|
| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
| Autor |
Wiadomość |
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo
Płeć: Kobieta
|
 Wysłany: Nie 11:35, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
| Miriam napisał: | | Villka napisał: | Tak Miriam - to oni 
(kurcze, aż mi się pyszczek cieszy, bo sobie przypomniałam, że znam prawdziwego księcia xP - to takie surrealistyczne!) |
Ha! widzisz! Trzeba było rozmowy o rowach i pośladkach żebyś sobie przypomniała  |
Że pozwolę sobie zacytować powiedzonko babci "tak jakoś zaczęłyśmy od dupy strony"
Ale! O księciu sobie przypomniałam przy okazji rozmowy o oczach xP - czornych jak dwa węgle... (tak, wiem, na oczy zeszło, po tym, jak rowy okazały mało ponętne)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
|
|
 |
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa
Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z podlasia...
Płeć: Mężczyzna
|
| Wysłany: Śro 9:07, 19 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Patrzcie:
Wymiata ten dzieciak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
| Wysłany: Śro 9:20, 19 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jeeej, to naprawdę on tak gra i śpiewa? Jak ładnie. I znów się zdołowałam, bo też chciałabym grać. Najbardziej na fortepianie. I ładnie śpiewać. A mogę to robić tylko wtedy, gdy jestem sama w domu, żeby rodziny nie straszyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa
Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z podlasia...
Płeć: Mężczyzna
|
| Wysłany: Śro 9:22, 19 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Śpiewać zawsze można. Tylko skąd wytrzasnąć fortepian? 
Chciałam kiedyś nauczyć się grac na harfie i flecie poprzecznym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Arcymag
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
|
| Wysłany: Śro 13:39, 19 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ja gram na flecie poprzecznym. Jak gdzieś dorwiesz instrument to mogę Ci dać szybki kurs gry (tak przez neta) i trochę kserówek nut, co mi zostały 
Tu zaś są dzieciaki śpiewające w chórze [link widoczny dla zalogowanych]
Jak się komuś podobało to polecam cały film "Pan od muzyki" trudny, ale piękny
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Śro 14:00, 19 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo
Płeć: Kobieta
|
| Wysłany: Czw 11:58, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
To ja nie skomentowałam Twojego posta o "Panu od muzyki"?  Umknęło mi. Sorry, byłam pewna, że odpisałam.
Ten film trudny? 
Wiesz... był ambitny, taki z którego się coś wynosi. Ale żeby trudny?
Kino bardziej wyszukane i nie do wieczorku alkoholowo-popkornowo-rozbierano-pogaduszkowego xP, ale na noc kinomaniaka jak najbardziej
Teraz zasłuchuję się w tym: I've seen it all - Bjork i Radiohead
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Czw 18:05, 20 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta
|
| Wysłany: Czw 15:23, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
| Cytat: | | Jak się komuś podobało to polecam cały film "Pan od muzyki" trudny, ale piękny |
Podpisuję się wszystkimi czterema łapkami 
Tzn. też polecam bo czy film jest trudny, to nie byłabym taka pewna. Ale obejrzeć naprawdę warto!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
| Wysłany: Czw 22:23, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ja natomiast słucham starą już piosenkę Sigur Ros - Sæglópur. Znacie? Zawsze do niej wracam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo
Płeć: Kobieta
|
| Wysłany: Czw 22:30, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Znam!
Ze słyszenia
Nie wiedziałam jak się nazywa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka
Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta
|
| Wysłany: Wto 21:52, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
The Pierces ma jeszcze ładne to- Secret . Jakie one są specyficzne... Co to w ogóle za gatunek? 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
| Wysłany: Wto 22:52, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Znam, to też znam
Gatunek? A bo ja wiem. Ale piosenki fajne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Arcymag
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
|
| Wysłany: Śro 0:23, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
| Villka napisał: | Ten film trudny?
Wiesz... był ambitny, taki z którego się coś wynosi. Ale żeby trudny?
