|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:01, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Papierosy znowu podrożały Jedyny plus że jeszcze bardziej zaczęłam się ograniczać. Także, może nawet i dobrze że tak się stało.
Ha! A ja mam swojego prywatnego, darmowego fryzjera Mojej koleżance bardzo dobrze wychodzi obcinanie mi kłaków.
Co do ataków złości: Kiedy ta zła/przeklęta zima się się skończy? Już dłużej nie zdzierżę tego zimna. I tak strasznie nie lubię ubierać się na cebulkę. Szczególnie nosić rajstopy pod spodniami... Ja chcę wiosnę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:24, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Miriam, to siła wyższa mówi Ci: "przestań, do cholery jasnej, jarać jak smok"
I ja też chcę już wiosny! Było juz kilka dni takich cieplutkich, na drzewach pączki niemal, a tu bach, kolejna warstwa śniegu, temp. -11 st...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aduu
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przybiernów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:47, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Taaaa... zima jest straszna ;D Chociaż u mnie jak na razie temperatura zerowa, zero śniegu i mnóstwo słońca ;D Ale pocieszam się, że do wiosny już nie daleko ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 2:53, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Też chcę wiosnę
Zawsze myślałam, że jej nie lubię, ale przez te parę tygodni (w sumie) odwilży, przypomniało mi się, że wiosna to nie tylko ostre słońce, ale też często wiatr, deszcz, szarość, zielona szarość, a poza tym nowalijki i ogólnie różne przyjemne rzeczy. Więc, tak, chcemy wiosnę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:57, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Wiosna to moja ulubiona pora roku, więc też cierpię. Ale pociesza mnie fakt, że lato jeszcze daleko, bo nienawidzę upałów i tego, jak mnie boli łeb na słońcu. I jeszcze w oczy tak świeci, że nie można nawet podnieść głowy.
Zima to zło, każdy krzyczy, żebym się zapinała i nosiła czapkę i kozaki, a ja w takich butach nawet chodzić nie umiem. I wszyscy są przekonani, że jest mi zimno, co całkowicie mija się z prawdą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:16, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
A ja chcę wiosnę... I LATO!
Uwielbiam upały
A wiecie co mnie wku... rza bardziej?
Wczoraj mi laptop padł, brat cały dzień stawiał nowy system, który będzie tylko 30dni... I nie mam neta!
Teraz jestem u brata...
Gr...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:44, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Luiza napisał: | Wiosna to moja ulubiona pora roku, więc też cierpię. Ale pociesza mnie fakt, że lato jeszcze daleko, bo nienawidzę upałów i tego, jak mnie boli łeb na słońcu. I jeszcze w oczy tak świeci, że nie można nawet podnieść głowy. |
To się czapkę/chustkę/kapelusz i okulary nosi, a nie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:48, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Buu, a ja zawsze tak kochałam zimę... W tym roku mi nie na rękę. Tak strasznie bardzo.
Niby zaczęłam się uczyć jeździć na łyżwach, co jest niesamowicie przyjemne tak w ogóle, ale... Zbrzydł mi już mróz, puchowe kurtki, śnieg... Chcę wiosnę. Domagam się jej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 16:26, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja NIENAWIDZĘ lata i upałów - głównie dlatego, że średnio mam się w co ubrać... Chociaż... mnie jakoś nie przeszkadza to, ile rzeczy muszę robić, żeby zachować swoją gotycką urodę, bardziej mnie denerwuje, że najwyraźniej WSZYSTKIM INNYM to przeszkadza. Ludzie! Co was obchodzi, że smaruję się kremem z filtrem 50, noszę przeciwsłoneczne okulary zakrywające pół twarzy, kapelusze i spódnice do kostek albo spodnie, żeby się nie opalić?! Ja wam nie robię wyrzutów, że na starość będziecie wyglądać jak wędzone makrele!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:17, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
To dziwne, ja się smaruję filtrami SPF 50+ nawet zimą (btw- powinnaś zacząć, Strzyguś, promienie słoneczne (nawet gdy skońca teoretycznie danego dnia na niebie nie ma) odbite przez śnieg są tak samo szkodliwe dla skóry jak te bezpośrednie latem), i nikt mi wyrzutów z tego nie robi Tyle, że ja robię to z powodu mojej manii kancerogenności, bo blada to ja nigdy nie będę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wijara dnia Nie 17:20, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 0:18, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
WIEM, że zimą też się odbijają i TEŻ się smaruję - zazwyczaj. No bo, umówmy się, jak człowiek wchodzi do szkoły, jak jest ciemno i wychodzi, jak też już się zrobiło szaro, to szczególnej potrzeby nie ma...
Jakbym się miała JESZCZE przejmować rakiem, poza wszystkimi innymi rzeczami, którymi się przejmuję, to pozostawałby mi tylko stryczek, więc raczej sobie daruję - zostaję przy ochronie cery-bez-zmarszczek i ogólnego image'u.
