|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bella
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:05, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dlatego ja takie sytuacje staram się przewidzieć i zawsze biorę do szkoły jakąś książkę na wypadek braku nauczyciela bądź okropnie nudnej lekcji z nauczycielem kompletnie pozbawionym wyobraźni i powtarzającym to samo od trzech lat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Halkatla
Arcymag
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:23, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Mój kręgosłup protestuje. Do szkoły książki noszę w telefonie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:23, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
A mnie denerwują ludzie ze szkoły. W moim gimnazum są takie debilki, które mnie wcale nie znają, ale jak stanęłam sobie w budynku o nazwie Centrum Kultury, to przylazły i zaczęły się czepiać. Że niby buty mi do twarzy nie pasują :/. I jeszcze coś gadały, ale ja zajęłam się rozmową z koleżanką. Co będę z głupimi się zadawać... One są tylko takie odważne w grupie. Jak są rozdzielone, to już nic mi nie powiedzą, ale jak mają przewagę liczebną, to od razu jakie dzielne .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:51, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tam się nie daję popychać. W ostateczności przechodzę do rękoczynów, a żeby rozwijać swoją antyspołeczną działalność zamierzam pójść na zbiór truskawek i kupić glany... niech się dzieci boją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 22:26, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Boże... Jaką ja się przy was czuję obrzydliwie uległą istotą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mantykora
Adept VI roku
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze stodoły - pd brama Polski Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:29, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Uległą i pokojowo nastawioną
Niestety, nadal krwiożerczą w kwestii literówek - Strzyga
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:07, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Strzyga napisał: | Boże... Jaką ja się przy was czuję obrzydliwie uległą istotą... |
Nie ty jedna. Wole udawać, że nic nie słyszałam i iść sobie dalej. Na szczęście mam znajomych, którzy mnie bronią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yodyna
Adept I roku
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:36, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Zimy.
Jestem z tych, którzy zgrzytają zębami widząc śnieg, a szału dostają przy minusowych temperaturach.
Byle do wiosny - tej prawdziwej - ciepłej i koniecznie zielonej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:28, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tam się wystraszyłam dziewczyn, które chyba chciały mnie napaść, bo było ich sporo. Udawałam, że ich nie słyszę, aż w końcu znudziło im się mnie wyzywać . Ale jak znajdzie się taka, która jest sama i zachce jej się mnie obrażać, to tak łatwo mieć nie będzie. Bo ja to nerwowa jestem, często się drę i gdy już mnie porządnie zdenerwują, to używam rąk. W końcu od czegoś są .
Yodyna, ja też chcę wiosną . Jest pięęęękna! I uwielbiam deszcz, a zimą za często nie pada.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:25, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Strzyga napisał: | Boże... Jaką ja się przy was czuję obrzydliwie uległą istotą... |
Ehm, ja nie chcę nic mówić, ale jednak czasami nie ma innej opcji, niż brak reakcji. Najlważniejsze, to mieć wyczucie sytuacji. Zgodnie z teorią mojej babci, trzeba wiedzieć, kiedy zwiewać, kiedy nie reagować, kiedy przywalić i (zwiewać), a kiedy odpyskować dwa razy mocniej (skuteczne, o ile sprawiamy wrażenie zahukanej i nieśmiałej dziewczynki - potrafi naprawdę zatkać). Nie żebym sprawdziła wszystkie te scenariusze - nigdy nie zwiewałam. Ale też jakoś nigdy nie było okazji, żeby trzeba było.
Luizo, w twojej sytuacji najlepiej albo nie reagować, albo powiedzieć, żeby się waliły. I tu są też dwie opcje (wybaczcie, robiłam dziś na kółku informatycznym algorytmikę, i te ify jakoś na mnie mocno oddziałują jeszcze ) - jeśli koleżanki są z gatunku tych szmacianych laleczek, u których co drugim słowem jest klasyczny fuck czy inna kurwa mać, trzeba o tym waleniu się powiedzieć bardzo grzecznie, bardzo dobitnie i bardzo z uśmiechem na twarzy. Jeśli to gatunek panienek - słodkich idiotek, które zamiast rzucać mięsem, wolą piszczeć i tak dalej - wtedy lepiej to powiedzieć bardzo niegrzecznie i bardzo bez uśmiechu.
