|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Juny
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:06, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Wracając do tematu:)
Czytałyście Miasto Kości? Nie chce zdradzić zakończenia, ale sprawiło, że mało nie zwymiotowałam w Empiku, gdzie to przeczytałam.
Taaak, autorka postanowiła zaskoczyć, że taka życiowa książka.
Poza tym ciężko mi przebrnąć przez superniezrozumiałe opisy działania czegoś. W całej Sadze Miecz Prawdy, zdumiewało mnie jak mądry jest Richard, który np. w ostatniej części patrząc na plamę na chusteczce wydedukował taką zasadę działania świata, że chyba Goodkindowi się o niej nie śniło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:24, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Miasto Kości to telenowela (ta z tamtym, potem z tamtym, potem znienacka brat, potem nie brat, ojciec, matka - i w końcu nie wiadomo kto jest kim szczerze mówiąc jak w końcu przez to przebrnęłam, to stwierdziłam że to chyba dla fanów mody na sukces - takie pomieszanie z poplątaniem)
Ale to czasem mnie w książkach bawi niezmiernie jak byle półgłówek nagle wpada na hiper skomplikowane rozwiązanie głównego PROBLEMU.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 11:46, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Miasto Kości to telenowela w stanie czystym jak spirytus A moja koleżanka się tym zachwyca Chociaż, z drugiej strony, może to odrobinę mniej szkodliwe niż Tłajlajt...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anulka870
Arcymag
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Wadowic Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:25, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
e no dziewczynki ja to czytałam i drugą część też mam zamiar przeczytać..co z tego , że telenowela nikt nie może powiedzieć , że żadnej w życiu nie oglądał więc czemu se takiego czegoś nie przeczytać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juny
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:06, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Skoro wszyscy wiedzą jak się kończy... Gdy doczytałam do momentu, że okazało się, iż są rodzeństwem, ze złości mało nie przestałam czytać. No to już bez sensu. Jakoś w Cieniu Wiatru mną to tak nie.. wstrząsnęło
Na początku mnie wciągnęło, ale teraz mam lekką awersję do tej serii. Nawet nie chodzi o telenowelowate akcenty, bo od czasu do czasu zdrowiu nie szkodzą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arebell
Adept II roku
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:48, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
To ja będę dziwna i wrócę do tematu.
Otóż mnie najbardziej wkurzają bohaterowie niedorobieni (patrz ,,Eragon'') albo zwyczajnie niesympatyczni (tu króluje saga wiedźmińska, w której nie cierpię trójki głównych postaci). Z tym, że przy niedorobionych z reguły rzucam książkę w kąt, a przy niesympatycznych czytam, irytuję się i życzę im szybkiej śmierci. Na drugim miejscu są zakończenia otwarte (,,Limes inferior'', grr!) albo niby optymistyczne (,,Władca Pierścieni'' się kłania). Już chyba wolę kompletnie dobijające.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halkatla
Arcymag
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:53, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Niesympatyczni bohaterowie są cudowni Uwielbiam ich zawsze marzyłam by być niesympatycznym bohaterem
To oni w końcu są czy nie są rodzeństwem??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arebell
Adept II roku
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:11, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
No i tutaj wszystko zależy od definicji ,,niesympatyczny''. Bo można być niesympatycznym jak Dawletiarow z ,,Wyższej magii'', House z serialu czy Promień z Kronik Drugiego Kręgu (we wszystkich tych przypadkach słowo ,,niesympatyczny'' to niedomówienie), a można być niesympatycznym jak Yennefer z wiedźmina, o której wolę się nie wyrażać. Po prostu źle ujęłam sprawę, chodziło mi raczej o ,,bohaterów, którzy mają charakter, który mnie odrzuca''.
Kurde, jak czytam te spojlery to mam ochotę na przeczytanie całej książki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nightingale
Adept I roku
Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:39, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ja nie znoszę przedzierania się przez długie fragmenty do ciekawego momentu, przesłodzonych zakończeń, wciągania mnie dopiero po jakimś czasie (namowy kuzyna czynią cuda).
To czy są rodzeństwem się okaże w następnej części?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arebell
Adept II roku
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:54, 31 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
O taak, nie ma to jak książki, które rozkręcają się dopiero w połowie. Też to lubię...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:30, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Halkatla napisał: | Niesympatyczni bohaterowie są cudowni Uwielbiam ich zawsze marzyłam by być niesympatycznym bohaterem
|
Arebell napisał: | No i tutaj wszystko zależy od definicji ,,niesympatyczny''. Bo można być niesympatycznym jak Dawletiarow z ,,Wyższej magii'', House z serialu czy Promień z Kronik Drugiego Kręgu (we wszystkich tych przypadkach słowo ,,niesympatyczny'' to niedomówienie), a można być niesympatycznym jak Yennefer z wiedźmina, o której wolę się nie wyrażać. Po prostu źle ujęłam sprawę, chodziło mi raczej o ,,bohaterów, którzy mają charakter, który mnie odrzuca''. |
Ależ Yenna była przesympatyczną i przecudowną kobietą, ja ją wyznaję! W ogóle wielbię wszystkich zUych bohaterów, a nie cierpię tych cukierkowatych i świętoszkowatych. Chyba dlatego, że sama jestem zUa i niesympatyczna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halkatla
Arcymag
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:45, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
A co właściwie było nie tak z Yen? Ja tam nic do niej nie mam, a nawet ja lubię. Wychodzi na to, że facet ma prawo być zły i "niesympatyczny", a jeśli kobieta jest taka, to jest ble, fe i ogólnie na stos
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 13:50, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ale kiedy Yen naprawdę jest niesympatyczna, też tak uważam I ja niestety mam chyba ogólną awersję do tych "niesympatycznych" - House to moim zdaniem po prostu wredny, sfrustrowany dziad, a Promień arogancki szczeniak i nic więcej. Dawletiarow... Dawletiarow jest fajny. Zachowuje się jak mój wychowawca, więc odczuwam coś w rodzaju syndromu sztokholmskiego.
U bohaterów mniej się czepiamy tych wad, bo idealni faceci składają się praktycznie wyłącznie z wad Ale mnie i tak ostatnio jakoś przeszła sympatia do bad boyów.
Niech mi ktoś napisze jakiegoś dobrze poprowadzonego "cukierkowatego i świętoszkowatego" bohatera
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juny
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:21, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
No cóż, pewnie reprezentujemy jeden punkt widzenia:D
Ale skoro pan Sapkowski stworzył taką a nie inną Yennifer, znaczy ta cała niesympatyczność kręci wszystkich:)
Jak dla mnie, te złe ceszki u bohaterów są najfajniesze:)
Kto by lubił Locka, gdyby nie był szulerem jakiego świat nie widział? Albo Wolhe, gdyby nie była wiedźmą?
Fakt, "niesympatyczność" niejedną ma twarz:)
Można po prostu nie polubić głównego bohatera i klapa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 15:06, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ale wiedźma to - jak wskazuje tytuł książki - po prostu zawód. A jeśli o charakter chodzi, to charakter Wolhy mnie się wcale nie podoba i lubiłabym ją stanowczo bardziej, gdyby właśnie mniej "była wiedźmą", jak to określiłaś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|