|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:55, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Tego, poznanego dziś materiału muszę się naumieć na JUTRO... wesoło... - to nie wszystkie bo nie wszystkie udało się przetł. z podręcznika i słownika...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:27, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Neit, łącze się z Toba w cierpieniu. Dosłownie. Ja mam koszmarną migrenę i tone sprawdzianów do poprawienia.
Zelka, dasz radę, nie takie rzeczy się robiło Moje jedno z większych osiągnięć, to przeczytanie i opanowanie 40cm książek na egzamin w tydzień. Tak, nie pomyliłam się - książki ułożone jedna na drugiej miały 40cm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:30, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Neit, moje biedactwo! Odłóż te rzeczy i wyśpij się podrządnie... Takie bóle najlepiej przespać. A potem wypijemy sobie wirtualną czekoladę
Dzisiaj na capoeirze opacznie zrozumiałam słowa trenera i wygięłam plecy, owszem- ale nie w koci grzbiet, a w tą drugą stronę ^^. Co zaowocowało paskudnym bólem w krzyżu (bo to stawanie na rękach z podkulonymi nogami było)...
Żelko, i Twoim zdaniem to jest dużo? Wolne żarty, ja z dnia na dzień miewam po 20 stron z podręcznika i kilka w zeszycie do nauczenia z jednego przedmiotu, a przemiotów mam dziennie średnio 8 (jasne, że nie wszystkiego się muszę uczyć). A z angielskiego dodatkowego potrafi zadać z lekcji na lekcję ok. 200 słów. Poza tym- te słówka są przecież banalne, każde dziecko wie jak są spodnie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wijara dnia Śro 22:33, 09 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:49, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Zelko, nie drażnij... Ludzie tu mają poważne rzeczy do roboty Co to jest, parę słówek...? W gimnazjum dostawało się dwie strony A4 maczkiem, takich nieco trudniejszych - i nikt nie robił sprawy...
Może to trochę niemiła reakcja, pewnie jest Ci ciężko, ale mówię z perspektywy osoby, która sypia góra 4-5 godzin na dobę.
Na jutro mam skończyć rysunek na kurs, zrobić kilo zadań z planimetrii (nie ogarniam, nie ogarniam...), w piątek test z funkcji kwadratowej (boli... ), a dopiero co był z fizyki - dwuczęściowy. I będą dwie pały. Nie, nie chodzi o to, że się nie nauczyłam. Chodzi o to, że nie umiem rozwiązywać zadań. Tak po prostu. Żeby się tego nauczyć, powinnam je rozwiązywać. W ilościach w miarę hurtowych. Również tak po prostu.
I to jest lajtowy tydzień, bo mamy rekolekcje i odpadają nam wszystkie lekcje poza dwoma-trzema na dzień...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinia_88
Adept I roku
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:57, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Jej Neit naprawdę współczuję, czasami widzę jak moja mama maca ściany idąc do łazienki, bo jest tak zamroczona bólem migrenowym i o dziwo nie grzechocze....czasami łagodzi trochę ból zimny ręcznik na głowę, czy całą twarz.
alicee nie każdy musi być orłem z angielskiego i znać te parę słówek. Ja osobiście mogę powiedzieć test/sprawdzian z funkcji jej jakie to banalne. Fizyka wkuć wzory, regułki i tak z kilka zadań rozwiązać, nie akurat fizyka to nie moja branża ale w technikum to mi wystarczyło.
Tak ja też miałam z anglika dużo, dużo więcej słówek do wykucia i dokładając jeszcze niemiecki w szkole i poza nią to był koszmar, nie zapominając o innych przedmiotach, z których nie było łatwo bo takiej rachunkowości czy ekonomiki miałam 8-9 godzin tygodniowo, więc co dzień trzeba było być przygotowanym.
Może się mylę i nie chcę nikogo obrażać ale problemy ma każdy dla jednego akurat "kilka" słówek to godzinka czasu i po bólu, dla drugiego rozwiązać kilka zadań to nie problem, dla trzeciego usiąść i pisać pracę licencjacką to bułka z masłem.
Bez przesady dziewczyny skoro Zelka uważa to za problem i jest jej ciężko to chyba tak jest. I uszanujmy jej punkt widzenia, a nie bo ona ma mniej od nas czy innych......
