Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Fobie, strachy i obawy, czyli kiedy chowasz się pod łóżkiem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Pogadanki i pogawędki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bella
Bakałarz IV stopnia
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:15, 07 Mar 2010    Temat postu:

Ja raczej żadnych fobii i obaw nie mam - no może wyjątkiem są myszy i gady. Tego to już naprawdę nie ścierpię.
Ja tam wolę straszyć moje pokemonowe siostry. Wink One się boją wszystkiego - nawet własnego cienia. Wiem że to niehumanitarne, ale nie mogę się powstrzymać przed zrobieniem im jakiegoś dowcipu.
Znalezienie olbrzymiego pająka - 20 zł;
Włożenie go za kołnierz ofiary - 12 zł;
Widok piszczącej pokemonowej siostry - bezcenny.
Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anulka870
Arcymag



Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Wadowic
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:16, 07 Mar 2010    Temat postu:

z tą przestrzenią jest tak jak wyjdziesz sobie na szczyt jakiegoś wzniesienia wokół ciebie ino jakieś dolinki i zagłębienia a ty masz tyle powietrza w płucach , że aż sie nim dławisz i tego nie lubię no i małych zejść również

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikka
Skarbnica Srebrnych Myśli
Arcymag
Skarbnica Srebrnych Myśli <br> Arcymag



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Cieni Nocy...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:07, 07 Mar 2010    Temat postu:

Ciekawy temat.
Tak sobie siadłam i zaczęłam się zastanawiać: "czego się boję?". Serio, ciężka sprawa.

Spacery w nocy uwielbiam, żadne cmentarze mi nie straszne (tak to jest jak się ma jeden naprzeciwko domu).
Jak mnie mrówki oblezą, to są dwie możliwości. Jak czarne to zdejmę delikatnie. Jak czerwone to zatłukę bez litości (gryzą małe diabelstwa). Pająki lubię obserwować, szczególnie jak plotą sieci. Węża bym chciała mieć. Tak w ogóle to zwierząt się za bardzo nie boję, ani nie brzydzę: po pierwsze w większości przypadków to one boją się człowieka bardziej (i mają do tego pełne prawo), a po drugie gruba większość zwierząt jest dużo "czystsza" od ludzi. I pamiętajcie: zdrowe, normalne zwierzę nie zaatakuje człowieka, chyba że zostanie do tego zmuszone. Noo, tylko komarów szczerze nienawidzę, ale to raczej nie lęk.
Uwielbiam otwarte przestrzenie. Ale równie dobrze czuję się w ciemnym, ciasnym pomieszczeniu. Nie boję się ciemności. Większość horrorów mnie nudzi, albo obrzydza (ileż można patrzeć na morze ketchupu?).
Hmmm... uwielbiam warzywa i owoce, chociaż nigdy nie ruszę fasoli w żadnej postaci.
Więc czego się boję, tak naprawdę? Myślę, że przede wszystkim stracenia sprawności. Nie jestem maniaczką ćwiczeń czy jakiś diet, ale najgorszy koszmar jaki miałam w życiu wyglądał tak, że straciłam czucie od szyi w dół. Może tylko głupi sen, ale przeraził mnie tak, że obudziłam się z płaczem. Częścią tego lęku jest też to, że nie chcę nigdy od nikogo zależeć.
Kiedyś moja koleżanka, gdy rozmawiałyśmy teoretycznie o tego typu sprawach, zapytała mnie czy gdybym miała wypadek i zmieniła się w warzywo, to wolałabym żeby utrzymywano mnie w tym stanie czy wykonano eutanazję (taa, wiem, że w Polsce prawo wygląda inaczej, ale rozmawiałyśmy naprawdę only teoretic). Bez wahania wybrałam eutanazję. Zawsze, gdy rozmawiam z kimś na ten temat i ten ktoś usłyszy taką odpowiedź, zaczyna mnie przekonywać, że tak naprawdę "gówno wiem". Ale ja naprawdę to przemyślałam.
Bo widzicie, nie boję się śmierci. Może bólu, nie chciałabym umierać cierpiąc, ale samej śmierci się nie boję. Też chyba jakieś skrzywienie z dzieciństwa.
(Jako ciekawostkę mogę dodać, że regularnie chodzę oddawać krew [mam dość rzadką grupę krwi, zawsze się łudzę, że "a może ratuje tym komuś życie?"] i zawsze noszę przy sobie portfel, a w nim Oświadczenie Woli - z rodziną też już rozmawiałam na wszelki wypadek)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strzyga
Master of Disaster
Arcymag
Master of Disaster <br> Arcymag



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 18:58, 07 Mar 2010    Temat postu:

W kwestiach śmierci zgadzam się z Mikką. W życiu nie chciałabym być warzywem. Na litość, ja dostaję cholery jak tylko jakaś choroba powali mnie na tyle, że jestem zależna od tego, czy ktoś przyniesie mi jedzenie i herbatę, bo nie jestem w stanie się podnieść.

