|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Najbardziej beznadziejny wampir |
Louis de Pointe du Lac (Wywiad z Wampirem) |
|
22% |
[ 11 ] |
Edward Cullen (Zmierzch) |
|
66% |
[ 33 ] |
Angel (Buffy Vampire Slayer) |
|
4% |
[ 2 ] |
Chris (Klan Nieśmiertelnych) |
|
2% |
[ 1 ] |
Cian Mac Cionaoith (Dolina Ciszy) |
|
0% |
[ 0 ] |
Stefano (Pamiętniki Wampirów) |
|
4% |
[ 2 ] |
Michael Glass (Wampiry z Morganville) |
|
2% |
[ 1 ] |
Vesper (Nocarz) |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 50 |
|
Autor |
Wiadomość |
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:48, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nie przeczę - coś w sobie ma.
Oglądałam film i nie mogłam wyjść z podziwu dla tego CZEGOŚ.
Jednakże to nie typowy, Hollywoodzki goguś
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Wto 17:48, 18 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:51, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Oj...
Nie bądźcie dla niego takie surowe...
On nie jest Edwardem xP |
Wiem, że nie jest. Po prostu mi się nie podoba. Nie zwróciłabym na niego uwagi na ulicy. Nie podoba mi się i koniec. I nie chodzi mi tu o to, jak gra - po prostu o to jak wygląda. Facet nie jest kompletnie w moim guście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cicha 21
Adept V roku
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:33, 19 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tam wolę już tego Pattinsona niż np. Efrona, a Edward Cullen jest najgorszym wampirem o jakim kiedykolwiek czytałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczna88
Bakałarz I stopnia
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:23, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że już nie mogę głosować, bo to byłby ciężki wybór... Louis czy Edzio? Edzio czy Louis? Jeden drugiego warty.
"Wywiad z wampirem" był katorgą przez Louisa i Claudię. Jedno i drugie niezadowolone z tego, że jest wampirem, ale się nie targnie na własne życie. O, nie. Lepie zabić Lestata. I to chyba jest to, co wkurza mnie na tyle, że zrównałam go z Edziem - miłość Lestata. Dlaczego Lestat musiał pokochać właśnie jego?! Kiedy on nie potrafił tego dostrzec i docenić! UGH!!!
Edzio... Cóż, przypuszczam, że na jego temat zostało powiedziane wszystko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:34, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
A ja nie rozumiem tej niechęci do Louisa... Trochę zrozumienia. On się nie prosił o to wieczne życie. Dla niego to była katorga. Nie dla Ciebie. Dla niego. W dodatku idąc jak z zasłoniętymi oczami, ponieważ Lestat nie wyraził chęci wprowadzenia ich w przyjaznej, zrozumiałej atmosferze w wampirzy świat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczna88
Bakałarz I stopnia
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:41, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
A on sam został wprowadzony w nią w miły sposób? Louis miał Lestata. Lestat został sam. Sądzę, że on nie potrafił kogoś spokojnie wprowadzić. Świat wampirów jest brutalny i Louis musiał to zrozumieć. Na swój sposób Lestat chciał mu pomóc. Wiedział, że jeśli nie pokocha się zabijania, to nie ma szans na zachowanie zdrowych zmysłów.
Prawda jest taka, że Louis był tchórzem. Jeśli chciał to zakończyć i tak cierpiał - wystarczyło wyjść na dwór. Nie zabijać Lestata. Wyjść na dwór. Owszem, nie prosił się o to, ale zamiast ciągle się nad sobą użalać, mógł coś z tym zrobić.
Przeżył tyle lat (200? 300?) i nie mógł się z tym pogodzić?
Dla mnie to była katorga czytania, więc dzieliłam ten ból z Louisem i to w sensie dosłownym xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:47, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tam Louisa po części rozumiem. Powiedz mi, czy zawsze, kiedy zaboli Cię Twoje istnienie, przynosisz sznur oraz stołek i szukasz wystarczająco mocno wbitego w sufit haka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczna88
Bakałarz I stopnia
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:50, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Gdyby to trwało 200 lat i byłabym mordercą, choć bym się tego brzydziła? Tak. Przyniosłabym stołek. On albo był tchórzem, albo był hipokrytą i to mu się podobało, ale jakaś jego część mu mówiła, że nie może się przyznać, że to lubi, więc będzie jęczał jaki to on jest zły i nieszczęśliwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:06, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Może i był tchórzem, ale któż się nie boi śmierci... Nie wiedział, kogo obwiniać za to, co go spotkało, więc obwiniał Lestata i wmawiał sobie, że gdy Lestat umrze, jego "życie" jakoś wyjdzie na prostą bo irracjonalnie umierać tak naprawdę nie chciał. Chciał żyć- ale tak, jak wtedy, gdy jeszcze był człowiekiem. To takie proste ze względów psychologicznych. A potem przyszła Claudia, która dała mu powód, żeby żyć, kto podzielał jego cierpienie, kto tak samo pragnął śmierci Lestata. Jak mógł ją zostawić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczna88
Bakałarz I stopnia
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:20, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Wybrałam Edzia... On mi się wydaje gorszy xD Ale niewiele.
Będąc wampirem chciał żyć jak człowiek... Proste? Yyy... W którym z równoległych światów? On wolał się użalać nad sobą, niż pracować nad akceptacją.
Claudia... Może i jakoś żył dla niej, ale wydaje mi się, że on po prostu szukał ucieczki. Wzajemnie się wykorzystywali. Dziwiło mnie, że morderstwo Lestata tak niewiele go obeszło i martwił się jedynie tym, że może ich odnaleźć. I jeszcze miał pretencje, że Claudia poniosła karę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:40, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nie każdemu musiało się podbać bycie wampirem- to chyba nic dziwnego, że Louisowi nie spodobało się zabijanie niewinnych ludzi. Był zbyt mało brutalny, zbyt ludzki, zbyt wrażliwy na wampira. I nie chciał popłynąc z prądem, nie chciał stracić swojej empatii, swoich zasad. Nie chciał stać się taki jak Lestat, ale nie wiedział, jaki inny mógłby być. Dlatego cierpiał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczna88
Bakałarz I stopnia
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:12, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
I dlatego z chęcią wrzuciłabym go do solarium Razem z Gabrielą i Claudią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:06, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Cóż... Kwestia empatii
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vienn'e
Adept II roku
Dołączył: 10 Sie 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nikąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:34, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Mnie dołuje przede wszystkim EdzioPedzio, drugie miejsce zajął podobny brokat jak on, Stefano (jest tak samo "dobry" i "kochany" jak Edi, przez co o wiele bardziej lubię/uwielbiam/kocham Damona-Iana-Somerhaldera - bo mnie osobiście kręcą trochę źli chłopcy, tak więc znalazłam swoje miejsce w grupie przeciwnej Edziowi - w JacobTeam, a co!)
Trzeciego miejsca beznadziei nie ma, bo kilku z listy na oczy nie widziałam.
Vespera to akurat lubię - czytałam Nocarza, Renegata i Nikt'a? i mi się spodobał, mimo że miał niezbyt budującą rolę pionka i łamagi, za to końcówka Nikt'a? podobała mi się najbardziej, no i tym właśnie "nietoperek" wraz z odziałem Inanitów zjednał sobie me serce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monika78
Adept VII roku
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:24, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nie mogę się zdecydować. Dwóch nie znam (Cian Mac Cionaoith, Vesper ) a więc się nie wypowiadam. Większość nie lubi Edwarda, a mi on nie przeszkadza. Wiem dostanie mi się za to, ale każdy ma prawo do swojego zdania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|