Tak, więc będę trzymać kciuki by Zelka i alicee zdały to co mają i by więcej spały, by Neit się polepszyło i przestała ją głowa boleć, by Coya sprawdziła tą tonę sprawdzianów i by ta wstrętna migrena już nie wróciła, by Wijare nie bolały plecy, ogólnie by wszystkie zdrowe były i na sam koniec bym zaczęła pisać tą paskudną pracę i wreszcie miała święty spokój z nią
Pozdrawiam cieplutko, bo chyba tej mojej wiosny się nie doczekam....heh....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:17, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
kinia_88 napisał: | Fizyka wkuć wzory, regułki i tak z kilka zadań rozwiązać, nie akurat fizyka to nie moja branża ale w technikum to mi wystarczyło. |
Tu się totalnie nie zgodzę. Wybacz, ale zadania typu: "przekształć wzór i podstaw dane" skończyły się dla mnie na gimnazjum, teraz nie ma już NIC, w czym wystarczyłoby podstawić do wzoru. A ja wszak na podstawie jestem (znaczy, podstawie rozszerzonej, ale jednak ), a alicee ma rozszerzenie, więc nie chcę wiedzieć, jakie ona ma zadania, skoro ja (która w gimnazjum pocinałam wszystko i wszystkich) z wielką biedą sobie radzę...
kinia_88 napisał: | Może się mylę i nie chcę nikogo obrażać ale problemy ma każdy dla jednego akurat "kilka" słówek to godzinka czasu i po bólu, dla drugiego rozwiązać kilka zadań to nie problem, dla trzeciego usiąść i pisać pracę licencjacką to bułka z masłem. |
Kilka słówek w godzinkę? Ja się takiej ilości jak Żelka podała uczę w 15 minut jazdy autobusem (uwzględniając hałas i wszystkie inne rozpraszacze), w dodatku zupełnie nowych...
Ale na wszystko przyjdzie czas, być może pod koniec podstawówki to dla mnie też był problem
Poza tym, wiadomo- pamięć pamięci nierówna. Mam w klasie osoby, które uczą się naprawdę mnóstwo- cały czas pozaszkolny spędzają nad książkami, a mimo to mają bardzo średnie oceny. Nie mówię, że ja nie uczę się wcale, ale jednak udaje mi się osiągać całkiem niezłe wyniki przy wykładzie pracy dostatecznym, żebym jeszcze miała czas na zajęcia dodatkowe, seriale, forum, książki...
kinia_88 napisał: | by Wijare nie bolały plecy |
Dzięki, chyba kciuki działają, bo już jest lepiej
A moja nowa nauczycielka biologii nie dość, że na zaliczenie pierwszej klasy wymyśliła pracę badawczą w typie olimpiadowym (mam już pomysł na temat badawczy ), to jeszcze równiutko co tydzień robi (na szczęście zapowiedznie) kartkówki... W tym tygodniu były całe płazińce, na wtorek zapowiedziane mamy nicienie. Co więcej- w podręczniku jest może z 1/3 rzeczy, które musimy na te testy opanować, większość jest na kserówkach, w zeszycie i na dopiskach. Takiej na przykład motyliczkowej dikroceliozy nie ma nawet 1000 wyników w google, nie zna jej nawet Biologia Villeego, ale... zgadnijcie? tak, ja muszę ją znać Ale zadowolona jestem, bo kobita jest naprawdę rewelacyjna- prawdziwa pasjonatka, każdemu życzę takiego nauczyciela.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wijara dnia Czw 19:20, 10 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:04, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
W chuj, mam 50 zadań z fizyki (inaczej nie dopuści mnie do sprawdzianu), laboratoria, głupią Dżumę i w ciul sprawdzianów i... trzeba żyć. Migrena mi się skończyła, więc do szkoły trza iść...
Dziewczynki - byle do czerwca. Potem będę tak się opierdalać, że... no same wiecie co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:32, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
I jak Żelka?? Żyjesz?? Angielski opanowany??
No i nie przejmuj się - z każdym rokiem jest więcej rzeczy do opanowania (tak, na studiach sie nie kończy potem jest jeszcze gorzej/ciekawiej;) ), ale za to my mamy większe możliwości Będzie ok
motyliczkowej dikroceliozy...
Brr...... Biologia jest fajna, ale do czasu...
Tak, właśnie skserowalam hiszpański słownik biologiczny....