Larwy i wszelki robale dżdżownico podobne są dla mnie zbyt straszne, żebym była wstanie o nich pisać. Dostaję absolutnego świra, już czuję, że mi palce miękną i jakoś obrzydliwie mnie wszystko mrowi ze strachu. Brr... Przez to miałam traumę po kilku odcinkach ulubionych kryminałów - co tam trup w stanie rozkładu! Ale na nim robale były!



*w tym momencie musiałam wstać, wyjść z pokoju, pooddychać chwilę spokojnie, zaparzyć sobie herbatę i zapalić światło w pokoju*

Psów się boję, ale bez szaleństw. Chociaż blisko siatki, za którą coś wielkiego się rzuca i szczeka nie podejdę. Zwłaszcza jeśli to dość niska siatka.
Boję się być sama w niezbyt znanym mieszkaniu, np. u mojego ojca, gdzie jestem może raz czy dwa w tygodniu. Jeśli muszę tam siedzieć tylko z kotem ojca, to zazwyczaj siadam na kanapie, włączam MTV lub coś równie głupiego, co pozwala mi nie myśleć i się stamtąd nie ruszam. Ewentualnie do kuchni po herbatę. W mieszkaniu są dwa pokoje i jak drzwi do tego drugiego są uchylone, to szybko je zamykam, nawet nie wchodząc i nie patrząc do środka. Tak jakbym się bała, że coś tam siedzi i na mnie wyskoczy.

A z lęków ekstremalnie głupich i absolutnie irracjonalnych (no bo umówmy się, czuć się nieswojo w obcym mieszkaniu podpada co najwyżej pod lekką nerwicę i histerię) - panicznie boję się wilkołaków. Jak idę gdzieś sama późnym wieczorem albo nocą, to nie boję się, że dresiarz mi rozbije głowę, tylko że wpadnę na wilkołaka. Jak miałam osiem lat, przyśniło mi się, że w mojej piwnicy jest wilkołak i nadal boję się tam sama schodzić. Zawsze myślę, że coś nadnaturalnego siedzi w śmietniku (to już akurat przez sagę wiedźmińską...). Paranoja totalna.

Szkoły się boję i mojej chemiczki, ale temu lękowi muszę nieustannie stawiać czoła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tanita
Adept I roku



Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Zza Lustra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:41, 07 Mar 2010    Temat postu:

Mam znajomą ,która się ludzi boi.Siedzi w domu z dwoma kotami i nie otwiera nawet sama okien.Ma jakoś 24 lata już i po skończeniu liceum dostała fobii że każdy się na nią gapi i w ogóle że chcę ją skrzywdzić ,to się w domu zamknęła.Ale pytałam i powiedziała że w sumie nikt jej nic nie zrobił więc to tak samo z siebie,a takie lęki z dnia nad zień są najgorsze.
Masakra i jej siostra jest taka sama,tylko że Ona boi się chodzić schodami i jeździć windami.Na prawdę straszne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smile_
Adept IX roku



Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:47, 07 Mar 2010    Temat postu:

Ja w przeciwieństwie do was boję się śmierci. Nie wiem co mnie po niej czeka i czy coś w ogóle czeka. Zakładając, że niebo, piekło i czyściec istnieją, nie mam pojęcia gdzie trafię. A co jeśli w piekle Asmodeuszek mi tyłek będzie podpalał? Za to nie boję się, tak jak Mikka, cmentarzy czy ciemności, bo po prostu wiem, że tam nic mi się nie stanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bella
Bakałarz IV stopnia
Bakałarz IV stopnia



Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:51, 07 Mar 2010    Temat postu:

Cóż ja śmierci się nie boję. Był taki czas w moim życiu, że byłam tego bliska i wtedy pogodziłam się z myślą, że pewnego dnia po prostu umrę. Może i lekarze odwleki ten moment, ale on i tak kiedyś nadejdzie - za rok, dziesięć lat, pięćdziesiąt. I trzeba żyć póki się może, a nie martwić śmiercią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa
Arcymag
Królowa Offtopiarstwa <br> Arcymag



Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z podlasia...
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:51, 07 Mar 2010    Temat postu:

Nie ma czego bać się cmentarzy. Najwyżej starych meneli, którzy popijają bimberek za nagrobkami.

Mam nową fobię. Fobię znikających spacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luiza
Arcymag



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:17, 07 Mar 2010    Temat postu:

Tak, ja też się boję znikających spacji Smile.
A co do psów... Ja się ich wcale nie boję. Kiedyś wracałam sobie rowerem ze szkoły i nagle spotkałam owczarka niemieckiego. Jak głupia zaczęłam się do niego uśmiechać i go wołać, a ten chwilę biegł przy moim rowerze, ale w końcu zawołał go właściciel i piesek sobie poszedł. Może nie boję się tych zwierząt, bo po prostu nie mam z nimi złych doświadczeń.
Ej no, ale jak można bać się pomidorów? Ja tam nie jem mięsa, odrzuca mnie. Ale pomidory jem prawie codziennie Very Happy. Pyyyszne.
Strzyga, może powiem głupotę, ale strach przed wilkołakiem jest dość ciekawy... Ja kiedyś naczytałam się czegoś o wampirach, a potem wieczorem, gdy było już w miarę ciemno, wracałam przez pola i łąki od znajomej i co chwilę się panicznie oglądałam, czy jakiś krwiopijca się za mną nie czai. Yhhhmmm, pamiętam ten strach. To głupie, ale mi naprawdę zdawało się, że zaraz zza krzaka wyskoczy wampir i mnie ukąsi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa
Arcymag
Królowa Offtopiarstwa <br> Arcymag



Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z podlasia...
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:22, 07 Mar 2010    Temat postu:

Pomidory to moje życie. xD


Wilkołaków się nie boję, bo... mój dziadek udawał wilkołaka. Więc jestem odporna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luiza
Arcymag



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:35, 07 Mar 2010    Temat postu:

Udawał wilkołaka? I jak on to niby robił? Musiało być zabawnie xp.
Ja pomidory kocham, nie mogę bez nich żyć Smile.
Ehm... Niektórzy z Was piszą, że nie boicie się cmentarzy nocą. Ja trochę boję się ich nawet w dzień. Nigdy nie poszłabym na cmentarz, gdy byłoby ciemno. Chyba dostałabym zawału ze strachu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Konstabl Grafomanii <br> Arcymag



Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:38, 07 Mar 2010    Temat postu:

kuszumai napisał:
Nie ma czego bać się cmentarzy. Najwyżej starych meneli, którzy popijają bimberek za nagrobkami.

Skojarzyło mi się to z Czesiem i jego kumplami z cmentarza Smile Pułkownik i ....nie pamiętam jak ten drugi się nazywał
Ale sama wieczorem na cmentarz bym nie poszła. Mam wybujałą wyobraźnie i mogę jeszcze coś sobie wkręcić Rolling Eyes .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa
Arcymag
Królowa Offtopiarstwa <br> Arcymag



Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z podlasia...
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:41, 07 Mar 2010    Temat postu:

Marcel!!!



Truposze przecież już nic nie mogą zrobić... najwyżej robaki z zgniłych ciał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luiza
Arcymag



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:42, 07 Mar 2010    Temat postu:

O, ja na pewno bym sobie coś strasznego zaraz wymyśliła. Jak się ma niezłą wyobraźnię, to lepiej po ciemku na cmentarze nie chodzić...
A co do Czesia, to przyjacielem Pułkownika był Marcelek, chyba Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Luiza dnia Nie 21:42, 07 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miriam
Konstabl Grafomanii
Arcymag
Konstabl Grafomanii <br> Arcymag



Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:43, 07 Mar 2010    Temat postu:

A zombie, duchy i nie daj Boże jacyś zboczeńcy??? Czasami krzyczenie : "Jestem brzydka i się nie myłam" nie wystarczy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolha.fora.pl Strona Główna ->
Pogadanki i pogawędki
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 11, 12, 13  Następny
Strona 2 z 13

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin