Różne książki fantasy

Madlenita

Ja czytałąm Pipipiuka dla poczucia humoru, z tego co widzę, to w jego ostatnich dziełach jakoś tego nie ma tak dużo jak zwykle...
Co do Oka Jelenia, to opis już masz, dobrze, że zajął się okresem historycznym nieznanym szregowym czytelnikom (nawet ja historyk wiedziałam tylko podstawy o Hanzie: że była, że któeś polskie miasto w niej było i mniej więcej co to w ogóle było...) Podobnie było z trylogią Kruszewską, więc ten watek tylko mi uświadmia jak mało znam historię...

A co do operacji Dzień..., z tego co wiem, to było planowane na kilka tomów i uważam, że lepiej, gdyby to wydano własnie w obszerniejszej formie. Wątki są skrócone i prawdę mówiąc przydalby się ciąg dalszy, ale ja zawsze chcę wiedzieć co dalej...

A opowiadania, 2586 kroków, bardzo lubię, zwłaszcza to o alternatywnej Polsce i o tym wygnanym królu.
Czerwona gorączka, jak dla mnie jest już bardziej horrorowata, Błekitny trąd, Listek w płocie...

Więc jak dla mnie Pilipiuk poszedł w zła stronę, ale jak na razie nadal jest bardzo popularny, więc stać go na eksperymenty....

Strzyga

Północnica

Można, ale spoiluję Ci na Twoje wyraźne życzenie. Evil or Very Mad

Dokładniej chodzi mi o te, jak kat gwałcił piętnastolatkę, bo chciał ją włączyć do prowadzonego przez siebie zamtuza. Rolling Eyes

A potem zaraził syfilisem.
Mówiłam, że przesadził... Confused

Strzyga

Hmm, książka zniechęciła mnie właśnie tym, że trafiłam na te opisy podczas przeglądania jej w Empiku. Tak, to się nazywa moje szczęście... Rolling Eyes

A ten syfilis to rzeczywiście przesada. I jak, odratowali ją, czy zabili, żeby nikogo nie zaraziła? Twisted Evil

Panna Rumiana

Mam pytanie. Ktoś czytał Nocarza, Renegata albo NIKTA? Co o nich sądzicie? Warto się za to zabierać?

Strzyga

Podobno bardzo dobre. Lubię wampiry, a jeszcze bardziej lubię BROŃ w dużych ilościach, więc nawet chętnie bym kupiła, ale niestety - brak kasy totalny, a są pilniejsze wydatki Razz

Północnica

UWAGA SPOILER! Psuje całą radość z czytania Oka Jelenia!

Gwoli wyjaśnienie, cała osobowość bohaterów cyklu jest zapisana na scalaku, który może obsługiwać robot-łasica. Wracając do tematu, na początku próbowali ją ratować hodując penicylinę na pożywce z rosołu (w średniowiecznej Norwegii, powodzenia... zresztą penicylinę można wyizolować jedynie z pędzlaków występujących najczęściej na owocach, bynajmniej nie z bulionu... Rolling Eyes

), potem pojawiła się łasica, rozwaliła dziewczynie głowę, wyjęła scalak i zrobiła jej nowe ciało. Bez chorób wenerycznych i reszty komplikacji.

Powiem szczerze, ze pierwsza część jest najgorsza. Jak się ją przebrnie, to reszta jest całkiem niezła, no może oprócz fragmentów o obcinaniu palców u stóp, przypiekaniu nóg i ogólnie torturach (pożyczka z "Prison Break"? Twisted Evil

) Widocznie Pilipiuk wziął sobie do serca opinie czytelników.

Strzyga

Znaczy, trafiłam na fragment, gdzie była mowa o wskrzeszaniu, więc to nie taki znowu spoiler... A co to ten scalak?
Robot-łasica? W średniowieczu? *węszy*... Czyżby steampunk?! ^^

Północnica

Hmm... Kolejny spoiler.

Chodzi o to, że tuż zanim wielkie ciało niebieskie trafiło Ziemię tak, że ta przestała istnieć, do dwóch bohaterów cyklu przyszedł kosmita-ślimak, który zaoferował im, że ich ocali jeśli tylko zgodzą się stać jego niewolnikami. Trzecią bohaterkę zabrał z czasów zaborów i całą trójkę przeniósł do średniowiecznej Norwegii, gdzie z łasicą-robotem-kosmitką na karku jako kapem muszą dla tegoż ślimaka znaleźć pewien przedmiot. Jak nazwa cyklu wskazuje, jest to właśnie Oko Jelenia. A scalak to po prostu układ elektroniczny (może u kosmitów to już kwantowy albo kryształ? Autor niestety nie uściślił Confused

) z zapisem osobowości danej osoby, który po włożeniu do biologicznego ciała pozwala jej kontynuować życie, mimo że jej ciało w czasach w których żyła już nie istnieje.

