|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:02, 24 Sie 2010 Temat postu: Tłumaczenia amatorskie |
|
|
Ot naszła mnie myśl, przy przeglądaniu dzisiaj chomików. Zaważyłyście, jakie popularne zrobiły się ostatnio amatorskie tłumaczenia? Pełno ich, choć jest parę rzeczy ciut drażniących.
Jeden zarzut z własnego doświadczenia: czy po przetłumaczeniu niektórzy nie potrafią własnego tekstu przeczytać po raz drugi? Serio, ostatnio całkiem zarzuciłam czytanie tłumaczeń, bo głowa mnie boli przy tragicznie skonstruowanych zdaniach. Nie wiem, może sama robię coś takiego i tego nie zauważam [będę wdzięczna za powiadomienie w takim przypadku], ale serio, niektóre tłumaczenia wyglądają jakby je ktoś bezmyślnie wrzucił do translatora i tyle. Ja już wolę czytać po angielsku. Sama nad przetłumaczeniem jednego rozdziału spędzam godziny - żeby to dopracować - nie raz nad ułożeniem jednego zdania spędzam parę minut. To serio nie jest trudne - a też perfekt angielskiego nie umiem.
Z drugie strony: czy niektórzy sądzą że w języku angielski pisze tylko kilka osób? Ujmę to inaczej: czemu niektórzy pakują się innym w serie bez pytania? Rainee miała ten problem, jak jej zaczęli włazić w Night Hunteress - Seria zyskała popularność i już zaczęli jej w tłumaczenie włazić z butami. To bezsens. Teraz ja sama zastrzegłam sobie wszystkie prawa do Atlantydy Showalter - może podziała. Ale drażni mnie, że jak tylko tłumacz znajdzie sobie książkę, autorkę czy serię, która mu pasi do tłumaczenia - pojawiają się osoby, które nijak nie potrafią uszanować jego pracy.
Serio, przysięgam, jak się zetknę z tym, że ktoś mi zacznie się podczepiać do Atlantydy - rzucam wystawianie swoich tłumaczeń i robię nieziemską awanturę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:03, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Temat o tłumaczeniach!! *skacze i piszczy z radości*
Dzięki Mikka, będę się miała gdzie wywnętrzać I to bez narażania się na zarzuty o offtop
Rzeczywiście pełno się pojawilo tłumaczeń amatorkich. Z jednej strony to fajnie, bo można poczytać książki, które są jeszcze niedostępne po polsku, albo w ogóle nie będą dostępne. Ale niestety jest to związane z problemami.
Myślę, że trzeba rozróżnić między "tłumaczeniem" a "lekko poprawioną wersją z translatora". Tego drugiego zazwyczaj czytać się nie da, a nawet jeśli jest zrozumiałe, to zupełnie mozna zapomnieć o czymś takim, jak delektowanie się lekturą. A prawdziwe tłumaczenie wymaga jednak bardzo konkretnej pracy i jest tak naprawdę bardzo trudne.
Żeby zrobić naprawdę dobre tłumaczenie trzeba świetnie znać język oryginału i język na który dany tekst będzie tłumaczony. I tu już niestety wielu tłumaczy (także tych "profesjonalnych") odpada. Bo pomyślcie chociazby o tym, jak znamy język polski. Posługujemy się nim codziennie, ale przecież non stop popełniamy błędy. A im więcej błędów (nawet małych) tym tłumaczenie gorzej się czyta.
Skoro nawet język polski jest problemem, to co dopiero obcy. Bo dobre tłumaczenie wymaga znajomości także kontekstu kulturowego. A tego zazwyczaj nie uczą (niestety) na zajęciach z języka. Nie da się dobrze przetłumaczyć czegoś, czego samemu się nie zrozumiało. Kolejną rzeczą jest język, którego używa autor, zwłaszcza, jeśli pojawiają się w nim neologizmy, co w fantastyce zdarza się często. No i tu tłumacz staje przed dylematem, czy i jak dane slowo/wyrażenie przetłumaczyć, zwłaszcza, jeśli odwołuje się do różnych kontekstów, których tłumaczenie nie jest w stanie uwzględnić ze względu na właściwości języka docelowego. Czasem udaje się z tego przyzwoicie wybrnąć (np. w przypadku Harrego Pottera), a czasem zupełnie nie (vide "Bractwo czarnego sztyletu).
No i najważniejsza rzecz - jeśli autor pisze niegramatycznie czy z powtórzeniami, to na ile tlumacz ma prawo ingerować w tekst i go poprawiać? Więc czasem kwestia źle brzmiącego tekstu to nie wina tłumacza.
