|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:32, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Tarta to to takie ciasto na ostro... Jak na ciasto, to szalenie pracochłonne. Tzn. okrągłą formę z brzegiem, ale nie tak wysokim jak do tortu, tylko takim z 3 cm, wykłada się łącznie z brzegami ciastem, a do środka kilka rodzajów serów (brat dawał zwykły żółty, niebieski pleśniowy i jeszcze jakiś), i dodatki typu boczek, pora, cebulki-dymki. Ciasto jest jakieś specjalne, bo jest bardzo kruche i smakuje dość mączne. Kruche ciasto z cieplutką, serową masą Poproszę brata o przepis, to napiszę Wam dokładniej- nigdy sama nie robiłam i wiem tylko tyle, ile widzę.
Pozdrowię, ależ pozdrowię
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wijara dnia Śro 14:33, 16 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kuszumai
Królowa Offtopiarstwa Arcymag
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7089
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z podlasia... Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:39, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Znam tylko tarty z owocami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:40, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Tysz dobre, tysz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:10, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Okay...
Dziękować za wyjaśnienie
Zapytaj brata o przepis... - może mama zrobi tartę xP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:59, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
O ho!
Wijara nie zapytała brata o przepis!
Wczoraj - albo przedwczoraj - na TVN Style taka urocza blondynka o typie urody podobnym do Umy Thurman gotowała smarowidła.
Zrobiła tego na raz aż 3 rodzaje: klasyczny dżem z owoców leśnych, jakąś ostrzejszą mamałygę z pomidorów i jabłek (brzmiało z hiszpańska, ale z racji, że to-to na ostro się doprawiało celuję raczej w klimaty meksykańskie), oraz ponoć brytyjski wynalazek: dżem z cebuli.
Kiedy pani podchodziła do garnka z cebulową mieszaniną ślinka jej leciał i przepraszała telewidzów za to, że nie może się opanować.
Ponoć ten przetwór idealnie się nadaje jako smarowidło do chlebka, do wyjadania łyżką prosto ze słoika, a przede wszystkim jest świetne w duecie z mięsem, pieczeniami wszelakimi i pasztetami.
Pani z TV robiła ten przetwór dusząc posiekaną cebulkę na maśle, do zeszklonej cebulki dodawała duuuuużo cukru. Karmelizowało się to-to parę minut. Po jakimś-tam-określonym czasie zalewała wsio odpowiednią proporcją mieszaniny czerwonego wina (go było najwięcej), soku malinowego (średnia ilość) i octu winnego (kilka łyżeczek).
To wszystko się dusiło i pachniało. I dżemiło.
A później pani to przelała do słoiczka, a garnek wylizała paluchem ponownie przepraszając telewidzów za swoją niemoc do powstrzymania łakomej żądzy.
Smaka mi zrobiła na ten przetwór olbrzymi!
Tylko, że... niestety... nie uważnie słuchałam kiedy podawała proporcje... :/
W sieci znalazłam różne wersje przepisu... które zakładają jakieś różne inne składniki...
Podam ten, który był najbliższy wyczynom owej pani, brytyjki, podejrzanie podobnej do Czarnej Mamby.
Dżem cebulowy
Składniki:
1kg cebuli (może być sama biała, ale dla mnie idealnie jest pół na pół z czerwoną)
2 łyżki oliwy
4 łyżki czerwonego wina (nie musi być)
200g białego cukru
100g brązowego cukru
100ml octu balsamicznego
4-6 łyżek soku (syropu) malinowego
3 pełne łyżeczki koncentratu pomidorowego
garść rodzynek
sól, pieprz
Wykonanie:
Zaczynamy od najbardziej niewdzięcznej pracy, tzn. obierania i siekania cebuli. Następnie podsmażamy ją na oliwie, podlewamy winem, dodajemy ocet, cukry, sok, koncentrat i rodzynki, solimy i pieprzymy. Smażymy ok. 20-30 minut co jakiś czas mieszając. Wkładamy do słoiczka, dokładnie zakręcamy. Można przechowywać w lodówce ok. 4 tygodni.
Przepis ściągnęłam [link widoczny dla zalogowanych].
