Ulubiony gatunek filmowy

Smile_ · Wysłany: Śro 16:36, 17 Mar 2010 Temat postu: Ulubiony gatunek filmowy

Jak w temacie - co najczęściej oglądacie? Wyciskacze łez czy komedie? Sensacje czy filmy obyczajowe?

Pomyślałam, że właśnie taki temat można wcisnąć w Multimedia, żeby nie świeciły zupełnymi pustkami. Jeśli lepiej nadaje się do konkretnego działu Filmy proszę o przeniesienie.

Caeles · Wysłany: Śro 16:40, 17 Mar 2010 Temat postu:

Wszystko zależy od nastroju Smile

Uwielbiam filmy przygodowa, na nie niemal zawsze mam ochotę Smile

(Rzeczy w stylu "Indiany Jonesa" czy "Tomb Raidera").

Bardzo często nachodzi mnie też chęć na horrory (ale tutaj jestem wybredna. Oglądam tylko pozycje o wampirach ;P Bo tak to nie lubuję się w tym gatunku)

Fantastyczne filmy- jassne Very Happy

Jak "Fantaghiro", "Ostatni smok" czy "Willow". Uwielbiam przenosić się do innego świata, razem z bohaterami filmu. "Gwiezdny pył" mogę oglądać pasjami Very Happy

Plus dobre sensacje- dobre mordobicie nie jest złe Very Happy

Nie oglądam z reguły- romansów (jak coś, to rzadko. Lubię je tylko czytać Razz

)
Nie tykam katastroficznych, obyczajowych i dramatów.

Mikka · Wysłany: Śro 16:57, 17 Mar 2010 Temat postu:

O żesz w mordę, ciężka kwestia. Uwielbiam filmy fantasy [Ostatni smok, Gabriel, ], Science-fiction [Transformers, X-men], komedie, ale nie romantyczne. Filmowych horrorów nie trawię. Dobry thiller obejrzę z przyjemnością, tak jak i film przygodowy.

Strzyga · Wysłany: Śro 17:06, 17 Mar 2010 Temat postu:

Filmy mnie denerwują. Filmy trwają za długo i za krótko jednocześnie. Za długo - bo to męczące, jak coś się ciągnie bez przerwy trzy godziny lub więcej. Za krótko - no bo jak tu w trzech godzinach zmieścić całą historię? Wolę seriale - jednorazowo krótkie historyjki, a całość trwa dłużej.

Ale jeżeli już mam jakiś film obejrzeć, to też lubię przygodówki i sensacyjne. I kryminały, bardzo-bardzo.

A, no i mam absolutną manię oglądania entych wersji najbardziej wyeksploatowanych klasyków - wiecznie żywy hicior to Trzej Muszkieterowie. Boru, iluż to ja wersji nie widziałam! ^^ Już nawet jestem w stanie przytoczyć konkretne cechy produkcji poszczególnych krajów (o dziwo, znajduje to odzwierciedlenie również przy innych filmach). Do tych klasyków łapią się też legendy arturiańskie (czego tam nie poprzekręcano, żeby ciekawy film zrobić... Rolling Eyes

), Robin Hood, Sherlock Holmes... I, naprawdę, każdy twórca filmu dodaje coś od siebie. Do tego stopnia, że niektóre dzieła są tak zmutowane, iż widz dopiero po godzinie przypadkowego oglądania filmu jest w stanie stwierdzić "O, kurwa, to na podstawie tego było?!" ^^

Zaznaczam przygodowe, bo w sumie wszystkim tym tytułom do przygodówki najbliżej.

A z daleka omijam komedie romantyczne, szczególnie polskie i amerykańskie. Jak czasem coś takiego w TV leci, to obejrzę pięć minut i już jestem tak zniesmaczona, że starcza mi na cały dzień. Jak mam obejrzeć komedię romantyczną bez chlustających wymiotów na dzień dobry, to musi być angielska. Brytyjczycy do wszystkiego upakują odpowiednią dawkę absurdu, żeby było to jako-tako strawne.

Caeles · Wysłany: Śro 17:25, 17 Mar 2010 Temat postu:

CO do "staroci" to też mam do nich pewien sentyment. Chętnie oglądam klasyki czarno-białe, jak na przykład "Sokoła maltańskiego" czy "Casablance". W ogóle cenię sobie filmy z Bogartem i produkcje Hitchcocka.