Z biologią (miałam dwujęzycznie - część zajęć po hiszpańsku) mam ciekawe wspomnienia. Na przykład:
- Pani profesor, co znaczy "Reticulo endoplasmatico"?
(ogromnie zdumiona, że w ogóle pytamy)
- No retikulum endoplazmatyczne...
A cała klasa nadal gapiła się w tablicę z wyrazem błogiego niezrozumienia na twarzy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:06, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
No cóż... Ja tam się po nazwie domyśliłam, ale wydaje mi się, że gdyby mi ktoś zaczął wykładać funcje retikulum choćby po angielsku, to bym potem miała niezłe problemy żeby to jakoś sensownie skondensować...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neit
Arcymag
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:06, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
A mnie drugi dzień głowa boli. Masakra, normalnie półżywa się czuję. Zero skupienia.
W dodatku te buraki empikowe znowu mi zwlekają z wysyłką chociaż mają niby wszystkie książki dostępne. Mieli wysłać 03.03 a do dzisiaj ani widu ani słychu. Napisałam do nich, może się ruszą. Swoją drogą to już nie pierwszy raz. Takiego klienta jak ja co u nich tyle kasy zostawia to powinni na rękach nosić, a nie wiecznie jakieś problemy.
Miałam jechać na zakupy i przy okazji po jedną książkę, ale przez ten ból (od którego mi się przy okazji wymiotować chce) w końcu się nie zebrałam. W efekcie niema książki i zaraz nie będzie co jeść. Jak nic pochlać porządnie powinnam
Nie straszcie Żelki I tak za kilka lat, np na studiach sama się będzie śmiała z tego jak narzekała na przyjemne życie przed laty i jak jej się wydawało, że jest ciężko. Też w jej wieku pewnie jęczałyśmy bo nie miałyśmy porównania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:19, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
No właśnie to starałam się Żelce przekazać
Neit, współczuję Ci serdecznie. Dosłownie. Mnie tez od bólu glowy ciągnie na wymioty... A jeszcze wlepili mi jutro zastępstwo w szkole i nie będę miała kiedy iśc na obiad (zawsze chodziłam na okienku)... Jak ja przeżyję jutrzejszy dzień...
Dyńka, to była pierwsza lekcja z komórki, nikt nic nie wiedział, więc nie mieliśmy się jak domyślić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:27, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Aha... O jezu, no to ładnie
Neit, strasznie mi przykro, że z Tobą nadal nienajlepiej Wyślij męża koniecznie po książki i jedzenie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:33, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Mam dość, muszę się nauczyć na kilka sprawdzianów, ale to nic. Muszę jeszcze robić projekty edukacyjne... Z geografii tylko 3 minuty mam mówić, ale będę z moją grupą pracę przedstawiać na dniu otwartym, a bardzo nie lubię mówić czegoś wcześniej przygotowanego, gdy słucha dużo osób. Zawsze się mylę albo mówię za szybko, żeby nie zapomnieć niczego. Jak napiszę sobie tekst i poczytam parę razy, to pewnie będę umieć słowo w słowo, ale i tak strasznie mnie stresują takie występy. Wolę śpiewać w chórku na akademiach. Ech, chciałabym napisać referat i po prostu dać go nauczycielce, ale do wyboru były tylko projekty do pokazania większej grupie...
To głupie, bo wiem, że umiem nauczyć się nawet długiego tekstu tak, że powiem wszystko dobrze i w domu mi to wychodzi, ale jak mam komuś opowiadać, to od razu się stresuję i mówię tak, żeby tylko jak najszybciej skończyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:53, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Muszę Ci powiedzieć, że mnie też stresują występy publiczne wszelakiej maści Drzwi otwarte to pół biedy, bo tam gadasz do dzieciaków, które są przestraszone i zdezorientowane jeszcze bardziej niż Ty, to dodaje odwagi. Ale poza tym- ja stresuję się nawet wtedy, gdy mam zabrać głos w dyskusji na angielskim, więc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:37, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Wijara - dzięki temu termin zapamiętalam do dziś (choć nie mam pojęcia, co to za świństwo, oprócz tego, że to część komorki)
Dacie radę, dziewczyny!
Ja kiedyś nie lubiłam występować publicznie, ale kiedys się przełamalam (musiałam poprowadzic imprezę na 100 osób) i mi sie spodobało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|