|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:32, 24 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Aj to jest różnica, Tarja czy Eva Zaciąga trochę operowo i ma wysoki ton głosu, czy manieruje i śpiewa jak pop?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
monika78
Adept VII roku
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:49, 24 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Najnowszej płyty, siostra niema, a więc zachwycam się wokalem pierwszej wokalistki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mfabry
Adept IX roku
Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:36, 24 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Tarja miała mocniejszy i bardziej operowy wokal. Widać było klasyczne szkolenie. Anette w sumie też daje radę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:14, 24 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Klasyka smyczkowa wymiata
Zresztą: kocham skrzypce w każdej postaci (oprócz techno...).
"Taniec Chasydzki" był inspiracją dla pięknego portretu (autoportretu) -moim zdaniem - najzdolniejszego młodego polskiego artysty (rysunek, malarz, fantazja szeroko pojęta). Lucjana... a nazwisko? Cholera go wie.
Po prostu sajkou.
Przez długi czas nie byłam pewna jakiej to-to jest płci.
Pisał dziwacznie, niegramatycznie, "krejzi", ze pewnego rodzaju pogardą wobec świata, życia, śmieci i gołębi (te szczególnie lubił - uchowało mi się na kompjutrze skopiowana miniaturka z podpisu jednej z jego ilustracji z devianta - opowieść krwawa, ilustracja krwawa i gołębie krwawe he he he).
Niestety nagle sajkou, którego zawsze było wszędzie (w sieci) pełno - zniknął.
Wyprzedał całą galerię, usunął fortfolia, swoje profile z portali społecznościowych, przestał się udzielać na forach (ponoć jeszcze się pojawia na forach dla gejów).
Po prostu facet zniknął...
A szkoda...
Mam nadzieję, ze jeszcze kiedyś będę mogła obejrzeć jego prace.
Jedyne co się uchowało to [url=http://www.artserwis.pl/portfoliobrowser.php?|||Z2lkPTEwNzI1JmFjdGlvbj1maWxlJmFQYXJhbVRhYmxlW2R6aWFsXT0mYVBhcmFtVGFibGVba2F0ZWdvcmlhXT0mcGFnZV9ubz0wJmZpZD0xMTA5MDU=ffcff46d61e4ef6eadf466180f8c25b1]to portfolio[/url].
Tylko, że to nie jest autoportret sajka... tj. to nie jest obraz pod tytułem "Taniec Chusydzki".
Wczoraj się fazowałam Strachami na Lachy:
[link widoczny dla zalogowanych]
- słowa Kaczmarskiego
[link widoczny dla zalogowanych]
- w tym utworku podobała mi się wyjątkowo część o ojcu dzieci Zimy i o sposobach jej okiełznania.
[link widoczny dla zalogowanych] - tu całokształt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
supereragon
Adept I roku
Dołączył: 31 Mar 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Taka sobie wieś xD Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:42, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ja tam lubię Ne - Yo i Morandiego... zarąbiści są Polecam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:44, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Mam fazę na The doors, głównie na piosenkę My wild Love. Byliście może w teatrze na 'Jeźdźcu burzy'? Świetny spektakl i chcę go zobaczyć jeszcze raz. O Morrisonie. Nawet nie umiem tego opisać, ale szczerze polecam ^^. Szkoda tylko, że śpiewają po polsku, ale tak naprawdę to wcale to nie przeszkadza .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicee
adwoKat Strzygi Arcymag
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:48, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Mylene Farmer
Emilie Simon
Amy MacDonald
Pierwszego słucham, kiedy się wkurzę albo znieczulę na cały świat, przy drugim przypomina mi się takie moje irracjonalne zakochanie, przy trzecim - wycieczka integracyjna z moją klasą w liceum.
A najczęściej ostatnio grają u mnie Emilie Autumn i Amanda Palmer, all thanks to Strzyga.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez alicee dnia Wto 21:51, 05 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 8:56, 17 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Znów mam fazę na muzę z FMA. Może ktoś pamięta ten ending (z Brotherhood), gdzie w tle mijają tunele kopane przez tego leniwego homunkulusa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:09, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
kuszumai napisał: | Znów mam fazę na muzę z FMA. Może ktoś pamięta ten ending (z Brotherhood), gdzie w tle mijają tunele kopane przez tego leniwego homunkulusa? |
No kto jak nie ja
Scandal
Przem bardzo, ale jakoś mi to nie brzmi... w serialu wzmocniono basy, ni?
