|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Optymistka^^
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawaaa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:27, 16 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
alicee, a niby dlaczego źle, że się opaliłaś?
A w ramach tematu głównego: nienawidzę kiedy ludzie wchodzą mi pod nogi. Idę normalnie przez pasy a taki facet lezie na skos i w ogóle nie patrzy. Matko, jak mnie to denerwuje. Czy naprawdę tak trudno jest patrzeć na boki?! Ostatnio jakaś baba wjechała we mnie wózkiem z dzieckiem. I jeszcze miała pretensje, że to ja jej weszłam pod koła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Panna z Dogewy
Adept VI roku
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mielec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:29, 16 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
alicee napisał: | Inna rzecz, która mnie denerwuje - opaliłam się. Przede wszystkim na nosie. Mama mnie pociesza, że za tydzień zejdzie, ale ja jej nie wierzę |
Zejdzie, zejdzie. Chyba skóra z nosa. Ja tak miałam ostatnio
Miriam napisał: | Słabość do sportowców? Wink |
Czy ja wiem? Chyba nie.. Wyszło tak bo przez całe gimnazjum i liceum chodziłam do szkoły połączonej z SMSem ( Szkołą Mistrzostwa Sportowego ).
A słabość mam najbardziej do tych z poczuciem humoru i z błyskiem w oczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:37, 17 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Miriam napisał: |
alicee napisał: | Inna rzecz, która mnie denerwuje - opaliłam się. Przede wszystkim na nosie. Mama mnie pociesza, że za tydzień zejdzie, ale ja jej nie wierzę |
Zejdzie, zejdzie........skóra. Ale potem wszystko będzie elegancko. alicee kiedy zdasz relację z twojej 10 dniowej nieobecności (wycieczki)? Mówiłaś coś o jakiś zdjęciach? |
...A chcecie? Mogę relację zdać, tylko nie wiedziałam, czy was nie zanudzę Dobra, skoro jest przynajmniej jedna chętna, to się wezmę za to
Panna z Dogewy napisał: | Zejdzie, zejdzie. Chyba skóra z nosa. Ja tak miałam ostatnio |
Mi właśnie nigdy skóra nie schodzi Ani nie czerwienieje. Po prostu od razu brązowieje... Ohyda
Cytat: | alicee, a niby dlaczego źle, że się opaliłaś? |
Bo nie cierpię być brązowa. :/ Chcę być mrocznie blada. No i urodziłam się biała, a nie czarna, więc nie ma po co występować przeciwko naturze Muszę sobie kupić krem z mocniejszym filtrem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:08, 17 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Filtr nie chroni przed opalaniem, tylko przed promieniami UV - i tak się opalisz
I jak najbardziej - opowiedz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:54, 17 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Opowiadaj, opowiadaj.
Stwórz nawet nowy temat na takie historię "z archiwum X" (czy też jak kto woli "Niewiarygodne a jednak prawdziwe")
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:52, 18 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Wkurza mnie:
- siostra (20 lat) oglądająca Hanne Montane o 2 w nocy...
- wujkowie, którzy widząc mnie z moim przyjacielem za pewnik obrali, że jesteśmy co najmniej parą. A później narobili mi wstydu, a kumpla w niezręcznej sytuacji postawili nazywając go "narzeczonym" i domagając się odpowiedzi kiedy to będzie ślub... sępy.
A kumpel tylko piwo chciał mi postawić...
- rodzina ogólnie pojęta.
- fakt, że znienacka przybyła moja kuzynka, ta co na UJ chce iść i w poniedziałek mam jechać z nią do Karkowa, a stamtąd... do Gdańska. Ja występuję w charakterze niańki.
- denerwuje mnie, że nie mogę znaleźć pracy.
EDIT!
Miriam - doczytałam się o komarach xD
hehehehe xP
Wczoraj się z kolegą urwałam z "imprezy rodzinnej" - poszliśmy do parku poszumieć o czymś sensownym przy piwie (a na dworze tak cudnie padało ). Po ponad godzinie padać przestało i wylazły... robale...
Komary mnie pogryzły straszliwie, a jakieś dziwne żyjątko wpełzło mi do stanika i użarło w pierś od dołu... i mi spuchła...
Konkluzja taka, że komary są fajne tylko wtedy, gdy się najaram
alicee - opowiadaj!
Mnie to-to bardzo ciekawi!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Nie 15:18, 18 Lip 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:34, 19 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nienawidzę much- zwłaszcza tych mazurskich. Zaprawdę powiadam Wam, nie ma nigdzie bardziej bezczelnych muszysk Gdy śpisz, włażą Ci do nosa, do ust, spacerują po twarzy, co chwila Cię budząc... Przez tydzień, mimo regularnych wieczornych w pokoju polowań z klapkiem, znienawidziłam france doszczętnie.
alicee- chętnie przeczytamy
Villuś- wiadomo, rodzina to czasem przekleństwo, ale przecież nie życzyłabyś sobie, żeby komuś z nich coś się stało, i w gruncie rzeczy jesteś wdzięczna losowi, że ich masz, choć są jacy są. Tak więc broda do góry
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Optymistka^^
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawaaa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:57, 19 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Wkurza mnie stawianie na końcu zdania dwóch wykrzykników/znaków zapytania. Koszmarnie wkurza. Albo jeden, albo trzy.
I równie denerwuje mnie stawianie na końcu zdania kropki przed wykrzyknikiem/znakiem zapytania.
No skąd się biorą takie kretyńskie pomysły?!
Co do much i wszelkich innych owadów: zainwestowałam we wkłady, wygrzebałam z szafy kulkę i mam spokój. Już nic mi do pokoju nie wlatuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bella
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:20, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Uch, jestem wściekła. Komputer mam rozwalony, nie mogę wejść na forum, a teraz tak przelotem jestem - skorzystałam, że u rodziny jest internet.
A do końca wakacji pewnie nie mam co liczyć na nowy komputer.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rissaya
Adept I roku
Dołączył: 14 Cze 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:38, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Optymistka^^ napisał: | Wkurza mnie stawianie na końcu zdania dwóch wykrzykników/znaków zapytania. Koszmarnie wkurza. Albo jeden, albo trzy.
|
Bo to parka jest.
Doczekają się młodych, to będą trzy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:11, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
O, mnie też denerwują takie dwa wykrzykniki. I kropki przed/za nimi. To pokemoniaste o.O. Kto to w ogóle wymyślił? I niby to ma fajnie wyglądać? Ech, mi się nie podoba.
Ale już na szczęście coraz mniej osób pisze ze znaczkami: @, ! i podobnymi. Chociaż jak czasem przeglądam znajomych moich znajomych na gronie to się takie dziwadła trafiają w nickach . Po co zamiast 'a' pisać '@'? Ktoś mi wyjaśni?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Panna z Dogewy
Adept VI roku
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mielec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:57, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Co mnie wkurza? To, że mimo tego, że już zdecydowałam o studiach reszta i tak mi będzie cisnęła. Na dodatek wystałam się kilometrowej kolejce trzy godziny niecałe a okazało się, że nie mam potrzebnych dokumentów. Bo trzeba było oryginalne świadectwo ! A na ich stronce pisze jak byk, że oryginał lub odpis. Jutro rano kolejny wyjazd krajoznawczy.No i żyj tu sobie człowieku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosi
Adept V roku
Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:26, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Mnie doprowadza do szewskiej pasji jak ktoś mnie nie słucha. Stoi sobie tylko taka osóbka, potakuje, mówi, że rozumie, a dwa dni później pyta o to samo. Strasznie nie lubię jak mnie i mojego czasu się nie szanuje.
Nawiązując do postu powyżej też nie lubię jak traktuje się mnie niepoważnie. :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cicha 21
Adept V roku
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:56, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
A mnie wkurza jak słyszę jakieś docinki ze strony chłopaków bo gram w piłkę nożną, cały czas ktoś mówi, że baby to do garów, a nie do piłki tylko że w Radomiu to właśnie żeńskie drużyny maja największe osiągnięcia w piłce nożnej a nie męskie.
Jeszcze mnie wkurza trąbienie na dziewczyny dopiero przyjechałam z obozu i cały czas jak szłyśmy na boisko to jakiś palant albo gwizdał albo trąbił. Żal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:09, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ja piłki nożnej nie lubię, bo mój ojciec jest zapalonym sportowcem i od kiedy pamiętam rodzina zawsze zajmowała drugie miejsce na liście jego priorytetów. Zawsze były jakieś ważne mecze, kiedy np: miałam zakończenie roku, wystawę prac malarskich, zostawałam laureatem konkursu, brałam udział w turnieju biologicznym albo kiedy miałam gimbal.
Po prostu noga kojarzy mi się z ojcem i dlatego nie specjalnie przepadam.
Ale podziwiam Ciebie cicha za determinacje i nadstawianie goleni
Nie znoszę natomiast wszelkich przejawów seksizmu - nie łam się! Graj! I pokaż tym szowinistycznym gnojom, że "babki" tez mają sportowego ducha!
Oni pewnie zagrywają tą kartą "kobiety do garów" ponieważ w Twoim rejonie, to płeć słaba odnosi lepsze wyniki Czują się zdegradowani i żeby sobie dodać animuszu propagują takie hasła
Olej!
