Dla tych co lubią kłapać paszczą...

Meami

Moje glany zostały doniesione do domu i tam zdjęte, od tamtej pory ich nie widziałam... Mi nawet jak nogi odpadają to zaciskam zęby i idę dalej. Taki mój upór, chociaż czasami kompletnie bezsensowny Razz

Wijara

A ja tam latam na szpilkach względnie bez problemu- tzn., w stanie wątpliwej trzeźwości często potrzebuję podeprzeć się na kimś niższym Razz

Zelka

No... Ja też później jeszcze pomagałam pani w czymś tam i latałam w tych butach po szkole (4piętra po których musiałam łazić... )
Ale doszłąm Very Happy

TheTosterMaster

Z dwojga złego wolę szczudła - chodzenie na nich wychodzi mi znacznie lepiej, no i bardziej oryginalne są Smile

Zelka

Hm... nie próbowałam Very Happy

Wijara

Żelko, ja przy wszelakich uroczystościach szkolnych przynajmniej 3 razy latam w te i wewte na 4-te piętro Wink

Tam mam salę wychowawczą, a zawsze przed akademią trzeba odłożyć torbę, po akademii ją odebrać, i jeszcze coś zanieść.. Wchodzenie to jeszcze, gorzej ze schodzeniem.

Luiza

U mnie w szkole są jedne schody bardzo śliskie, a ja się tam w szpilkach pcham Wink

. Biegam tylko w kozakach, bo pantofle są nowsze i szkoda mi zdzierać obcasów, a nigdy nie wiadomo, co się stanie w takim pędzie Razz

. Ale nigdy nie przewróciłam się w butach na obcasach... Za to w trampkach i balerinach ciągle się o krzywe płyty chodnikowe potykam O.O.

Zelka

Ja lubię twardo stąpać po ziemi Very Happy

A u mnie w szkole na przerwach się korki na schodach tworzą i nie idzie przejść Confused

W ogóle to ta szkoła dziwna być... Shocked

TheTosterMaster

Moja to dopiero jest dziwna: z zewnątrz wygląda jak więzienie, w środku jak dworzec, a czuję się w niej jak w psychiatryku:)

Zelka

Rok temu moja koleżanka stwierdziła (jak korytarze były puste) że jest tam jak w szpitalu Laughing

Choć jak są ludzie to i psychiatryk (własne doświadczenia)

Miriam

Ja się uczę w byłym psychiatryku Smile

Tzn. niektóre budynki miasteczka akademickiego, w którym studiuję należały kiedyś do zakładu psychiatrycznego. Ba! gdzieś kiedyś czytałam, że wymordowali tam około 500 osób w 1945 roku.
Dlatego też nie lubię mieć wieczorami zajęć w tychże budynkach Rolling Eyes

Aduu

Miriam, boisz się, że coś będzie za tobą latało ? ;>

Meami

Miriam muszę przyznać to jest lekko straszne. Moja szkoła była kiedyś uwaga uwaga klasztorem. Mamy tyle schodów i tak poplątaną numeracje klas, że w pierwszym tygodniu pierwszaki plączą się pod nogami i nie wiedzą co ze sobą począć. Szkoła jest wielka, a uczniowie i tak nie mają dostępu do całości budynku.

Miriam

Tak troszkę.... No co? Jestem raczej płochliwa. Choć tłumacze to tym, że pora wieczorna, historia tychże budynków i moja bogata wyobraźnia negatywnie wpływają na moje poczucie bezpieczeństwa Wink

Wijara

W budynku mojej szkoły w czasie wojny funkcjonowało bodajże gestapo. Wink

A szkoła sama w sobie jest piękna- strzelista, cała z czerwonej cegły, w oknach czarne, zdobne kraty Razz