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tala
Adept I roku
Dołączył: 22 Sie 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:40, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Kiedy na mnie spada gotowanie biorę główkę sałaty albo kapusty pekińskiej, kolbę kukurydzy (albo w ostateczności puszkę), ze dwie papryki czerwone, do tego vinegret na oliwie z oliwek, czasem jakieś ziarna podprażone dyni albo słonecznika i obiad gotowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:22, 28 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Pomooocy . Znacie łatwe przepisy na coś wegetariańskiego, co jest bogate w żelazo? Bo żelazo podobno na włosy i paznokcie jest dobre, a mi się rozdwajają. No i nie wiem, co jeść. Fasolka podobno jest dobra, ale nie będę ciągle fasoli jeść xD.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:34, 28 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Żelazo jest w pomidorach (był tu już przepis na sok pomidorowy), w granatach (PYSZNE!) i w mięsie!
P.S. zrobiłam dżem cebulowy - pychotka!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villka dnia Sob 14:09, 28 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:41, 28 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
O.O
I ja mam mieć za mało żelaza, jak moje podstawowe pożywienie to pomidory?
Bo tata ciągle dostaje darmowe. Jest elektrykiem i w szklarniach coś tam z prądem robi, to dostaje. Tak więc ja codziennie jem pomidory...
Mięso nieee . Ohyda ^^.
Granatów nie jadłam, ale postaram się zakupić, skoro zachwalasz .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tala
Adept I roku
Dołączył: 22 Sie 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:06, 28 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Luiza, z własnego doświadczenia wiem, że uzupełnić żelazo możesz jedząc potrawy z soczewicy. Żeby żelazo się lepiej przyswajało, trzeba tak komponować dania, żeby zjeść też coś z witaminą c
Zupa-krem z czerwonej soczewicy
Na garnek ok. 3 litrowy
2 szklanki soczewicy (opłukać pod bieżącą wodą) - można dać więcej - będzie bardziej gęsta
kilka marchewek (2-3 wystarczą, ja zawsze daję więcej)
opcjonalnie możesz też dać inne warzywa - ziemniaki, seler czy co tam się jeszcze do zupy wrzuca.
wszystkie składniki wrzucić do garnka, zalać wodą i od zagotowania trzymać na małym ogniu przez jakieś 20 minut (aż marchewka zmięknie a soczewica napęcznieje. Nadmiar wody można zlać (lepiej zostawić, bo zupa lubi gęstnieć po przetarciu) - zmiksować w blenderze. Doprawić do smaku solą, pieprzem, sosem sojowym, można dodać podpieczoną cebulę, jak do rosołu.
Gotowe. Można jeść samą, można z grzankami albo groszkiem ptysiowym.
Acha, i to musi być czerwona soczewica. Zielona wchłania dużo więcej wody i nadaje się lepiej na pasty do kanapek albo pasztety
Tu masz jeszcze [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tala dnia Sob 14:09, 28 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villka
Arcymag.
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 2166
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piątej gwiazdy na lewo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:11, 28 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Mój kuzynek miał niedobór żelaza i odmówił jedzenia mięcha. Lekarz kazał mu w takim wypadku jadać jednego-dwa granaty na dzień.
Granaty są bardzo bogate w żelazo
No i są mniam Bardzo je lubię - kosztują mniej więcej tyle, ile filet z kurczaka - samo za siebie mówi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luiza
Arcymag
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:41, 28 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Może spróbuję z tą zupą ^^. Tylko nie wiem, czy mi posmakuje . Jestem dość wybredna .
Tylko trafię do sklepu z granatami, to sobie kupię . Nigdy nie jadłam, ale i tak już się czaiłam na nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tala
Adept I roku
Dołączył: 22 Sie 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:40, 28 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
W zależności od tego jak doprawisz może smakować jak grochówka albo gazpacho
hah, ja jeszcze nie miałam okazji zobaczyć, jak smakuje granat. Jak gdzieś spotkam w sklepie to chyba się skuszę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wijara
Dyniowata Dewiantka Arcymag
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:19, 28 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Mi na moje niedobory żelaza (niewielka niedokrwistość) lekarka zapisała po prostu leki Bez żadnego tłumaczenia, co mam jeść- spytała, czy normalnie jadam mięso, a potem zapisała całą listę lekarstw- tzn. kwas foliowy, wit. B6, wit C...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tala
Adept I roku
Dołączył: 22 Sie 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:46, 28 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Wijara, widać miałaś jakieś przejściowe niedobory Długofalowo lepiej znaleźć naturalne zamienniki niż się faszerować tabletkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|