, to jeszcze podstawy fizjologiczne... no cóż, tak to jest, jak 13latki biorą się za opisywanie czegoś, czego nie potrafią sobie nawet wyobrazić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tristan
Adept II roku
Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:52, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
To fakt i to bolesny.
Są też książki, które mimo skupienia fabuły na seksie, mają jakiś głębszy sens. Dziwnie to brzmi, ale tak jest na przykład w dalszych tomach Anity Blake. Tam seks jest raczej źródłem mocy, jedności? Nie wiem jak to ująć, ale jest w tym coś co mi się kojarzyło zawsze z celtyckimi wierzeniami. Coś pierwotnego, prostego i naturalnego. Cała sztuka polega na tym, by nie zdominowało to fabuły. Taka książka mogłaby nauczyć głębszych aspektów niektóre nastolatki. Nie chodzi o technikę, czy kwestie uczuć, ale o to jak naturalne to powinno być. Nie temat tabu, tylko coś oczywistego, chociaż ma swoje granice, po których przekroczeniu można coś stracić.
A co do akrobacji - to nie ogranicza się tylko do opisów! Niektóre też próbują malować
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tristan dnia Wto 19:52, 11 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilria
Adept II roku
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk. Górny. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:03, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Fakt, niektóre yaoi są dobijające. Ale warto też spojrzeć na takie, które są całkiem całkiem...
Erotyka w fantasy? Czemu nie? Ale też znowu bez przesady. Taki horacjański złoty środek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alvik
Adept II roku
Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:13, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Lilria, przez pewien czas się nie deklarowałam, ale ostatnio twierdzę, że albo człowiek akceptuje mnie całą, albo mnie nie akceptuje. I tak samo ważną częścią składową mnie jest to, że jestem kobietą, jak to, że jestem yaoistką. Zdeklarowaną yaoistką
Właśnie dlatego niektóre "blokasskowe" twory nastolatek mnie niesamowicie drażnią. Zwłaszcza te, których współczynnik prawdopodobieństwa oscyluje gdzieś w granicach zera, strona techniczna wygląda tak, jakby autorka co to jest seks wiedziała tylko z książek typu Zmierzch i własnej pokręconej wyobraźni, a zdania rażą nieudolnością w składaniu słów.
Jeśli ktoś bierze się za pisanie yaoi, to powinien znać przynajmniej podstawowe zasady. Tymczasem wiele autorek nie potrafi sobie poradzić nawet z opisem stosunku damsko-męskiego, więc gdy dochodzi do męsko-męskiego powstaje coś, na czego widok ucieka się z krzykiem.
Co do tego malowania, to Tris, przynajmniej naocznie się one przekonują, że są pewne pozycje nieosiągalne dla kręgosłupa, nawet przy zwinięciu go w harmonijkę. A gdy jedynie piszą - to można by pomyśleć, że ludzkie ciało swobodnie można związać na supełek i zrobić z niego rozgwiazdę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karollka15
Adept III roku
Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:08, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Tristan napisał: | Są też książki, które mimo skupienia fabuły na seksie, mają jakiś głębszy sens. Dziwnie to brzmi, ale tak jest na przykład w dalszych tomach Anity Blake. Tam seks jest raczej źródłem mocy, jedności? Nie wiem jak to ująć, ale jest w tym coś co mi się kojarzyło zawsze z celtyckimi wierzeniami. Coś pierwotnego, prostego i naturalnego. Cała sztuka polega na tym, by nie zdominowało to fabuły. |
Tu się z Tobą nie do końca zgodzę.
Czytałam Anitę Blake (nie wszystkie części, ale sporo).
Niby seks jest tam jakimś źródłem mocy, ale zdominował praktycznie całkowicie fabułę. I Anitka nie sypia z jednym, a z wieloma. W tej książce jest to ukazane jak coś właśnie naturalnego. Teraz to coś w rodzaju prostytucji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Arcymag
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:39, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Alvik napisał: | strona techniczna wygląda tak, jakby autorka co to jest sex wiedziała tylko z książek typu Zmierzch i własnej pokręconej wyobraźni, a zdania rażą nieudolnością w składaniu słów. |
Zauważ, że w Zmierzchu seksu praktycznie nie było. Tylko w czwartym tomie i kończył się zanim na dobre zaczął. Jeżeli dziewczyna chce z literatury dowiedzieć się czegoś o seksie to niech przeczyta książki o znacznie rozbudowanym wątku erotycznym, bo w Zmierzchu się praktycznie tylko całują. A jak boi się takiej literatury to niech pojedzie gdzieś na wieś zobaczy klacz mającą ruję, jak ogier się na nią pokłada (wybaczcie wprost, ale to są pojęcia techniczne, a jako że jestem ze wsi to znam je). Myślę, że mimo iż konie nie są do ludzi podobne, przybliży to takiej jednej czy drugiej pojęcie seksu. Albo wpłynie na nią jeszcze bardziej pozytywnie, czyli zniesmaczy do opisywania takich scen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:17, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ja za jeden z przykładów FAJNEJ romantyki (chociaż wy już tu na erotykę przeskoczyłyście) w fantasy uważam Trylogię Czarnych Kamieni
Jest to przykładem, że wcale nie trzeba dawać niewiadomo ile, czy niewiadomo jak dziwnych scen erotycznych żeby nadać książce pewien posmak zmysłowości. I ani nie drażni ani nie złości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:40, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
POPIERAM Mikkę!
*kiwa z zaangażowaniem głową: kiwu, kiwu, kiwu*
Deamon Sadi, Lucivar Yaslana, Seatan SaDiablo, Surreal - ooooooooj, taaaaaak, oooooj, taaaak!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Sob 22:41, 15 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Arcymag
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:09, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mikko, masz rację, przeskoczyłyśmy na erotykę. Może to i offtop, ale rozbijać każdy temat na 10kolejnych uważam, że jest zbędny, a przecież sceny romantyczne w wielu przypadkach z erotycznymi są powiązane, nieprawdaż?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:31, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No przecież nie powiedziałam, że zrobiłyście coś złego Chciałam tylko zaznaczyć, że mój post wraca do romantyki
Rzeczywiście przecież erotyka i romantyka mają wiele wspólnego Chociaż ja tam wolę romantykę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Arcymag
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:55, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
ok, w takim razie ja źle zrozumiałam Twojego posta. Mea culpa, mea maxima culpa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rissaya
Adept I roku
Dołączył: 14 Cze 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:18, 05 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Bo zarówno erotyka jak i romantyka muszą być dodatkiem do fabuły, a nie jej główną treścią. Hamiltonka tak zrobiła w Anitce i z...przyła serię, która tak do 6-7 części była super ekstra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|