|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sanguina
Adept V roku
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świebodzin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:41, 01 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję wam dziewczyny za ciepłe słowa! Aha! I ja zamawiam sobie te przepyszne gumisiowe jajeczka! Mniam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 19:05, 02 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ja z kolei jestem przesadnie podejrzliwa - bo długo byłam naiwna i sparzyłam się tyle razy, że przeginam teraz w drugą stronę.
A moja intuicja działa bardzo dalekosiężnie. Tj., czuję, że komuś nie powinnam ufać, ale przekonuję się o słuszności tych przeczuć np. rok później Kiedy zdążę już się sama na siebie wkurzyć i przekonać do tego kogoś, olewając przeczucia. A później dostaję dowód, że trzeba było sobie ufać. Ech, skomplikowane to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juny
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:44, 02 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Sama nie wiem jak to rozstrzygnąć.
Tak, to jest skomplikowane:P
Tyle że... skąd się bierze to, że ktoś się okazuje niegodny zaufania, zawodzi itp? Pomyślcie o sobie- czy z premedytacją zrobiłybyście coś chamskiego innym. To nie jest takie proste- być złym.
Jasne, że można zrobić coś głupiego, kogoś ranić- ale celowo??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:11, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Heh... No chyba jednak można. Kiedyś miałam 'przyjaciółkę'. Zaczęłyśmy się 'przyjaźnić' pod koniec piątej klasy podstawówki i trwało to przez całą szóstą. Ale nadeszły wakacje, a do gimnazjum poszłyśmy do różnych klas. I do widzenia, 'przyjaciółki' nie ma. Nawet się nie spojrzy. Nie przywita. Na początku było mi z tego powodu smutno... Ale stwierdziłam, że jednak dobrze się stało, po co miałaby dalej kłamać, że mnie lubi... I jestem głupia. Bo też miałam przeczucie, że ona jednak kłamie, nie powinnam jej ufać i źle na tym wyjdę. I jak zwykle sobie nie zaufałam. No i źle skończyłam...
I wiedziałam, że tak będzie jeszcze przed zakończeniem roku. Ona już wtedy zaczęła się inaczej zachowywać i zwykle nie odpowiadała, gdy coś mówiłam. Ale jednak już wcześniej byłam pewna, że po prostu o mnie zapomni. I myśląc o tym teraz uważam, że jednak coś dzięki niej mam. Stwierdziłam, że warto ufać sobie, a nie ludziom. Prędzej czy później każdy nas zawiedzie...
Nie umiałabym tak udawać. Wiem, że zawsze gdy kłamię, to każdy mi wierzy, ale nie wykorzystywałabym tego w taki sposób... Po co udawać, że się kogoś lubi? Zresztą, mi sumienie by na to nie pozwoliło. Nie rozumiem ludzi, którzy udają przyjaciół, a tak naprawdę nas nienawidzą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Luiza dnia Pon 12:11, 03 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karollka15
Adept III roku
Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:45, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Tak, takie niby "przyjaciółki" są najgorsze. Ostatnio przekonałam się na własnej skórze. Dziewczyny wcześniej pisałyście o alergii. No to dołączam do grona alergiczek. Przez pyłki i to wszystko mam potworny katar, kaszel i w ogóle ciężko mi się oddycha. Biorę te przeciwalergiczne leki, ale żeby zaczęły działać trzeba czekać. A ja muszę się męczyć. Jak zwykle o tej porze roku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:24, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Luiza, nieprawda, że każdy nas w końcu zawiedzie - przynajmniej ja mam nieskończoną wiarę w ludzi. Gdybym nie mogła się dzielić tym co mnie męczy/cieszy/smuci, to bym chyba rozniosła dom i swoją psychikę przy okazji. Przyjaciele są potrzebni.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wijara dnia Pon 13:28, 03 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:13, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No tak, po części masz rację... Ale mnie zawodzą czasem też przyjaciele. Ale na tym to polega - żeby im wybaczać. Bo skoro są przyjaciółmi, to potrafimy wybaczyć im błędy. W końcu nikt nie jest nieomylny... A gdyby zawsze było pięknie to nie wiedzielibyśmy też, czy naprawdę ci ludzie są naszymi przyjaciółmi. Gdybyśmy mieli same dobre dni, nie mieliby kiedy nas wesprzeć, pocieszyć...
Ale na tak wielu osobach już się zawiodłam, że mam jakiś uraz. I wszędzie wyczuwam podstępy. Ale trzeba ufać ludziom, bo bez tego zawsze bylibyśmy sami...
A tak do tematu alergii - wczoraj moja mama znalazła na ulicy kota jakichś sąsiadów i przyniosła go na podwórko. Dałam mu jeść, poprzytulałam i jego futerko mnie uczuliło... Miałam czerwone plamy na twarzy :/. Ech, a chciałam sprawić sobie nowego kota, już miałam propozycję od koleżanki, żebym wzięła od niej jednego. A tak to rodzice się czepiają, że mam alergię na kocią sierść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karollka15
Adept III roku
Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:20, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Luiza znam ten ból Też miałam mieć kotka, ale moja mama zapobiegawczo zrobiła mi testy na alergie i okazało się, że jestem na sierść uczulona (a także na pyłki, roztocza i coś jeszcze) Więc nie mam kota, ale mam psa w ogrodzie...niestety nie głaskam go często, bo później mam właśnie czerwone plamy, które mnie strasznie swędzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:26, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Też miałam testy na alergię. Kiedyś, dawno to było. Ale kota i tak miałam . Pyszczek się wabił i przypałętał się od sąsiadów. Oni go nawet do domu nie wpuszczali... Najpierw bardzo często mnie odwiedzał, ale w końcu na dobre się do mnie wprowadził i tylko spać chodził na noc do stodoły babci, która mieszka za drogą.
A na psy na szczęście nie mam alergii . I mam dwa takie zwierzaki, ale w ogródku mieszkają. Mam duży ogródek, więc źle im nie jest . Jednak czasem wpuszczam je do domu i daję jakieś kanapki xp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:33, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Kuzynka jest uczulona na futerko, a zawsze, od maleńkiego była ogromną miłośniczką zwierząt. W końcu sprawiono jej... żabki-miniaturki Są maleńkie, pływają w akwarium dla rybek. Przytulić to się pewnie nie przytulisz, ale wyglądają na kochane, można sobie poobserwować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:39, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zawsze jakieś zwierzątka . Tylko ja wolę psy i koty, jakoś się z nimi rozumiem... I Pyszczek zawsze wiedział, o co mi chodzi. Jak leżałam na łóżku i on obok mnie to wystarczyło, że się na niego spojrzałam i kiwnęłam lekko głową, a on przychodził i się na mnie kładł . I jak mi było źle to się do niego przytuliłam i od razu poprawiał mi nastrój...
Naprawdę nienawidzę mojej alergii. Oprócz tej na sierść i na pyłki mam jeszcze na jedzenie. Na przykład na mleko. I dlatego muszę ograniczać czekoladę... A kiedyś to nawet kostki na tydzień zjeść nie mogłam, bo miałam czerwoną i swędzącą skórę na rękach i szyi. Teraz na szczęście aż tak to na mnie nie działa, ale i tak denerwuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karollka15
Adept III roku
Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:45, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A na jedzonko nie mam uczulenia. Mogę jeść wszystko mniam mniam
Ale zdarza mi się, że jak zjem w lecie tak gdzieś w lipcu grejpfruta na słońcu to mam taką pokrzywkę, głównie na rękach. Ale tak miałam chyba dwa razy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:11, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
To i tak masz lepiej ode mnie . Wyobraź sobie co ja przeżywałam, gdy w pierwszej klasie podstawówki ktoś miał urodziny i rozdawał czekoladowe cukierki. Wszyscy jedli, tylko ja musiałam zanieść do domu, żeby nie zachorować . Ale parę lat później już je jadłam, bo przestały mi szkodzić w małych ilościach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juny
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:03, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
*przerażona* O jeny- czym byłoby moje życie bez czekolady?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:10, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Co wy tacy alergicy? Trzeba było lizać podłogę i nie myć rąk jak byliście mali.
*genialna teoria o stykaniu się małych dzieci z bakteriami*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|