Ale jednak złotym środkiem na idiotów jest no reaction. No, chyba że są naprawdę namolni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:37, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Alicee, te dziewczyny to takie, co co drugie słowo u nich to właśnie przekleństwo. W sumie to miałam ochotę im odpyskować, ale jestem pewna, że zaraz chciałyby mnie bić. W ogóle się do nich nie odzywałam, to w końcu przestały gadać, ale następnym razem chyba jednak się 'miło' uśmiechnę i, za Twoją radą, powiem im coś w stylu tego 'wal się' .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:46, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Niom, na takie wulgarne nie ma sensu stosować słownictwa ludowego, bo do nich przekaz nie dotrze, tylko się dzieci bardziej nakręcą. Zawsze dobrze jest zaskoczyć przeciwnika, choćby cholerną grzecznością i ociekającym lukrem uśmiechem (bleahh ) .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anulka870
Arcymag
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Wadowic Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:08, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
ja zawsze pierwsza wbijam zęby nikt nie może traktować cie żle chyba , że na to pozwolisz może jest ich więcej ale pamiętaj , żeby przynajmnuiej jednej obić gębę i to wyrażnie wtedy sie odp.... jednej takiej pindzie za nazwanie mnie ku... w morde nie walnęłam tylko dlatego , że podejrzewali u niej raka mózgu i zwaliłam jkej chamstwo na karb choroby a okazało sie , że tak chlała , że zwapniła se mózg i od tego miała dolegliwości ...żenada taka , że co bede taką nędzę tłuc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli Arcymag
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Cieni Nocy... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:08, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
alicee, odnośnie tego co piszesz o "no reaction": mój kolega skomentował to kiedyś tak: "najlepiej nie zniżać się do poziomu kogoś takiego a poza tym [za przeproszeniem] gówna się nie tyka żeby nie śmierdziało"(odnośnie niektórych dziewczyn, choć nie zapominajmy że kolesie też mogą być bezgranicznymi półmózgami [bądźmy realistkami inteligencja / kultura / itp nigdy nie zależały do płci -- takim stwiedzeniem mnie ostatnio zniszczono])
Mam coś co mnie dziś w nocy piekielnie wkurzyło. Ale pamiętajcie że nie chcę nikogo urazić [przynajmniej w naszym forumowym gronie].
A mianowicie przekonałam się, że NAPRAWDĘ nienawidzę pokemonów.
Była u mnie impreza [dlatego od wczoraj mnie nie było] i jeden z moich przyjaciół przywiózł swoją nową dziewczynę. Pierwszy raz widziałam dziewczynę - a przeważnie zabraniam przywozić do siebie na imprezy kogoś obcego [bo nigdy nie wiadomo jak komuś może odbić po alkoholu, a nie chcę sobie narobić wstydu przed rozdziną] - w każdym razie tym razem ustąpiłam, zaufałam gustowi kolegi, którego do tej pory bardzo lubiłam.
I jak się okazało miałam tego żałować.
Nie zrozumcie mnie źle, laska nie wygląda na pokemona, poza tym naprawdę starałam się być dla niej miła [wiem że to paskudne uczucie znaleźć się w domu osoby której nie znasz i nie wiesz jak cię potraktują] no i ze względu na kolegę starałam się ją polubić.
Złe przeczucia ogarnęły mnie gdy ta parka zaczęła się migdalić na potęgę. Wiem że to nie grzech i bynajmniej tak na to nie patrzę, ale po około dwóch godzinach patrzenia na to wszyscy mieliśmy [ja, kolega, koleżanka] konkretnie dość. No bo co, mieliśmy się bawić, gadać itp całą grupą, a nie fragmentarycznie.
Potem ta parka się pokłóciła, panna strzeliła focha i skończył się na tym że przed północą musiałam szukać jej po cmentarzu [trzeba jej przyznać że lubi dramatyczne gesty]. Nie bacząc na protesty zaciągnęłam ją z powrotem do domu za bety. Pogodzili się i znów migdalili przez parę godzin - po drodze przynajmniej jeszcze dwa fochy były, ale nauczona doświadczeniem zamknęłam na klucz drzwi frontowe.
