Atak Kłów i Pazurów!!!! CZyli co was najbardziej wkurza :D

kuszumai · Wysłany: Śro 9:46, 31 Mar 2010 Temat postu:

Moje doświadczenia z kotem:
*Miałam z 5 lat. Żyłam na wsi. W kuchni stały wielkie bajeranckie kozaki mamy. A w nich? Niespodzianka by kot Filemon!
Za meblami mieszkały szczury. Światło przyciągało je bardziej niż żarcie. Co robił kot? Demonstracyjnie wychodził z kuchni...
*Jakieś kolejne 5 lat później:
Wzięliśmy z Kopernika kota. Dużego. Zwał się Burasek. Moja mama, podminowana rozmową z właścicielką, która kazała karmić go tylko twarożkiem, próbowała wyciągnąć go właśnie spod kozy (taki piec). Co on jej na to? Pobiegł do innego pokoju, wskoczył na ławę i jak tylko przyszła matka to zaczął na nią... warczeć.
Kolejny (albo Filemon albo Maciuś - tylko takie u mnie były) napastował Puszka (pies sąsiadów). Puszek na pamiątkę miał czerwone ślady na skórze, które chyba mu znikły, po tym jak brat przejechał go bmxem.
***Moja największa tragedia? Siedziałam sobie z kotem w samochodzie. Kot próbował po wyglądać sobie przez okno, więc wystawił głowę przez szparę miedzy drzwiami a oknem. Jako, że było zimno wyciągnęłam rękę, złapałam za klamkę i... zamknęłam drzwi.

Luiza · Wysłany: Śro 10:52, 31 Mar 2010 Temat postu:

Oł... Nie chcę wiedzieć, co się stało z kotem.
Niespodzianka w bucie musiała Cię nieźle zdenerwować. A jeszcze bardziej, jeśli tego buta założyłaś...
A mój kot Pyszczek się ślinił jak był już stary. I zawsze ławka w kuchni, fotel, kanapa i krzesła w salonie były mokre... A na stole kuchennym nadal mam mnóstwo śladów jego pazurów, chociaż w końcu przestał drapać meble. Potem już drapał mnie. Z radości oczywiście Smile

.

Wijara · Wysłany: Śro 17:52, 31 Mar 2010 Temat postu:

Mój w samochodzie dostaje choroby lokomocyjnej. Na moich kolanach naturalnie. A drugi kot (ten bardziej aspołeczny i mniej szkodliwy) caaaałą drogę, nawet gdy jedziemy na działkę (około 30 minut) zawodzi. Naprawdę głośno.

Strzyga

Moja też zawodzi, jak tylko ją wstawimy razem z koszykiem do samochodu Very Happy

A ostatnio u weterynarza ze strachu dostała ślinotoku Confused

Może załóżmy osobny temat o kotach, co?

Wijara

Mhm, dobry pomysł, to temat-rzeka, a my zrobiłyśmy kolejnego, kło-pazurzastego, ale jednak offtopa Razz

A więc kolejna rzecz doprowadzająca mnie do szału- to, że każdy chce gadać o szkole. Cholera, jest przerwa świąteczna, i naprawdę to jest ostatni temat na jaki mam ochotę rozmawiać, a już się posypały pytania: "uczysz się do egzaminu?", "do jakiej szkoły idziesz?", "jak tam średnia?", "jakie oceny?"... Ja rozumiem, że wszystkich to niezmiernie interesuje, bo wszak się zaczął nabór i niedługo będzie trzeba przyklepać liceum, napisać egzamin- ale jest przerwa i mam ochotę odpocząć od edukacji. Czy naprawdę nikt tego nie rozumie? Evil or Very Mad

Luiza

A ja mam koleżankę, która niezależnie od tego czy są święta czy nie - może mówić tylko o szkole. Gdy napiszę do niej na GG i zacznę zwykłe tematy - ona schodzi na te szkolne. Co było z polskiego, na ile napisałam rozprawkę, co napisałam w rozprawce, jakie mamy zastępstwa, jak trudna była praca domowa... Ona się ciągle uczy i już denerwuje mnie mówiąc przed kartkówką, że 'Luiza to na pewno się nauczyła'. Owszem, nauczyłam się. Ale nie poświęcam całego dnia na wkuwanie... Po prostu są rzeczy, które rozumiem i zapamiętywanie przychodzi mi łatwo. Ona oczywiście dziwi się, że zawsze piszę wszelkie prace domowe z polskiego od razu na czysto i krótko się uczę, a i tak dużo potem umiem... Niby jest fajna, ale przesadza - zawsze gdy jestem nieszczęśliwa i chcę zwyczajnie pogadać o głupotach, ona dręczy mnie szkołą.

