Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anulka870
Arcymag
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Wadowic Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:11, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
jak masz fobie przed słońcem i czosnkiem to nznaczy , że nie jesteś brokatowy....ED
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:13, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Miriam... a nie dziwi Cię bardziej fobia przed masłem orzechowym? O,o...
Można mieć fobię przed guzikami - wyobraź sobie jak taki człowiek musi żyć: wychodzi na ulicę a zewsząd GUZIKI!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Pon 20:14, 29 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:30, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Spectrofobia- strach przed lustrami i własnym odbiciem.
Ktoś z taką fobią musi mieć chyba dużo zaufania do fryzjera...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 20:59, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
W dzisiejszych czasach są już nazwane nawet fobie dotyczące niezapisania pliku w komputerze, więc proszę... A jakoś agorafobia nikogo już tak bardzo nie dziwi - a to przecież jest okropność, bać się wyjść na otwartą przestrzeń. Myślałam przez dłuższy czas, że mam lekką postać, bo jakoś nie czuję się dobrze czy bezpiecznie w miejscach publicznych, ale doszłam do wniosku, że to raczej strach przed ludźmi niż przed przestrzenią, bo wielkich pól i łąk, gdzie nie ma żywej duszy, się boję mniej niż ulicy przy której mieszkam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caeles
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod łóżka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:11, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Podejrzewam, że można by to podsumować tak, że ilu ludzi- tyle fobii.
A żadna, nawet najgłupsza mnie nie dziwi.
Każdego mogło coś traumatycznego spotkać z np. widelcem, albo guzikiem..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caeles
Bakałarz IV stopnia
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod łóżka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 6:56, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ech, a teraz jestem zmartwiona. Bo nie do końca wiem jak mogę poradzić przyjaciółce. Zniknęła na 2 tygodnie, nie odbierała telefonu, nie używała internetu. Dostała od niej wiadomość, że generalnie jest w rozsypce. Tylko nie chce pisać dlaczego, a ja nie wiem czy uda mi się jej poprawić humor... A jej stan chyba tylko depresją można nazwać. Nie chce jej się z łóżka ruszać, ogólna apatia, wpada w ciąg samo użalania się nad sobą i w ogóle...
Ech, a wkurza mnie tutaj moja bezradność. I to że mogę jej nie pomóc, a nie ma nikogo innego kto by mógł to zrobić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:18, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Chyba osobom z zewnątrz trudno tu coś będzie poradzić - to Twoja przyjaciółka, więc znasz ją najlepiej, a jak ktoś nic o niej nie wie, to nie może za bardzo dać jakiejś rady.
A nie wiesz gdzie jest? Może gdybyś się z nią spotkała to chciałaby więcej powiedzieć i wymyśliłabyś, jak jej pomóc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:46, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Na pewno trzeba działać szybko- pamietaj, że przy depresji zdarzają się próby samobójcze. Przyjaciel to przeżył i nikomu, powtarzam nikomu tego nie życzę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:44, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Caeles -> nie chce powiedzieć co się jej stało - nie naciskaj.
Nie odbiera telefonów - nie naciskaj.
Wiem, że się martwisz, ale postaw się na jej miejscu: pewnie ma mętlik w głowie i czuje się osaczona. Zadajesz proste pytanie "co się stało?", a ona całkiem prawdopodobnie nie tyle nie chce na nie odpowiedzieć, a nie potrafi. Pytając pogarsza się często sprawę, bo taka osoba czuje się jeszcze gorzej, kiedy zdaje sobie sprawę, że nie wie co się z nią dokładnie dzieje .
Daj jej czas na poukładanie wszystkiego w głowie.
Każdy potrzebuje czasu na samotność - dla siebie. Nie ma na to przepisuj: może to być tydzień, może być pół roku .
Musi czuć, że ma w Tobie oparcie.
Wpadnij do niej z niezapowiedzianą wizytą - po drodze wstąp do cukierni po kawałek cista czekoladowego z truskawkami (truskawki konieczne! Czerwony kolor działa na naszą psychikę rozweselająco, truskawki kojarzą się z dzieciństwem i latem - stereotypem utopijnego szczęścia ; a czekolada powoduje produkcje hormonu szczęścia MSH). Nawet jeżeli będzie płakać, nie będzie chciała rozmawiać, ważne dla niej będzie to, że przyszłaś.
Od tego jest przyjaźń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Strzyga
Master of Disaster Arcymag
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 8:54, 01 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Potwierdzam.
Niezbyt to konstruktywne, ale mało co konstruktywnego umiem w tej sytuacji powiedzieć - miewałam takie doły i wiele bym wtedy dała za to, żeby ktoś właśnie przyszedł i po prostu był. Nie wypytywał, nie dręczył, ale był. Ważne jest w takich sytuacjach czuć, że ma się przyjaciół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villemo
Adept II roku
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grastensholm Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:47, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nie posiadam żadnych fobii. Odczuwam tylko silny strach graniczący z histerią gdy muszę zanurzyć głowę w wodzie...nigdy się nie nauczę pływać bo nie mogę oddychać jak mam już klatkę piersiową pod wodą...masakra. Nikomu tego nie życzę...serio
Poza tym to cholernie się boję śmierci i nie radzę sobie z tym ale dopóki o tym nie myślę dopóty jest ok!
Mam lęk wysokości, który okryłam ostatnio na linkach na których byłam z klasą. Co najciekawsze, nie bałam się aż tak, włazić na bujające się liny czy chodzić bo bujających się belkach ale najbardziej przerażające były tzw. zjazdy. To te, na których podpinasz trak(czy jakoś tak), siadasz sobie w tych linach, w które jesteś zapięta i jedziesz. Nie masz tam w ogóle oparcia dla nóg i to był dla mnie koszmar...musieli mnie ściągać z tego drzewa...hahaha:twisted:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:57, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Villemo napisał: | Ja nie posiadam żadnych fobii. Odczuwam tylko silny strach graniczący z histerią gdy muszę zanurzyć głowę w wodzie...nigdy się nie nauczę pływać bo nie mogę oddychać jak mam już klatkę piersiową pod wodą...masakra. Nikomu tego nie życzę...serio |
Też mam to samo. Jak naleci mi coś do oczu/uszu/nosa to dostaje od razu ataku histerii... Dlatego nie wchodzę do wody powyżej linii moich piersi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villemo
Adept II roku
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grastensholm Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:03, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
A no widzisz! Ja nie wchodzę powyżej pasa.
A już najbardziej nie znoszę jak ktoś mnie chlapie wodą...matko...normalnie jakbym się topiła!
Kiedyś pamiętam, chciałam przezwyciężyć strach i chodziłam na kajaki z bratem. Ten myślał sobie, że to zabawne mnie straszyć i ciągle uderzał swoim kajakiem w bok mojego, tak, że mój się wywrócił! Oczywiście sam mnie wyciągnął na brzeg, bo sama nie mogłam się (kajak nie chciał się obrócić a ja miałam kamizelkę więc nie byłam w stanie wypłynąć jak mnie wypychało do góry w kajak) Matko...miałam przez następny miesiąc koszmary związane z wodą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:07, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Hehe.. ^^
Podsumowując - dostajemy kompletnego pierdolca pod wodą. A ja tak lubię wodę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villemo
Adept II roku
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grastensholm Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:13, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Taaak...uwielbiam w niej przesiadywać...gdyby nie ten strach to bym pewnie pływanie trenowała czy cóś!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|