Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Edukacja jako taka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 49, 50, 51  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Pogadanki i pogawędki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna
Arcymag



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:31, 22 Kwi 2010
PRZENIESIONY
Czw 13:46, 22 Kwi 2010    Temat postu:

Och, jak ja czytam te Wasze komentarze, to Wam szczerze zazdroszczę. Mimo, że nie lubię angielskiego (niemiecki to inna bajka) chętnie wróciłabym do gimnazjum (w moich Łosicach nie musiałam się niczym martwić) i uciekła od tej całej dorosłości i dojrzałości związanej z samodzielnym mieszkaniem w Warszawie i studiowaniem. Jak ja tęsknię za tamtymi czasami, były takie proste, a teraz...
Naprawdę zazdroszczę...Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wijara
Dyniowata Dewiantka
Arcymag
Dyniowata Dewiantka <br> Arcymag



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:17, 22 Kwi 2010
PRZENIESIONY
Czw 13:46, 22 Kwi 2010    Temat postu:

Katarzyna, nie martw się, nas też to za jakiś czas czeka Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villka
Arcymag.
Arcymag.



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:49, 22 Kwi 2010
PRZENIESIONY
Czw 13:47, 22 Kwi 2010    Temat postu:

Emm...
Ja nie narzekam.
Uwielbiam studia: w porównaniu do lat szkolnych studia są niebem. Owszem, trzeba zachrzaniać, ale przynajmniej w dziedzinie, która interesuje xP
Wykładowcy mówią per "pani", z reguły nie lekceważą, a nawet liczą się ze zdaniem studentów.
Mogę sama załatwiać sprawy na uniwerku: nie potrzebuję we wszystkich ważnych decyzjach prosić (i nosić) pisemnej zgody od rodziców.
Podoba mi się niezależność, mieszkanie z innymi studentami - z daleka od mamy i ojca, którzy są raz, że kochani, a dwa, że w ich oczach zawsze już będę małą dziewczynką, nad którą trzeba się trząść. I których gorszy jeżeli piję z nimi alkohol (jeżeli to robią moi rówieśnicy - wszystko jest w porządku) - owszem, później się tłumaczą, przepraszają mnie za nadopiekuńczość, itp.
Jestem w tej komfortowej sytuacji, że nie muszę zarabiać na swoje utrzymanie - zarabiam tylko na drobne wydatki, udzielając lekcji i realizując projekty wystroju wnętrz (nie mam jeszcze uprawnień, więc nie mogę za taką robotę brać "rynkowej" stawki).
Mnie się podoba.
Za nic nie chciałabym wracać do edukacji na poziomie podstawówki, gimnazjum, bądź liceum.
Na studiach w końcu rozwinęłam skrzydła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Czw 11:50, 22 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Arcymag



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:04, 22 Kwi 2010
PRZENIESIONY
Czw 13:48, 22 Kwi 2010    Temat postu:

Ja popełniłam ten błąd i poszłam na UW Sad Nie dość, że rzadko zwracają się w formie pan/pani (bo kto ma czas na zwroty grzecznościowe, kiedy widzi, że właśnie w trzech miejscach studenci zamiast jakiejś delikatnej reakcji, wysadzają wyciągi pod którymi pracują: "Kaśka, do cholery na ziemię" - to najczęściej słyszę) to jeszcze od czorta nauki (co tydzień cztery wejściówki z czterech odmian chemii [dygresja: najciekawsze, że teorie, które na jednych zajęciach są och i ach, na drugich okazują się kompletną bzdurą]) i cztery sprawozdania na tydzień. Człowiek nawet na imprezę nie ma czasu wyskoczyć, bo zanim kaca wyleczy już musi gonić na laboratorium... I z czego tu się cieszyć?
Naukę fundują mi rodzice, więc nie chcę ich zawieść, ale gdybym miała drugi raz podejmować decyzję, poszłabym do jakiejś szkoły policealnej, a teraz bym miała wykształcenie: technik - ... i bym mogła pójść do pracy i stać się samowystarczalna.
Taki układ jak teraz średnio mnie bawi. A poza tym mam coraz gorszy kontakt z siostrą, która zawsze była moją przyjaciółką... Sad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Czw 13:06, 22 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juny
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:07, 22 Kwi 2010    Temat postu:

Katarzyno - uszy do góry. Może wystarczy zmienić podejście... Gdyby ktoś Cię teraz wsadził w szkolną ławkę, uciekłabyś po kwadransie:)
I studia przecież dają z reguły lepsze wykształcenie niż szkoła policealna! Nie można iść na łatwiznę.

Inna sprawa, że również być może wyląduję na UW i szczerze wierzę w to, co napisałam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smile_
Adept IX roku



Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:39, 20 Mar 2010
PRZENIESIONY
Nie 1:32, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Uj, nie radzę, nie radzę. Jak się teraz za siebie nie weźmiesz cały następny rok spędzisz nad książkami. I to bynajmniej nie fantastycznymi...


Przeniesione z "Nasi książkowi ulubieńcy" Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sanguina
Adept V roku



Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świebodzin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:42, 21 Mar 2010
PRZENIESIONY
Nie 1:34, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Zdaję sobie z tego sprawę Smile_ Wink
Dlatego już teraz chodzę na dodatkowe zajęcia z języka angielskiego i uczę się dodatkowo przedmiotów zawodowych... I szczerze to już zaczynam się bac...

_______________________________________________________________
Tańcz kiedy śpiewa księżyc i nie płacz z powodu kłopotów, które jeszcze nie nadeszły.
Briggs Patricia. Mercedes Thompson. Zew Księżyca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alicee
adwoKat Strzygi
Arcymag
adwoKat Strzygi <br>Arcymag



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:28, 21 Mar 2010
PRZENIESIONY
Nie 1:35, 25 Kwi 2010    Temat postu:

A propos matury, weźcie mi powiedzcie, czy ja mam jakąś paranoję, czy też może wszystko ze mną w porządku - w połowie 3. klasy gimnazjum (czyli teraz, a tak konkretnie to miesiąc temu ) zaczęłam się uczyć do matury historii sztuki. Tak lajtowo uczyć, czytam sobie, albumy oglądam... bo ja do mat-fiz-infa idę, tam nawet wiedzy o kulturze mieć nie będziemy, dopiero jedną godzinę w trzeciej klasie, a to jest TAK JAKBY mało Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Halkatla
Arcymag



Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:33, 21 Mar 2010
PRZENIESIONY
Nie 1:36, 25 Kwi 2010    Temat postu:

alicee, gdybyś zaczęła teraz uczyć się do matury np. z geografii, to z pewnością można by zdiagnozować jakieś zaburzenie Razz, ale w Twoim przypadku - przecież nie robisz tego "z obowiązku", tylko w sumie jako hobby - nie tyle uczysz się, co poszerzasz wiedzę z interesującej Cię dziedziny, prawda? Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alicee
adwoKat Strzygi
Arcymag
adwoKat Strzygi <br>Arcymag



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:30, 22 Mar 2010
PRZENIESIONY
Nie 1:36, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Hm, poszerzam wiedzę mija się ze stanem rzeczy. Ja się usiłuję czegokolwiek nauczyć, bo nie wiem póki co nic. Ale masz rację - całkiem hobbystycznie się tym postanowiłam zająć. Smile

Dziękuję, że mnie podniosłaś na duchu Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa
Arcymag
Królowa Offtopiarstwa <br> Arcymag



Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z podlasia...
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:50, 22 Mar 2010
PRZENIESIONY
Nie 1:37, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Osoby, które się dużo uczą mają takie odpały. *próbuje na siebie nie patrzeć*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alicee
adwoKat Strzygi
Arcymag
adwoKat Strzygi <br>Arcymag



