|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:31, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Daimona mi było tak strasznie szkoda, że wszyscy przyjaciele się od niego odwrócili, i musiał zrobić z siebie jakieś udziwnione czupiradło, zupełnie nieprzypomnające Rycerza Pana
A co do opowieści- jest już coś takiego Zwie się to bodajże "LO Story", a mój własny brat postanowił ostatnio ze swoją psiapsiółką napisać coś w ten deseń tysz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:39, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Łoższ żesz...
Ryknęłam śmiechcem... Oto zakazane opowiadanie dla zdrowo myślących - dzięki ci Janka
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TheTosterMaster
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z księżyca ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:00, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nie ma za co.
A oto mój dzisiejszy ulubiony fragment (z "Marii i Magdaleny" Magdaleny Samozwaniec):
"Nad grzechami, które miały powiedzieć księdzu Tuszowskiemu w kościele Św. Barbary, zastanawiały się wspólnie. Lilka miała zawsze jakieś wspaniałe przestępstwa, którymi mocno imponowała młodszej siostrze.
- Powiem księdzu, że byłam dumna!
- To znaczy, że co?
- To znaczy, że czułam pogardę dla wszystkich.
- Jak to dla wszystkich... dla mamy też? - głos Madzi zabrzmiał grozą.
- Taak, nawet dla mamy, wtedy, kiedy mnie zmuszała jeść zupę piwną, której nie znoszę.
- To straszny grzech... ja też czułam wtedy dla mamy pogardę.
Lilka pod stołem tupnęła gniewnie nóżką:
- Proszę cię bardzo, abyś mi nie podkradała moich grzechów, rozumiesz! Wymyśl sobie co innego.
- Przeklinałam - zapisała po chwili na ćwiartce papieru.
- Ja też - pisnęła młodsza.
- Naturalnie, już mnie naśladuje, dlatego że kiedyś powiedziała bardzo cicho ,,psiakrew”! Byłam niedobra dla służby - pisała Lilka w skupieniu, ze zmarszczką na czole. Magdalena już się nie odzywała, bojąc się ściągnąć na siebie gniew siostry.
- A ja nie chciałam wyjść spod łóżka, jak mnie mama wołała na lekcję! - zawołała nagle triumfująco.
Lilka wzruszyła ramionami:
- To nie jest żadnym grzechem, tylko oznaką tępoty.
- Jak to nie jest żadnym grzechem - ujęła się za swoimi przewinieniami młodsza - lenistwo i nieposłuszeństwo!"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TheTosterMaster dnia Śro 21:02, 19 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:14, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
O nie! Nie ma to jak wynajdowanie grzechów
Albo co Blanka zobaczyła jego brata i myślała, że mafia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 15:24, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
TheTosterMaster napisał: |
"- Lucyferze, mam nadzieję, że świetnie się bawiłeś, ale to już nie jest śmieszne – natychmiast przeszedł do natarcia. – Wiele jestem w stanie wybaczyć, ale to już gruba przesada!
Lucyfer nawet nie podniósł głowy.
- Wiem, że ci nudno, wiem, że czujesz się niespełniony, ja to wszystko rozumiem. Ja to wręcz przyswajam – wycedził przez zęby Asmodeusz, opierając się o stół naprzeciw przyjaciela." |
Znam, znam i powyższy kawałek mnie zachwycił XD
TheTosterMaster napisał: |
"- Ciekawe, co na to Głębia – powiedział spokojnie. – Lucyfer musi być wściekły.
- Ja też bym był, jakby zrobili ze mnie ciotę bez charakteru – mruknął Regent. A potem otworzył oczy szerzej i dodał: - Ach, no tak, przecież zrobili. " |
A ten jest boleśnie prawdziwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:26, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
W tym opowiadaniu było jedno 'ale'
Cytat: | Szkła kontaktowe? Co ja jestem, przedszkolak?! Na magii się nie znam?! |
Nawet Razjel tego nie umiał
Gdy przemienił Daimona w... *Cii!*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 13:46, 23 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
No ale to była przemiana kompleksowa - budowa ciała, rysy twarzy i wszystko inne. A że oczu mu nie zmienił, to mogło wynikać tylko z tego, że Daimon jako półtrup na wszelkie procesy magiczne trochę inaczej reagował - te oczy mu się zmieniły dopiero po przemianie w Abaddona.
