|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Neit
Arcymag
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:26, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Z silikonu dość dobrze mi wyłażą, ale ten silikon jak się nagrzeje to mi się czasem wykrzywi i potem takie mutanty wychodzą.
Ja korzystam właściwie tylko z jednego uniwersalnego przepisu zmieniając dodatki itp: [link widoczny dla zalogowanych]
Moje ulubione to z namoczonymi w alkoholu rodzynkami, kawałkami orzechów i czekolady gorzkiej albo z roztopioną czekoladą i wiśniami czy innymi owockami (np jagódki mogą być). Zresztą przepis wyjściowy jest tak uniwersalny, że można kombinować w nieskończoność.
A teraz to mi się chce ptysia . Te zachcianki przedokresowe mnie wykończą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mfabry
Adept IX roku
Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:11, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ech, kiedyś zrobiłam muffiny z wisienkami ze spirytusu. Pyszne były, ale procentowe. Alkohol nawet w piekarniku z nich nie wywietrzał. Wisienki niestety się skończyły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TheTosterMaster
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z księżyca ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:07, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Wijara, ja też nie cierpię, kiedy ktoś grzebie w moich rzeczach. Ale mama i tak zazwyczaj nie może wytrzymać.. Poszłyśmy na kompromis: wszystko, co leży na podłodze, przekłada na łóżko i myje podłogę. Na biurku nie rusza ani jednego papierka. I tak obie jesteśmy zadowolone.
Pomyśleć, że ja robię karczemne awantury za wyrzucenie kilku walających się na podłodze świstków albo podpieprzanie moich kosmetyków.. Mama mojej kumpeli nie mogąc znieść panującego w jej pokoju burdelu na kółkach (większy syf niż u mnie - poważnie!), wyrzuca jej rzeczy. Raz spaliła jej nuty, jakieś szkice (wiersze, opowiadania) i ulubioną torbę!!! Ja bym się po czymś takim z chałupy wyniosła..
Muffinki!!! *oczy wygłodzonego kota* Niestety, nie mogę. Mieszczę się tylko w jedną parę spodni, dalej tak być nie może. Dieta, kierwa! Dieta!
Ale najbardziej brakuje mi tostów i alkoholu.. cholera jasna, nawet nie podejrzewałam, że taki ze mnie pijak rośnie. Wiśniówka po nocach mi się śni.. Albo ormiański koniak.. (Izmajłowej się naczytała na własną zgubę).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:32, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja właśnie ma papilotki i zawsze łąduję babeczki do rozgrzanego piekarnika, tylko z powodu braku formy wychodzą takie rozlane, mimo że ciasto robie gęste W Carrefourze póki co tylko patrzyłam, nie było...
Janko, ja też potrafię mamie urządzić piekło wdomu o to, że wyrzuciła śmieci chociaż- bo a nuż w tych śmieciach leżało coś ważnego, o czym miałam sobie dopiero przypomnieć?
Moje biurko na przestrzeń wolną od książek, kartek, kubków, butelek itd. o wymiarach takich, że się zeszyt ledwo mieści. Mojej koleżance matka potrafiła wciąć zamach i zwalić wszystko z biurka na podłogę. Zabiłabym chyba... I nie sposprzątała i tak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meami
Adept VIII roku
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:06, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Jak byłam mała moja mama wyszła otworzyła mi jedna szafkę zaczęła wyciągać rzeczy i mówić to niepotrzebne, to coś, to tamto, a potem wstała i powiedziała, że mam posprzątać @.@ To był jeden jedyny raz. Z biegiem lat wypracowałam kompromis, czyli nie wchodzić do mojego pokoju! Jeśli potrzebujesz czegoś zapytaj mnie, bo i tak nie znajdziesz. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:29, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja na biurku nie mogę mieć burdelu (dużego, bo mały jest zawsze - nie umiem sprzątać do końca) bo mama mi wszystko chowa i ja nie mogę nic znaleźć, a jak sama schowam to znajdę...
Ostatnio kartka z podpisami na bierzmowanie leżała na wierzchu (od początku tam leży), po przyeździe z zimowiska dwa tygodnie nie mogłam jej znaleźć... Któregoś dnia mama zagląda...
- A ty wiesz, że ci schowałam tą kartkę pod podkładkę na biurku? Żeby się nie zgubiła i była łatwa do znalezienia...
Myślałam że mnie szlag trafi... (tam nie chowałam nic od jakiegoś roku...)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:21, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Moja też potrafiła mi posprzątać podczas dłuższego wyjazdu... I też potem po roku znajdowałam "zagubione" rzeczy, które mama poukładała po szafkach i szufladach, bo przecież to takie poręczne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinia_88
Adept I roku
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 1:14, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Kurde dziweczyny czytam wasze posty i stwierdzam, że jestem MEGA inna, dziwna itp. Moja mama nie układa na biurku, szafie itp bo to ja zawsze jestem tą stroną która to robi. I jasny szlag mnie trafia jak widzę syf w ojca szafie, taki jeden wieki kocioł i co układam mu rzeczy.(choć trzeba przyznać sama w szafie z rzeczami nie mam pedantycznego porządku). Tylko raz się zbulwersował, na porządek w szafie, że nie może znaleźć koszuli. A jak mu powiedziałam, że jak mu się coś nie podoba to może sam sobie rzeczy prać, prasować, składać i chować to biedny już nic nie powiedział.
