|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:56, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nie umiem narysować za pierwszym razem...
A co do palaczy - nie przepadam iść za takimi na ulicy (lub chodniku)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:25, 15 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Neit napisał: | Wijara napisał: | [
Dla mnie facet z papierosem nie jest seksowny, tylko głupi, że w ogóle zaczął palić, i lanserski/nieasertywny, bo zrobił to bo wszyscy dajni ludzie palą/zrobił to, bo wszyscy jego znajomi palili. |
Się pod tym podpisuję wszystkimi kończynami. W dodatku weź się całuj z takim śmierdzielem bleeee.... |
To ja się dopisuję do listy. Nie znoszę zapachu papierosów. Moim uczniom na pierszej lekcji oznajmiłam, ze jeśli ktoś pali, to niech nie robi tego przed hiszpanskim, bo jak poczuję od kogoś papierosy, to się wnerwię, a wnerwiony nauczyciel to nie jest to, o czym marzą.
A kogoś kto idzie przede mną na ulicy i pali... zamordowalabym długo i boleśnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinia_88
Adept I roku
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:48, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Neit napisał: | W dodatku weź się całuj z takim śmierdzielem bleeee... |
moja nauczycielka mówiła tak: "I co chciałabyś całować się z popielniczką?"
Ja nie palę. Ogólnie rzecz ujmując fajki itp mnie duszą. Moi znajomi wiedzą o tym i zawsze palą w mojej obecności tak bym nie poczuła, że oni palą i wtedy mi to nie robi....
I również uważam, że palenie jest sexy ale tylko na zdjęciach/obrazkach/w mandze - tam nie poczuję smrodu fajek. Choć bez bicia przyznaję raz widziałam kolesia, któremu tak pasował papieros u dłoni, że gdyby nie palił to bym go zmusiła więc zakładam, że nie każdemu do twarzy z papierosem.
Ale najbardziej nie cierpię, nienawidzę gdy w autobusie usiądzie obok mnie osoba, która tuż przed wejściem wzięła ostatnie 2 buchy(zaraz by spalili ustnik) i rzuciła kipę, normalnie porzygać się idzie..... bllllleeeee.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aduu
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przybiernów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 3:18, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Coya - nie chciałabym nigdy iść przed tobą xD Nawet jeśli nie wiedziałabym, że to właśnie ty ;P Bolesne i długie mordowanie jakoś mi nie leży xD
Kinia - ja mam właśnie takiego znajomego ;] Cudownie wygląda z papierosem, normalnie te jego długie palce to sprawiają, że topnieje xD Ale chłopak nie pali ;] Wspominałam już o nim. Wystrzega się tego jak tylko może, nie lubi, gdy się przy nim pali itp. Ale to jest ten typ faceta, że aż miło popatrzeć jak chociaż trzyma nieodpalonego w palcach ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monika78
Adept VII roku
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:32, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Znam ten ból o którym piszesz kinia_88, jak do autobusu wejdzie popielnica. Ja się przyznam, że miałam mały epizod z papierosami, ale to było w piątej klasie podstawówki. Na szczęście przyłapała mnie na tym ciotka i stwierdziła, że nie umiem palić i kazała mi się zaciągnąć, ale tak porządnie. Wyobrażacie sobie tego finał, na tym skończyło się moje popalanie, do tej pory mam awersje do papierosów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aduu
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przybiernów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:45, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Hahahah! ;D
U mnie to było zupełnie inaczej z papierosami. Zawsze się przed nimi broniłam, głównie ze względu na kasę, bo strasznie dużo się na nie wydaje. Ale po cichu kuzyn uczył mnie palić, chociaż nigdy się nie zaciągałam xD Jednak po akcji w wakacje, kiedy pewien upierdliwy chłopak utopił mi wszystkie ciuchy w jeziorze i zostałam jedynie w stroju i z telefonem w dłoni, byłam tak wściekła, że normalnie wyrwałam kuzynowi fajka z ręki i zaczęłam się zaciągać. Ani razu się nie zakrztusiłam, ale to pewnie przez stres, złość i adrenalinę xD
A później podkradałam mamie fajki i uciekałam z przyjaciółmi gdzieś daleko od domu, by nikt mnie nie zobaczył ;D Mama i tak się dowiedziała i jedyne co wtedy usłyszałam to: " Myślałam, że będziesz mądrzejsza ode mnie". Dostałam wtedy kasę na własną paczkę papierosów i tyle. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 17:05, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
monika78 napisał: | Znam ten ból o którym piszesz kinia_88, jak do autobusu wejdzie popielnica. Ja się przyznam, że miałam mały epizod z papierosami, ale to było w piątej klasie podstawówki. Na szczęście przyłapała mnie na tym ciotka i stwierdziła, że nie umiem palić i kazała mi się zaciągnąć, ale tak porządnie. Wyobrażacie sobie tego finał, na tym skończyło się moje popalanie, do tej pory mam awersje do papierosów. |
Kurde, to brzmi jak z powieści dla młodzieży albo innej gazety "Victor Gimnazjalista"
Nigdy nie ogarniałam, że w takich książkach albo gazetach ludzie w wieku późnogimnazjalnym zaciągają się pierwszy raz papierosem i zaczynają kaszleć albo rzygać. Tzn. wtedy, kiedy jeszcze takie rzeczy czytałam, to do głowy by mi nie przyszło, żeby zapalić, ale uważałam to za naciągane.
Jakież było moje zdziwienie kiedy na pierwszej poważnej licealnej imprezie zaciągnęłam się papierosem i nic się nie stało. Byłam niemalże rozczarowana.
Nawet myślałam, że pijany organizm jakoś inaczej reaguje czy coś, ale duuużo później eksperymentalnie kupiłam sobie pierwszą własną paczkę fajek, no i... też nic. Poza tym, że fajnie.
