Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Atak Kłów i Pazurów!!!! CZyli co was najbardziej wkurza :D
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 96, 97, 98 ... 146, 147, 148  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Pogadanki i pogawędki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Konstabl Grafomanii <br> Arcymag



Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:20, 13 Lis 2010    Temat postu:

Oko "skacze" przez brak magnezu i nerwy? Nawet nie wiedziałam. A są jakieś domowe sposoby, bo ja zawsze zapominam o takich rzeczach jak branie tabletek

Buty. Wybór gorszy niż marny. Szczególnie jeśli chodzi o zimowe buty Rolling Eyes
Albo to mój gust jest spaczony z lekka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neit
Arcymag



Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:26, 13 Lis 2010    Temat postu:

Jak się denerwujesz czy stresujesz to ci magnez z organizmu ucieka. No, a on działa dobrze na nerwy. Dlatego warto go uzupełniać. A właśnie takie mruganie oka, albo skurcze to objaw niedoboru. Można sobie jeszcze orzechów pojeść albo czekolady, ale bez konsekwencji dla figury to piguły najlepsze. Zwłaszcza kiedy już masz niedobór. Radzę pilnować, zobaczysz lżej ci się na duszy zrobi Very Happy Kup sobie takie co się jedną dziennie łyka (nie są drogie) i przez kilka dni możesz brać po dwie. Najlepiej takie co to są z dodatkiem B6.

Przez moją wybredność+ wielkie stopy+ niechęć do ganiania po sklepach chodzę głównie w glanach Very Happy Wygodne, praktyczne, łatwe do kupienia w takim rozmiarze, ciężkie do zniszczenia i zawsze modne Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Konstabl Grafomanii <br> Arcymag



Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:45, 13 Lis 2010    Temat postu:

Będę musiała sobie przypomnienie w telefonie ustawić. Bo zapewne zapomnę brać ten magnez. Ale dzięki za radę Smile

Glany. Fakt niezniszczalne. Moje glany, które mam od 3 gimnazjum (czyli już jakieś 9 lat) nadal działają bez zarzuty. Pewnie chodziłabym w nich nadal ale mi się już styl z lekka zmienił. Tzn. dalej mi się podobają ale wolę jakieś oficerki, kozaki.
Choć ostatnio chodziłam w glanach mojej siostry. Ciężkie są. I nie mogłam ich wyczuć. Tzn. nogi nie mogłam wyczuć (gdzie się zaczyna i gdzie kończy) i cały czas w coś uderzałam tymi butami. A to w czyjąś stopę, schody, próg, krawężnik


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gloriaa
Adept II roku



Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:52, 13 Lis 2010    Temat postu:

Miriam napisał:

Glany. Fakt niezniszczalne. Moje glany, które mam od 3 gimnazjum (czyli już jakieś 9 lat) nadal działają bez zarzuty.


Ah. Miesiąc po kupieniu glanów które mam obecnie mój kolega na obozie uznał za bardzo zabawne wbić mi w nie siekierę.
Dalej w nich chodzę. Mam je tak ze trzy lata.

A co do kupowania butów... grrr. Kiedy o tym myślę od razu mi się włos na karku jeży. Stopy mam ogromne i jestem strasznie wybredna.
Całe dwa sezony przechodziłam w takich fajnych ocieplanych trampeksach. Po czym się rozpadły. Od miesiąca szukam nowych butów na zimę.
Ani widu ani słychu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neit
Arcymag



Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:59, 13 Lis 2010    Temat postu:

Mi nowiutkie, zielone glany zarysowała jakaś baba, bo mi szpilą przydepnęła. Strach pomyśleć co by było jak bym miała jakieś cienkie buciki, chyba by mi dziurę w stopie zrobiła. Ależ mnie kusiło żeby ją kopnąć za to tak z całej siły w piszczel. Cud, że się powstrzymałam Very Happy Ja na szczęście nie wyrosłam ze stylu "mrocznego" i mi pasuje. A zresztą nawet jak mi przyjdzie do łba ubrać się jak różowy prosiaczek to i tak glany ubiorę i stworze własny styl Very Happy
Szukałam swojego czasu wysokich oficerek, kupiłam nawet i się kurde po roku rozpadły. Przy naszych zimach to nie ma się co cackać. A glany przynajmniej nie przemakają Very Happy

Ale butów kupować nienawidzę. I spodni i bluzek... W ogóle nie lubię kupować ciuchów. Jakaś dziwna jestem. O i kosmetyków też, zwłaszcza w Rossmanie. Zawsze mnie tam jak złodziejkę traktują (jedyny taki sklep).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gloriaa
Adept II roku



Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 2:27, 13 Lis 2010    Temat postu:

Neit napisał:
A glany przynajmniej nie przemakają Very Happy

Oj przemakają, przemakają, tylko potem schną trzy dni!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neit
Arcymag



Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 2:30, 13 Lis 2010    Temat postu:

Moje nie przemakają. A namiętnie brodzę po wszelkich kałużach Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luiza
Arcymag



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:08, 13 Lis 2010    Temat postu:

A mnie zdenerwował raz ochroniarz z Biedronki. Bo poszłam sobie z koleżankami materiał na reportaż zbierać (o supermarketach) i chciałam robić zdjęcia w sklepie, a że lustrzankę trudno ukryć, to po prostu miałam na szyi zawieszoną i robiłam zdjęcia nie patrząc w wizjer. A on podszedł i powiedzał 'ej, sorry dziewczyny, tu się nie robi zdjęć' i ciągle nas obserwował. Jakbyśmy jakimiś złodziejkami były... Niby wiem, że nie można zdjęć robić, ale strasznie niemiły był, więc się zdenerwowałam :/.

Ja uwielbiam zakupy Very Happy. Ale ostatnio nie miałam z kim jechać, to sobie sweter na Allegro kupiłam. Za to nie cierpię jeździć do Warszawy, bo w autobusie robi mi się niedobrze, a w pociągu zwykle muszę stać, bo nie ma miejsc. A samo chodzenie po sklepach jest przyjemne, tylko jak się stoi przedtem jakieś 40 minut w pociągu to już nie jest tak fajnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iblis
Adept III roku



Dołączył: 22 Kwi 2010
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:10, 15 Lis 2010    Temat postu:

Dzięki Villka, miło wiedzieć, że ktoś jeszcze w tym siedzi Very Happy
U nas jest taki basen na glinę, kolega zawsze stoi nad nim okrakiem i wygarnia każdemu porcję błota XD, zastanawiam się za którym razem mu ten numer nie wyjdzie i wpadnie do gliny Very Happy

A gdzie się uczysz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aduu
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przybiernów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:15, 15 Lis 2010    Temat postu:

Luiza, znam ten problem. Znaczy się, nigdy nie robiłam żadnego reportażu czy coś takiego, ale jednej nocy w Szczecinie z kumpelami wybrałyśmy się do Biedronki po zakup procentów. To było rok temu, przed halołin xD I nagrywałam kumpele, która tańczyła po sklepie z cukierkowym wampirem (w tym roku też takie były) i krzyczała na cały sklep, że to jest jej słodki Edward. Ochrona nas wyprosiła grzecznie ze sklepu, głównie przeze mnie, bo ją nagrywałam i nie zwracałam uwagi na ględzenie ochroniarza xD

A tak przy okazji, wściekła jestem dziś jak nie wiem. Zabrałam się za kolejną książkę, tym razem o demonach. I spotkało mnie niesamowite rozczarowanie. Widziałyście "Diary of a Demon Hunter"? Totalna masakra. Zafascynowana "Osobistymi Demonami" poleciałam dalej, chcąc przeczytać coś w ten deseń. Natknęłam się na tę właśnie książkę i przeszłam załamanie nerwowe. Przez całe dwa tomy zastanawiałam się, czy głównym wątkiem jest walka z demonami czy sam seks, którym książka ocieka. Mało akcji w terenie, mało krwi i kopania tyłków złym gościom, za to duuuużo łóżkowych akcji. "I nie tylko łóżkowych. Gdzie się tylko da, z kim się tylko da. I chociaż uwielbiam erotyczne sceny w książkach, zwłaszcza te dobrze napisane, to nie potrafiłam przełknąć tej sporej dawki erotyzmu. Chyba za dużo jak na mnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aduu dnia Pon 13:43, 15 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neit
Arcymag



Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:38, 15 Lis 2010    Temat postu:

Nienawidzę bezsenności. Mam za sobą dwie nieprzespane noce. Mój mózg pomału zaczyna zgrzytać i pewnie w końcu stanie w najmniej odpowiednim momencie. Normalnie boję się samochód prowadzić. Nie chcę iść do lekarza, bo mnie znowu oleje i w najlepszym wypadku da piguły. Ostatnio mi kazali melisę i takie tam pić. Bardzo zabawne. Co zrobić jak w pewnym momencie ciało domaga się snu a umysł mówi stanowcze "nie"? A wszystko przez moje dziwaczne schizy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa
Arcymag
Królowa Offtopiarstwa <br> Arcymag



Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z podlasia...
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:54, 15 Lis 2010    Temat postu:

W Rossmanie niby jest wszystko, ale to zależy od miejscowości. W Szczecinie przydzielają mi ochroniarza jak wchodzę do sklepu (nie wspominając, że zanim dojdę do pożądanych rzeczy, usłyszę z ich ust cały regulamin - pracowników a nie rzeczy).



Aż się dzisiaj wkurwiłam:
Pobudka o 4:00, wstałam, łapię za kosmetyki i idę do łazienki potykając się o nogi (wróciłam wczoraj na stancję po kilku dniach, a poszłam spać o pierwszej w nocy, dokańczając 'Mitologię" Parandowskiego. Nagle wyskakuję właścicielka i każe mi wyjąć włosy z syfonu. Robię "oczy" i nadal nie jarzę o co jej chodzi. Ona na to, że mam wyjąć włosy z syfonu, które wczoraj mi wypadły, gdy się myłam (facetka oszczędza na krecie i wkłada do odpływu w wannie takie sitko - syfon). Wtedy wkurwiłam się niemiłosiernie, bo: nie było mnie kilka dni i zdążyłam się umyć w domu jako, że przyjechałam dość późno; moje włosy są jasne długie i lśniące, a nie czarne krótkie i rozkładające się. Wygłosiwszy dość głośno opinie zwiałam stamtąd - co ze mnie będą robić pracownika kanalizacji.

Potem wlokłam się autobusem te głupie6 przystanków, kończąc to sprintem do Żabki po sevenday`sy (cholera, podrożały o 4 grosze!!!). W końcu o 7.15 dotarłam do szkoły i ledwo zdążyłam ogarnąć się do 7:20. Po dwóch godzinach durnego w-f i zaliczeniu sprawdzianu, po którym znów muszę zaliczać bo tak jej się chce, na wolnej godzinie robiłam fizykę której ni chu*a nie rozumiem. Na gegrze była kartkówka, którą zrobiłam dobrze, a potem poprawiłam, oczywiście z negatywnym skutkiem. Confused Następnie połowę lekcji zabsorbowała swą osobą koleżanka, która miała to nieszczęście, że zjadła batonik z orzeszkami - nie mogła oddychać.

Na fizyce dowiedziałam się, że ze sprawdzianu pisanego dwa miechy temu mam laczka, mimo, że było okay, tylko jej wektory nie pasowały. Argh! Po czym oświadczyła, że odchodzi i znowu będziemy mieć nowego nauczyciela, a jak poprawić te spr. - we don`t know.

Dziewczyny jęczały i piszczały i w końcu stanęło na tym, że prawdopodobnie anulowane zostanę (w co kuszu nie wierzy).

Ze zrąbanym humorem kuszu powlokła się na Niemca, gdzie był ten głupi alarm pożarowy lub przeciwpożarowy - jeden czort. Po odmrożeniu wszystkich zwisających luźno kawałków ciała wróciła do szkoły akurat na dyktando z polaka, w którym narobiła takie błędy, że aż jej siebie żal ("zhańbiła"!!!).