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:19, 23 Mar 2010
PRZENIESIONY
Nie 1:38, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Ale ja się nie uczę dużo, kuszumai. Tak naprawdę, to jestem strasznie leniwa. Właśnie w tym rzecz, że ja się teraz drapię w głowę, jak ja napiszę test gimnazjalny, skoro przez trzy lata nie robiłam absolutnie nic z geografii ani biologii. Bo ja po prostu uwielbiam się uczyć nie tego, co trzeba... Rolling Eyes Na szczęście wynik testu nie zaważy na dostaniu się przeze mnie do dowolnego liceum Wink , ale jednak - wstyd będzie... Embarassed

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 22:46, 23 Mar 2010
PRZENIESIONY
Nie 1:38, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Ekhu, ekhu, offtop, ekhu...

Ja też nic nie robiłam z geografii (kaszlu-kaszl, nadal nic nie robię i jestem notorycznie zagrożona). Co więcej, mało co robiłam z fizyki, a wszyscy szczali ze strachu, że będzie bilans cieplny (WTF?! nie da się przewidzieć, co będzie na tym cholernym teście.) W przeciwieństwie do całej reszty, nie miałam nawet pojęcia, co to ten chrzaniony bilans (znaczy... miałam, tylko nie wiedziałam z czym to się je, ani jakie są do tego wzory, czyli na jedno wychodzi), ale podeszłam do egzaminu całkiem na luzie - również w przeciwieństwie do całej reszty. No i wyciągnęłam z części matematycznej 47 punktów. Przy czym wywaliłam się na matmie, bo było jakieś dziwne zadanie z obliczeniem powierzchni kafelków, które były jakoś tak przycięte w dziwny wzorek. Z chemii, której się epicko bałam, miałam tabelę rozpuszczalności, z fizyki energię kinetyczną i potencjalną (pff... Rolling Eyes), z biologii cudownie banalne łańcuchy pokarmowe, a z geografii odczytywanie danych z tabelek - no proszę was, każdy może zdać ten egzamin, jak tylko troszkę ruszy mózgiem!!!...
A w ogóle, to miałam do szlufki pięknych, przeraźliwie eleganckich, podchrzanionych mamie spodni przyczepionego na karabińczyku pluszowego łosia w niebieskim sweterku. Z Nici. I to na pewno ten łoś mi podpowiadał, za co mu bardzo wdzięczna jestem. Mówię wam, jak macie pluszowego łosia, to go zabierzcie na egzamin Very Happy
I wypijcie rano gorącą czekoladę, ze śmietaną najlepiej. Mniam mniam. Mózg stymuluje i zapewnia stosowną dawkę endorfin.
A w ogóle, to mogę podać numer telefonu i robić za jednoosobową grupę wsparcia. Pamiętam, jak się sama bałam przed różnymi takimi cholerami, bo wszyscy wkoło świrowali i robili z tego walkę o złote kalesony, a jakoś nie miałam nikogo, kto by mi powiedział - nie chrzań, ja to przeżyłam, ty też dasz radę. Ja byłam zdana na swój własny skill niepanikowania Wink

No i też się umiem i lubię uczyć tylko tego, co mi niepotrzebne. Wchłonęłam w trzy dni ogólny zarys legend arturiańskich, ale jakbym miała w tyle przeczytać lekturę - nieee, no w żyyyciu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alicee
adwoKat Strzygi
Arcymag
adwoKat Strzygi <br>Arcymag



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 3450
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:49, 24 Mar 2010
PRZENIESIONY
Nie 1:39, 25 Kwi 2010    Temat postu:

*alicee jest zaciekawiona* Co to za Curran jest? Znaczy się, złe pytanie zadałam, nic nie chcę, żebyście mi opowiadały - czy mamy książki z nim na chomiku? Very Happy

Strzyga napisał:
Co więcej, mało co robiłam z fizyki, a wszyscy szczali ze strachu, że będzie bilans cieplny (WTF?! nie da się przewidzieć, co będzie na tym cholernym teście.) W przeciwieństwie do całej reszty, nie miałam nawet pojęcia, co to ten chrzaniony bilans (znaczy... miałam, tylko nie wiedziałam z czym to się je, ani jakie są do tego wzory, czyli na jedno wychodzi)

Błagam, tylko nie bilans! Crying or Very sad Wzory znam, są dwa tyluchno (zresztą nasz pan fizyk wręczył nam na jednej kartce wszystkie wzory, jakie powinniśmy znać, więc o to się nie martwię). Ale bilans jest absolutnie masakryczny, bo operuje się tam takimi kosmicznymi liczbami, że nawet z kalkulatorem masę błędów się robi! Sad Dobra, pewnie przesadzam. Ale jak to-to przerabialiśmy rok temu, to nasza pani fizyk za każdym razem źle to liczyła, więc jak zobaczę to-to na egzaminie, to się przestraszę i pewnie wszystko popierniczę. Rolling Eyes

Cytat:
ale podeszłam do egzaminu całkiem na luzie - również w przeciwieństwie do całej reszty. No i wyciągnęłam z części matematycznej 47 punktów.

A ja nie wiem, jak mam do tego podejść. Niby powinnam na luzie, bo i tak mam laureata z angielskiego - ale, z drugiej strony, za każdym razem, jak się za bardzo wyluzowuję na tego typu rzeczach - zawalam najbanalniejsze rzeczy. Innymi słowy - stres mi chyba dobrze robi...

Cytat:
A w ogóle, to miałam do szlufki pięknych, przeraźliwie eleganckich, podchrzanionych mamie spodni przyczepionego na karabińczyku pluszowego łosia w niebieskim sweterku. Z Nici. I to na pewno ten łoś mi podpowiadał, za co mu bardzo wdzięczna jestem. Mówię wam, jak macie pluszowego łosia, to go zabierzcie na egzamin Very Happy

HA! MAM pluszowego łosia! XD Nie z NICI co prawda, tylko z Norwegii - więc zapewne w zamyśle to miał być raczej renifer, ale dla mnie to jest łoś (po koleżance z podstawówki, która miała taka ksywę Wink ). Tak więc na pewno wezmę go ze sobą. A żeby mu większą moc magiczną nadać - na drugie nazwę go Strzygoń. Laughing

Cytat:
A w ogóle, to mogę podać numer telefonu i robić za jednoosobową grupę wsparcia. Pamiętam, jak się sama bałam przed różnymi takimi cholerami, bo wszyscy wkoło świrowali i robili z tego walkę o złote kalesony, a jakoś nie miałam nikogo, kto by mi powiedział - nie chrzań, ja to przeżyłam, ty też dasz radę. Ja byłam zdana na swój własny skill niepanikowania Wink

O, o, o. To by było coś dla mnie Very Happy Wsparcia psychicznego nigdy dość, zwłaszcza, że na mnie w domu tylko nakrzyczą, że co ja się przejmuję, nawet jak mi źle pójdzie, nie muszę wcale iść do dobrego liceum, świat się nie zawali (już to przerabiałam Rolling Eyes ). Tyle że, primo, na pewno będziesz wtedy w szkole, secundo - jest jeszcze kuszi, jest bella, jak tak wszystkie zaŻądamy* wsparcia, to cię pewnie przytłoczymy naszym zestresowaniem i będzie be. Ale numer jak najbardziej możesz podać, jak się bardzo będę denerwować, to choć smsa wyślę, żebyś mi odpisała - od razu raźniej by mi było. ^^


Cytat:
No i też się umiem i lubię uczyć tylko tego, co mi niepotrzebne.