A, i większość moich znajomych nie pali, jak również nikogo nie nakłaniam (co najwyżej kulturalnie częstuję), więc jeśli chciałabym kogoś za moją skłonność do fajek winić, to najpewniej ulubionych bohaterów literackich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinia_88
Adept I roku
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:18, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
No to nie jest nic nadzwyczajnego Strzygo, że nic nie poczułaś, ja po swojej pierwszej fajce w życiu też się nie dusiłam itp, pomimo zaciągnięcia - stali kumple i mnie instruowali jak to zrobić, śmiechu było po pachy:D.
A bohaterów winić za nic nie można, bo oni są boscy i nie ponoszą żadnej winy za to że tacy są XD
Ale znam osobę, która się zrzygała po petach - mój brat. Mama przyłapała go z fajką w wieku 6 lat i zaprosiła go na papierosa. Tak, młody wypalił 3 fajki (jedna za drugą) i następnie szybciutko biegiem do kibla Tak go od uczyła palić na 12 lat.
U mnie znajomi zawsze mnie częstują, stwierdzając że i tak nie wezmę to co im szkodzi....zdenerwowałam się pewnego pięknego dnia i wzięłam, zapaliłam i oddałam kumpeli ale miny ludzi były warte tego poświęcenia
Aduu mama mi też to powtarza "mam nadzieję, że będziesz mądrzejsza i nie zaczniesz". Jak na razie mnie to nie ciągnie totalnie i nic fajnego w tym nie widzę, oprócz niektórych facetów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:11, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Nasza pani od matmy też zawsze mówi do K. (siedzi w ławce przed biurkiem)
Ale jak już masz palić, to nie przed matmą...
I co chwila nam powtarza, że nie lubi smrodu fajek...
A babka przyznam wiekowa jest...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neit
Arcymag
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:51, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Wiecie co, przez tydzień choroby (jeszcze mi ten przeklęty kaszel został który uniemożliwia normalne funkcjonowanie i dziwna sztywno-bolesność karku) nazbierało mi się tyle rzeczy do zrobienia, że nie wiem w co ręce włożyć. A tak mi się wydawało, że siedzę w domu i nic nie robię Ja już pomijam totalny i kompletny syf w domu, górę prania (skąd to się bierze, już 3 raz pralkę nastawiłam- w dodatku cholerstwo nie chce się samo wieszać a potem układać w szafkach), jakieś takie gary których nie mogę wetknąć do zmywarki... W dodatku z powodu choroby odkładałam wszelkie spotkania i teraz nie wiem jak to wszystko nadrobić. Wiecie, że ja nie mam czasu usiąść sobie spokojnie z książką? Poważnie. Nawet tutaj zaglądam w przerwie robienia przelewów i takich tam. Nie dość że mnie grypa wykończyła (nie wiedziałam, że tak mogą mnie boleć gnaty) to teraz znowu mam wszystko na kupie No nic po śmierci odpocznę... chyba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meami
Adept VIII roku
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:14, 16 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Neit, trzymaj się. Jak nie zdążysz z robotą to po śmierci cię wskrzesimy byś mogła pracować dalej. Wtedy to twój organizm nawet odpoczynku nie będzie potrzebował!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:45, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Biedna Neit... *tuli*
A mnie zaciągnęli do fryzjera...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:20, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Mam złe przeczucia... Bardzo źle?
Ja od dobrych 2 lat chodzę do fryzjera jedynie na podcięcie końcówek, a i to potrafią spieprzyć (zawsze urżną 5 cm, kiedy poproszę o 2 ). A grzywki to ja już katogorycznie każę nie dotykać, po tym jak mnie skrzywdziła jedna taka w gimnazjum... Poszłam na podcięcie końcówek (a włosy miałam za łopatki, grzywkę długą, na bok), wróciłam z włosami do ramion i grzywką do pół (!) czoła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iblis
Adept III roku
Dołączył: 22 Kwi 2010
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:33, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Robienie za kogoś prac domowych, projektów, obiadu, czegokolwiek....
Zawsze się tak staram, nawet dziękuję nie usłyszę tylko jeszcze pretensje, że zrobiłam coś nie tak. To już nawet złościć się nie da tylko usiąść i płakać. Czy w ogóle istnieje coś takiego jak wdzięczność?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinia_88
Adept I roku
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 1:31, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Iblis owszem istnieje takie coś jak wdzięczność, nie zawsze wyrażana w słowie "dziękuję"(u nas na roku jak sobie pomagamy to słyszymy "wielkie dzięki, wiszę Ci piwo", na które zazwyczaj się później idzie) tylko niektórzy są za głupi by zrobić własną pracę domową itp to nie można wymagać od nich tak skomplikowanego słowa jak "dziękuję" a o wdzięczności już nie wspomnę. A takimi ludźmi się nie ma co przejmować bo są nic niewarci. A to, że komuś pomagasz to Tobie wychodzi na dobre powtarzasz materiał, ćwiczysz itp. I nie płacz tylko się śmiej z takich, żałosnych ludzi, bo większość albo jest tak głupia lub tak leniwa by samemu się zabrać za swój obowiązek. A Ty nie jesteś głupia ani leniwa, a to że coś źle zrobiłaś oznacza, że próbowałaś i poświęciłaś swój cenny czas. *tuli i buziaki*
Fryzjer, ciekawa to osoba, mówisz do niego po polsku a on dalej nie rozumie, pokazujesz na migi a on dalej nic. Całe szczęście ja nie mam z włosami problemów, we wszystkim się dobrze czuję(krótkie czy długie), a włosy rosną za szybko, już po 2-3tygodniach mogłabym iść znowu. Teraz to mam z jednej strony długie a z drugiej krótkie tak dla równowagi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|