Poza tym w sumie nie wiemy, czy w Głębi sobie z tym jakoś nie radzili. Przynajmniej mnie się wydaje, że głębiańska magia musi być jakoś bardziej... oszukańcza. Poza tym, jak coś, to chyba mieliby tam jakieś własne środki zmieniające kolor oczu i włosów... No, nie wiem, jakbym była głębiańskim magiem, chrzanić to - głębiańskim twórcą kosmetyków, to pierwszą rzeczą, jaką bym wymyśliła, byłyby jakieś eliksiry zmieniające tę całą kolorystykę. I jeśli Asmodeusz czegoś takiego użył, to mogła Kossakowska o tym wspomnieć, a nie ja przez całą książkę byłam rozproszona przez wizję Moda z naszym ziemskim L'Orealem ("Bo jesteś tego warta!") w garści *epic facepalm*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TheTosterMaster
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z księżyca ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:06, 23 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Wizja Moda z L'Orealem w garści - padłam..
Też mi się to w książce nie podobało. Nie mogłam uwierzyć, że Głębianie nie znają żadnych sztuczek, które pozwoliłyby zmienić wygląd nie uciekając się do zwyczajnych, ludzkich środków.
A teraz jakiś cytacik, żeby nie było, że offtopuję..
Pamiętam, że w książce Pasionarii podkreśliłem ołówkiem dumne zdanie, wypowiedziane przez nią w okresie obrony Madrytu: „Lepiej umrzeć niż żyć na kolanach”. - to z "Innego świata" Grudzińskiego
A z tego zawsze się śmieję:
JULIA:
Nazwa twa tylko jest mi nieprzyjazna,
Boś ty w istocie nie Montekim dla mnie.
Jestże Monteki choćby tylko ręką,
Ramieniem, twarzą, zgoła jakąkolwiek
Częścią człowieka? O! weź inną nazwę!
Czymże jest nazwa? To, co zowiem różą,
Pod inną nazwą równie by pachniało;
Tak i Romeo bez nazwy Romea
Przecież by całą swą wartość zatrzymał.
Romeo! porzuć tę nazwę, a w zamian
Za to, co nawet cząstką ciebie nie jest,
Weź mię, ach! całą!
Джульетта: Одно твоё лишь имя - враг мне... Но ведь ты
Сам по себе, ты не Монтекки. Что такое
Монтекки? Не рука ведь это, не нога
И не лицо, не тела член какой;
Не человека часть... Зовись же ты иначе!
И что такое имя? Что зовём мы розой,
Зовись она иначе, запах тот же!
И Ромео, не зовись он Ромео, весь бы
Прекрасен и без жмени остался,
О! сбрось ты имя, Ромео и за имя,
Которое - не часть же самого тебя,
Возьми ты всю меня.
Ruska wersja jest powalająca.^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:56, 23 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ruskei przeczytałam do połowy...
Aż mi musk* wypływa uszami
*specjalne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:56, 23 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Gdzieś w książce była wzmianka że zakładał soczewki kontaktowe na oczy, ale wydaje mi się, że resztę imidżu, łącznie z fryzurą, zmieniał magicznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 22:02, 30 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
To zależy, czy magiczna zmiana fryzury zakłada powstawanie odrostów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:46, 30 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Chyba było napisane, że farbował...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TheTosterMaster
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z księżyca ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:22, 11 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Nowe fragmenty, które pokochałam (wszystkie z ff Siewcy i Zbieracza):
"- Poza tym wywiad doniósł, że Azbuga ma kochankę, młodziutką anielicę, której nie pyta o zdanie, czy chce być jego kochanką – oznajmił Lucyfer z szerokim uśmiechem.
Gabriel się skrzywił.
- Zawsze można go zaszantażować – dopowiedział Asmodeusz i przyjął kielich wina z rąk młodego anioła.
Gabriel spojrzał na niego przelotnie i usiłował myśleć o kochance Azbugi, a nie o tym, co by zrobił Asmodeusz, gdyby dowiedział się, kto jest jego kochanką.
Pieprzę twoją córkę. Nie złość się, ja ją kocham.
Cieszył się niezmiernie, że kiedy to zdanie pojawiło się w jego myślach, nie pił niczego. Niechybnie opryskałby winem i archaniołów i Mrocznych."
CAŁOŚĆ
"W swoim życiu Gabriel dokonywał już wielu mniej lub bardziej imponujących rzeczy - na rozkaz Pana zmiatał z powierzchni Ziemi miasta, rozgłaszał (nie do końca) Dobrą Nowinę, ratował Królestwo przed zagładą... Czym wobec takich wyczynów było schowanie godności w niewątpliwie stylowe buty na kilka minut? Zacisnął palce na mikrofonie tak mocno, że przedmiot o mało co się nie rozleciał, nabrał powietrza w płuca i zaczął śpiewać.
