|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Meami
Adept VIII roku
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:19, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Regis mówi inteligentnie, ale to się składa na jego postać. To jest typowe dla niego. Jeśli bohaterowie jednej książki mają różne sposoby wysławiania to zdecydowanie dobrze świadczy o autorze.
Tu chyba chodziło o to, że wszystkie postacie w książce wysławiają się sztywno i przez to dialogi są sztuczne i bezosobowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:06, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jeżeli wszyscy wysławialiby się tak samo, to byłyby to postacie nie do odróżnienia. A tak mamy zarys wykształcenia i po sposobie wypowiadania się możemy danego osobnika poznać...
No nie wiem Vill... Jakoś nie trafiłam na zdatne do spożycia science - fiction... Ale może kiedyś...
Też nie lubię takiego typowego zarysu postaci a'la Mary Sue
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:56, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Co do opisów.
Gdzieś to kiedyś pisałam, że przez Władcę Pierśnieni nie przebrnęłam- irytowało mnie wszystko, od stylu literackiego, przez dialogi, do fabuły, ale czynnikiem decydującym były właśnie opisy otoczenia- przydługie, nudne, nieczytelne. Wiem, że według niektórych bluźnię, ale.
Dochodząc do sedna- ostatnio przekonałam się, że to nie w samych opisach rzecz. Cały cykl Kossakowskiej przeczytałam z zapartym tchem, nie prześlizgując wzrokiem po opisach, a wręcz je chłonąc. Tak samo z Białołęcką- "Tkacz Iluzji", zbudowany właściwie wyłącznie z opisów (główny bohater jest głucho-niemy, więc mocy dialogów tam nie znajdziecie), pochłonął mnie do reszty, a opisy były czymś, co mogłabym czytać, i czytać,i czytać... Bo bardziej fascynującego świata niż Smoczy Archipelag niemal nie sposób sobie wyobrazić. Po prostu chciało się poznawać go coraz bardziej i bardziej
Tak więc, tak jak Villka mówi- wszystko zależy od autora
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monika78
Adept VII roku
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:05, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja, się przyznam, że przeważnie opisy omijam, we "Władcy Pierścieni" jakoś przez nie przebrnęłam. Ale tylko dlatego, że jakoś tak nie pasowało się później przyznać, że nie przeczytałam całej książki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TheTosterMaster
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z księżyca ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:57, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Meami - o to mi właśnie chodziło.
Science fiction naprawdę nie trawię. Próbowałam, ale Lem mi kompletnie nie wchodzi, a skoro klasyka gatunku mi się nie podoba..
Wijaro, bluźnisz! Uwielbiam tolkienowskie opisy!!! Te Kossakowskiej, chociaż całkiem inne, też mi się podobały. Nie mogę sobie teraz przypomnieć przykładu z fantastyki, gdzie opisy były zupełnie nie do strawienia. Jedyny przykład znienawidzonego opisu jaki w ogóle przychodzi mi do głowy, chociaż do fantastyki ma się jak pięść do nosa, to -"W pustyni i w puszczy". Ja w ogóle raczej opisy lubię: ważne żeby oddać klimat miejsca i czasu. Kiedy czytelnik ma wrażenie, że znajduje się w świecie wykreowanym przez autora od razu wiemy, że mamy do czynienia z utalentowanym twórcą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meami
Adept VIII roku
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:35, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Janko, fragment o który prosiłaś Magia Uderza, Ilona Andrews str.276 wers 9 - do końca 277 jak będziesz w księgarni czy cuś to zajrzyj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:44, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja przebrnęłam przez połowę pierwszego tomu "Władcy..." bo... Za mało sie (jak dla mnie) działo *
A przez "W Pustyni i w puszczy" to przebrnęłam i nawet polubiłam
Jak to było w Wiedźminie:
"O gustach się nie dyskutuje. Ani to miłe, ani bezpieczne"
*Tylko nie rzucajcie niczym!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meami
Adept VIII roku
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:58, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Pfff, ja nawet nie zbliżam się do Władcy Pierścieni. Może to z mojej strony płytkie i niesprawiedliwie, ale po obejrzeniu filmu nie jestem w stanie się przekonać do przeczytania tego. Pan Frodo to taka wkurzająca postać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sally
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:11, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Meami napisał: | Ja przebrnęłam przez połowę pierwszego tomu "Władcy..." bo... Za mało sie (jak dla mnie) działo *
A przez pustynię i puszczę to przebrnęłam i nawet polubiłam
Jak to było w Wiedźminie:
"O gustach się nie dyskutuje. Ani to miłe, ani bezpieczne"
*Tylko nie rzucajcie niczym! |
rzucimy albo chociaż ja rzucę bo dyskusja na temat "o gustach się nie dyskutuje" już była
Meami napisał: | Pfff, ja nawet nie zbliżam się do Władcy Pierścieni. Może to z mojej strony płytkie i niesprawiedliwie, ale po obejrzeniu filmu nie jestem w stanie się przekonać do przeczytania tego. Pan Frodo to taka wkurzająca postać... |
taaak Frodo to jest momentami wkurzający ale za to, we "Władcy" jest wiele innych, bardzo ciekawych postaci chociażby mój ukochany Aragorn, albo taki Tom Bombadill
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TheTosterMaster
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z księżyca ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:53, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki Meami.