Kolejna sprawa - lojalność internautów względem tłumaczy. Wiem i rozumiem (naprawdę rozumiem) zbulwersowanie. Ale z drugiej strony, skoro pleni się piractwo w każdej postaci i w większości nikt nie ma żadnych wyrzutów sumienia po ściągnięciu filmu z sieci, to dlaczego w tym przypadku miałoby być inaczej? Jeśłi ktoś decyduje się upublicznić swoją pracę (dowolną) w internecie, to musi się liczyć z tym, że znajdą się osoby, które tej jego pracy nie uszanują i ją wykorzystają do swoich celów. Sama przymierzam się do zrobienia tłumaczenia książek fantasy pewnej hiszpańskiej autorki - nie sądzę, żeby ktokolwiek chciał to wydać w Polsce. Ale raczej nie umieszczę tego tłumaczenie np. na chomiku. Jeśli już znajdę czas, żeby to zrobić, to pewnie pojawi się tu na forum. Ale nie wiem, czy i kiedy się zmobilizuję.
To tyle wstępnych uwag o tłumaczeniach, wracam do instalowania programów (przeinstalowywałam system i na razie poza systemem operacyjnym nie mam nic )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:08, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Znam to. Potrafię walnąć takiego kFiatka i chociaż przeczytam to z dziesięć razy to i tak go nie znajdę. Dopiero trzeźwe przeczytanie po dwóch miesiącach daje efekt. Np. strażniczkę to bym wyrzuciła w kosmos i jeszcze raz przemaglowała.
Ludzi, którzy tłumaczą z rosyjskiego jest malutko, tak więc nikt nie wtrynia nam się w paradę. Ewentualnie si.ę przechwalają, że "czytali sami"... Tylko od czasu do czasu można trafić na inne fanowskie tłumaczenia np. "Nadwornej" (zofika1), gdzie wrzucono tekst do najgorszego translatora wszech czasów - google`a, co zresztą widzieliście...
Co do rainee, to kobitka ma już obycie i jest na wyższym "levelu". Od "Erly" wprowadziła zakaz... no wszystkiego. Moim zdaniem dobrze, bo teraz może się sama wypromować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:07, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Pytanie, kto tego zakazu przestrzega...
Nie do końca wiem, co miałaby osiągnąć taką promocją - poza oczywiście osobistą satysfakcją. Jeśli zależy jej na wydaniu Cat, to powinna skrobnąć do jakiegoś wydawnictwa. No i nie da się ukryć - to są tłumaczenia. Porządne tłumaczenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monika78
Adept VII roku
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:57, 04 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Czytam wiele amatorskich tłumaczeń, niektóre chomiki robią to profesjonalnie. Tak jest właśnie w przypadku reinee, EricaNorthman, cuk-chomik, aż dziwne, że nie zajmują się tym zawodowo. Niektórym natomiast idzie to kiepsko, nie da się czytać, ale są też osoby, którym z każdym rozdziałem idzie coraz lepiej, uczą się na błędach. Podziwiam ich za wytrwałość, gdyż poświęcają temu dużo czasu i za to że nie zrażają się słowami krytyki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Arcymag
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:15, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
ja lubię czytać nieoficjalne tłumaczenia nawet po zapoznaniu bsię z tym oficjalnym. Nie wiecie ( Ci, którzy tego nie próbowali) jak wiele nowego można się dowiedzieć. Sama za słabo znam języki obce,żeby za coś takiego się brać. Podziwiam więc osoby, które się tym zajmują. Z drugiej strony żal mi tych, którzy wrzucają tekst do translatora i to co on stworzy traktują jako tłumaczenie i upubliczniają. Bez przesady...
Polski trochę znam... W końcu nie od dziś się nim posługuję. Faktem jest, co wspomniała Kuszumai, że w Strażniczce znalazło się trochę błędów językowych (nie żebym komuś wypominała), ale ogólnie da się czytać. Nie rób sobie takich wyrzutów Kuszi, nie jest źle
W każdym razie zazdroszczę tym, którzy potrafią i chcą robić nieoficjalne tłumaczenia. Tak naprawdę nic z tego nie mają poza satysfakcją i czasem wdzięcznością czytelników. Chwała im za ich trud!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:17, 07 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Masz rację, Katarzyno - czytając rózne tłumaczenia można się dowiedzieć nowych rzeczy Bo każdy tłumacz znajduje inne odpowiedniki słów i zawsze można odkryć coś nowego. Ja bardzo często czytam hiszpańskie wersje książek, które czytałam po polsku. To naprawdę dużo daje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sebriel
Adept III roku
Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:03, 07 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ja mogę ze swojej strony napisać- zaczynam tłumaczenie, kto działa na innym forum to wie czego i nawet już dałam próbkę swojej twórczości- że samo tłumaczenie daje dużo radości i pozwala spojrzeć na tekst z innej strony- i o wiele fajniej się czyta teksty w oryginale.
