|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:45, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Strzyguś - ale to tylko lata... Wiek. Dalej jesteś taka sama:P pewnie jedynie mądrzejsza o kilka spraw . Wydaje mi się, że każdy ma tyle lat, na ile się czuje.
... ale to zapewne dlatego, że nie jestem dobra z matmy i nie lubię liczyć
dorko - dziękować za pokrzepiające słowa. Nie wysiaduję na murkach i staram się nosić dłuższe bluzeczki (by optycznie pozbawić się wielkiej du... znaczy okrągłych bioder ). Nie wiem co mi jest - mam nadzieję, że się niedługo dowiem.
Doszłam do takiego etapu, gdzie stres i trwoga zmienia się w histeryczny chichot i akceptację zaprawioną ironią. Po prostu: co ma być to będzie... Niebo znajdę wszędzie !
Ja się nie dam, mam zbyt wiele marzeń, by pozwalać sobie na choroby. I tylko czasami mam takie dni, w które wszystko jest ponure i nie znoszę swojego organizmu w którym się coś non stop psuje xP
A i jeszcze coś - przeżyłaś miłość, jak ze Zmierzchu? No nie gadaj, że Edward istnieje!!! (nie zrozum źle - nie drwię, raczej odzywa się moje lekko skrzywione poczucie humoru )
Fajnie, że sobie tak wszystko ładnie poukładałaś - najważniejsze spełniać marzenia, ni?
kuszi - fajna zemsta na tacie, nie ma co xP heheheheheheee
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Pią 22:19, 07 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:48, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Karollko: Ładna, ale głupia niemożebnie Ale nieśmiałe to to, uległe aż po prostu od niej bije takim "zaopiekuj się mną!", no i jak widać podziałało.
Pytanie czy ja będę miała wtedy chęć się z nim przyjaźnić, bo zdaje się, że przyjaciele w taki sposób nie postępują, a ja nie od dziś mam problemy z przebaczaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karollka15
Adept III roku
Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:02, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wijara napisał: | Pytanie, czy ja będę miała wtedy chęć się z nim przyjaźnić, bo zdaje się, że przyjaciele w taki sposób nie postępują, a ja nie od dziś mam problemy z przebaczaniem. |
Masz rację, przyjaciele tak nie postępują. Ale trzeba być dobrej myśli, na pewno wszystko się ułoży.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:27, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wijaro - Mae culpa! Tak długo zwlekałam z wysłaniem poprzedniego posta, że nie zauważyłam, że po kuszu ktoś coś jesio napisał.
Wiesz co?
Tak mi się brzydko wydaje, że ta wybuchowa miłość Twojego przyjaciela się równie wybuchowo zakończy i wtedy przyjdzie Cię przepraszać... I będzie chciał usłyszeć coś pocieszającego...
Pogadaj z nim raz jeszcze. Więcej empatii z dwóch stron - Ty puścisz focha, a on nie będzie się starał rozgryźć co ten foch spowodowało, jedynie się otoczy własnym murem (murem-fochowatości ) i zamiast porozumienia będzie się tylko powiększać przepaść między Wami... jak mniemam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:27, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Karollka15 napisał: | Masz rację, przyjaciele tak nie postępują. Ale trzeba być dobrej myśli, na pewno wszystko się ułoży. |
Taaaak, przyjaciółka zaśpiewała mi przez telefon "nic nie może przecież wiecznie trwać, co dał nam los trzeba będzie stracić", to było taaaakie optymistyczne Ale dziękuję, zobaczymy. Jak mi opadnie poziom złości, to pomyślę, co z tym mogę zrobić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:12, 08 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Biedna Wijara
Już ci tu koleżanki powiedziały chyba wszystko, co można było powiedzieć. Ja tylko dodam, że takie nastoletnie związki są na ogół bardzo krótkotrwałe, a przyjaźń - odwrotnie. Zobaczysz, za jakiś czas pewnie ochłonie, wywietrzeje mu tamta panna z głowy, i zobaczy, jak się głupio zachowywał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:26, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękować Villuś, dziękować alicee.
Pogadałam, powiedzmy, że zostałam przygłaskana. Ja się wyżyłam, on mi -olaboga!- przyznał rację, obiecał poprawę (kiepsko mu póki co idzie), no i zobaczymy. Mam nadzieję, że macie rację, bo jest nie do życia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorka
Adept VI roku
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:39, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Katarzyna napisał: | Gratuluję Dorko tak ułożonego życia. Domyślam się, że wychodząc za mąż w tak młodym wieku byłaś "na językach". Podziwiam odwagę i siłę. A wiem, że jest dużo osób, które rzucają (również w twarz) czy skoro tak młodo bierze ślub to znaczy, że wpadła. To samo z moją siostrą było. Jest już rok po ślubie, wytęsknionego bobasa nie ma, a ludzie w końcu się zamknęli... |
Wcale się nie mylisz. Pod kościół przyszli chyba wszyscy z mojej miejscowości, aby zobaczyć ten wielki brzuch. Nie wiesz jak chciało mi się śmiać gdy odchodzili zawiedzeni. Dodatkowy skandal to sporo starszy mąż ( po moich wcześniejszych doświadczeniach, z gówniarzami dałam sobie spokój) oraz to że moja mama nauczycielka, zgodziła się na ślub w tak młodym wieku, mimo że nie wpadłam. Głupimi ludźmi nie ma się co przejmować. Liczy się tylko szczęście osobiste.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karollka15
Adept III roku
Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:50, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Dokładnie dorko. Ludźmi nie ma co się przejmować. Grunt, że Ty jesteś szczęśliwa. Ludzie zawsze będą gadać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorka
Adept VI roku
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:58, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Wijara napisał: |
Pogadałam, powiedzmy, że zostałam przygłaskana. Ja się wyżyłam, on mi -olaboga!- przyznał rację, obiecał poprawę (kiepsko mu póki co idzie), no i zobaczymy. Mam nadzieję, że macie rację, bo jest nie do życia |
Wydaje mi się że masz wielkie szczęście mając przyjaciela płci męskiej. Takie rzeczy zdarzają się bardzo rzadko, a najczęściej w książkach. Jeśli twój przyjaciel jest przed 20-stką musisz być bardziej wyrozumiała. Przecież to jeszcze dzieciak. Musi się biedactwo wyszumieć. Popełnić kilka błędów. On dopiero uczy się życia. Opamiętanie przyjdzie z czasem. Ty natomiast jesteś dla niego ostoją, do której zawsze wraca i z tego co piszesz wynika, iż okazuje skruchę co do swojego zachowania. Więc nie przejmuj się głupimi pannicami, ty zawsze będziesz na wierzchu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:58, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję dorko, pocieszyłaś mnie Owszem, do 20 mu jeszcze troszkę brakuje, okres burzliwy, więc niech sobie szumi, przeżyję, a jak nie, to się zgłoszę dalej ponarzekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:42, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jej, dorko, to było słodkie , ale... Ale to takie dziwne mieć przyjaciół płci męskiej? Ja tam się lepiej dogaduję z panami na przykład. Mam w zasadzie jedną przyjaciółkę (plus powiedzmy parę koleżanek) i kilku przyjaciół płci męskiej. Panowie, przynajmniej ci, których znam, to jednak znacznie bardziej sensowna materia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:06, 10 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
O przyjaźniach damsko-męskich gdzieś już było...
Bo z dziewczynami... szczególnie w pewnym wieku... ech...
Cóż, więcej jest pokemonów wokoło, kółek debatujących nad zajebistością sąsiada z ławki, Billa z Tokyo Hotel i Johnny'ego Deppa też zresztą, fanek tipsów, bądź czekających na łud szczęścia znudzonych całodobowych murkowysiadywaczek, niż dziewczyn z którymi można sensownie porozmawiać...
To przykre...
Że kobiety od siebie tak mało wymagają...
Gdzieś przeczytałam taką obserwację psychologów: "Dziewczynką od małego się wmawia, że muszą ładnie wyglądać, a chłopcom, że muszą mieć jakąś pasję." - później nie wiele kobiet zastanawia się nad tym, czy wygląd jest doprawdy tak strasznie ważny w zestawieniu z tym, co mają w głowie... A mężczyźni mają pasje, hobby, zajęcia.
Kobieta spotyka się na wieczorku z przyjaciółkami i o czym rozmawiają? O facetach! Mężczyzna idzie z kolegami na mecz i o czym rozmawiają? O piłkarzach, samochodach, rodzajach tynku, sposobie układania kostki brukowej, smakach piwa, pracy... i czasami o kobietach (to zależy od ich ilorazu inteligencji ).
Przygnębiła mnie ta konkluzja... bo była prawdziwa.
Przyznam, że takie scenariusze mnie drażnią podczas rozmów z kobietami: odrazu schodzi na facetów. Jakby nie było innych, ciekawych tematów, dotyczących życia owej znajomej. Mam kilka bliższych koleżanek z którymi mogę konstruktywnie porozmawiać na tematy wszelakie . Moja "najlepsza przyjaciółka" to facet, któremu mówię wszystko, począwszy od "idę się powiesić" skończywszy na "okres mi spóźnia". On wie o mnie wszystko. I nie jest to chłopak typu "homo-friend". Jest jak najbardziej hetero, i wszystko z nim w porządku.
Mam znacznie więcej bliskich kolegów... ale o tym pisałam już. Dublować nie będę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:58, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Villka napisał: |
Gdzieś przeczytałam taką obserwację psychologów: "Dziewczynkom od małego się wmawia, że muszą ładnie wyglądać, a chłopcom, że muszą mieć jakąś pasję." |
To prawda. Od urodzenia programują nas na kury domowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alvik
Adept II roku
Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:26, 11 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy to zawsze jest tak. Mnie jakoś wychowano w sposób... odwrotny? O chłopakach nie rozmawiam w ogóle albo wcale, ot czasami pozachwycać się japońskim modelem/koreańskim aktorem. Pasji mam więcej, niż znam bliżej facetów. Kocham mangi, anime, dramy, książki, wampiry, smoki, rysowanie, pisanie, zbieranie skałek, kolekcjonowanie ulotek filmowych, słuchanie muzyki, konerty j-rocka.. i masę innych rzeczy. Jedyny faceci których znam jako tako to moi bracia... i ewentualnie współgracze w grach online. Babcia mnie popiera, uważa, że nawet jak zechcę mieć dziecko (na co się na razie nie zanosi, checi mi brak. niemowlęta...brrr) to ślubu brać nie muszę. I dobrze.
Zrzucanie wszystkiego na wychowanie nic nie da. Są kobiety dla których osią jest rodzina, mężczyźni, ubrania - i są takie, które interesują się wszystkim innym.
I jak widzę, moje koleżanki też do chłopaków się nie palą, a nasze rozmowy schodzą na tematy męskie tylko przy bohaterach książek... bądź opowieściach o wizycie u kuzynów.
Już mój brat romantyczniejszy jest, i zapewne nie jedno serce złamał, i niejedna jemu złamała Cóż... kogut domowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|