Rób swoje!
Wkurzyła mnie siostra.
Wczoraj do późna była na jakiejś imprezie - martwiłam się o nią, bo nie wiedziałam gdzie jest, czy coś jej się nie stało (zwykle wraca do domu przed 2, a tym razem prawie 3 dochodziła...). Zadzwoniłam do niej - głos miała mocno pijany, ale całkiem logicznie i składnie ze mną rozmawiała. Ktoś jej tam w tle przeszkadzał (jakiś facet o coś ją wypytywał, ale była przekonana, że to nasz kolega). Była u znajomych, kolega miał ją odwieźć. Spoko, wiedząc to mogłam z czystym sumieniem iść spać.
Wróciła kiedy spałam.
Od rana moja sis ma kaca. Ludzie z kacem są zabawni xP - tzn. zawieszają się, a później próbują sobie przypomnieć o czym rozmawiali.
Wpatrywała się dłuuuugo w komórkę, w końcu zapytałam czy czeka na jakiś telefon. Ona się skrzywiła i mówi:
-Nie... Po prostu nie chcę od razu wyjść na sukę nie odpisując takiemu facetowi... - tutaj znowu się zamyśliła, po czym się radośnie rozpogodziła mówiąc - E, tam, ja zawsze jestem suką na kacu!
(Ha! Powiedziała to na głos! W końcu się przyznała do swojej prawdziwej natury hie hie hie )
Po krótkiej siostrzanej sprzeczce na temat tego co powiedziała na głos, a co nie tylko pomyślała, zapytałam co to za facet, czy poznany na wczorajszej imprezie i czy jakiś sensowny (w sumie jestem przyzwyczajona do tego, że sis odpowiada na takie pytania "A weź przestań! Co Ty? Jakiś frajer! ", wiec bardziej się skupiłam na mieszaniu farb olejnych, niż na niej).
Siostrzyczka moja zaczęła odpisywać powolutku na SMSa i lakonicznie - jak to ona - mówi:
-A weź przestań! Nie, no, całkiem fajny facet. Miał być dla ciebie, ale jakoś mi się spodobał. W sumie nie wiem dlaczego, bo dziwny jest.
-Dla mnie? - zapytałam, bo kurcze, pomysł, że ktoś tam miał być przeznaczony dla kogoś innego wydał mi się surrealistyczny i podejrzewałam, że siostra żartuje.
Nie żartowała.
Kiedy go poznała i sobie z nim pogadała okazało się, że koleś lubi fantastykę, dużo czyta, słucha tej muzyki co ja, ponoć nawet te same piosenki co ja lubi (sis nie potrafiła powiedzieć które, bo dla niej cały rock-punk rock-metal brzmi tak samo - musiałabym wymienić jakiś tytuł, żeby zaskoczyła o co chodzi... on ponoć wymieniał tytuły, stąd sis wie), lubi kino ambitniejsze, jest bardzo sympatyczny i szarmancki, ale na swój sposób dziwny.
Ponoć kiedy powiedział o sobie to wszystko powyższe ona i jej przyjaciółka (mianowana przeze mnie na moją młodszą-lepszą-siostrę) uznały, że go ze mną wyswatają...
Przystąpiły do planowania i dokładniejszego wywiadu, ale w miedzy czasie jakoś tak wyszło, że moja siostrzyczka i on się ugadali, po czym sobą nawzajem zainteresowali. Odprowadził ją do domu i dzisiaj od rana zasypuje SMSami pełnymi troski o jej stan zdrowia (sis nadal mu nie odpisała... aktualnie ogląda Hennah Monthana i je -entą porcje Leczo... ==).
Opowiedziała mi to wszystko i na koniec dodała "przepraszam, że tobie faceta zabrałam".
Kurcze, najpierw uznałam, ze to miłe, ze moja sukowata siostra okazuje jakaś tam troskę wobec mnie i myśli o mnie... ale szybko mi minęło.
Wkurzyłam się strasznie!
Jak tak można o ludziach myśleć! Co najmniej jakby wlazła do supermarketu i szukała na pułkach prezentu na moje urodziny, znalazła jakiegoś misia i pomyślała "Idealny dla mojej siostry! Spodoba się jej!", po czym wzięła jeszcze pluszowego króliczka myśląc: "A ten jest idealny dla Anity!". Co ona do cholery planowała zrobić? Gdzie w tym wszystkim są uczucia? Gdzie miejsce na romantyczność!?
Cholera, przecież ludzie mogą mieć podobne zainteresowania, ale mogą mieć inne priorytety w życiu, inne cele, charaktery!