CO do seriali- hi hi. Nie do końca się z Tobą zgadzam. Bo gdy już wkręcam się w serial, wraz z rozwojem fabuły coraz więcej wątków się powtarza ( co nie zmienia faktu, że i tak oglądam seriali na potęgę Very Happy

ostatnio "Czarną Żmiję" i "Supernatural")

Strzyga · Wysłany: Śro 17:40, 17 Mar 2010 Temat postu:

No nie wiem, ja mam szczęście do tych niewymagających seriali fantasy, które najczęściej z powodu małej ilości zainteresowanych kończą się dość szybko. Moonlight poleciał po pierwszym sezonie. Robin Hood produkcji BBC - po trzecim (chociaż podobno już od końca drugiego się strasznie skiepścił). Ciekawe ile się Merlin utrzyma.
Tasiemców nie oglądam.

A "Czarna Żmija" to też klasyk Very Happy

Villka · Wysłany: Śro 19:28, 17 Mar 2010 Temat postu:

To bez sensu xD
Nie będę głosować w ankiecie! Razz

Ja lubię wsio, byle dobre było.
Wróć! Horrorów nie cierpię! Boję się po tym draństwie - nie potrafię się odciąć od filmu. I to nie tak, że boję się np: do rana. Ja to przeżywam długo, tydzień, miesiąc. Wszystko wraca do mnie w koszmarach. Co najgorsze w pamięci zostają mi upiornie wykrzywione fragmenty, które teoretycznie nie miały straszyć...
Wspominałam o facecie z szafy z "Piły", jeszcze dla przykładu szarańcza wydostająca się z ust faraona w "Mumi"(przygodówki nota bene).

Seriale, filmy, animacje, flashe.
Musi być twórcze i karmić tą część osobowości mej, która akurat jest głodna. Razz

Stawiam bardzo na wyraz artystyczny Very Happy

anulka870 · Wysłany: Śro 21:26, 17 Mar 2010 Temat postu:

no a ja wybrałam romans bo zasadniczo żaden gatunek nie jest moim faworytem a romanse są takie uczuciowe...zresztą romans jest cząstką każdego filmu więc uniwersalnie...pokrętne myślenie

Caeles · Wysłany: Śro 21:46, 17 Mar 2010 Temat postu:

O, filmy takie jak "Transfromers" czy "X-men" to i ja bardzo lubię.
Ale "Wolverine" mnie rozczarował.
A. I wojenne filmy lubię. I seriale dobre (Jak Band of Brothers). Podobno specyficzne jak na dziewczynę, ale dobry film nie jest zły.
I tak na przykład "Helikopter w ogniu" czy "Full Metal Jacket"... często, chętnie i bez przymusu Razz

Miriam · Wysłany: Śro 22:46, 17 Mar 2010 Temat postu:

Ja oglądam prawie wszystko. Tylko nie mogę przełknąć westernów i musicali. Ogólnie nie lubię polskich filmów i seriali (ale tych tasiemcowatych w stylu M jak miłość). "Czterech pancernych i pies" oraz "Sami swoi" oglądam za każdym razem.

Caeles · Wysłany: Śro 22:48, 17 Mar 2010 Temat postu:

Nienawidzę takich sytuacji. Jak mi serial urywają. Zostawiają wątki otwarte.
Tak samo było z adaptacją powieści Huff, z Henrym. Blood ties konkretnie.
Za zakończenie tego w ten sposób- znienawidziłam drani. ARGHHHHHHH!!!

Strzyga · Wysłany: Śro 22:50, 17 Mar 2010 Temat postu:

Mmm, Joseph ^^ (czy Josef? rany, to był bohater o najczęściej zmieniających się personaliach, bo nawet sami scenarzyści nie pamiętali, jak się pisze jego imię i nazwisko)

Serial był fajny, ale chyba nie miał przesadnej publiki. Albo przegrał z True Blood - za dużo nagle się zrobiło seriali o wampiurach, coś musiało polecieć. Niby zostawili trochę wątków rozgrzebanych, ale w sumie nie mamy gwarancji, czy następny sezon nie zrobiłby się emo-romansidłem... Większość seriali się po drugim sezonie albo nawet w jego trakcie psuje i jest nie do odratowania.

Miriam · Wysłany: Śro 23:33, 17 Mar 2010 Temat postu:

Wiem czego jeszcze nie lubię, tych durnych komedii w stylu American Pie, Straszny film itp. No ręce opadają...
I jest jeden film polski, w którym za chiny nie wiedziałam o co chodzi - Hi way

Caeles · Wysłany: Śro 23:35, 17 Mar 2010 Temat postu:

O, a ja filmów polskich. Nie oglądam ich. Parę widziałam i mnie dobiło.
Pewnie są jakieś dobre, ale jakoś nie tykam. Nie mogę się przemóc.

Miriam · Wysłany: Śro 23:39, 17 Mar 2010 Temat postu:

Jeszcze nie znalazłam dobrego filmu polskiego Sad

Szczególnie, że teraz non stop w każdym gra Dereszowska, Zakościelny czy inny pacan.