Atak Kłów i Pazurów!!!! CZyli co was najbardziej wkurza :D

Coya

Mam migrenę.
Boli mnie koszmarnie gardło.
Spędziłam kilka godzin w skzole na udawanej wigilii - nie ma to jak skladanie sobie serdecznych życzeń z osobami, z którymi sie na codzień nie rozmawia (w najlepszym wypadku). Dobrze, że moglam się wymigać bolącym gardłem i zarazkami, więc nie musiałam dużo mówić i obcałowywac wszystkich.
Szkolne komputery sa zawirusowane, więc przyniosłam sobie na pendrivie jakieś cholerstwo do domu i właśnie z nim walczę.

Niech mnie ktoś przytuli ;(

Neit

*tuli mocno*
Nie martw się, będzie dobrze.

Też mam migrenę, ale u mnie to z odwodnienia, bo tyle się nalatałam, że nie miałam czasu pić. W dodatku wpadłam na znajomą i ona mnie zdenerwowała. Rety, czemu ja znam tyle buraków... Czyżby ciągnął swój do swego?

Zelka

*tuli*
Mój kuzyn użalał mi się, że dostał kilogram cukierków. Jak mu powiedziałam, że jeden chłopak z mojej klasy dostał kilogram ziemniaków to stwierdził, że jednak się cieszy z prezentu Very Happy

Villka

TheTosterMaster

*tuuuli*

Wijara

U mnie dzisiaj nienajgorzej Wink

Ładnie się obłowiłam Razz

Choć przyznam, że składanie życzeń 30 osobom, z których 20 życzyłam to samo, bo zupełnie ich nie znam, było dość męczące... Borze, moje mięśnie twarzy chyba się przez tydzień nie zregenerują po takim czasie uśmiechania się Wink

Najbardziej cieszący prezent to było coś, czego się nie spodziewałam- podłożona na samo dno worka przez kumpla, który więcej czasu spędza raczej z nami (tą, że tak powiem, bardziej życiową częścią dziewczyn) niż z chłopakami, paczka z ręcznie przez niego robionymi, pięknymi wiszącymi kolczykami, podpisana imionami każdej z naszej uroczej, urodziwej, błyskotliwej paczki Very Happy

Jak się w 8 rzuciłyśmy mu na szyję, to się biedny chłopak wręcz ugiął, ale naprawdę to było kompletnie urocze Razz

Oprócz tego- niespodzianka- znowu poszła mi krew z nosa! Razz

Tym razem w szatni, gdy wiązałam glany... Nagle takie artystyczne kap na posadzkę, moje jakże wykwintne "KURWA...", a 20-kilku przyszłych lekarzy odskakuje na boki i nie wie co robić, jedna jedyna koleżanka zachowała jako-taką przytomność umysłu i rzuciła się do szukania chusteczek higienicznych, ale zanim znalazła, zdążyłam już wyprodukować niewielką kałużę Wink

Jak fajnie...

Coya

Dzięki dziewczyny Smile

Komp skanuje się nadal, co oznacza, że wszystkie inne czynności zajmują mu duużo dlużej niż zwykle.

Wijara - bierz Ty rutinoscorbin (albo cokolwiek innego z rutyną). Wzmacnia naczynia krwionośne. A najlepiej na początek coś z diosminą (takie na żylaki). Wygląda na to, że masz strasznie slabe naczynia krwionośne i trzebaby je wzmocnić.

TheTosterMaster

Zachowanie "20-kilku przyszłych lekarzy odskakujących na boki i nie wiedzących co robić" zasługuje na jeszcze jedno, nieco mniej wykwintne, za to wybitnie dobitne: KURWA.^^

Zelka

Eh... Za mało czytają... Rolling Eyes

Gdyby liznąć Wiedźmina to by się znalazło "zszyj białe z białym, zółte z żółtym, czerwone z czerwonym a powinno być dobrze" Very Happy

Wijara

Ta, i bym skończyła z nosem na czole, dziękuję bardzo Razz

Coyu- taki jest plan, żeby rutinoscorbin brać, poza tym mam zamiar odpocząć w święta i choróbsko wyleżeć, bo krwi z nosa to ja chyba od 2-giej klasy podstawówki nie miałam Wink

Może się wybiorę na badanie krwi po świętach, jakby nadal mi się zdażało, bo jakiś czas temu miałam problemy z zawartością hemoglobiny- nic wielkiego, ale kto wie...

Coya

Wiesz, to nie powinno mieć nic wspólnego ze "składem" krwi. Raczej z kruchością naczyń krwionośnych. Pomysł odpoczynku jest jak najbardziej godny pochwały Very Happy

Ja bym jednak połykała diosminę (żeby odbudować naczynia), a potem rutinoscorbin na wzmocnienie.

Wijara

Coyu? Jesteś pewna, że hiszpański był dobrym pomysłem?... Very Happy

Zelka

Ta... A może to hiszpańskie metody leczenia? Very Happy

Meami

W tym momencie jestem tak wkurzona, że nie wytrzymam!
25 LISTOPADA zamówiłam 3 części Night Huntress po angielski w Empiku, które planowałam dostać na Mikołajki. Dostałam powiadomienie, że przesyłka się opóźni, spoko, a dziś patrzę na status przesyłki: anulowano. No litości! Jak tak można! -.-
Zaraz coś zrobię >.<