Jak tak można się bawić ludźmi!?
Czy ona myślała, że co? Że kiedyś pójdziemy na piwo, nagle "przez przypadek" dołączą do nas jej znajomi i powie "Ty siostrzyczko usiać obok tego, o tutaj, tego właśnie kolegi Jak-mu-tam-było, bo wy macie podobne zainteresowania, a my, skateboardziści i tancerze posiedzimy sobie razem"...
Przecież to chore!
W dodatku koleś był zainteresowany moją siostrą! Ona mu się spodobała. Przecież gdyby go postawić w sytuacji jaką opisałam czułby się nie dość, że głupio, to jeszcze w dodatku moje towarzystwo byłoby dla niego karą. Albo bo ja wiem: sprawdzianem? Czymś w stylu "umówię się z tobą, jeżeli wytrzymasz z moją starszą siostrą". Albo jeszcze inaczej "nie jestem tobą zainteresowana, ale jako nagrodę pocieszenia proponuję moją siostrę: miła, sympatyczna, lubi taką samą, pojebaną muzykę jak ty i w dodatku lasuje sobie mózgownice czytaniem książek"...
Teraz z mojego punktu widzenia: czułabym się okropnie Jak znam te moje słodkie siostrzyczki dwie, to pewnie nadawały jakieś dziwne sygnały oznaczające "bierz go", próbowałabym być miła, ale z racji, że sytuacja byłby nienaturalna byłoby sztywno i okropnie. Dodatkowo o zakład mogę iść, że szybko bym z faceta wyciągnęła, ze moja sis mu się podoba i równie szybko poczułabym się jako "nagroda pocieszenia" wciśnięta mu na siłę przez własną siostrę.
Dodatkowo jakie ona ma o mnie zdania!?
Że jak mnie nie wyswata, to co? To... sama nie wiem...
Jakby myślała, że za wszelką cenę potrzebuję faceta, bo to bywa przydatne (ona tak o chłopaku myśli - jak jest - okay, jak nie ma - też okay, tyle, że jak jest to stawia piwo, wozi, nosi i podbudowuje ego zabiegami). Pewnie chciała mi podbudować pewność siebie (czy coś), albo zafundować zabawę... Tyle, ze ja tak tego nie widzę. Tzn ja chcę uczuć, chcę partnera, a nie bawoła, które da się za nos ciągać. Tak, kogoś, dla kogo będę ważna... A ie kogoś "na chwilę", kto po prostu i tak nic lepszego chwilowo do roboty nie ma.
Tak wiem, nie ma czegoś takiego jak miłość po jednej rozmowie i nie o to mi chodzi... Raczej o to, że chce sama wybrać osobę, która będzie dla mnie ważna (bez względu na to, czy słucha tej samej muzyki co ja... chodzi o priorytety i światopogląd, nie o muzykę ), a nie być swatana z kolesiem, którego moja siostra uznała za dobrego kandydata na mojego chłopaka.
A to, ze zaczęła mnie przepraszać za to, że zaczeła kręcić z potencjalnym kandydatem na mojego amanta jeszcze bardziej mnie wkurzyła!
Powiedzmy - gdyby jednak chciała go ze mną swatać, a ja bym się o tym dowiedziała: na 100% bym całą sprawę olała! Nie życzę sobie! Bez względu na to jaki ten chłopak (którego na chwile obecną w ogóle nie znam, ale już go serdecznie nienawidzę!) by nie był!
Argh!!!
I po co ona mnie przeprasza z to, że znalazła kolesia, który jej się podoba! Pierwszy takie od lat1 Powinna się cieszyć, a nie przepraszać!
I teraz ja nawet nie potrafię się cieszyć tym, że moja siostra poznała miłego chłopaka!
Za bardzo mnie wkurzyła swoimi intryganckimi planami!
W dodatku ona mu nadal nie odpisała.
Ogląda Hanne Monthane ==... i mówi, że jako, że jest wredna suką z natury może sobie pozwolić na olewanie facetów...
Już ja opieprzyłam za to całe swatanie.
Zaraz opierdole jeszcze młodszą-lepszą-siostrę!
No czy ja nie mam racji? Nie powinnam się na nią wściekać?
Co do kolesia jeszcze: nie lubi tańczyć - ta wiadomość mnie położyła xD... Ja nie specjalnie lubię i potrafię tańczyć, natomiast lubię skakać , ale moja siostra jest tancerką - faceci nie mają u niej szans, jeżeli nie potrafią się ruszać na parkiecie xP. A tutaj nagle okazuje się, że Zagulec serio jest zainteresowana kolesiem, który nie potrafi tańczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|