Stephenie Meyer - Saga Zmierzchu

Madlenita · Wysłany: Pon 19:35, 30 Mar 2009 Temat postu:

Co do tego horroru klasy "C", to tylko moja subiektywna opinia, może wyjść coś cakłiem dorzecznego...

Strzyga · Wysłany: Pon 19:39, 30 Mar 2009 Temat postu:

Miejmy nadzieję.

viacona · Wysłany: Wto 8:59, 31 Mar 2009 Temat postu:

Wracając do "Zmierzchu" zachęcona tak burzliwą dyskusja postanowiłam to przeczytać - i .......... Tak przeczytałam pierwszą stronę. A teraz spostrzeżenia:
Tekst o siatkowej bluzeczce na ramiączkach skojarzył mi sie z tłustym, upoconym gościem w złotym łańcuch i owłosionej szyi i malowniczym rozdarciem pod pachą - to takie wspomnienia z młodości - no nic na to nie poradzę siatkowa koszulka na ramiączkach będzie mi sie do końca życia z czymś takim kojarzyła.
I żegnajcie próby wyobrażenia sobie Belli jako wrażliwej nastolatki.
Podobieństwo do matki bez wyraźnie rozgraniczonego zagadnienia zmarszczek - jest albo błędem tłumacza albo brakiem uwagi korektora.
A rozkojarzenie podczas prowadzenia auta..... - dziewczyny jak to w tej książce nie ma humoru?
Prawdopodobnie styl rodem z wypracowania szkolnego był zamierzony.
Powtarzam przeczytała tylko jedną stronę - więc moze dalej jest trochę lepiej, może kiedyś sprawdzę.
Ale pewnie jeśli zechcę pooglądać romans wampira z śmiertelniczką to zapuszczę sobie "Więzy krwi". Na film się na pewno nie skuszę - pooglądałam sobie zdjęcia.

Ps. Napiszcie mi jak to jest wyjaśnione w książce - scena w szkole wyglądała na dzień - czyli słońce nic Wampirom nie robi - a w takim razie skąd ta bladość u nieudolnej kopii Edwarda Nożycorękiego.

Madlenita · Wysłany: Wto 11:40, 31 Mar 2009 Temat postu:

Bo on jest "marmurowy" ... A w silnym słońcu iskrzy się "jak brylant" ...
Ta koszulka też mi się tak kojarzy, ale nie wyłapałam tego w Zmierzchu, hyba dalego, że dawno temu to czytałam. W dodaku w supermarkecie....

Strzyga · Wysłany: Wto 19:10, 31 Mar 2009 Temat postu:

viacona - SZACUN! Smile

Tyle spostrzeżeń po tylko jednej przeczytanej stronie, gratulacje Wink

Madlenita

Ja mam zwyczaj czytania ksiązki: jak najszybciej do ostatniej strony, ale jeśli się czyta dokładnie, to widać, że mozna wiele ciekawych rzeczy zauważyć...

viacona

W papierze to i ja czytam dość szybko - ale w formacie "e" jakoś nie potrafię całkowicie się poddać książce i dlatego takie "kwiatki" kłują mnie w oczy.
Jak sie kiedyś zmuszę i poczytam druga stronę, to się przemyśleniami podzielę

A w ramach pogadanek: czekam niecierpliwie na "Prawa i Powinności". Zamówiłam sobie przy okazji "Kuzynki" i "Zwiadowcy" - zobaczymy co zacz.

Strzyga

Wracając do Zmierzchu - słuchajcie, znalazłam wreszcie odpowiedź na najbardziej nurtujące mnie pytanie! (dlaczego wampiry mogą mieć dzieci, ale wampirki nie mogą zajść w ciążę) To po prostu totalne zacofanie i brak równouprawnienia u wampirów! XD Druga odpowiedź, to ulubiony argument Panny Rumianej - BO TAK.

Madlenita

U Meyer to raczej wersja Panny Rumianej, sporo się dziej w ksiązkach, bo właśnie tak postanowiła panie Meyer...

Mikka

ja tam po prostu wychodzę z założenia że żeby cztać Zmierzch trzeba odrzucić wszelkie zamiłowanie do logiki Very Happy

Wredniak

Wampirzyce nie mogą mieć dzieci bo:
a) som trującem
b) płód ma połączenie z organizmem matki więc mamusia wyssała by go do czysta (a tak maluszek wysysał bellę)
c) Bo inaczej pomysł na fabułę szlag by trafił.

szara wiedźma

Z tych trzech powodów to ten trzeci ma chyba najwięcej sensu i jest najbardziej prawdopodobny.

Wredniak

szara wiedźma

Och,dziękuję czuję się doceniona Wink

Madlenita

Z tą produkcją mnie interesuje, jeśli się nie starzeją, nie rozwijają, to jak mogą "produkować"?