Kino bardziej wyszukane i nie do wieczorku alkoholowo-popkornowo-rozbierano-pogaduszkowego xP, ale na noc kinomaniaka jak najbardziej
|
Trudny w kontekście, że trzeba być wystarczająco dojrzałym, żeby go zrozumieć. Za młodzi (psychicznie) odbierają go jako "użalanie się nad jakimś starym prykiem" [to był cytat, tekst autorstwa 15-letniej znajomej, która uważa, że najważniejszą sprawą jest makijaż itp]. Dla mnie jej wypowiedź to żenada
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo
Płeć: Kobieta
|
| Wysłany: Śro 15:42, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem ponad miesiąc... albo dwa po formacie komputera i dochodzę do wniosku, że znów złapałam wirusa, który zakłóca mi pracę... i robi dziwne rzeczy z forum (tzn nie wyświetla i wyrzuca). Oż! To jest jak... rzeżączka twardego dysku (tzn poprzedni wirus, przez który musiałam formatować komputer nazywał się „porno” – stąd moje skojarzenie . Wyobraźcie sobie moją minę po tym jak avast zaczął szaleć, otwierały się setki dziwnych okien, myszka kołowała po ekranie i nagle pojawiło się okno z informacją „Your computer is infected by PORN” xD Gleba! A później pojawiały się inne kffiatki – antywirus obwieszczał mi „Znaleziono PENIS na Dysku C” xP ).
Wyrzucało mnie przedtem podczas logowania i przeoczyłam, nowe posty w tym temacie (foch!).
Więc... White Diamonds wymiata
A The Pierces to muzyka alternatywna, z pogranicza pop-rocka i pop-folku
Pierwszy raz je usłyszałam i kurcze, dobre są...
Bardzo, bardzo, bardzo miło mi się do nich buja... chociaż odrobinę usypiają (well... o tej godzinie to nic dziwnego xP )
Secret mi się straaaasznie podobie
| Katarzyna napisał: | | Villka napisał: | Ten film trudny?
Wiesz... był ambitny, taki z którego się coś wynosi. Ale żeby trudny?
Kino bardziej wyszukane i nie do wieczorku alkoholowo-popkornowo-rozbierano-pogaduszkowego xP, ale na noc kinomaniaka jak najbardziej
|
Trudny w kontekście, że trzeba być wystarczająco dojrzałym, żeby go zrozumieć. Za młodzi (psychicznie) odbierają go jako "użalanie się nad jakimś starym prykiem" [to był cytat, tekst autorstwa 15-letniej znajomej, która uważa, że najważniejszą sprawą jest makijaż itp]. Dla mnie jej wypowiedź to żenada |
Well... dla mnie też...
Taki niesmak spowodowany ignorancją ludzi - i to młodych, których świat powinien interesować we wszelkich aspektach - dopadł po tym, jak zaproponowałam obejrzenie "Don Juana DeMarco". Film w gruncie rzeczy był bardzo zabawny - inteligentnie zabawny i piękny w ten najlepszy z możliwych sposobów. A romantyczny był taaaak, że powinien powalić każdą dziewczynę
Niestety moje znajome uznały, że był nudny, za długi, nic nie wybuchało i generalnie lepiej włączyć setną, przeinaczoną wersję "Dumy i Uprzedzeń" (spłycającą wątki z książki maksymalnie).
Kaśka, jednoczę się z Tobą w bólu i podzielam fascynacje "Panem od muzyki" - uczta dla zmysłów
Po raz enty wrócę do DragonLance – odświeżyłam serię po latach, co spowodowało, że ponownie nie mogę z głowy wyrzucić pewnego czarnego maga 
Kurcze, ta postać przyciąga jak magnez... Fascynuje.
Nie wiem czy wiecie, ale z ankiety przeprowadzonej pośród światłych (literackich) umysłów, której celem było wyłonienie najpotężniejszego czarodzieja, Raistlin Majere uplasował się na trzecim miejscu – po Gandalfie Białym/Szarym i Dumbledorze, ale przed Sarumanem, Harrym Potterem i wieloma, wielooooma innymi.
Kiedyś, na pewnej stronie, przeczytałam ciekawą analizę fenomenu przyciągania tej postaci, że dzieje się tak ponieważ każdy, ale to każdy, chciały być taki jak on - silny, potężny i pozbawiony skrupułów. Wzbudzającym szacunek, ale i trwogę wśród wrogów...
Sama seria DragonLance powinna zafascynował każdego amatora RPG.
Kojarzycie system Dungeons & Dragons?
Kiedy go stworzono (jedną, z jego pierwszych wersji) zebrano grupę zaprzyjaźnionych świrów i kazano im przetestować, czy zasady – ustalone przez twórców – się płynnie wplatają w przygodę. Byli taką grupą BETA
Betowali podręcznik.
Losowo wręczono graczom karty postaci z rozdanymi statystykami, z zapisanymi imionami na nagłówkach, z określonymi rodzajami charakteru, z narzuconymi rasami i pozycjami w społeczeństwie świata Krynnu... Oni mieli nadać tym liczbą i nazwom życie: mieli ich zagrać.
Tylko tyle od nich wymagano.
Interpretacja leżała w ich gestii.
Rozpoczęto sesję... pośród nich znalazł się Tracy Hickman (który był mistrzem gry i twórcą systemu) oraz Margaret Weis (kurcze... nie wiem, która postać była jej... może Kitara? Ta kobitka ma zbyt wielki łeb żeby zagrać, którąś ze „słodkich idiotek” tej serii). A także chory na białaczkę (obecnie nieżyjący) Terry Phillips.
Hickman wspomina we wstępie do Kuźni Dusz:
| Cytat: | | Wkrótce po rozpoczęciu gry zwróciłem się do mojego serdecznego przyjaciela Terry’ego Phillipsa z pytaniem co robi jego postać. Terry przemówił... i świat Krynnu zmienił się na zawsze. Jego chrapliwy głos, jego sarkazm i gorycz maskująca arogancję i siłę, której nigdy nie trzeba było deklarować, nagle stały się rzeczywistością. Wszyscy obecni struchleli ze zgrozy. |
Później Weis i Hickman uznali, że te ich beta-przygody zasługują na spisanie. I tak powstała seria DragonLance.
Kto miał przyjemność grać w RPG wie jaka to frajda ożywiać swoją postać. Jakie to fajne uczucie stać się żywiołakiem, który wznieca pożogę tylko dlatego, że inny członek drużyny – dajmy na to niziołek (one zawsze są gotowe coś rozchrzanić) – grzebał w naszej torbie i znalazł czarodziejski talizman, podarowany przez kapłankę dawno zapomnianego bóstwa , a który był najskrytszą tajemnicą naszego żywiołaka, tajemnicą o której nie mógł się dowiedzieć nikt... Bo inaczej musiałby zamilknąć na wieki...
Albo to uczucie, kiedy rzut kośćmi wypada porażająco słabo, a Mistrz Gry z wrednym uśmieszkiem satysfakcji opisuje, że strzała, którą celowaliśmy do goblina właśnie przeszyła udo jedynej wojowniczki w drużynie
Albo jak się odgania chrzanionego, ciekawskiego niziołka (granego, przez wielkiego, rosłego chłopa – należy napomknąć ) od pułapek zastawionych w lochu, przez, który musimy się przedostać nie alarmując strażników
Wiecie o jakich uczuciach mówię?
Ile razy po takiej sesji – do białego rana – miało się ochotę spisać komiczne wpadki graczy?
I zaskakujące smaczki przygotowane przez Mistrza?
Dialogi między postaciami z takich sesji się powtarza latami i cały czas bawią
Trudno o nich zapomnieć.
Nie dziwie sie Hickmanowi Weis, że chcieli utrwalić swoje pionierskie przygody w swiecie Smoczej Lancy na kartach papieru.
Generalnie DragonLance – jako literaturę – czyta się całkiem dobrze, chociaż nie jest to pozycja z najwyższej pułki. Magią cyklu jest właśnie świat i świadomość, że tak niewiele trzeba, by znajdować się w sercu wydarzeń z książki.
Wystarczy kupić podręcznik...
Ale, ale, ale – do czego dążę, to fakt, że seria zainspirowała muzyków.
Teraz – po odświeżeniu prozy – dopadł mnie głód na muzykę, której zwykle słuchałam podczas czytania tych książek...
Znany chyba przez wszystkich:
Nightwish - The Wishmaster
W tej wersji za obraz robią oryginalne ilustracje do cyklu.
Rzecz inspirowana popularną literaturą z gatunku fantasy. Zresztą zerknijcie na tłumaczenie słów:
| Cytat: | Władca życzeń
Mistrzu!
Uczniu!
Tradycjonalisto, 7th Seeker*5
Wojowniku!
Wyznawco!
We mnie władca życzeń
Elbereth*
Lorien**
Rozmarzonym wzrokiem dziecko wpatruje się w noc
W podróż umysłu gawędziarza
Szepcze życzenie, rozmawia z gwiazdami, w nim słowa są ciszą
Dalekie westchnienie samotnego serca
"Wkrótce będę z tobą, mój Shalafi***"
Grey Havens**** moim przeznaczeniem
Panie!...
Silvara*1
Starbreeza*2
Sla-Mori*3, poznany jedynie przez Niego
Do dostojnych królestw, do czarów w ich granicach
Jeśli usłyszysz rozmowę o sekretnej wiedzy,
Twój świat nie znajdzie już na Ziemi ukojenia
Elfia dziewica nawołuje w swej przebiegłej pieśni
"Spotkaj się ze mną w Gospodzie Ostatni Dom*4"
Tradycjonalista odnajdzie drogę!
Panie!...
Władca życzeń
Krucjata Twojej woli
Dziecko, poszukiwacz snów
Uczeń nadchodzi...
Panie!...
*Varda Elentári z powieści Tolkiena.
** też z Tolkiena.
***uczeń Raistlina zwraca się do niego tym tytułem, oznacza „mistrz”.
****The Grey Havens of Lindon – Tolkienowe Szare Przystanie z LoTR’a
*1 i *2 – postacie z DragonLance
*3 – krasnoludzkie klimaty z DragonLance (tunel chyba to był...)
*4 – ulubiona gospoda z serii DragonLance, non stop się do niej wraca, w niej zaczyna w niej kończy
*5 – system gier RPG |
Podejrzewam, że każdy słyszał parodię – ale to tak na marginesie
Kolejny kawałek inspirowany, tym razem podserią „Legendy” to
Lake of Tears - Raistlin and the Rose
Seria ma plusy – dużo mojego ulubionego bohatera
... i minusy – pojawia się Pani Crysania, bardziej dziewicza i nieskalana (myśleniem...) niż sama Jeanna D’Arc
I to właśnie oni są podmiotami lirycznymi
Obrazki możecie sobie pooglądać – nie najgorsze... Muzykę samą w sobie lubię, jednak to słowa są świetne... tzn nie ma wątpliwości, o kogo chodzi
Obecnie mam to-to w tle zapętlone
| Cytat: | Shadows, shadows and fever
no-one hears him cry so he turns to evil
Only now, only now does he know
Pain, always those pains,
once he turns that way he will do it again
Only now, only now does he know,
silver doom, unseen moon will show
As they dance under the moon
they bring doom
He calls her 'friend'
and says he'll change
She calls him 'friend'
and he deceives again
Flowers, a scent of flowers
always on his mind so he deceives her
Only now, only now does she know
Love, love makes her blind
soon she follows him through the doors of time
Only now, only now does she know
silver doom, unseen moon will show
As they dance under the moon
they bring doom,
He calls her 'friend'
and says he'll change
She calls him 'friend'
and he deceives again
He calls her 'friend'
and says he'll change
She calls him 'friend'
and he deceives again |
Najlepszy jest refren - "Nazywał ją przyjaciółką i powiedział, że się zmieni. Nazywała go przyjacielem, a on oszukał znowu."
Czysta esencja tej powieści
Ostatni kawałek to Blin Guardian – The Soulforge
Nie koniecznie mi to w ucho wpada, ale...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Śro 16:28, 02 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
| Wysłany: Śro 22:00, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
| Villka napisał: |
Więc... White Diamonds wymiata |
No ba W końcu ja zapodałam
| Villka napisał: |
Teraz – po odświeżeniu prozy – dopadł mnie głód na muzykę, której zwykle słuchałam podczas czytania tych książek...
Znany chyba przez wszystkich:
Nightwish - The Wishmaster |
Oooo Melodyjka pasuje do mojego dzisiejszego nastroju. Wyobrażam sobie że robię krzywdę dla pana profesora, który postawił mi 3,5 z moich projektów (kutwa a tyle przy nich siedziałam) 
Ja w końcu znalazłam piosenkę z reklamy, którą kiedyś szukałam. Już mi się tak nie podoba link
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
|
|