Wijara

Oooooj taaaaak, znam takie osoby Rolling Eyes

Jedna z mojej byłej klasy to się wręcz TRZĘSŁA przed zwykłym odpytywaniem albo kartkówką- siedziała cały bity dzień pod klasą z zeszytem i zawodziła, jak to nic nie umie (a potem i tak dostawała 5), w domu dla przyjemności rozwiązywała zadania z matematyki, każdy temat schodził na naukę.

Luiza

Ooo... Jak można zadania z matematyki rozwiązywać dla przyjemności? Dla mnie to przykry obowiązek... Nigdy nie robię dodatkowych Very Happy

.
Ta moja koleżanka też ciągle się skarży, że nie umie, a potem ma piątki. I gdy ona sama zaczyna inne tematy niż szkoła, to prawie padam z wrażenia.

Wijara

Ja się cieszę że już z tamtą nie jestem z klasie... Chociaż w obecnej jest jedna też nawiedzona. Tym razem na punkcie religii. Już nie wiem, co gorsze.

Optymistka^^

Nawiedzeni są wśród nas Rolling Eyes

Rozwalił mi się ostatnio zegarek, więc założyłam inny, który dostałam od cioci. Rzecz w tym, że zegrek jest typowo bazarowy, a na tarczy ma symbol yin i yang. Generalnie było mi wszystko jedno jaki to zegarek, bylebym go miała.
Siedziałam z koleżanką pod klasą a obok przechodziła dziewczyna z jakiejś innej klasy, z którą nigdy nie rozmawiałam. Zobaczyła ten zegarek, wpatrzyła się we mnie takim wzrokiem, jakbym była już martwa i walnęła taki tekst: "to symbol szatana! Powinnaś to natychmiast zdjąć i wyrzucić."
Po czym poszła do klasy.
Przyznam, że mnie przytkało. Kompletnie.

Villka

Jestem.
Tak.
Niewypowiedzianie.
Wściekła.
Że.
Aż.
Mi.
Się.
Gorąco.
Zrobiło!

aaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Evil or Very Mad

Mam na kompie kilka trojanów - dzisiaj format mam zamiar zrobić, więc zgrywam wsio co mam na płytki.

Jednym okiem na forum jestem, jednym z filmwebie, jednym uchem słucham sis, drugim kuszowatej "wstążki". Czyli, że sielanka, ni?

Chciałam sis pokazać ciekawy art wyszukany wczoraj na deviantARTcie, więc sobie spokojnie klikam ikonkę skrótu do mojego konta na devie, na pasku zakładek...

AAAAAAAAAAA!!!!!

Ktoś mi się włamał na konto i zmienił mi ikonkę!!!!!!
Miałam takie śliczne zielone COŚ, a teraz mam mordę Pattinsona i opatrzoną opisem "EDWARD!"

JESTEM WŚCIEKŁAAAAAA!!!!!

Jak tak można!?
To nie legalne!
To...
To...
Słów mi brakuje!

Optymistka^^

Rozumiem, że dużo mniej by bolało, gdyby to nie był Pattison? Laughing

A tak na serio, faktycznie lepiej zgraj wszystko, bo może cię czekać formatowanie dysku.
A do tych co zarządzają Deviantartem to chyba można wysłać jakiegoś maila, nie?

Villka

OŻŻŻŻ!!!!!!! Shocked

Włamano się nie tylko na moje konto...
Włamano się na wszelkie konta i pozamieniano ikonki....

Wszyscy mają albo coś ze "Zmierzchu", albo "Lady Gagę"... ło maj gad!!

Oni chcą nas zniszczyć!!!!!!! (kimkolwiek są)

Chodzi o to, że na devie, każdy ma ikonkę, bardzo indywidualną, zwykle nawiązującą do jego dorobku artystycznego...

błąd...
Przypomniało się, że dzisiaj jest "Fool's day" czyli Prim Aprilis...
...
Szefowie deva mają BAAAAAAAAAAAAARDZO pogięte poczucie humoru!

Teraz już wiem na kogo jestem wściekła!!!!!!
ZAGRYZĘ ICH!!!!

EDIT!

Wszyscy na devie są wściekli, a wUadza się denerwuje, że nie doceniliśmy ich kawału !!! xP
Urządziliśmy sobie plebiscyt na najbardziej LOLowatą ikonę, wygrał mój kolega z hasłem:
"Team Jacob - 'Cuz REAL men don't SPARKLE"
WUadzy niezamierzenie kawał się udał, bo kolega jest takim duuuużym mężczyzną, przysadzistym, pulchny xP i na pewno nie błyszczy xP

NADAL WŚCIEKŁAAA!!!

kuszumai

Nie mogę załadować poczty! Evil or Very Mad

Idę sprawdzić na swojego deviana.

*po chwili*

team seeker???? Shocked

Sanguina

Współczucia dziewczyny. Wpadli na głupi pomysł! Nie ma co!