No, tak zaspoilowałam, że w sumie nie ma już teraz po co czytać ksiażki... Twisted Evil

Strzyga

Brzmi fajnie, ale chyba jednak nie przekonam się do książki Smile

Jeszcze jedno pytanko: czy ten scalak można włożyć do jakiegokolwiek ciała i ono zaczyna funkcjonować z osobowością danej osoby? Czy też scalak jest po to, żeby osoba nie utraciła pamięci i osobowości podczas wskrzeszania? (wiadomo, wskrzeszenia wyglądają różnie i różne są ich konsekwencje)

Północnica

UWAGA, UWAGA KOLEJNY SPOILER
Autor nie do końca to uściślił, chyba chodzi o to, że ten scalak jest jakby "duszą" czy całą osobowością i pamięcią człowieka, w sumie cały charakter tego scalaka wynika z fragmentu, w którym okazało się, że przypadkiem na scalaku Heli, tej piętnastolatki z chorobą weneryczną, zapisała się osobowość Estery - Żydówki zmarłej w czasach II wojny światowej. W niektórych momentach Estera przejmowała władzę nad ciałem Heli i przystawiała się do jednego z bohaterów wbrew woli pierwotnej właścicielki ciała. Rolling Eyes

W sumie, jak tak teraz to opisuję, to uświadomiłam sobie, że ta seria jest pod pewnymi względami gorsza od SuperExpressowych czytadeł dla niewykształconych kobiet w średnim wieku...

Strzyga

Trzeba było nie pytać, jak teraz przeze mnie sobie uświadamiasz takie rzeczy... Wink

To wszystko jest w pierwszym tomie?

Północnica

Jak zwykle spoiler:

Ym-ym. W pierwszym tomie głównie gwałcą i mordują chrześcijan Twisted Evil

, drugi to szukanie Heli i walka z syfilisem (Idioci. Tak się kończy spędzanie wszystkich lekcji biologii na oglądaniu jednego rozdziału z działu anatomii zamiast na słuchaniu o właściwościach pleśni i metodach ich hodowli Cool

), coś zaczyna się dziać w trzecim, bo wtedy nareszcie na dobre pojawia się kozak i rozwija się wątek Hanzy. Szczerze mówiąc, drugi i trzeci są o wiele bardziej strawne od pierwszego, trochę mniej w nich biadolenia o "biednych wysłannikach papieża prześladowanych przez tych okropnych protestantów" Rolling Eyes

No i mniej scen rodem z faktowej "Sagi o Ludziach Lodu"".

Madlenita

Dziś nad ranem skończyłam Prawa i obowiązki Kariny Pijanowej, właśnie zostałą wydana w Fabryce słów, z tym, że ja czytałam wersję ebook z translatora, więc nie mogłam docenić formy i stylu...

Jak dla mnie książka świetna, raczej nie ma szans na dalszy ciąg, ale zakończenie sensowane, SZCZĘŚLIWE, po drodze było kilka zaskoczeń, choć autorka rzucała sporo aluzji no i poslkie tłumaczeni też ok...

Już zdecydowałam, że kupię tę książkę...

Głównym bohaterem jest nieco znudzony życiem bardzo wiekowy "Władyka", nazywany rówież Rajwenem dowiaduje się, że w pobliżu jego zamku przebywa drużyna której celem jest misja ratowania świata. Bohaterowie-członkowie drużyny to przedstawiciele prawie wsztkich ras rozumnych poza krasnoludami, a włąśnie krasnoludy mieszkają w pobliżu siedziby Władyki. A tradycja nakazuje by Świat Ratowali przedstawiciele wszytkich ras rozumnych (no, może poza tymi Ciemnymi...)

Rajwen podejmuje decyzje, że wyruszy wraz z pewnym krasnoludem z jego świty i 7 -osobową drużyną w misji ratowania świata...

Drużyna nie jest zadowolona z samowolnego dokooptowania do nich wrednego nekromanty (bo władyka ubiera się na czarno...) a poza tym wyglądającego jak zagłodzony nastolatek w dodatku w ostatnim stadium suchot.. Sytuację komplikuje jego niechęć do jakichkolwiek wyjaśnień...

Moim zdaniem warto kupić ksiązkę, sporo się dzieje, postacie też ciekawe, a końcowa scena: miodzio, już wyobrażam to sobie na ekranie...

Występują wszytkie magiczno-fantastyczne postacie, jest parodia sceny w Morii z Władcy pierścieni (wrota do kopalni otworzył bardzo długa i różnorodna wiązanka przekleństw a "balrog" na widok Rajwena zaczął uciekać, a kiedy ten zaczął go gonić dostał zawału...)

Strzyga