U mnie w domu jest zasada nie możesz czegoś znaleźć, zapytaj mnie, powiem gdzie leży Mam takie coś, nawet u kogoś obcego w domu, po "rozejrzeniu się" potrafię powiedzieć, gdzie co leży. A jak pracowałam, pilnując dzieci, u pewnej kobiety to nawet lepiej wiedziałam co gdzie jest niż ona Wystarczy, że widzę co gdzie chowasz a po tygodniu czy dwóch spytaj się mnie czy nie widziałam np. książeczki - odpowiem bez zająknięcia.
Tylko jak ja coś chcę schować, tak by nikt nie znalazł, to wtedy i ja mam problem...:/
Moje biurko to taki artystyczny nieład, tu kubek, tam chusteczki i karteczki....takie miodzio i wszystko jest. Dopiero gdy przychodzi sesja to lepiej nie wchodź do mojego pokoju bo o książki idzie się zabić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neit
Arcymag
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:46, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
U mnie się specjalnie ze sprzątaniem nikt nie pcha, bo ja już od dawna na swoim Mąż mi tylko czasem coś poprzesuwa, ale to raczej tak nie groźnie (wie, że nie wolno odkładać moich książek, wywalać moich papierów itp). Gorzej jak ktoś przyjedzie na kilka dni i wtedy najbardziej nawet leniwa osoba czuję się w obowiązku coś "posprzątać". Najgorsza chyba tragedia jaka mnie z tej okazji spotkała to kiedy taka jedna powywalała mi z lodówki słoiki z zakwasem (piecze ktoś z Was własny chlebek na zakwasie? Bo nie wiem czy zrozumiecie ogrom tragedii), bo jej się dziwne to coś wydawało i śmierdziało jak powąchała. A to był taki stabilny, przez przeszło rok dokarmiany zakwas... Dziwię się sobie, że jej nie zabiłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meami
Adept VIII roku
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:13, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Neit też się dziwię, że tego nie zrobiłaś o.o Poza tym jawnym świętokradztwem jestem załamana jak można w cudzej lodówce grzebać i robić porządki. Do dziś pamiętam, że miałam koleżankę, która lubiła mi do szafek zaglądać. Któregoś razu 'dosadnie' powiedziałam co na ten temat myślę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriam
Konstabl Grafomanii Arcymag
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:14, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nie lubię jak mi grzebią i jak ja muszę grzebać ( w sensie jak ktoś mi coś każe przynieść, ze swojej torebki czy szafki. Zazwyczaj przynoszę torebkę i niech sami poszukają). Ba! Ja nawet nie lubię jak coś robię przy komputerze i ktoś mi przez ramię zagląda. Mam chyba jakaś manie prywatności
Co do robienia burdelu. Jak to człowiek się zmienia. Kiedyś mi to nie przeszkadzało aż tak, ale teraz... Uwierzcie, jakbyście byli jedynymi osobami w domu, które sprzątają, to by was to ruszało. Krew mnie zalewa jak spędzę pół dnia na posprzątaniu całej stancji, rano wstaje a tu znowu sterta naczyń, pełen kosz śmieci (ba! poza koszem też), pełno piachu i kłaków w wannie. Kiedyś nie wytrzymam i powiem swoim współlokatorom co o tym myślę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TheTosterMaster
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z księżyca ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:16, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Oj, ja w swoim pokoju mam bajzel na kółkach, ale w kuchni i łazience musi być błysk. Wygląda na to, że w niedalekiej przyszłości będę sprzątać cały akademik..^^
A za zaglądanie przez ramię koszmarnie wrzeszczę, zdarza się, że dochodzi do rękoczynów. *biedna siostra*
Neit, zawsze jeszcze możesz naprawić błąd i ubić koleżankę (tłuczkiem do mięsa!) za zmarnowanie tego zakwasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meami
Adept VIII roku
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:21, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Janka! Witaj w klubie. Łazienka x kuchnia. W 100% cię rozumiem i popieram.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:04, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Też nie znoszę gdy mi ktoś zagląda przez ramię, powiem więcej- nie znoszę, gdy ktoś siedzi w pokoju, gdy jestem przy komputerze, choćby i zajmował się całkowicie sobą, albo spał. No i kto tu ma manię...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meami
Adept VIII roku
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:56, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja mam manię. Nie jestem w stanie spać bez zasłoniętych okien i zamkniętych drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|