Ja się zasłuchuję:
Asteroid Galaxy Tour - Golden Age
Czyli tym, co robi za tło do najnowszej (zaczepistej) reklamy Heinekena.
Ponad to przeżywam uniesienia nad jazzowymi kawałkami z soundtracka Cowboya Bebopa.
Szczególnie nad kawałkiem z odcinka "Jupiter Jazz II", gdzie rozbrzmiewa muzyka (tak od połowy) kojarząca się z tym, co robiło za tło muzyczne do "Odwróconej Góry".
Lion Space
Hymm... co tam jeszcze... jazzowa płytka (o ile się lubi jazz), na której artyści próbują odświeżyć stare kawałki z ANIME nadając im jazzowy klimat. Krążek się zwie "ANIME THAT JAZZ!"
W ten sposób powstały dwa moje najnowsze narkotyki: "jedna-druga / 1/2" oraz "Teza o okrutnym aniele".
Pierwsza pozycja to nowa aranżacja wejściówki do starego jak świat animca Rurounin Kenshin (żeby jakoś zaszczepić w Was sympatię do osoby Kenshina powiem kilka słów: to fabularyzowana historia na faktach; przedstawia burzliwy życiorys sieroty, który w ogarniętej wojną domową XIXwiecznej został wyszkolony przez władze do zabijania niewygodnych polityków - nazywano go "Siepaczem". Wreszcie sytuacja jakoś się ustabilizowała i kazano zabójcy odejść... a on dopiero wtedy zaczyna rozumieć czym jest sumienie... po latach trafia do szkoły nauki walki mieczem, gdzie zatrudnia się jako pan od polerowania powierzchni płaskich, kucharz i zawsze życzliwe ramię do ocierania łez niewieścich, a przy sobie nosi tępy miecz. Urocza historia, bo z jednej strony tony w niej przemocy, wojny, krwi i cierpienia, a z drugiej same szlachetności: miłość, dobro, sprawiedliwość....).
Wejściówka była popowa, krzykliwa, a Villostwo polubiło w niej zabawne zgranie sylab, za którymi kryły się dwuznaczne słowa: kuchibiru to kuchibiru me to me to te to te (oznacza to: usta w usta, oko w oko, dłoń w dłoń).
Tu oryginał, a to, co szczerze polecam (bez wokalu! Sam, sensowny jazz!) tutaj: jedna druga.
Kolejna pozycja to wieloletni hit (prawie dekadę trzymał pierwsze miejsce na liście najlepszych openingów do anime), wejściówka do Neon Genesis Evangelion - czyli science fiction, jednocześnie post- i preapokaliptycznej wizji przyszłości w której Bóg sądzi ludzkość zsyłając z niebios okrutne, organiczne maszyny: aniołów.
Wejściówka oryginalna dla ciekawych, a tutaj jazzowa wersja "Tezy o okrutnym Aniele", którą polecam
EDIT!
Czuję się zobowiązana do wyjaśnienia czemu to-to trzymało się tak długo na liście najlepszych (powiedziałam A ale nie rzekłam B...).
To pierwszy tego typu opening i mogłoby się wydawać, że nic w nim zaskakującego, tym czasem od cholery w nim symboli (od kabalistycznego Drzewa Życia począwszy) i masę w nim frapujących zagadek np: pojawiają się podobizny bohaterów, którzy w fabule (pozornie) nie mają ze sobą nic wspólnego. I oczywiście cudna muza i dopasowany obraz.