Na WOK-u nie było lepiej, udawała, że rozumie co napisano w tym tworze napisanym przez naszych kosmicznych braci.

Puentą tego wszystkiego był sprawdzian z Niemca, który był przysłowiowo do dupy.


Następnie doczłapała się na Manhattan w poszukiwaniu plecaka, którego oczywiście nie znalazła, ale wróciła do domu bez żarcia, lecz za to z 17 tomami SoLL...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coya
Bakałarz III stopnia



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:41, 15 Lis 2010    Temat postu:

Kuszu *przytula mocno*
Ale jak masz 17 tomow SoLL to jedzenie już niepotrzebne Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luiza
Arcymag



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:55, 16 Lis 2010    Temat postu:

Iblis, jeśli chodzi o szkołę, to chodzę do gimnazjum. A gdzie to i tak pewnie byście nie wiedziały, bo to takie małe miasteczko, z którego ja się śmieję, że wygląda jak wieś. Wiecie, niektóre drogi są z piachu. A sklepy z ubraniami są 2, z czego w jednym są ubrania babcine, a w drugim jakieś takie... słitaśne.

Yhhh, nienawidzę sprawdzianów. Ja z fizyki jutro mam - niby taki prosty, ale ja nawet jednostek zamieniać nie umiem xd. A z angielskiego dostałam dziś 2 ze sprawdzianu. W jednym zadaniu na 23 punkty miałam aż 0 Very Happy. I chyba sobie znajdę jakieś zajęcia dodatkowe z angielskiego, bo nic nie umiem u tego faceta...
A na francuskim spradzian był beznadziejny - były słówka, o których nie było mowy na lekcjach, więc nie wiedziałam, o czym piszę. Tak w ogóle to ta nauczycielka, dopiero co po studiach, nie umie nad nami zapanować i próbuje nas karać kartkówkami. A ja nic nie zrobiłam i mnie wzięła za karę do tablicy - a że dobrze zrobiłam, to chyba mi postawiła dobrą ocenę... Albo żadnej, bo może ona tylko złe by wstawiała :/. Jakoś nikt za nią nie przepada.
My nie mamy dyktand Very Happy. Chociaż ja bym w sumie je chciała, bo można łatwo 5 złapać. Mamy dziwne kartkówki. Z 'Latarnika' w jednym pytaniu trzeba było napisać, ile schodów wiodło na latarnię... Naprawdę nie wiem skąd wiedziałam, co wpisać xd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mfabry
Adept IX roku



Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:37, 16 Lis 2010    Temat postu:

Luiza napisał:
Iblis, jeśli chodzi o szkołę, to chodzę do gimnazjum. A gdzie to i tak pewnie byście nie wiedziały, bo to takie małe miasteczko, z którego ja się śmieję, że wygląda jak wieś. Wiecie, niektóre drogi są z piachu.


Przyjedź do Warszawy. W ościennych dzielnicach też tak mamy Very Happy

Luiza napisał:

Yhhh, nienawidzę sprawdzianów. Ja z fizyki jutro mam - niby taki prosty, ale ja nawet jednostek zamieniać nie umiem xd. A z angielskiego dostałam dziś 2 ze sprawdzianu. W jednym zadaniu na 23 punkty miałam aż 0 Very Happy. I chyba sobie znajdę jakieś zajęcia dodatkowe z angielskiego, bo nic nie umiem u tego faceta...


Zacznij podczytywać anglojęzyczne Harlequiny czy coś na podobnym poziomie intelektualnym. Zalety są 3:
1. proste słownictwo, więc na początek nie wymiękniesz
2. są powtarzalne, więc po przeczytaniu iluś tam na bank załapiesz podstawowe zwroty, idiomy i konstrukcje gramatyczne
3. pirackie z sieci nie kosztują nic a są ich setki do wyboru do koloru


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Pogadanki i pogawędki
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 96, 97, 98 ... 146, 147, 148  Następny
Strona 97 z 148

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin