Atak Kłów i Pazurów!!!! CZyli co was najbardziej wkurza :D

TheTosterMaster

Coya, jakie strrraszne metody wychowawcze!!! Moi nauczyciele też się wycwanili i tak robią - na angielskim liczą frekwencję (tragedia!), a za nieobecność na sprawdzianie z historii to już wolę nie mówić...(ręka, noga, mózg na ścianie, oczka na widelcu^^) Zlituj się nad biednymi..

Dzisiaj nic mnie nie wkurza - mam wolne popołudnie, dobry humor i nic nie jest w stanie tego zepsuć. Razz

Do ferii: 25 dni..

Zelka

Poceiszę cię... Do ferii: 2 i dzisiaj dni Very Happy

A w poniedziałek jade na zimowisko i mnie 5dni nie będzie (Hallelujach klękajcie wszystkie narody) Very Happy

Dzisiaj na angielskim kazała nam za zachowanie przysiady robić Laughing

A i tak była polewka że szok Very Happy

mfabry

Ale wam dobrze Smile

Katarzyna

Wy tu gadu-gadu o feriach, a ja mam sesję whrrrr.....
Nic nie umiem na żaden z egzaminów, a okazało się, że podkładów ani starych egzaminów na gronie nie ma. Normalnie chamstwo...

Juny

Katarzyno, rozumiem:) Jutro mam egzamin, ale tak bardzo muszę się jeszcze do niego przygotować, że aż się boję do tego zabrać!
I co do frekwencji, u mnie zajęcia wszystkie (prawie noo..) są obowiązkowe i obecność jest sprawdzana. Więc na uczelni spędzam lwią część dnia. Nie narzekać licealistki:) Uczyć się!

Wijara

Lalalalalaaaaaaaa, a ja rozkoszuję się 3-cim dniem ferii... Razz

A wkurza mnie tylko to, że ledwo na klawiaturze piszę, tak mnie każdy najmniejszy miesień napierdziela.

Coya

Janka, zero litości Wink

A poważnie - ja nie jestem wredna. Naprawdę. Ale nie toleruję, kiedy się mnie oszukuje i olewa. I lojalnie uprzedziłam o tym wszystkich moich uczniów na pierwszej lekcji we wrześniu. Jak nie załapali, to już ich problem.
I nie widzę najmniejszego powodu, by kogokolwiek (maturzystów w to włączająć) zwalniać z obowiązku bycia na lekcji. Bo niby dlaczego?

TheTosterMaster

No masz rację.. choć i tak pomstuję na swoich nauczycieli - zrozumienie to jedna rzecz, a zastosowanie tego w praktyce -druga.

Meami

Mam zły humor, mimo że rozpoczęły mi się ferie. Ilość zajęć w klasach maturalnych to masakra! W 2 tyg codziennie mam jakieś zajęcia. W pierwszym mam fize, ale musze powtórzyć do mini maturki, bo jak nie zdam to sayonara z fakultetów @.@
Do tego mam doła w sferze uczuciowej. Krótko rzecz ujmując mam dość >.< To się nazywa zmęczenie materiału i tyle! Wkurzę się oleje wszystko i przeczytam Shadowfever, a co!
Dziś mam After Party to odreaguję... Chyba.

Strzyga

Hm, to ja w zeszłym tygodniu zaczęłam ferie i miałam angielski, francuski i fakultet z WOSu, a teraz w drugim tygodniu już mi ustawili trzy matmy, jupiii... Boję się tej baby od matmy i jej nie znoszę. A na fakultecie było pięć osób na krzyż, więc siłą rzeczy byłam o coś pytana dosyć często - i oczywiście, ja, nieoglądająca telewizji Strzyga, nie miałam nawet pojęcia "co tam panie w polityce", że już nie wspomnę o czymkolwiek, co dotyczyło materiału lekcyjnego... To nieludzkie robić zajęcia w ferie - komu wtedy mózg pracuje, no komu?!...
A teraz idę sprzątać, bo mama dzisiaj wraca.

Meami

Zdecydowanie! Dobiła mnie moje grupa od angola, która aż prosiła o zajęcia w ferie Rolling Eyes

Coya

Zajęcia w ferie? A to w ogóle zgodne z prawem? *próbuje sobie przypomnieć, ale nigdy nie wpadła, żeby sprawdzić, bo co za idiota robi zajęcia w ferie*
Ferie sa po to, żeby odpocząć, ew. przygotować na spokojnie materiały - bez pośpiechu i presji czasu. Ale przede wszystkim odpocząć. Czy ci nauczyciele naprawde nie mają co robić?? Kurczę, jakby do mnie ktoś przyszedł, ze chce zajęcia w ferie, to bym go wysłała do wszystkich diabłów. Mnie też należy się odpoczynek!

Meami

Bingo. U mnie wszyscy nauczyciele dostali nagle bzika na punkcie czasu @.@ tyle procent materiału, a tam tyle. Toż to można p*******a dostać! Najlepszą rzeczą byłoby, gdybym w 2 semestrze nie miała zajęć z przedmiotów z których nie zdaję matury... TO byłoby dopiero coś przydatnego.

TheTosterMaster

Ja mam nadzieję, że mi na ferie żadnych zajęć nie dochrzanią, bo wyjeżdżam i ani mi się śni przychodzić do szkoły (a bardzo prawdopodobne, że jakiś kretyn wpadnie na to, że unijne w ferie to genialny pomysł..). Powariowali z tą maturą. Polonistka zadaje nam dwa wypracowania i kilka lektur dziennie; kiedy ja mam to niby odrobić i przeczytać?! Z historii - totalna porażka - testy, wypracowania, testy, wypracowania.. Ludzie, ja nie zdaję rozszerzenia, w ogóle, gdybym miała chociaż trochę zdrowego rozsądku - nie zdawałabym wcale historii!!!

Meami, moja "sfera uczuciowa" już dawno poległa - nie mam nawet siły jej opłakiwać - i tak żadnych korzyści to nie przyniesie..
A co do zajęć w drugim semestrze - mogłoby ich równie dobrze wcale nie być. Mam wrażenie, że tylko niepotrzebnie tracę czas. W domu mogłabym się nauczyć dwa razy tyle.. pod warunkiem, że ktoś zamknąłby mojego kompa i wszystkie książki na 4 spusty.^^ Nic tak nie motywuje jak strach: muszę sobie chyba codziennie powtarzać: matuuuuraaa!!! Buuu!!! - może zadziała Razz

.

Meami

Coś w tym jest >.< Chociaż lepiej i się uczy jak ktos obok mnie jest rozwiązuje zadania i przy okazji gadam xD