A także porównanie różnych tłumaczeń jest dla mnie ciekawe- jak ważny jest punkt widzenia danej osoby na tekst
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rissaya
Adept I roku
Dołączył: 14 Cze 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:23, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Sama bawię się też w tłumaczenie i muszę wam powiedzieć, że takie "podkradanie" serii bierze się z tego. że ludzie nie mogą po prostu doczekać się ciągu dalszego. Całą książkę tłumaczy się jakieś 4-6 miesięcy, a jeżeli części jest 10, albo nawet więcej? to na całość trzeba by czekać kilka lat. Ale rozumiem, że to złości, mnie też by szlag trafił, jakby ktoś się wziął za moją Merry, całe szczęście, że to nie jest aż tak popularna seria.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:43, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Rissaya, a co to jest ta "twoja Merry"? I gdzie to można poczytać, co?
Moje tłumaczenie na razie przegrało z konspektami (zmora prawdziwa, jak ja ich nie cierpię ). Ale mam nadzieję, że to tylko chwilowe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rissaya
Adept I roku
Dołączył: 14 Cze 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:15, 11 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Moja Merry to Meredith Gentry, z serii napisanej przez Laurell Hamilton. jest 8 tomów i będą następne. W Polsce wyszły 2 tomy i nie mogłam doczekać się na resztę, więc od wiosny bawię się w tłumaczenie. Podobno nieźle mi idzie Przynajmniej tak piszą. Do tej pory zrobiłam cały 3 tom i połowę 4.
możesz to przeczytać na [link widoczny dla zalogowanych]
dwa pierwsze tomy, o ile nie czytałaś musisz sobie gdzieś wynaleźć na innym chomiku, bo ja mam tylko swoje tłumaczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rapsodia
Adept I roku
Dołączył: 05 Wrz 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 1:36, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo lubię czytać nieoficjalne tłumaczenia. Bardzo dawno temu tłumaczyłam krótkie opowiadani s-f z rosyjskiego. Teraz już tego nie robię ale z ciekawości czytam żeby się przekonać jak to się teraz robi z tymi wszystkimi elektronicznymi udogodnieniami. I nie jestem zachwycona. Owszem jest bardzo dużo tłumaczeń wyśmienitych ale i taka sama ilość wprost tragicznych aż człowiekowi ciarki chodzą po plecach jak to czyta . A jeżeli chodzi o opowiadania pisane przez samych użytkowników chomika które coraz częściej są skrzętnie ukrywane. To ja zadaje pytanie po co je pisać jak są udostępniane tylko wąskiemu gronu przyjaciół i znajomych. Żadna frajda gdy oceniają taka twórczość tylko przyjaciele. Mnie to się kojarzy z pisaniem do szuflady. Napisałeś wystawiasz na Chomiku to wystawiaj dla wszystkich niech ocenią nie tylko znajomi ale szerszy ogół czytelników.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzikk86
Adept I roku
Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:17, 23 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja również uwielbiam czytać te nieoficjalne tłumaczenia, mam swoich ulubieńców ale muszę przyznać, że kilka razy spotkałam się z tak tragicznym tłumaczeniem, że przez to nie przeczytałam książki do końca:( To jest bardzo smutne, ponieważ nie lubię zostawiać niedokończonych dzieł
Wracając do tłumaczeń, osobiście bardzo podziwiam wszystkich tych, którzy się za to biorą, we mnie tkwi leniwiec, to po pierwsze a po drugie z całą szczerością mogę stwierdzić, że się nie nadaję Mój język obcy (angielski) jest na poziomie bardzo średnim... Niestety nie wszyscy mają zdolności lingwistyczne:P Ja jestem ciągle na etapie odkrywania swoich talentów Jedynie co mi super wychodzi to... czytanie:D
Korzystając z okazji pragnę podziękować wszystkim tłumaczom, może jesteście amatorami ale nie dla mnie:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:34, 23 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Hm... Tłumaczenia amatorskie...
Ja na takim tragicznym czytałam Wiedźmę Opiekunkę...
Szlag mnie trafiał...
Ale przeczytałam...
I muszę pochwalić Kuszu
Ostatnio przeczytałam 11rozdziałów "Wyboru" Rudej i... Świetne, dopracowane tłuaczena
ps. Zapraszamy do łowiska
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zelka dnia Czw 13:36, 23 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
TheTosterMaster
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z księżyca ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:43, 23 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja wolę czytać oryginał niż "tragiczne" prawietranslatorowe tłumaczenia. Mimo wszystko, mniej się człowiek męczy. Rudą w przekładzie kuszumai też czytałam. Teraz sama ją tłumaczę. W ogóle - szlag mi trafił robotę - całe szczęście tylko 1 stronę miałam gotową - *nienawidzi komputerów* Ale już nadrobiłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|