|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:01, 06 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Moja kotka przy każdym plakacie rwała mi rogi kartonu... Poza tym ona strasznie nie lubi bałaganu i sika na porozwalane po podłodze papiery Jakie szczęście, że ten kot nie lubi mojego pokoju.
A tak odchodząc od tematu... Słuchajcie, wczoraj byłam na najgorszej imprezie życia
Iść to mi się już od samego początku nie chciało, ale wypadało mi- impreza urodzinowa dogbrego kolegi z klasy. Z naszej paczki było tam w sumie z 5 osób, reszta to znajomi gospodarza z gimnazjum (ok. 15-20 osób). Jakoś się nie dogadywaliśmy z tą resztą, a poza tym z naszej piątki trzy dziewczyny doprowadzały się konsekwentnie do stanu... no, stanu Najpierw spiła się A.- i to było jeszcze w miarę, bo wiedzielismy, kiedy ją odizolować od butelek. Jej się całkowicie zmienia głos, gdy się upije, zaczyna strasznie filozofować i tańczy Także z nią jakoś to było, no i przynajmniej nie chciała rzygać. Następnie spiła się M.L.- dziewczyna, która zawsze raczej wszystkimi się opiekowała niż sama opieki wymagała. Dość poważnie struła się alkoholem i całą imprezę spędziła na łóżku, na przemian śpiąc i rzygając. W pewnym momencie nie miała już czym wymiotować, miała odruch wymiotny, ale nie miała już żadnej treści żołądkowej, więc tylko charczała i wyła. Na przemian pilnowałyśmy, czy znowu nie wymiotuje, wymieniałyśmy miski, płukałyśmy jej usta wodą, wycierałyśmy, trzymałyśmy głowę, żeby się nie udławiła na leżąco (nie była w stanie utrzymać się w pionie)... W międzyczasie spiła się M.W, z którą było chyba więcej problemu niż z posostałą dwójką w sumie- otóż M. ma to do siebie, że nie wiedzieć czemu bardzo ją nęcą wszelakie skurwysyny płci męskiej. A że jest śliczną, wysoką, szczupłą blondynką, to baaardzo łatwo takich przyciąga. Przyczepił się do niej taki, który równocześnie podrywał chyba z 3 inne i generalnie widać było, że bardzo chce zaliczyć. Zresztą jedna ze znajomych, które tam były, mówiła nawet, że z facetem była 9 miesięcy i 6 razy ją zdradził... A że chłopak hożo wykorzystywał to, że M. nie czuje się najlepiej, cały czas ją gdzieś prowadził, obejmował, kładł obok siebie- dosłownie miałam ochotę mu łeb upierdolić, za przeproszeniem. M. była mocno nietrzeźwa, a poza tym on jej się podobał, mimo że sobie zdawała sprawę, jaki jest (no bo przecież on tak do każdej tylko nie do niej, ona go zmieni!). Kilkakrotnie prowadzałam ją do kilka, trzymałam włosy kiedy rzygała, kładłam, przynosiłam wodę... A ta uparta, jak tylko on poprosił, to gdzieś z nim szła, ochoczo przekonywała, że się nie całowali, ale w pewnym momencie po prostu już odpuściłyśmy- łaski bez, wiele dla niej zrobiłyśmy i ona wie, że chcemy dla niej dobrze, jeżeli nie ma zamiaru skorzystać z naszym rad- trudno, niech się uczy na błędach. Nie wiem, czy do czegoś doszło, bo (mimo planu nocowania) o 1 się zwinęłyśmy- ja, A. i jeszcze jedna przez całą imprezę trzeźwa koleżanka. A. na szczęście szyko wytrzeźwiała w obliczu opieki nad tamtą dwójką, M.L. zostawiłyśmy śpiącą, ale już spokojną (jakieś poł godziny wcześniej schodziłam z nią do łazienki, może nie szła całkowicie prosto, ale przynajmniej w ogóle trzymała się na nogach). M.W. odpuściłyśmy, zresztą była już całkiem trzeźwa.Po prostu nie byłabym w stanie wytrzymać tam jeszcze kilku godzin. Także jak zwykle sympatycznie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wijara dnia Nie 11:02, 06 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
TheTosterMaster
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z księżyca ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:18, 06 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
O kurczę .. skoro to I liceum to aż strach się bać co będzie później.. :/
Z takimi znajomymi to nie warto na imprezy chodzić! Ludzie kompletnie pozbawieni jakiejkolwiek odpowiedzialności i minimum poczucia przyzwoitości.. *masakrrra*
U mnie na razie imprezowy zastój - wszyscy przejęci i przerażeni nadchodzącym MAJEM.. Wielkie świętowanie planowane na 26; koleżanka 25 bodajże ma ostatni egzamin (z francuskiego).. A po ogłoszeniu wyników wielkie ognisko, na którym spłoną zeszyty z matematyki (zakładając, że zdamy^^)
Właśnie męczę historię na zmianę z okupowaniem fb.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neit
Arcymag
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:05, 06 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja po ostatnich doświadczeniach imprezowych stwierdziłam, że zostaję totalną egoistką i przestaję kogokolwiek pilnować, zwłaszcza osób które zawsze się schleją i umierają i takie co im się nagminnie po pijaku nogi rozkładają. Skoro są wystarczająco dorośli żeby pić/ćpać to niech będą na tyle dorośli żeby ponosić konsekwencje. Tym bardziej, że większość z nich bezczelnie wykorzystuje komfort że mają opiekę i sami nie muszą na nic uważać. Niech sobie rzygają i puszczają się ile sobie chcą. Mają moje błogosławieństwo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:25, 06 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Cóż no, pierwszy raz się zdarzyło żeby tak poważnie się załatwiły... A zresztą- może ja miękka i naiwna jestem, ale przyjaciół w biedzie nie zostawiam Ta od zatrucia od rana na przemian przeprasza i dziękuje, ta od chłopaka podziękuje za kilka dni, jak jej przejdzie foch za to, że nie dałyśmy się jej zabawić. I ostatecznie jak zwykle i tak wyjdzie na moje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neit
Arcymag
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 1007
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:28, 06 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Za dobra jesteś Ale pewnie jak Cię kilka razy tak załatwią (czego Ci nie życzę) i wyjdzie, że zamiast się bawić wiecznie musisz niańczyć nieodpowiedzialnych półgłówków to Ci ta dobroć przejdzie Ja kilku lat potrzebowałam żeby zmądrzeć i ich olać
Ostatnio kumpel straszliwie pochlał na imprezie (mnie nie było) i jak potem umierał (zaczął pod koniec, a skończył następnego dnia to umieranie) to doszedł do wniosku, że to wszystko moja wina. Bo jak bym była na imprezie to bym wzięła męża i a mój mąż by robił za kierowcę. Jak byśmy pojechali samochodem to byśmy tego kumpla też wieźli. I on by się bał żeby nam w samochodzie nie narzygać więc by tyle nie chlał. Ciekawy tok rozumowania I jak zwykle wszystko na mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aduu
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przybiernów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:21, 07 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Haha! Jak ja dobrze to znam ;] Ratujesz komuś tyłek, bo wypił na imprezie za dużo, pilnujesz go jak własnego dzieciaka, a to-to ma jeszcze czelność następnego dnia się obrazić i stwierdzić, że nie dałaś mu się pobawić xD Do mnie kumpela dwa tygodnie się nie odzywała, bo na jednej z takich imprez siłą ściągnęłam ją z półnagiego chłopaka ;] W przeciwieństwie do niej, ja wiedziałam, co robię. Koleś może i był mega przystojny i wiele dziewczyn się do niego kleiło, ale widziałam na własne oczy, jak traktuje laski, które już uda mu się zaliczyć. I robi to głównie przez zakłady ze swoimi kumplami xD
Ale nie w tym rzecz ;] Weź potem takiej osobie tłumacz, że uratowałaś ją przed popełnieniem najgorszego w życiu błędu! Toż to-to ma swoją wersję wydarzeń wbitą do głowy, zupełnie inny tok rozumowania, jak już zauważyła Neit, i nie da się nic z tym zrobić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:14, 08 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Neit napisał: | Za dobra jesteś Ale pewnie jak Cię kilka razy tak załatwią (czego Ci nie życzę) i wyjdzie, że zamiast się bawić wiecznie musisz niańczyć nieodpowiedzialnych półgłówków to Ci ta dobroć przejdzie Ja kilku lat potrzebowałam żeby zmądrzeć i ich olać
Ostatnio kumpel straszliwie pochlał na imprezie (mnie nie było) i jak potem umierał (zaczął pod koniec, a skończył następnego dnia to umieranie) to doszedł do wniosku, że to wszystko moja wina. Bo jak bym była na imprezie to bym wzięła męża i a mój mąż by robił za kierowcę. Jak byśmy pojechali samochodem to byśmy tego kumpla też wieźli. I on by się bał żeby nam w samochodzie nie narzygać więc by tyle nie chlał. Ciekawy tok rozumowania I jak zwykle wszystko na mnie |
Ale dla mnie "zabawa na imprezie" to jest pojęcie abstrakcyjne- ja nie lubię tańczyć, więc zazwyczaj głównie piję i rozmawiam Także mało kiedy mam coś lepszego do roboty...
A kumpel co najmniej bezczelny
Aduu ta ostatnia sytuacja była niemal identyczna- bo oczywiście dziewczyna pamięta tyle, że był miły, mówił ładne rzeczy i nie naciskał (a raczej miał na tyle wprawy, żeby sprawiać wrażenie nienaciskania, co by się tym wszystkie zachwywały i leciały mu w ramiona). Ale, tak jak się spodziewałam, dziewczyna już wczoraj podziękowała (!) i doceniła moje heroiczne starania.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wijara dnia Wto 18:17, 08 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aduu
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przybiernów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:47, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Taaa... Faceci to cwane bestyjki ^^ Szybko uczą się nowych chwytów, by podejść naiwne dziewczynki - jak wspominała Wijara - on wcale nie naciskał, czytaj: naciskał w taki sposób, że nie szło się połapać ;] Tym potworom się nie ufa ;P Przyjdzie to-to na imprezę, uśmiechnie się seksownie kilka razy, poprosi do tańca, zamówi drinka i będzie miły, czuły i szarmancki, a później się dzieje... Za stara jestem na takie bagna ;/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:57, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Wiecie co...?
Nigdy nie miałam chłopaka
Ale czytając wasze 'rodzynkowe opowieści' to się cieszę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coya
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:31, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Spoko, masz jeszcze dużo czasu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aduu
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przybiernów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:42, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Jeszcze będziesz płakać ze szczęścia i rozpaczy ^^ Nic cię nie ominie w tym brutalnym życiu ^^ No, chyba, że zamierzasz zostać starą panną ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zelka
Bakałarz II stopnia
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie kwitnie cytryna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:18, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Rozważając za i przeciw...
Nie... Nie zostanę starą panną...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:24, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
A ja owszem Będę mieć stadko kotów i duuużo wełny na swetry.
A tak naprawdę- poświęcę się nauce
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wijara dnia Śro 22:25, 09 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinia_88
Adept I roku
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:03, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Wijara toć Ci, życia nie starczy by tą naukę ogarnąć
A co do kotów mówię wielkie TAK! Co do wełny NIE bo mnie "zgryzie". I czuję po kościach, że staropanieństwo mi nie grozi, heh ciekawe czemu tak myślę będąc sama?? ale co ważniejsze nie będzie mi źle nawet jak będę starą panną(lubię mój tok myślenia, jest taki powalony, że nudą nie ciągnie)
No to jak się już zwierzamy to i ja mogę powiedzieć, że nigdy nawet jak miałam chłopaka to nie byłam zakochana i kolo nie usłyszał ode mnie "kocham Cię" może dlatego teraz jestem sama bo doszłam do wniosku, że takie związki są bezsensu...... i tylko czekać na księcia z bajki i żyć długo i szczęśliwie(o bosz co ja w ogóle piszę )
Neit powiem szczerze kumpla tok rozumowania był po prostu świetny, sama bym na taki nie wpadła No ale ktoś być winny musi, więc czemu nie Ty skoro utrudniłaś mu "zachowanie twarzy", nie przychodząc na imprezę
Ja całe szczęście też mam tak dobre kumpele jak Ty Wijara, kiedy trzeba to i zaopiekują się mną. Rzadko się to zdarza bym wypiła za dużo ale zdarza mi się tak totalny dół, że zostaje mi tylko śmierć lub upić się, więc korzystam z drugiej bardziej humanitarnej opcji. Tak wtedy zaliczam zgon totalny i później jestem jak "nowa". I świat jest bardziej kolorowy.
Tylko takie akcje dzieją się w zaufanym towarzystwie, bez zboczonych kolesi i w przystępnym miejscu(czytajcie mój lub kumpeli pokój/dom, w zależności czy ktoś jest u mnie w domu).
Tak, że ja mogę w imieniu wszystkich tych, którymi się opiekujecie, powiedzieć, że takie kumpele jak Wy to skarb i wdzięczne/wdzięczni jesteśmy i będziemy do końca życia....;D;D;D;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TheTosterMaster
Bakałarz III stopnia
Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z księżyca ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:10, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja chcę zostać starą panną!!! Poważnie
Zwierzenia dotyczące facetów to nie jest dobry pomysł - zawsze się przy takich tematach rozklejam.. Pierwszego i ostatniego faceta miałam w przedszkolu ..Moje życie uczuciowe, a właściwie jego totalny brak zaowocowały zaplanowaniem dwuosobowej imprezy na działce mojego kumpla (nie, nie idę tam z nim). Alkoholu mamy tyle, że możemy się tam okopać i przez miesiąc nie wychodzić, a trzeźwieć to będziemy chyba przez tydzień.. Ale od czasu do czasu - można, a nawet -w moim wypadku- trzeba.
Też czekam cierpliwie na księcia/królewnę z bajki.. *naiwna*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|