Wiem, że teraz to nic zaskakującego, że głównym bohaterem opowieści jest cyniczny, pragnący śmierci nastolatek... Ale w latach '90 raczej panowała moda na bohaterów radosnych i charyzmatycznych, tym czasem Shinji odstawał od nich na kilometr: typ myśliciela, melancholika, którego związek przyczonowo-skutkowy wcisnął w rolę obrońcy świata na którym chłopak nie bardzo chce żyć. Pierwsze zdanie jakie wypowiada w serialu to właśnie "chciałbym umrzec". Wszystko, co mu się przytrafia jest zawsze tragiczne w skutkach, bynajmniej nie z jego winy - chyba właśnie dlatego Evangelion tak strasznie siadł ludzią na psychikę. To konfrontacja Boga - Stwórcy, dawcy życia - z jednostką, która w imieniu całej ludzkości ma przejść najdotkliwsze próby (nie, nie Jezusem - Shinji to zupełnie inny tym, nie żaden nauczyciel, pogromca zła, obrońca uciśnionych - mu tak naprawdę chodzi o to, by "jakoś" z tego bagna wyjść, nawet nie bardzo wierzy w Boga).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Pią 21:26, 22 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:26, 23 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Villka napisał: | kuszumai napisał: | Znów mam fazę na muzę z FMA. Może ktoś pamięta ten ending (z Brotherhood), gdzie w tle mijają tunele kopane przez tego leniwego homunkulusa? |
No kto jak nie ja
Scandal
Przem bardzo, ale jakoś mi to nie brzmi... w serialu wzmocniono basy, ni?
|
Dlatego słucham wersji wrzutowej.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halkatla
Arcymag
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:24, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Jak oglądałam Housa ostatnio w tv to leciało w tle to:
Funkadelic - Maggot Brain Taka gitarowa solówka Strasznie długo się rozkręca (gdzieś dopiero od 0.43 słychać gitarę), ale fajna.
EDIT:
Dzięki pannie V słucham teraz Hijo de Luna. I nie wiem którą wersje wole bardziej "spokojną" Mecano, Sary Brightman czy takie bardziej "dark" Lyriel czy Stravanganzza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:07, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Miriam! Nowy avek!
Jak ładnie!
A Hijo De la Luna jest cudne!
Tak Wesoły Kapelusz - piękne słowa.
Jak się paczę na niektóre szalenie zakochane kobiety, które naprawdę do reszty (i zwykle nie pozytywnie) "straciły głowy" dla panów to trudno mi nie rozumieć tej piosenki inaczej.
A w Efekt uboczny trzeźwienia ubóstwiam tą końcową (od 2:26) litanie:
"Jak frytka się zetnę w oleju
i spalę się
skrętem doszczętu.
I z duszy swej, mój dobrodzieju,
nie zrobię nikomu prezentu."
Ta melodia i ten Czesławowy głos ma niesamowitą moc.
Ponad to zasłuchuję się Iris, która jak na złość nigdy mi się nie nudzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:56, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Villka napisał: | Miriam! Nowy avek!
Jak ładnie! |
A wiesz, wiosna i takie tam.... to nic, że zimno, że śnieg. To mój nowy wiosenny image
Villka napisał: |
Ponad to zasłuchuję się Iris, która jak na złość nigdy mi się nie nudzi. |
O tak Iris się nie nudzi. Choć ja bardziej od oryginału wolę wersję Ronana Keatinga
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:33, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Miriam napisał: | Villka napisał: | Miriam! Nowy avek!
Jak ładnie! |
A wiesz, wiosna i takie tam.... to nic, że zimno, że śnieg. To mój nowy wiosenny image |
Pawie jak wizyta u fryzjera
Miriam napisał: | Villka napisał: | Ponad to zasłuchuję się Iris, która jak na złość nigdy mi się nie nudzi. |
O tak Iris się nie nudzi. Choć ja bardziej od oryginału wolę wersję Ronana Keatinga |
Oho... dziękowac.
Nie słyszałam.
Miło mi.
Dobre...
Wiecie czym infekuję ludzi (mam na to-to fazy - Was już infekowałam, raz mi Wijarka nawet pomagała z własnej inicjatywy)?
Across The Universe - I've just seen a face
Szczególnie przekonuje mnie (uwodzi?) spojrzenie Jima w 0:10 - 0:16 (szczególnie ta obczajka w 0:14 - 0:16 )!
Ło Borze!
Jaki on jest... ech...
WOW!
Jeżeli nawet faceci mówią mi, że polecieliby na niego, gdyby tak na nich spojrzał to coś na rzeczy musi być, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|