Sally, jakie to szczęście spotkać wreszcie ludzi, którzy nie "rzucają mięsem" na dźwięk nazwiska Tolkien.. W ogóle jestem pełna szczerego podziwu - chłopak mojej koleżanki przeczytał w oryginale i był zachwycony - po nim bym się tego kompletnie nie spodziewała..
Czego jeszcze nienawidzę w książkach? Kiedy ktoś ma naprawdę świetny pomysł na powieść, a nie potrafi tego przekazać, kiedy bohaterowie są nijacy - nie przywiązujemy się do nich w miarę czytania i w zasadzie mogłoby ich równie dobrze nie być i kiedy ktoś pisze o niczym (Przeczytałam taką jedną książkę - 700 ponad stron o dupie Maryni. Porażka.).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:42, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Meami napisał: | Pfff, ja nawet nie zbliżam się do Władcy Pierścieni. Może to z mojej strony płytkie i niesprawiedliwie, ale po obejrzeniu filmu nie jestem w stanie się przekonać do przeczytania tego. Pan Frodo to taka wkurzająca postać... |
Mam audiobooka (świetnie przeczytanego), więc moja mama przy okazji przesłuchała całą trylogię kilka razy. Jak w telewizji puścili film, to miała tylko jeden komentarz: "Przecież tu sie tylko imiona bohaterów zgadzają"
Więc tym, że film Cię nie przekonał nie przejmuj się za bardzo.
Co oczywiście nie znaczy, że zapałasz do tej książki wielką miłością
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:31, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Tak to czytam i zaczęłam podsumowywać co mnie wkurza w ksiażkach.
W sumie niewiele. Na pewno brak happy end [jak już pisałam] i zabicie bohatera którego lubię potrafią mnie mocno wyprowadzić z równowagi.
Teraz po zastanowieniu dodałabym z mocnym podkreśleniem, że brak logiki może mnie albo rozbawić, albo rozzłościć - zależy od stopnia tego braku:) Na przykład wczoraj w nocy czytałam książkę o wampirach, gdzie były one podobnie jak w Bractwie Czarnego Sztyletu innym gatunkiem. Oki, rozumiem. Dalej jak pisała autorka: nie mieli pulsu - czego już nie rozumiem, bo inny MARTWY gatunek? Skoro już inny gatunek - to po co ich uśmiercać? Ale luz - ścierpiałam. Do momentu gdy pomimo braku pulsu bohater zraniony w ramie krwawił i to porządnie. Tylko ja tu czegoś nie chwytam? Jeśli już się podąża jedna myślą - no to powinno się to robić już do końca. Tak jak niezmiennie w paranormalach bawi mnie robienie z bohaterów MARTWYCH wampirów - w sensie bez pulsu No bo u licha, paranormal to w końcu PARANORMALNY ROMANS - jak romans, no to w większości przypadków seks. Serio, rozumiem umieszczanie w takim klimacie wampirów - przedstawicieli innego gatunku. Ale MARTWYCH ludzi zmienionych w wampiry? Z podkreślaniem że nie mają pulsu? Gdzie tu sens i logika? No bo oczywiście bohater mimo braku pulsu zazwyczaj i tak może mieć erekcję XD Bez problemu. Ale jakim cudem, jakoś nikt nigdy nie wyjaśnia. Chyba że to właśnie na zasadzie cudu działa XD Tak mnie to ostatnio jakoś zaciekawiło, gdy natknęłam się na ten motyw w paru książkach.
