Edukacja jako taka

Lily

Nie wiem jak będzie w przyszłości ale na razie matmę rozumiem i lubię Very Happy

kuszumai

Do matmy brak mi pewnej klepki w mózgu.

alicee

Ja się nie wypowiadam, bo matma w gimnazjum jest, przynajmniej dla mnie, arcybanalna. Zobaczymy, co będzie za rok Rolling Eyes

Strzyga

To też zależy, do jakiej klasy pójdziesz. U nas nawet ekonomiczna ma luz, tylko my obrywamy tak strasznie.

alicee

Idę do mat-fiz-infa Wink

Do liceum najlepszego w Krakowie wg tych tam całych rankingów. Choć jednocześnie ponoć można sobie wszystko olewać poza przedmiotami rozszerzonymi. Co mi pasuje ze wsględu na taką chociażby biologię. Rolling Eyes

Mam nadzieję, że się nagle nie okaże, że jednak nie jestem taka dobra z matmy. Byłby kłopot. Całkiem spory. Zwłaszcza, że chcę iść na architekturę. To wtedy, kurczę, chyba bym dziennikarką została...

Strzyga

Gratulujemy pani wyboru, pani Alicjo. Zostanie pani przyjęta w szeregi dzielnych mat-schizowców, niezmiennie i niezmordowanie walczących z trudnościami dnia codziennego licealnego, takimi jak to, że "matematyka nie jest łatwa, fizyka nie jest do zrozumienia, a w przyszłości nie chcą studiować informatyki", jak podaje Nonsensopedia.
A poważnie - ja z mat-fiz-chemu, ale wygląda to w miarę podobnie. Wypowiem się, bo uważam, że mat-fizy w tzw. elitarnych liceach nie mogą się zbytnio różnić w zależności od miasta: generalnie nie jest źle. Ale to nie jest tak, że można sobie olewać - po prostu nawet większość nauczycieli rozumie prosty fakt, że w mat-fizie nie starcza czasu na naukę innych przedmiotów niż rozszerzone.

Ja też się na architekturę wybieram i też pojęcia nie mam, co z tego będzie, więc nie przejmuj się, jest nas już dwie Wink

Panna Rumiana

Jesteśmy trzy Razz

alicee

Od razu raźniej Smile

Właśnie to miałam na myśli mniej więcej, że nauczyciele zdają sobie sprawę, że doba ma ograniczoną liczbę godzin i nie cisną z tych "mniej ważnych" przedmiotów. Wink

Ja mam w ogóle wesołe plany na liceum, bo chcę zapisać się na rysunek jakowyś, hiszpański do kompletu z ang.-ros.-niemcem i samodzielnie uczyć się po trochu historii sztuki. No i zacząć w końcu jakieś poważniejsze prace literacko-artystyczne, bo póki co, to wszystko urywam w połowie. Będzie ciekawie. Wink

Strzyga

Jeżeli dasz radę, to będę cię głęboko podziwiać. Jednak mój wrodzony pesymizm do spółki z cynizmem podpowiada, że jeśli człowiek w liceum zamierza się uczyć czegoś samodzielnie (w tym sensie, że nie ma nikogo, kto by się tego również uczył), to mu nie wyjdzie. A większość prac nadal urywa się w połowie.

kuszumai

Heh. A mnie chcą posłać do 13 w Szczecinie. I co ja, przeciętny uczeń, bym robiła w najlepszym liceum w kraju? Masakra...

Podziwiam ludzi z mat-fiza - tu trzeba mieć mózg, by choć przetrwać do I półrocza...

Sebriel

Halkatla

Sebriel, Ty z trzynastki? Surprised

Sebriel

kuszumai