That makes two of us. ^^



*Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa Embarassed Embarassed Embarassed Embarassed


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez alicee dnia Czw 17:41, 25 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 22:42, 24 Mar 2010
PRZENIESIONY
Nie 1:40, 25 Kwi 2010    Temat postu:

alicee napisał:

Cytat:
A w ogóle, to miałam do szlufki pięknych, przeraźliwie eleganckich, podchrzanionych mamie spodni przyczepionego na karabińczyku pluszowego łosia w niebieskim sweterku. Z Nici. I to na pewno ten łoś mi podpowiadał, za co mu bardzo wdzięczna jestem. Mówię wam, jak macie pluszowego łosia, to go zabierzcie na egzamin Very Happy

HA! MAM pluszowego łosia! XD Nie z NICI co prawda, tylko z Norwegii - więc zapewne w zamyśle to miał być raczej renifer, ale dla mnie to jest łoś (po koleżance z podstawówki, która miała taka ksywę Wink ). Tak więc na pewno wezmę go ze sobą. A żeby mu większą moc magiczną nadać - na drugie nazwę go Strzygoń. Laughing

Ekstra XD Nie no, spoko, dumna będę Laughing Ale pamiętaj, trzeba mieć coś pożyczonego, coś nowego/starego (zależy od regionu, co region to przesąd) i coś niebieskiego. No to mój łoś był 2w1, bo był stary i miał niebieski sweterek. Nowy miałam długopis, a pożyczone spodnie. I dobrze, żeby ktoś cię na szczęście w tyłek kopnął (w to akurat średnio wierzę, ale moja mama tak i przed każdym ważnym egzaminem dostawałam kopa w dupę, więc nie mam gwarancji, czy to nie działa).
alicee napisał:

Cytat:
A w ogóle, to mogę podać numer telefonu i robić za jednoosobową grupę wsparcia. Pamiętam, jak się sama bałam przed różnymi takimi cholerami, bo wszyscy wkoło świrowali i robili z tego walkę o złote kalesony, a jakoś nie miałam nikogo, kto by mi powiedział - nie chrzań, ja to przeżyłam, ty też dasz radę. Ja byłam zdana na swój własny skill niepanikowania Wink

O, o, o. To by było coś dla mnie Very Happy Wsparcia psychicznego nigdy dość, zwłaszcza, że na mnie w domu tylko nakrzyczą, że co ja się przejmuję, nawet jak mi źle pójdzie, nie muszę wcale iść do dobrego liceum, świat się nie zawali (już to przerabiałam Rolling Eyes ). Tyle że, primo, na pewno będziesz wtedy w szkole, secundo - jest jeszcze kuszi, jest bella, jak tak wszystkie zarządamy wsparcia, to cię pewnie przytłoczymy naszym zestresowaniem i będzie be. Ale numer jak najbardziej możesz podać, jak się bardzo będę denerwować, to choć smsa wyślę, żebyś mi odpisała - od razu raźniej by mi było. ^^

alicee, nie chrzań - ja uwielbiam ludzi podtrzymywać na duchu Wink (Zapewne z dość egoistycznych pobudek - liczę, że to do mnie wróci, wedle wikkańskich reguł magicznych.) I bardzo chętnie będę wszystkie trzy pocieszać i uspokajać, to naprawdę żaden problem Razz
Tylko proszę cię, nie pisz więcej "zarządamy", bo wtedy ja się zaczynam stresować, ile jeszcze przede mną roboty, żeby z was zrobić ten mój oddział wyborowych obrońców ortografii.

PS Mam dziwnie poustawiany plan lekcji, więc mogę wcale nie być w szkole. Poza tym możesz do mnie zadzwonić tak bardziej z rańca - przysięgam być przytomna Wink (pst! kiedy w ogóle macie ten egzamin?!)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Strzyga dnia Śro 22:47, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Pogadanki i pogawędki
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 49, 50, 51  Następny
Strona 14 z 51

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin