|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:45, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
To do mnie całkiem niedawno napisało pewne stworzenie... To podejście spodoba się Juny, bo się chłopak faktycznie natrudził
Napisało to to do mnie na naszej klasie. Że niby jeździmy jednym autobusem i tak sobie pomyślał, że wyglądam na sympatyczną osobę i że chciałby się zapoznać. Buzia nie najgorsza z jednego jedynego zdjęcia, stwierdziłam, że dam szansę, chociaż nie kojarzę z autobusu, naprawdę. Odpisałam, bardzo miło, rozmowa się potoczyła- tyle, że od pierwszej chwili wydał mi się skrajnie flegmatyczny i nudny. Chodzi do szkoły muzycznej. Gra na klarnecie. Lubi grać w piłkę. I nie ma do mnie żadnych pytań poza tym, że wolałby "o reszcie pogadać na gg albo w realu" Co prawda czułam się mile połechtana faktem, że musiał przetrząsnąć chyba wszystkie klasy mojej szkoły (nigdy nie nosiłam nic z nazwiskiem ani imieniem, nie wyjmowałam w autobusie zeszytów, nic), a kto wie, czy nie więcej, bo szkół w tamtej okolicy jest mnóstwo, ale mam swoje wymagania... A najbardziej zraziło zdanie, że "w jego życiu wszystko toczy się w kółko i jest nudno". Ja nie chcę kogoś, kto nie umie się zająć własnym życiem, jak mnie takie podejście irytuje. Życie jest nudne tylko wtedy, kiedy sam nie masz ochoty nic z nim zrobić. A ja mam pewną pasją życia i wolałabym mimo wszystko trafić na stworzonko, które by tą pasję podzielało. Także po krótkim czasie bardzo radosnym akcentem dałam mu kosza.
A wiecie, gdzie tu jest pech? Otóż to. Od tamtego czasu niemal codziennie widuję go w tym autobusie. Na początku byłam nieco zażenowana, aż przyjaciółka uświadomiła mi, że skoro mi jest głupawo, to jak on się musi czuć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Juny
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:58, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
A, taka historia zdarza się Przynajmniej moja koleżanka miała podobne przeżycia:)
Co do kontaktów przez internet, nie mam specjalnie miłych doświadczeń. Czasem ktoś mi pisze na gg- wam pewnie też
- Cześć <3
Ja: cześć, sorki nie mam Twojego numeru. Znam Cię?
On: Jeszcze nie, ale możemy to zmienić.
Ja; Nie jestem zainteresowana.
On:<3 Kocham Cię!!<3<3<3
Nie trzeba być psychologiem specjalnym, żeby wyciągnąć wnioski co do chłopaka z drugiej strony:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smile_
Adept IX roku
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:39, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Juny, romantyczne? Już prędzej irytujące. Przez przypadek zdążyłam gościa nawet dobrze poznać. On mnie chyba też, zawsze te pomyłki łapią w innej sytuacji.
A mojego kolegę ze szkoły mam w kontaktach, to wybieranie numeru z poprzednich połączeń to zwyczajnie głupi nawyk. Mam połączenia na ekranie głównym, więc tak zazwyczaj jest łatwiej. Zazwyczaj. Tamten gość chyba musi wpisywać telefon znajomej z pamięci, bo myli się częściej ode mnie. Ja już nauczyłam się patrzeć na czwartą cyferkę numeru
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:54, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Och, Smile, ja na Twoim miejscu bym się zainteresowała
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wijara dnia Wto 21:54, 01 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
cicha 21
Adept V roku
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:46, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Co wy, do mnie kiedyś na gg kolo napisał, że ma 32 lata, jest znudzony małżeństwem i czy nie mam ochoty na dyskretną znajomość. Porażka jakaś, musiałam numer gg zmienić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Arcymag
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:08, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Cicha, trzeba było poprosić o nr gg żony, że niby obgadacie która kiedy się z nim spotyka, bo tak bez zaplanowania to lipa. Sam by się zmył
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cicha 21
Adept V roku
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:39, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dobre Nawet o takim rozwiązaniu nie pomyślałam, kurczę pech
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:21, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Wijara napisał: | Villka napisał: | Wijaro -> ja nie śmieję się z Twoich marzeń
Nawet mogę zaproponować, żebyśmy wzięły mojego jucznego słoniowielbłąda z babiego lata i wyruszyły w podróż wspólnie |
Ooooo tak, i weźmiemy pod pachę tego stwora z Twojego nowego awatara, co? Wygląda na dobrego kierowcę, zapobiegnie wypadkom w razie naszych ewentualnych nietrzeźwości |
O TAK! (tak, alicee, drem pyska! )
A co będziemy pijać? Jakąś wypasioną, magiczną i unikalna produkcję własną?
I weźmiemy Lucivara? Nie wiem, czy Ty sobie zdajesz sprawę na co się piszesz hie hie hie
Co prawda to prawda - nie łatwo go upić , twierdzi, że był pijany tylko dwa razy w życiu. Pamiętasz tą zagadkę w temacie książkotestu, którą dodałam dwa dni temu, a którą Miriam zgadła? Tą o OMEDZE i DELCIE pijanych w sztok? Pod kryptonimem "Omega" ukrywał się właśnie stwór z mego avatarka
*wyobraża sobie, jakby taka podróż miała wyglądać*
Ooo, będzie się działo, oj będzie
Traktor, my dwie, słoniowielbład i wielki, skrzydlaty, arogancki wielbiciel kawy z wkładką, który lubi "podtapiać" niegrzeczne dziewczynki ! Już się nie mogę doczekać!
A Ty Wijaro?
Gdzie jedziemy w pierwszej kolejności?
P.S. - Z tym kolesiem z autobusu trochę tego... Musisz się za każdym razem głupio czuć... Ta, pewnie on też, ale w gruncie rzeczy nie musi Ciebie obchodzić co się w nim dzieje Pewnie bardziej się skupiasz na tym, by ręce się przestały pocić (albo na innych symptomach zakłopotania). Hę?
Wiecie co dziewczyny.... macie niezłe przeżycia z tymi telefonami.
Musi być czasem zabawnie.
cicha, Tobie się trafiłam wyjątkowo niesmaczna historia...
Do mojej przyjaciółki na Skype pewnego wieczoru zagaił facet. Po 15 minutach okazało się, że ma dwadzieścia parę lat, podobne zainteresowania i zdawał się całkiem sensownym rozmówcą. Nagle pisze:
On: - Masz kamerkę?
Ona: - Mam... gdzieś na pewno mam. (bałagan miała w pokoju, nie chciało jej się szukać... poza tym jadła bigos xP - nie chciało jej się przerywać jedzenia)
On: - Włącz ją.
Ona: - Nie chce mi się szukać...
On: - Włącz Proszę.
Ona: - Po co? Nie możesz ze mną rozmawiać nie patrząc mi w oczy?
On: - ... nie w oczy...
(Koleżanka sobie pomyślała "oho - fan damskich piersi" )
Ona: - To gdzie chce mi patrzeć?
(Nagle wyskakuje wysyła przez niego chęć rozmowy video. Przyjęła ją - no skoro mu tak zależało... Wyskoczyło jej okienko przesłanego od niego obrazu. Zatkało ją i straciła ochotę na bigos: pojawiło się zbliżenie na jego krocze - miał sporą erekcję i robił sobie dobrze ręką)
On: - Pomasturbujesz się ze mną?
Koleżanka rozłączyła się. Dała mu bana. I do dziś ma wstręt do bigosu...
Bryyy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cicha 21
Adept V roku
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:38, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
W porównaniu z twoją koleżanką, to moja historia to lajt, co za idiota.
Ja to właśnie nie rozumiem takich imbecyli, po prostu żal mi ich.
Do mnie ostatnio na naszej klasie napisał kolo, wziął stamtąd moje gg i trochę z nim popisałam, a teraz uwolnić się od niego nie mogę cały czas pisze, przychodzi na moje treningi, mecze jak go widzę to udaję że go nie kojarzę i przechodzę bez słowa. Teraz mu przestałam odpisywać na wiadomości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:50, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Eueee. Eueueueueue. Ueuuuueeeeeue. Fuj.
Jeden z powodów, dla których nie lubię komunkatorów internetowych. Nigdy nie wiadomo, na jakiego zjebulca trafisz.
Villka napisał: |
O TAK! (tak, alicee, drem pyska! ) |
A-ale w sensie? *alicee jest skonfundowana wielce* Czyżbyś ty piła do mojego przepisywania postów z CapsLockiem bez CapsLocka?
No wiesz... :/ Toż to zupełnie co innego jest!
A wracając do wątku telefonicznego - do mnie kiedyś regularnie dzwoniono, prosząc do telefonu jakąś panią "Mechrowicz", czy coś w tym stylu. Przez około rok po tym, jak rodzice kupili mi komórkę. Teraz na szczęście już się to nie zdarza raczej
Nigdy za to nie zapomnę, kiedy pierwszy raz (12 lat miałam) pojechałam na kolonię i dałam numer telefonu nowo poznanej koleżance. Jakoś zaraz po tym trzech uroczych dżentelmenów (jakoby Łukasz, Tomek i Kuba) zasypywali mnie smsami. Standardowo wyglądało to tak : Hej, jestem .... . / --- / Mam 16/14/18 lat. A ty? / 12. / Lubisz seks?/ ---
Brak odpowiedzi zniechęcił tylko Kubę, pozostali zadawali wiele dziwnych ( w każdym razie dla dwunastolatki ) pytań, w końcu kończąc na tym, że chyba faktycznie jestem jeszcze zbyt wstydliwa, ale może mam jakąś śmielszą koleżankę...?
Miałam. To znaczy za śmielszą koleżankę robiłam wspólnie z dwoma rówieśniczkami z pokoju (ale bez tamtej panny, której dałam swój numer ). Wesoło było całkiem. Tylko powstała wielka konsternacja w pewnym momencie, bo żadna z nas nie wiedziała, co to jest palcówka i czy ją lubimy. Nie mogłyśmy się też zdecydować, jakie majtki mamy na sobie.
Z kolei na moich ostatnich urodzinach graliśmy sobie w sexquiza (towarzystwo było mieszane, ale bardzo kameralne i starannie dobrane ). Oczywiście funkcjonował telefon do przyjaciela ^^ Tylko jeden kolega nam udzielił poważnej, rzeczowej odpowiedzi, reszta nas podejrzewała o jakieś niecne żarty Najlepiej było, jak chcieliśmy zadzwonić do pewnej mniej nam znanej, ale bardzo, "światowej" koleżanki. Niestety, koleżanka nie miała swojej własnej komórki, więc zadzwoniliśmy na numer, który nam kiedyś podała jako należący do jej matki.
Usłyszeliśmy wiele obscenicznych wyrazów, i że to jest jakaś tam linia policyjna, ze nas zaraz namierzą i mamy przesrane.
A kolega tylko spytał, czy jest Marysia... ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:14, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Villka napisał: | O TAK! (tak, alicee, drem pyska! )
A co będziemy pijać? Jakąś wypasioną, magiczną i unikalna produkcję własną?
I weźmiemy Lucivara? Nie wiem, czy Ty sobie zdajesz sprawę na co się piszesz hie hie hie
Co prawda to prawda - nie łatwo go upić , twierdzi, że był pijany tylko dwa razy w życiu. Pamiętasz tą zagadkę w temacie książkotestu, którą dodałam dwa dni temu, a którą Miriam zgadła? Tą o OMEDZE i DELCIE pijanych w sztok? Pod kryptonimem "Omega" ukrywał się właśnie stwór z mego avatarka
*wyobraża sobie, jakby taka podróż miała wyglądać*
Ooo, będzie się działo, oj będzie
Traktor, my dwie, słoniowielbład i wielki, skrzydlaty, arogancki wielbiciel kawy z wkładką, który lubi "podtapiać" niegrzeczne dziewczynki ! Już się nie mogę doczekać!
A Ty Wijaro?
Gdzie jedziemy w pierwszej kolejności? |
Pewnie, że produkcję własną! Trza coś upędzić przed wyjazdem- dysponujesz może dużą, dostosowaną do magicznych rytuałów piwnicą z heksagramem na suficie?
Lucuuuuś! Jestem pewna, że to bardzo miłe dziecko Kupię mu na drogę biedronkową pelerynkę, niech ma, bo nasz traktor pozbawiony jest zadaszenia
Yupi ka-yay! Ja cę jusz!
Co powiesz na Dziki Zachód? Antarktydę? Rafę koralową? Saharę?
Villka napisał: | Z tym kolesiem z autobusu trochę tego... Musisz się za każdym razem głupio czuć... Ta, pewnie on też, ale w gruncie rzeczy nie musi Ciebie obchodzić co się w nim dzieje Pewnie bardziej się skupiasz na tym, by ręce się przestały pocić (albo na innych symptomach zakłopotania). Hę? |
A właśnie, że nie. Przede wszystkim prawie zawsze jedzie ze mną jakiś znajomy, no i przejazd trwa tylko jakieś 6-7 minut, da się przeżyć. Zresztą faktycznie to jemu powinno być głupio- zrobiłam, co uznałam za słuszne, nie interesował mnie, więc dostał "bana".
A te koleś ze Skype... Co za palant, plemniki mózg mu wyraźnie uciskają
alicee- miałam kilka podobnych sytuacji, gdy byłam młodsza. Same nieprzyjemności, i w dodatku brak zrozumienia wymownego milczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:59, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
alicee napisał: | Villka napisał: |
O TAK! (tak, alicee, drem pyska! ) |
A-ale w sensie? *alicee jest skonfundowana wielce* Czyżbyś ty piła do mojego przepisywania postów z CapsLockiem bez CapsLocka?
No wiesz... :/ Toż to zupełnie co innego jest! |
Skąd ! Ja do Krolkosylwi piję i do ichniego powtarzania po Tobie, że CapsLock to darcie pyska xP
Hipokryzja z ich/jej strony, ale bawi xP
Historia z kolegami z koloni - trochę zabawna, a trochę irytująca...
I niedojrzała z ich strony...
Natomiast "Marysia" musiała być bardzo zabawna xP
Wijara napisał: | Pewnie, że produkcję własną! Trza coś upędzić przed wyjazdem- dysponujesz może dużą, dostosowaną do magicznych rytuałów piwnicą z heksagramem na suficie?
Lucuuuuś! Jestem pewna, że to bardzo miłe dziecko Kupię mu na drogę biedronkową pelerynkę, niech ma, bo nasz traktor pozbawiony jest zadaszenia
Yupi ka-yay! Ja cę jusz!
Co powiesz na Dziki Zachód? Antarktydę? Rafę koralową? Saharę? |
Własną? :3 A jaki ma smak?
Z tą piwnicą, to wiesz, że nie mam pojęcia? xP W domu, w piwnicy na pewno takich standardów magiczny nie mam, ale nie wiem jak w tej piwnicy z Wro, pod mieszkaniem, które wynajmuję . Wyobraź sobie, że nigdy tam nie byłam. Trzeba zbadać teren.
Lucivar miłym dzieckiem... yyyy.... *próbuje sobie przypomnieć miłego Lucivara* No okay, może i potrafi być miły, ale dzieckiem to on z pewnością nie jest!
Zapewniam Cię...
O pelerynę się nie martw - nie zmieściłaby skrzydeł (ma takie duże, czarne, błoniaste) - nie będzie miał nic przeciwko moknięciu jak go znam xP - a jak rozłoży te skrzydła to nas osłoni
Też kcem juszzz!
Rafa Koralowa!
Ale po co tam jedziemy? Musimy mieć jakiś niecny cel... hyyymm?
Co do głupich męskich zachowań:
Szłam z moim ex na pociąg. Mijaliśmy gimnazjum, akurat w momencie, kiedy skończyły się lekcje. Z budynku wychodzili uczniowie. - Dodam tylko, że był upalny dzień - Niektóre dziewczyny miały bardzo mocny, wieczorowy makijaż i ubierały się bardzo... wyzywająco. Takie pokemonki. Mój ówczesny chłopak miał bardzo zabawną cechę - bezwiednie obracał się za dziewczynami.
W jednej chwili patrzy mi głęboko w oczy, w drugiej obraca głowę za jakąś laską. Najzabawniejsze, że robił to wbrew sobie i nie potrafił nad tym zapanować. Ja mu nie robiłam nigdy o to afery - po prostu tak mnie bawiła jego prymitywna natura, że zwykle w takich sytuacjach wybuchałam szyderczym śmiechem. I to na niego bardziej działało jako reprymenda, niż gdybym zechciała mu głowę suszyć. Bywał zawstydzony, wściekły, zmieszany, później nawet starał się udowadniać, że ja go oszukuje, bo on nic takiego nie robi... Obiektywnie na to patrząc: albo był niezłym aktorem, albo w rzeczy samej nie zdawał sobie sprawy, że jego oczy wędrują za cudzym tyłkiem...
Tamtego dnia znowu dostał oczopląsu na widok gimnazjalistek. Nim zdążyłam wybuchnąć śmiechem on nagle ujął mnie mocno za rękę i zaczął te dziewczyny zaczepiać i iście ojcowskim tonem tłumaczyć im, że długość ich spódniczek jest niestosowna, że prowokują nie tylko kolegów z klasy, ale i pedofilów, że powinny zmyć ten ostry makijaż z twarzy itp itd.
Jedną lasencję, która się go jawnie wystraszyła, zapytał ostro:
-Ile ty masz lat!?
Była tak skołowana, że odpowiedziała szczerze. Na wydechu.
- Trzynaście...
-Wyglądasz na dwadzieścia! Rozumiesz? Wyglądasz staro! Postarzasz się! Jesteś za wysoka... Pewnie ćpasz, co?
Laski mu nie odpowiedziały, więc uznał, że tak - ćpają. xD
Pokrzyczał sobie jeszcze trochę na temat niestosowności ich ubioru i mieszania w głowach biednym chłopcom, którzy inaczej rozumieją ich wygląd, niż one by sobie życzyły, zrobił kilka wdechów. Nagle się zawstydził i wciąż ściskając mi rękę wyprowadził mnie z tłumu, który się zebrał, żeby posłuchać jego wystąpienia...
Nie no, wariat nie? Pośmiałam się wraz z nim z tego co zrobił. I chociaż znałam jego pobudki (tj. wkurzał się na siebie samego, że czuje pociąg do dziecka) to muszę przyznać, że byłam z niego dumna...
Później mi opowiedział, że jego koledzy znają dziewczyny z tego gimnazjum - podobno robią tanio loda...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:23, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Historia z gimnazjalistkami trochę przykra... Patrząc na moją (przecież żadną tam marginesową) szkołę, odnoszę wrażenie, że jakimikolwiek pobudkami by się Twój ex nie kierował- miał rację
Villka napisał: | Własną? :3 A jaki ma smak?
Z tą piwnicą, to wiesz, że nie mam pojęcia? xP W domu, w piwnicy na pewno takich standardów magiczny nie mam, ale nie wiem jak w tej piwnicy z Wro, pod mieszkaniem, które wynajmuję . Wyobraź sobie, że nigdy tam nie byłam. Trzeba zbadać teren.
Lucivar miłym dzieckiem... yyyy.... *próbuje sobie przypomnieć miłego Lucivara* No okay, może i potrafi być miły, ale dzieckiem to on z pewnością nie jest!
Zapewniam Cię...
O pelerynę się nie martw - nie zmieściłaby skrzydeł (ma takie duże, czarne, błoniaste) - nie będzie miał nic przeciwko moknięciu jak go znam xP - a jak rozłoży te skrzydła to nas osłoni
Też kcem juszzz!
Rafa Koralowa!
Ale po co tam jedziemy? Musimy mieć jakiś niecny cel... hyyymm? |
No jak to, jaki smak? Jakiś tęczowy mix, myślę
Oj badaj teren badaj, bo jak nie znajdziemy piwnicy, to będziemy się musiały zadowolić Leśnym Dzbanem
No i jak to- Lucivar nie jest dzieckiem? A tak mu chciałam kupić taką czerwoną pelerynkę w groszki, i kalosze-krokodyle (bez gumiaków na traktorze ani rusz)... Niszczysz moje marzenia, dzieciofobko Może chociaż na kaloszki się zgodzi??
Niecny cel? Nemo chcesz szukać, czy jak? Możemy wypierdnąć z traktora kilkaset litrów ropy naftowej- będziemy w gazecie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:31, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
A do mnie czasami piszą na gg. Same pomyłki. Coś w stylu: "Michał, chrześniaku, co ty odpierdalasz o tej godzinie???", albo "co robisz?". I ciągłe tłumaczenie się, że nie jestem Pauliną. W końcu zaczęłam im po rusku odpisywać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juny
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:05, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
! Z ruskim piękna sprawa;) Podziwiam pomysłowość
Co do sympatycznych pomyłek- nie dotyczy ona bezpośrednio mnie, ale...
Mój brat dostał w firmie telefon- po jakimś facecie innym. I jeszcze przez dwa lata jego użytkowania dostawał życzenia świąteczne:) Zbiegiem okoliczności tamten facet też się nazywał Andrzej:). Było śmiesznie, gdy dostawał smsy:" Andrzeju, wszystkiego dobrego na Boże Narodzenie...".
A gimnazjalistów nie lubię. Serio- znaczy bez urazy dla gimnazjalistek na forum:) Po prostu kiedyś taki jakiś gimnazjalista podstawił mi nogę- jak ja już w liceum byłam. Całe życie przeleciało mi przed oczami- najpierw plecak zsunął mi się na głowę ( w locie) i tylko widziałam (za) szybko zbliżającą się ławkę...
Koleżanka mnie uratowała, uff. Inaczej pewnie miałabym - przy odrobinie szczęścia -o kilka zębów mniej.
Gimnazjalistki- tak, widać je na ulicy:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|