Znienawidzeni bohaterowie (i za co ich ubić) :D

anulka870

kuszu a fe!

a o homoskłonnościach wielkiego D. Rowling w ostatnim tomie rozpisywała sie szeroko...

Wredniak

Ja tam nie zauważyłem nic takiego w VII tomie. Ale może dlatego, że mnie zniesmaczył koniec i to do tego stopnia, że ostatni tom przeczytałem dopiero jakiś miesiąc temu. Podejrzewam także iż ignorowałem wszelkie aluzje co do tego gdyż uznałem, że autorka nie odważy się przemycić takich treści w książce de facto dla dzieci. Miałem też wrażenie, że ostatnio na zachodzie jest to temat tabu. Coś jak dyskryminacja czarnych. Takie pole minowe, że nie da się przejść bez wpadki więc każdy je omija ^^

kuszumai

To wyglądało jakby ona "Isygnia śmierci" na siłę pisała. Evil or Very Mad

Luiza

Najbardziej nienawidzę Belli Swan, która ma jakieś zaburzenia psychiczne i w ogóle jest tępa i przygłupia, ciągle robi miny w stylu 'Ale o co chodzi?'.
Edward jest prawie tak tępy jak Belka, podejrzewam, że w dzieciństwie spadł mu na głowę sufit i to przesądziło o jego dalszym życiu w krainie bezmózgowców.
Trochę denerwuje mnie też główna bohaterka 'Gildii magów', w sumie nawet nie wiem czemu, po prostu wydaje mi się jakaś pustawa Very Happy

.

Juny

Uch, co za głęboka, pałająca żółcią i rozgoryczeniem nienawiść. Zmierzch mam nadzieję aż tak bardzo Cię nie skrzywdził...

A ja nie przepadam za Eragonem. Ciężko przypasowują mi wybrańcy-zwykle mają takie same problemy i dylematy rodem z Pamiętnika Księżniczki. A Eragon jakoś szczególnie- niedojrzały, a jednak doskonały, uwielbiany. Sama nie wiem- dlaczego. Może to kinowa adaptacja zabiła we mnie podrygi sympatii.
A i do tego jego cierpienia związane z blizną na plecak- to TAKIE oklepane, za każdym razem przewracałam oczami przy czytaniu. Znooowu- jesteś nudy, Eragonie!

kuszumai

Eragon ma niesamowity dar mdlenia pod koniec każdego rozdziału.

Luiza

Cóż, Zmierzch mnie wcale nie skrzywdził, a tamta wypowiedź była pisana żartobliwie, Juny, ale zawsze tak wychodzi, że ktoś mnie nie zrozumie Wink

. Chodzi po prostu o to, że bohaterowie Zmierzchu mnie denerwują, ale się nimi nie przejmuję, co mnie obchodzą, niech sobie będą, trudno.

Juny

Hej, to mamy ten sam problem. Używam patosu na w świątek, piątek itp. Niczego co piszę nie bierz dosłownie:) Ale tu wszyscy jakiś uraz do Zmierzchu mają, a jeśli JESZCZE nie, to przeczytają trochę komentarzy i nabiorą Very Happy

I taaak- superbohater Eragon od mdlenia:) Czy tylko ja mam skojarzenia z Superbohaterami z WLIIA? Ktoś widział Smile

ale to tak na marginesie:)

Luiza

Gdyby było to forum fanów nie tylko Wolhy, ale i Zmierzchu, to nawet bym się nie rejestrowała, ale na szczęście chyba nikt go tu nie lubi Very Happy

. Obecnie próbuję do niego zniechęcić wszystkie koleżanki z klasy, które lubią Edzia, ale efektów jakoś nie widać... Ta miłość je zaślepia xp.

kuszumai

Ciekawe. Pedzio, który ma zeza i ślepe fanki.

Strzyga

*nie nadąża* A skąd wzięło się przekonanie, że Edzio ma zeza?

Cóż. Ja tam raczej je przekonuję, że książka jest źle napisana. To pozwala mi wierzyć, że moje ideały jeszcze nie leżą pod grubą warstwą mułu rzecznego.

Luiza

Tylko że takie osoby i tak trudno do czegoś przekonać... One mogą uważać, że Zmierzch jest dobrze napisany, bo pewnie czytają tylko takie nudnawe romanse dla młodzieży. Pozostaje mi wierzyć, że kiedyś zobaczą, iż są na świecie ciekawsze i lepiej napisane książki, dzięki czemu rzucą sagę Zmierzchu w kąt Very Happy

.

anulka870

a ja czytałam i dalej se lubie do tego wrócić choć powtarzam też że wielka literatura to nie jest ale prosta łatwa nieskomplikowana kochają sie wszyscy io od początku jak u walta disneya choć wole coś bardziej skłaniającego do myślowego wysiłku i możecie mnie za to zabić ale cóż.... ale i tak archanioły rządzą! Twisted Evil

kuszumai

Strzyga

Niestety, ale nie ma. Może ci się nie podobać, ale zeza nie ma.