Edukacja jako taka

Wredniak

Och Strzyguś ja sobie to przeczytałem. Tyle że nie mam dzisiaj siły tego przenosić...

kuszumai

Nienawidzę szkoły!!!! Robić prze pół nocy głupich plakatów, chodzić na durne zajęcia i podpisywać petycji do Tuska w sprawie min przeciwpiechotnych!

*dziękuje, już się wyżyłam*

Juny

Ucha do góry, jeśli chcesz możesz się za mnie tam na petycji podpisać Smile

Szkoła jest piękna, zwłaszcza na feriach... z daleka....

Allayna · Wysłany: Nie 22:38, 14 Mar 2010 Temat postu:

Hmmm... Miałam napisać o edukacji, ale ten offtop ciekawszy;) Chcę móc robić to co mężczyźni, ale niekoniecnie robić, po prostu móc. W pracach domowych (majsterkowanie, elektronika, drobne naprawy) jestem często lepsza od własnego ojca, ale oczywiście do niektórych rzeczy po prostu trzeba meskiej siły której nie mam i miec nie będę. Ale to nie znaczy, że nie chcę być traktowana jak kobieta, w końcu miło gdy mój mężczyzna przepuszca mnie w drzwiach i nosi ciężką torbę. Bycie z facetem który nie pociąga, a nawet którego sie nie lubi i nie szanuje tylko dlatego ze jest bogaty, to zwykłe kurewstwo i inaczej się nazwać tego dla mnie nie da nazwać (przepraszam za słownictwo i jeśli kogoś urazę, ale wale prosto z mostu i juz).oczywiście w drugą stronę to to samo.Ważny jest szacunek obu stron i choć próba dialogu, bez tego nie ma szans na stworzenie czegokolwiek. Jełsi chodzi o wartościowych facetó to owszem mało, ale kobiet wartościowych również, wiec wychodzi po równo.

Allayna · Wysłany: Nie 22:42, 14 Mar 2010 Temat postu:

Dobra to o szkole też napiszę, jutro mam obronę projektu z cigów czyli ciepłownictwa i gazownictwa;P Cuś pięknego;/ Chcę z powrotem do podstawowki, albo choc takiego gimnazjum;P

kuszumai · Wysłany: Nie 17:25, 28 Mar 2010 Temat postu:

I jak tam poszła obrona?

A ja właśnie przygotowuje notatkę o ZSRR i czytałam piękne opowiadania o Leninie, jak to bawił się z dziećmi i ratował biedne zwierzątka. Propaganda na całego.

alicee · Wysłany: Nie 18:03, 28 Mar 2010 Temat postu:

kuszumai · Wysłany: Nie 18:24, 28 Mar 2010 Temat postu:

A żebyś wiedziała. Podnosił je na ręce, bawił się z nimi w ciuciubabkę oraz... kotka i myszkę.

alicee · Wysłany: Nie 18:32, 28 Mar 2010 Temat postu:

*idzie się pozbyć obiadu*

Villka · Wysłany: Nie 20:48, 28 Mar 2010 Temat postu:

xD xD xD

A tak z innej beczki - co Wy na tych rekolekcjach macie? Confused

Luiza · Wysłany: Pon 9:22, 29 Mar 2010 Temat postu:

Myślałam, że u każdego na rekolekcjach są podobne tematy, ale chyba się myliłam. Chociaż nie za bardzo słuchałam księdza na moich, więc co ja tam wiem... Ale chwilowo było po prostu nudno, więc zajęłam się rozmową z koleżanką Wink

.

Optymistka^^ · Wysłany: Pon 21:46, 29 Mar 2010 Temat postu:

Jak rozmawiałam ze znajomymi, to w każdej parafii mieli co innego. Ja nie pamiętam, o czym miałam w tym roku, bo skupiałam się na niezamarznięcoi w kościele - na zewnątrz 20 stopni, w kościele za to leciała para z ust Very Happy

Za to pamiętam, że w zeszłym roku ksiądz założył hełm wikinga i przyniósł maskotkę koguta. Do tej pory nie wiem po co, ale było śmiesznie Laughing

Luiza · Wysłany: Wto 10:17, 30 Mar 2010 Temat postu:

U mnie jeden na początku, przed mszą, chciał, żebyśmy śpiewali i grał na gitarze do tego. Nieliczni wykonali polecenie... Gdy stanął przy mojej ławce i kazał śpiewać, ja zrobiłam tylko spłoszoną minę i poczekałam, aż sobie pójdzie, po czym wróciłam do rozmowy z koleżanką Very Happy

. U mnie w kościele też zawsze jest zimno, chociaż na dworze gorąco.

kuszumai · Wysłany: Wto 14:26, 30 Mar 2010 Temat postu:

Nas straszył zawsze, kiedy nie chcieliśmy śpiewać, że będziemy to robić ławkami. Po chwili nawet Rubik pozazdrościłby nam tego wycia...

Luiza · Wysłany: Wto 14:43, 30 Mar 2010 Temat postu:

Nas nie straszył, ale był jakimś szalonym optymistą i myślał, że to śpiewanie sprawi nam radość. I tak było cicho, bo tylko niektórzy zdecydowali się na śpiew. I dręczył nas tak przez trzy dni...