Inna kwestia - również nie trawie przewlekłych opisów. Ja czekam na akcje, a tu mi autor sypie opisami pomieszczeń, czy koneksji rodzinnych. No po prostu szlag mnie czasem trafia. Jak piszecie o Tolkienie: filmy mi sie podobały, ale przez pierwszą książkę Władcy ledwie przebrnęłam przeskakując co dłuższe opisy, a drugą porzuciłam po paru stronach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:00, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Toba Mikka w kwestii nielogiczności. Ja to w sumie zaczęłam już traktować jako hobby wyszukiwanie tego typu kwiatków w książkach. A że mam ścisły umysł, idzie mi całkiem nieźle. Co zazwyczaj oznacza kompletny brak logiki u całkiem sporej liczby osób - bo to przecież nie tylko autor wie, co tam jest napisane przed wydaniem. Nad książką pracuje cały sztab ludzi.
Taak... od zawsze zastanawiały mnie wampiry bez pulsu, które krwawią. A same zobaczcie, jak częstym motywem jest niezwykłe działanie wampirzej krwi...
Kolejną ciekawostkę znalazłam w książce z wilkolakami w roli głównej (nie pamiętam dokladnie tytułu, coś z księżycem - taka ruda dziewczyna jest na okładce). Dość mocno jest podkreślane, że aby zostać samcem alfa należy ZABIĆ poprzednika. Pod koniec książki okazuje się, że władza była przekazywana w rodzinie głównego bohatera "z ojca na syna". Coś mi takie okrucieństwo nie pasowało do tej książki (owszem, były nerwowe momenty, ale od początku było wiadomo, że dobrze się skończy). No i co się okazało? Że ojciec i dziadek głównego bohatera żyją i mają się calkiem dobrze...A on jest w pełni uznanym alfą...
Mnie to już zazwyczaj śmieszy, bo zdążyłam się przyzwyczaić, że logika nie jest mocną stroną humanistów (a w końcu piszących matematyków czy fizyków nei jest zbyt dużo). Matura z matematyki miała to zmienić, ale wiadomo, co z tego wyszło... jak zwykle nic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:14, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
I jeszcze wszyscy się buntują, bo matma nie przyda się w życiu
Ja przestałam w książkach na brak logiki zwracać uwagę, bo... Za dużo
A tak to nawet mi wciśniesz (przed zastanowieniam), że wampir bez tętna krwawi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sally
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:42, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
TheTosterMaster napisał: |
Sally, jakie to szczęście spotkać wreszcie ludzi, którzy nie "rzucają mięsem" na dźwięk nazwiska Tolkien.. W ogóle jestem pełna szczerego podziwu - chłopak mojej koleżanki przeczytał w oryginale i był zachwycony - po nim bym się tego kompletnie nie spodziewała.. . |
się pochwalę, a co! też czytałam w oryginale mało tego- jak już większość Użyszkodników wie- ale że Ty jesteś w miarę nowa ... wszystkie możliwe prace mające zakończyć pewien etap w mojej edukacji pisałam o Tolkienie- maturalną (nawet sama wysyłałam do Ministerstwa swoje propozycje wtedy, wysłałam 5 tematów i wszystkie mi zaakceptowali, i włączyli do tematów prezentacji maturalnych ), licencjacką, magisterską doktorat też pewnie z Tolkiena zrobię
tak swoją drogą... w trakcie pisania miałam takie momenty, że nienawidziłam Tolkiena całym sercem... ale zaraz potem dochodziłam do wniosku, że to nie jego wina, że ja jestem masochistką i wybieram sobie zawsze trudny, czasochłonny temat
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|