Mnie największe wyrzuty robią te koleżanki, które się nie smarują w ogóle niczym, gdyż uważają skórę zjaraną na czekoladkę za jedyny słuszny kolor - bo mówię im, że po czterdziestce będą albo właśnie miały raka, albo wyglądały na emerytki Ale moja mama i babcia też, bo są pewne, że przez krem nie przenika witamina D i dostanę krzywicy XD Jak również ojciec i jego rodzice - bo "opalona skóra wygląda naturalnie". Mam ochotę im kiedyś fuknąć (dziadkom zwłaszcza), że jak się wychowywali na wsi, to nic dziwnego, że tak myślą - OD ZAWSZE spaloną słońcem skórę mieli ci, którzy musieli wychodzić na słońce również w tych południowych godzinach, bo pracowali fizycznie na zewnątrz. Delikatną, porcelanową skórę miały osoby, które mogły sobie pozwolić na siedzenie w domu.
Z drugiej strony, kuriozalne wydaje mi się to, co pitolą w kolorowych gazetach - że właśnie wracamy do modelu "dama się nie opala", bo to rakotwórcze i tak dalej, ale za to, jak ktoś chce mieć piękną brązową skórę, to jest cała masa świetnych produktów brązujących i samoopalaczy... Rany boskie, jak już ktoś chce mieć tę brązową skórę, to niech się opala! Krem z niższym faktorem, 15 czy 10, no i niech się smaży - chyba zdrowiej niż się smarować chemikaliami?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TheTosterMaster
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z księżyca ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 1:32, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
*w oczekiwaniu na wiosnę zapuszcza długą, siwą brodę*
Jak już jesteśmy przy temacie słońca i smażenia się na wędzone makrele.. Nienawidzę, kiedy na wakacjach wszyscy wpadają na genialny pomysł grzania się na plaży w samo południe, akurat wtedy, kiedy od upału można ześwirować! Jeśli już mam się smażyć, to podczas spaceru, zbierania porzeczek na działce czy czegoś w ten deseń. Ale leżenie na plaży przez cały dzień?! Koleżankom niestety nie dało się "genialnego" pomysłu wyperswadować i spaliłam nogi tak, że do końca wakacji paradowałam z parą czerwonych pończoch..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:21, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ano, moi rodzice też patrzą się krzywo, bo przecież "opalenizna wygląda ładnie", "opalone ciało wydaje się szczuplejsze" i generalnie "nikt z nas się nigdy specjalnie nie smarował i jakoś nie ma raka"
A czy ja wiem, czy chemikalia aż tak szkodzą... Ja tam i bez tego paćkam się tysiącem oliwek, balsamow, maseł itd., bo atopowa jestem i bez nawilżaczy moja skóra wysycha, pęka, tworzą się strupy, które rozrywają się przy każdym najmniejszym ruchu- generalnie nieapetycznie Wydaje mi się, że lepszy taki krem niż solarka czy kilkutygodniowe wylegiwanie się na plaży.
A właśnie- plaża. Nie mam pojęcia, jak można godzinami leżeć plackiem na słońcu i nie robić oprócz tego... nic. Ja bym się 1., że nudziła, 2., że uczucie nagrzewania to dla mnie nic przyjemnego. A oczywiście wszystkie koleżanki na wakacje chcą jechać gdzie? Do Hiszpanii Bo tam jet słońce, morze, plaża. Nic, powtarzam NIC mnie nie zmusi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juny
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:14, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ale jeśli znajdzie się tu amatorka promieni słonecznych, zapraszam do mnie, do akademika. Już w lutym od 6.30 słońce przypieka mi wszystkie warstwy skóry. Co tu się będzie działo w maju, czerwcu...?
Chyba trzeba zacząć smarować się filtrem na noc:) Bo niestety zasłonki nie mamy...
I z chęcią spędziłabym wakacje na plaży! Przecież to nie tylko leżenie na piasku, ale leżenie na piasku I czytanie książek, leniwe rozmowy, siatkówka plażowa, chlupanie się w wodzie... mmm... wakacje!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinia_88
Adept I roku
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:29, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
A wiosna to moja ulubiona pora roku, bo uwielbiam burze, to powietrze takie delikatne, świeże i zapach skoszonej trawy.... te pierwsze grille i ogniska, rozkwitające drzewa i w ogóle jest miodzio. A zaraz po wiośnie lubię jesień tą naszą polską złotą jesień z silnymi wiatrami, deszczami, kasztanami i z kupą liści....tak ja chcę wiosnę a później jesień lato może być ale z max temp. to 25oC i z deszczami i tęczami.....
Najlepsze wakacje to te u mnie na działce, w basenie, na kocyku w cieniu, jedząc lody i popijając mrożoną herbatkę lub kawę... mniam...
jej widzę, że nie jestem sama, wakacje nad morzem to po prostu jedne wielkie nudy. Tam nawet czytanie książek nie sprawia mi przyjemności. A moja skóra nigdy nie robi się brązowa po opalaniu tylko kurew.. czerwona i wyglądam jak jeden wielki czerwony burak.... rodzice wiedzą, że jestem uczulona na słońce i później mam poparzenia(pomimo, kremów, balsamów z wysokim filtrem, o bosz!!!! jaki to ból ), to i tak czasami słyszę od nich "wyglądasz jak córka młynarza ". A znajomi już się nie czepiają jak na jednych wakacjach wylądowaliśmy w szpitalu, przez to piękne, parzące słoneczko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|