Nad ranem kolega z tej parki zasnął, tak samo jak moja najlepsza kumpela i ja i Papryk [drugi kolega] zostaliśmy z tą panną sami [koszmar].
Zaczęła nam tłumaczyć, że poszło o to, że wymaga od swojego boya ABSOLUTNEJ szczerości [po szokująco długim byciu razem - aż dwa tygodnie!]. Papryk zaczął jej tłumaczyć, że on mimo że jest ze swoją dziewczyną 7 lat nie może powiedzieć że jest z nią absolutnie szczery [hey, czy mimo wszystko nie jest tak że są rzeczy które wolimy zachwać dla siebie?], zresztą pewnie jakby ta dziewczyna nie spała to powiedziałaby to samo.
Ja zaczęłam pannie tłumaczyć, że ma dopiero 17 lat, chodzi z tym chłopakiem dwa tygodnie i to naprawdę jeszcze nie pora na branie miary na suknię ślubną [na to mniej więcej brzmiały jej wywody].
Przy tym oboje musieliśmy się pilnować by nie parsknąć śmiechem. OK, wszyscy byliśmy ciut wstawieni, a dziewczyna zaczynała mnie coraz bardziej irytować.
Potem przeskoczyła na temat facetów i zaczęła opowiadać jak to każdy jest świnią, łobuzem itp itd [przy moim najlepszym koledze, który naprawdę jest miłym, rozsądnym gościem]. No po prostu nie wyrobiłam. Kazałam się gówniarze [i nie chodziło mi tu bynajmniej o jej wiek] zamknąć w końcu i porządnie zastanowić nad tym co w ogóle gada. Kazałam się jej zastanowić czy sama nigdy nie zachowywała się jak suka. I w końcu zapytałam ją dlaczego oczekuje ze strony facetów jakiegokolwiek szacunku czy zaangażowania skoro jest z gościem dwa tygodnie i już - brzydko mówiąc - dała mu d... [nie kryła się z tym] No i dodałam że stanem psychicznym innych powinna zacząć się interesować gdy już sama dorośnie.
Zapytała o której ma autobus i wyszła na przystanek. Godzinę za wcześnie. Nie próbowałam jej zatrzymywać, Paprykowi też zabroniłam. Pożyczyłam miłej drogi i odetchnęłam z ulgą
WIEM, byłam wredna. Zdarza mi się, nie jestem z tego dumna, ale też naprawdę nie umiem poważnie traktować dziewczyny która się tak zachowuje. A już poważnie nie ścierpię gdy takie cuś zacznie mi przyjaciół obrażać, gdy samo ma fiu bździu w głowie.
Możecie stwierdzić, że sama zachowałam się jak suka, że jej zachowanie nie było moją sprawą itp itd. Sama teraz, gdy się przespałam i wytrzeźwiałam zaczynam myśleć że trochę przesadziłam.
Ale nie żałuję.
A jak się rozchoruję znów przez te spacery po cmentarzu, to jeszcze ją dorwę.
Nooo, wyrzuciłam to z siebie, aż mi lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:10, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Alicee, jak się czasem kłóciłam z takimi pyskatymi dziewuszyskami, to właśnie się nakręcały, i gadały jeszcze więcej. Przekonałam się, że to nic nie daje... Dobrze mówisz, trzeba się słodziutko uśmiechnąć, to będą zaskoczone . Achhh, teraz mam ochotę to wypróbować .
Mikka, ja tam myślę, że wcale nie przesadziłaś. W końcu popsuła nastrój na imprezie, na którą łaskawie pozwoliłaś jej przyjść i jeszcze śmiała obrażać wszystkich, chociaż z tego co zrozumiałam nawet ich nie znała... No i wiadomo, jak się człowiek zdenerwuje, to potrafi wyrzucić to z siebie i nawet trochę przesadzić z tą wrogością, ale wygląda na to, że sobie zasłużyła. Jakbym ja przyszła na imprezę do kogoś, kogo nie znam, to bym siedziała w miarę cicho... No dobra, nie tyle cicho, co po prostu spokojnie. Żeby się nie kłócić z kimś, kogo nie zdążyłam poznać. Chyba ta dziewczyna miała po prostu za duże mniemanie o sobie... Myślała, że wszyscy zatańczą jak im zagra?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Luiza dnia Pią 21:22, 05 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|