Atak Kłów i Pazurów!!!! CZyli co was najbardziej wkurza :D

Strzyga

A ja mam próbną maturę z matmy z serii "Nie-do-zdania", przy czym cudny pan profesor oświadczył, że jak ktoś nie zda, to opuści szkołę. Ach, i jeszcze rozprawka z angielskiego. I chyba coś z historii, ale głowy nie dam. Więc nawet jakbym postanowiła się nie uczyć i poszła spać jak człowiek, to zapewne i tak bym nie zasnęła ze strachu.
Dodatkowo czeka mnie chyba Very Serious Conversation z koleżanką, która co prawda jest fanką Tłajlajtu i Miasta Kości, ale ostatnimi czasy uznałam ją za jedyną życzliwą duszę w mojej klasie. A Conversation czeka mnie, bo kiedyś trzeba ją odbyć, a ubzdurałam sobie, że jak nie jutro, to chyba nigdy (w zasadzie już "dzisiaj", ale kto by się przejmował). Przy czym jest ona o tyle Serious, że martwię się nie tylko o siebie i swoje zdrowie psychiczne, ale również o koleżankę, która jest powoli spychana na klasowy margines - znacznie bardziej niż ja, a to wyczyn.

Echhh, no to więcej nikomu nie truję, bo jeszcze, nie daj Boru, jakoś przepotwornie zapeszę albo cóś...

Wredniak

Strzyguś, oferujemy pomoc z zadaniem (przynajmniej ja oferuje XD) w miarę naszych skromnych możliwości... Smile

Z historii to ja maturę rozszerzoną pisałem, z matmy zawsze sobie radziłem, a angielski cóż... umiem. Smile

Halkatla

Z proporcji? Równanie?
byt - jest
niebyt - nie ma

niebyt = byt*nie ma/jest
niebyt*jest = byt*nie ma /nie
byt*jest = nie ma ^^
...........
wybaczcie mi, mam goraczkę Embarassed

Strzyga

Wierz mi, z mojej matmy byś sobie nie poradził. I to nie jest brak wiary w twoje możliwości - z naszą matmą by sobie zwyczajnie nawet Pan Bóg nie poradził... (Pogląd pana profesora: na szóstkę umie on, na piątkę pan dyrektor, na czwórkę żona pana profesora, na trójkę jego pies, na dwójkę uczniowie, a i to nie wszyscy - howgh.)
Z historii na świadectwo maturalne idzie ocena z trzeciej klasy, więc w sumie mi zwisa to, co będę miała teraz - a w każdym razie, jeśli się tym przejmuję, to z powodu ambicji i pretensji do bycia erudytką, a nie przez jakieś realne zagrożenie.
Na tej zasadzie z angielskim też kit - anglistka jest co prawda moją ulubioną panią profesor, ale jest dość niezrównoważona i jeśli skopię rozprawkę, to obrazi się na mnie śmiertelnie; jednakże zapewne przejdzie jej po następnym sprawdzianie na którym wypadnę najlepiej z grupy - co trudne nie będzie...

Wredniak

Fajny nauczyciel ^^ też miałem takiego... W gimnazjum stwierdził, że da nam wyzwanie i zaczął realizować program studiów matematycznych, a i jeszcze kazał chodzić na kółko w soboty od 9-14 :/ na szczęście po 6 miesiącach walki udało się go zmienić.

kuszumai

A mnie matmy uczy postrach szkoły, który nieprzepuszcza wielu osób i który wraca za tydzień z macierzyńskiego. Evil or Very Mad

Ja na chemii i biologii tylko słyszę: o 3 w nocy na zamku! Będziemy się bić!
Ty powinnaś iśc do lekarza. Naprawdę.
Zmień psychiatrę, bo ten ci już nie pomaga.

Achillea

Ludzie na roku są irytujący, ich głupota co najmniej porażająca. Nikt nic nie robi i każdy ma do każdego pretensje...
Kobieta z literaturoznawstwa straszna... a po module z translatoryki stwierdziłam, że umiem jeszcze mniej niż przypuszczałam... wodorosty, dziesięć metrów mułu i dopiero dno... albo inaczej, cały szelf kontynentalny...
To dopiero jeden miesiąc, a ja już mam ochotę skonstruować bombę i wysadzić wydział w powietrze :/

Strzyga

Nienawidzę niedzielnych poranków - wszyscy się miotają i na dobrą sprawę człowiek jest bardziej zmęczony niż w tygodniu Neutral

Achilleo, na razie jeszcze nie snułam planów wysadzenia szkoły, aczkolwiek mój kolega w desperacji zamierzał wrzucić granat do pracowni informatycznej, więc rozumiem twój ból Wink

No właśnie, szkoła męczy... Niby się ogarnęłam z matematyką (!), ale ponieważ natura nie znosi próżni, wróciła dawna zmora - geografia. No na co mnie wiedzieć, gdzie jest jaki prąd morski i czy on ciepły ili niet?! Będzie mi to potrzebne, to sobie na mapie sprawdzę, zamiast przekopywać pokłady pamięci. I zasadniczo zumi.pl do spóły z Wikipedią zastępują z powodzeniem 90% tego, czego uczymy się na lekcjach. Dla przykładu, jeśli już muszę uczyć się co gdzie jest na mapie, to wolałabym na przykład wykuć się położenia hrabstw w Wielkiej Brytanii - wiedza daleko bardziej pożyteczna niż prądy morskie u wybrzeży Ameryki Południowej.

alicee

Wytłumacz nauczycielom Rolling Eyes

Jak dla mnie, to na pewnym etapie możnaby się uczyć tylko wybranych pzredmiotów. Mi na przykład taka biologia do niczego nie jest potrzebna, i najchętniej bym ją olała. Tak smao chemia, tak samo geografia. Za to chętnie bym sobie tak ze dwa jeszcze języki obce wzięła, hiszpański jakiś, włoski, albo co...

Halkatla

O, otóż to! I wyłumacz im, że ja maturę piszę z biologii, chemii i fizyki i to rozszerzoną, i nie mam czasu, żeby uczyć się codziennie na geografię czy historię, z których, nawiasem mówiąc, wystarczy mi elementarna wiedza Rolling Eyes

a już w ogóle wejściówki na każdej lekcji "żebyśmy regularnie zaglądali do podręcznika" są kosmicznie zbędne! Mad

Wredniak

Halkatla

W gimnazjum - tak. Ale później? Szczególnie w liceum, które jest ewidentnym przygotowywaniem się do konkretnych studiów? Rolling Eyes

kuszumai

Dokładnie to mi dzisiaj polonistka powiedziała, gdy stwierdziłam, że trzeba się uczyć tylko potrzebnych rzeczy.

A wcześniej dostałam ataku serca, gdyż moja koleżanka stwierdziła, że "Faraon" jest nudną lekturą, którą powinien zastąpić... Zmierzch! Tak, dobrze widzicie. I zrozumcie biednego kuszumka, który łapie się za serce i nie wie czy boli go z tego, że ma kolejnego pokemoona w klasie czy z tego, że Zmierzch ma być lekturą... Rolling Eyes

Na dodatek dostałam zamówienie i maile na ebooki Stefci. Yyyy...

Wredniak

Lily