Kiedy jesteś obok mnie zawsze czuję tyle, że
nie odróżniam góra dół, chcę położyć się na stół.
***
I NEED YOU BEJBE!
I NEED YOU BEJBE!
Michałowi zorientowanie się w sytuacji zajęło trochę czasu. A kiedy już dotarło do niego, że to, co widzi, nie jest omamem... I tak nie był w stanie uwierzyć.
- Czy Gabriel właśnie...
- Tak - potwierdził Rafał nienaturalnie bezbarwnym tonem - Rusza biodrami do taktu. Śpiewając w duecie z Razjelem o zachowaniach seksualnych. W sukience.
Michał ponownie przeanalizował sytuację i doszedł do jednego wniosku: jeżeli szybko nie napije się czegoś naprawdę mocnego, sam za chwilę zejdzie."
CAŁOŚĆ
"Dżibril wiedział od początku, że to nie może się udać. Maryja narobiła rabanu, widząc obcego mężczyznę w swojej sypialni i bardzo długo upierała się, że z pewnością nie jest w ciąży. Józef z kolei stanowczo odmówił żenienia się z kobietą będącą w ciąży z innym mężczyzną i Razjel jeszcze dłużej mu tłumaczył, na czym polega dzieworództwo. Herod nie był skłonny do zabijania dzieci, a osioł odmówił współpracy po kilkunastu kilometrach.
- Jak to się skończy, chyba zaśpiewam z radości – mruknął przycupnięty na dachu stajenki Rafał. Dżibril spojrzał na trzymany w dłoni pergamin z Planem.
- Zaśpiewasz i bez tego. Gdzie się podział Michał?
Razjel usiadł wygodnie – czy może: mniej niewygodnie – i uśmiechnął się ponuro.
- Twardo negocjuje z pasterzami.
- Jak to: nie chce wam się iść?! – Pan Zastępów miał ze złości nastroszone nawet pióra, nie wspominając już o szafranowej czuprynie. Stojący przed archaniołem pasterze w baranich, zapewne zawszonych kożuchach, nerwowo zatupali i zacisnęli palce na rękojeściach lasek i nahajek.
- Panocku, do Betleiem daleko, poślibyśmy, ino szliśmy dzionek cały, kulasy bolą.
Wkurwiony Archanioł płynnym, eleganckim ruchem sięgnął po miecz, w całej jego ognistej glorii.
- Myślałem, że będzie ich więcej – Gabriel spojrzał na przywódcę Zastępów podejrzliwie. Michał uśmiechnął się niewinnie.
- Nastąpił mały wypadek przy pracy. Negocjacje, rozumiesz.
Regent przez chwilę rozważał opieprzenie przyjaciela, lecz najwyraźniej stwierdził, że pięciu pasterzy wystarczy.
- Razjel, gdzie mędrcy? Powinni już być w okolicy.
- Kacper złamał nogę, Melchior odmówił współpracy, a Baltazar cierpi na lumbago, ale odrobina negocjacji w stylu Michasia przywróciła im zdrowy rozsądek. Będziesz miał swoich mędrców.
W tym momencie archaniołowie usłyszeli płacz niemowlęcia."
CAŁOŚĆ
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TheTosterMaster dnia Pią 11:24, 11 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 0:59, 12 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
O. Pierwszego ff nie znam. Czytam właśnie, no i tak jednak średnio na jeża, bo motyw zakochanego Asmodeusza ZAWSZE jest dla mnie czymś obcym i niezrozumiałym
I jakoś bardziej mi się podoba dialog poprzedzający ten twój fragment:
"- A wy tu co? Niezaproszeni?
- A wina się napić na cudzy rachunek – wzruszył ramionami Asmodeusz.
- A, a to zawsze dobry pomysł – zgodził się Gabriel i ku zdziwieniu wszystkich, uprzejmie skinął ręką na służbę."
To takie niemalże uczniowsko-studenckie - najlepszy alkohol, to darmowy alkohol XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TheTosterMaster
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z księżyca ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 3:31, 12 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Mi się ten ff podobał ze względu na Gabrysia. Asmodeusz z ŻONĄ i CÓRKĄ to nie był najlepszy pomysł.. (Nie wyobrażam go sobie jako ojca! Chociażby pytają dziecko w przedszkolu, czym zajmuje się tatuś, a ono na to: stręczycielstwem!!!) Ale kiedy już dotarło do mnie, że Regent sypia z córką Moda, wymiękłam..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TheTosterMaster dnia Sob 3:34, 12 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|